Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gdy dziecko nie idzie do komunii


Recommended Posts

Galka, nie ma co sie obrazac :)

Kolejna lekcja, jak trzeba uwazac na to, zeby precyzyjnie sie wyrazac, gdy sie pisze w internecie.

 

Co do tematu, uwazam, ze trzeba przede wszystkim z dziecmi rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac, tak, zeby wytlumaczyc mu wlasny swiatopoglad, zeby pomoc mu umiec sie obronic przed nietolerancyjnymi innymi dziecmi. A jesli bedzie chcialo isc do komunii, to umozliwic mu to nawet wbrew sobie. Znam przypadek, ze dziecko nie bylo ochrzczone, nie bylo z tym problemow do czasu szkoly wlasnie, kiedy dziecko zaczelo chodzic na religie, zeby nie siedziec na korytarzu. Z powodu braku chrztu nie moglo uczestniczyc w I komunii z dziecmi ze swojej klasy i wydawalo sie, ze jest ok. A jednak, po roku przyszlo i poprosilo rodzicow o ochrzczenie i to, zeby moglo pojsc do komunii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 103
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Może żle się wyraziłam chcąc powiedzieć żebyły w klasie dzieci róznych wyznańi nie było z tego powodu żadnych sensacji.

Nie było moim zamiarem obrażanie kogokolwiek.

 

ale cóż -z moim małym rozumkiem...

Gdzież mi tam do poziomu ''bogdana65'' i w kwestii inteligencji i w kwestii taktu :-?

Dalej twierdzę: dopóki istnieją tacy jak Ty (...)

 

Doprawdy, takt i wrażliwość by Joseph Goebbels :-?

 

 

A mogłaś przecież się od razu dobrze wyrazić. Bo wynika z Twojego postu, że Świadkowie Jehowy to ludzie nienależący do kategorii: wierzący.

Kwestia inteligencji i taktu? Małego rozumku?

"piszem szypko wiec niemam czasu na pszeczytanie"

Na wielu forach można znaleźć takie kwiatki. Czyżbyś i Ty nie miała czasu przed wysłaniem posta na jego przeczytanie i zastanowienie się nad treścią, która za sekundę stanie się dostępną dla WSZYSTKICH, którzy mają dostęp do internetu?

 

Bywalcze internetowych forów,

Czy tak trudno się domyśleć intencji autorki, która pisze z/w kraju, w którym wiara katolicka bądź co bądź jest dominująca i jej powszechnym synonimem bywają "wierni" czy "wierzący" co wcale nie ma na celu dyskryminacji? Czy z każdego słowa trzeba się tłumaczyć w imię opacznie pojętej i wpychanej gdzie popadnie poprawności politycznej? Żenujący był twój atak na tą kobietę :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może żle się wyraziłam chcąc powiedzieć żebyły w klasie dzieci róznych wyznańi nie było z tego powodu żadnych sensacji.

Nie było moim zamiarem obrażanie kogokolwiek.

 

ale cóż -z moim małym rozumkiem...

Gdzież mi tam do poziomu ''bogdana65'' i w kwestii inteligencji i w kwestii taktu :-?

Dalej twierdzę: dopóki istnieją tacy jak Ty - myślą, mową lub pismem wprowadzający podziały - będzie jak było. Dzięki takim właśnie podziałom (religijnym) prowadzonych było większość wojen w dziejach świata.

A popatrz jak się to niewinnie zaczyna: wierzący - niewierzący. Neutralnie i OK. Ale jak uzasadnisz istnienie tej trzeciej (nie chodzi o kolejność) kategorii?

 

A mogłaś przecież się od razu dobrze wyrazić. Bo wynika z Twojego postu, że Świadkowie Jehowy to ludzie nienależący do kategorii: wierzący.

Kwestia inteligencji i taktu? Małego rozumku?

"piszem szypko wiec niemam czasu na pszeczytanie"

Na wielu forach można znaleźć takie kwiatki. Czyżbyś i Ty nie miała czasu przed wysłaniem posta na jego przeczytanie i zastanowienie się nad treścią, która za sekundę stanie się dostępną dla WSZYSTKICH, którzy mają dostęp do internetu?

 

a tak jak do tej pory cuś Ciebie siem nie podobuje, ale jak siem Ciebie podobuje toś nie wyraził. Wyrzuć to z siebie więc jak nie przymierzając ... bom ciekaw jak to prawidłowo być miało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może żle się wyraziłam chcąc powiedzieć żebyły w klasie dzieci róznych wyznańi nie było z tego powodu żadnych sensacji.

Nie było moim zamiarem obrażanie kogokolwiek.

 

ale cóż -z moim małym rozumkiem...

Gdzież mi tam do poziomu ''bogdana65'' i w kwestii inteligencji i w kwestii taktu :-?

Dalej twierdzę: dopóki istnieją tacy jak Ty (...)

 

Doprawdy, takt i wrażliwość by Joseph Goebbels :-?

 

 

A mogłaś przecież się od razu dobrze wyrazić. Bo wynika z Twojego postu, że Świadkowie Jehowy to ludzie nienależący do kategorii: wierzący.

Kwestia inteligencji i taktu? Małego rozumku?

"piszem szypko wiec niemam czasu na pszeczytanie"

Na wielu forach można znaleźć takie kwiatki. Czyżbyś i Ty nie miała czasu przed wysłaniem posta na jego przeczytanie i zastanowienie się nad treścią, która za sekundę stanie się dostępną dla WSZYSTKICH, którzy mają dostęp do internetu?

 

Bywalcze internetowych forów,

Czy tak trudno się domyśleć intencji autorki, która pisze z/w kraju, w którym wiara katolicka bądź co bądź jest dominująca i jej powszechnym synonimem bywają "wierni" czy "wierzący" co wcale nie ma na celu dyskryminacji? Czy z każdego słowa trzeba się tłumaczyć w imię opacznie pojętej i wpychanej gdzie popadnie poprawności politycznej? Żenujący był twój atak na tą kobietę :-?

 

10 W CELU!

dokładnie o to chodzi. ja tu widzę nietolerancję właśnie ze strony napastnika. I niech mi ktoś udowodni, że jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KiZ,

a co to jest wiara dominująca? W ustawach nic o tym nie ma. Takt i wrażliwość by J. Goebbels, powiadasz. Przyznam Ci rację, jeśli odniesiesz to do Galki. Bo to się zawsze tak zaczynało. Dwie silne grupy obok siebie mogą żyć, a jak się robi nudno, to się wymyśla trzecią (bo przecież ŚJ nie są ani wierzący, ani niewierzący - są tacy... inni) i pod byle pretekstem przeprowadza się czystkę etniczną.

Tak to zawsze działało, dlatego ginęły dzieci i kobiety. Bo ktoś nagle odkrywał inność tych trzecich.

Nie jest mi przykro, że zauważam i ganię takie próby podziałów, nawet jeśli autor twierdzi, że się źle wyraził. Albowiem raczej nie można napisać czegoś, czego się nie ma na myśli.

 

Retrofood,

co jest gorsze? Nietolerancja ze względu na wyznanie, przekonania, rasę,

czy też nietolerancja takiej nietolerancji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bogdan65, nigdzie tez nie jest napisane, w żadnym prawie, że ludzi dzieli się na mądrych i głupich, ale czy to znaczy, że takiego podziału nie ma?

Pisząc w tym miejscu i w tym kraju, o wierzących zawsze w domyśle jest katolik. Jak będziesz pisał i żył w Iranie, to w domyśle będzie muzułmanin.

Jeśli w klasie są katolicy, ŚJ i niewierzący w nic, to jest w niej podział ze względu na wyznanie, czy nie ma? Jeśli jest, to można o tym pisać – czy nie można? Zwłaszcza w konkretnym kontekście – „iścia do komunii”.

Ludzkość dzieli się pod względem płci? A jeśli tak, to czy można o tym pisać? Jeśli jest taki podział, to czemu nie protestujesz przeciwko podziałom WC na męskie i damskie?

 

Moim skromnym zdaniem, to co piszesz nie ma w tym konkretnym przypadku uzasadnienia.

Wyrwałeś z tekstu cytat i się nad nim pastwisz. Dla samego pisania. Przykłady wypisz wymaluj „rydzkowe” i w treści i z założenia.

Przesłanie tamtego cytatu było jasne. W kasie, część dzieci nie idzie do komunii, ze względu na wiarę którą wyznają, lub ze względu, że nie wierzą w ogóle. Tylko tyle, dla tych pierwszych ludzi, i niestety, aż tyle dla tych drugich (podział z pierwszego zdania).

Tak wiec może zacznij czytać ze zrozumieniem całości tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w klasie są katolicy, ŚJ i niewierzący w nic, to jest w niej podział ze względu na wyznanie, czy nie ma?

 

dopóki w szkole publicznej podczas zajęć będzie lekcja religii .... taki podział jest i będzie , a dzieci czekające w świetlicy aż łaskawie skończy się lekcja religii zawsze będą wyrzucane poza nawias klasy (choćby tylko na tej jednej lekcji - jak za karę ) i postrzegane przez inne dzieci jakie "nieco inne" :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w klasie są katolicy, ŚJ i niewierzący w nic, to jest w niej podział ze względu na wyznanie, czy nie ma?

 

dopóki w szkole publicznej podczas zajęć będzie lekcja religii .... taki podział jest i będzie , a dzieci czekające w świetlicy aż łaskawie skończy się lekcja religii zawsze będą wyrzucane poza nawias klasy (choćby tylko na tej jednej lekcji - jak za karę ) i postrzegane przez inne dzieci jakie "nieco inne" :roll:

 

Z punktu widzenia tych "nieco innych" to przechlapane czasami. Ale chyba nie ma szans na powrót religii do salek katechetycznych, bez woli samego Kościoła w tym kierunku. A takiej woli pewnie jeszcze długo nie będzie, bo o zbyt duże pieniadze tu chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby kościł chciał tego i zasugerował wiernym przywrócenie nauczania religii w pomieszczeniach kościelnych, bo tak będzie "zdrowiej" dla religii, to głowę daję, że szybko taki powrót by nastąpił. Po prostu "niewierni" nie mieli by nic przeciwko, a wierni by tego chcieli sami. Teraz jest tak, że nawet wielu członkom KK sie to nie podoba, ale jest jak jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłoby miło pamiętam jeszcze te czasy kiedy chcieli żeby ocena z religii liczyła się do średniej przecież to paranoja, nie powinno być religii w szkole zwłaszcza że naucza się tylko tej katolickiej a co z muzułmanami, zydami, czy wszelkiego rodzaju innymi wyznaniami. Nie oszukujmy się niby mamy wolność wyznania ale żyjemyw państwie wyznaniowym gdzie kler ma dużą władzę.

 

W szkole powinna być matematyka Polski etc. a nie religia

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na pewno lepiej było by aby zamiast "przedmiotu religia' był "przedmiot religie" a jeszcze lepiej aby nauczanie o religiach świata było częścią jakiegoś innego przedmiotu.

Bo nie jest najlepsze kiedy wiara staje się "przedmiotem", a kiedy staje się "przedmiotem do oceniania i nie daj Boże nietolerancji innych" to jeszcze gorzej.

Osobiście uważam, ze religia zyskała by na powrocie z klas do kościoła. Mowie oczywiście z klas państwowych.

Bo szkoły prywatne i katolickie to juz coś innego, bo rodzice posyłające swoje dzieci do takich już dokonują pewnego wyboru zgodnie z swoimi przekonaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to gdzieś pisałem, ale się powtórzę:

W szkole powinna być matematyka Polski etc. a nie religia

pzdr.

Uważam, że w szkole powinien być przedmiot o nazwie religioznawstwo, czy coś w tym stylu. I ocena z tego przedmiotu, mogłaby jak najbardziej, a nawet powinna liczyć się do średniej. Zniknął by problem dyskryminacji w szkole innych wyznań, problem dzieci czekających na korytarzu, czy w świetlicy. Zyskali by wszyscy. Coś na wzór filmu "Religie Świata". Do tego konkretny podręcznik. Na takiej lekcji nie uczono by religii, tylko uczono dzieci (a później młodzież) o religii. Jakie są wyznania, czym się od siebie różnią, najważniejsze święta, itd. Zupełnie neutralnie omówić Prawosławie, Katolików, Świadków Jechowy, Protestancki Kościół, Islam, Buddyzm,itd. Skąd się wywodzą, najważniejsze przypowieści, odłamy religijne, itd Tego jest masa! Materiału na 10 lat albo więcej. Taka wiedza przydała by się każdemu. Na pewno młodym ludziom, którzy kiedyś być może będą podróżować po świecie zawodowo, lub jako turyści. Uczyła by tolerancji. Integrowała by uczniów w klasie zamiast ich dzielić, bo nikt by się z nikogo nie naśmiewał. Wtedy nie było by może religii lepszej czy gorszej, bo o wszystkich trzeba by było się przynajmniej ogólnie nauczyć i zaliczyć na ocenę. Na takiej lekcji można też rozmawiać o różnych sektach, czy innych tematach w pobliżu wiary leżących. Kto z nas posiada taką wiedzę? Niewielu. A dlaczego? Bo nikt tego za bardzo nie uczy, a czasem takiej wiedzy co niektórym brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marekcmarecki, Żelka - idea piękna, ale widzieliście kiedyś Peugeota w salonie Fiata ?

 

W państwie wyznaniowym nikt konkurencyjnej religii z dobrej strony nie bedzie przedstawiał, zbyt wiele "duszyczek"do stracenia, a co za tym idzie, zbyt wiele pieniedzy :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Uważam, że w szkole powinien być przedmiot o nazwie religioznawstwo, ...

Na takiej lekcji nie uczono by religii, tylko uczono dzieci (a później młodzież) o religii.

...

Taka wiedza przydała by się każdemu. ...

... Uczyła by tolerancji.

...

Kto z nas posiada taką wiedzę? Niewielu. A dlaczego? Bo nikt tego za bardzo nie uczy, a czasem takiej wiedzy co niektórym brakuje.

A teraz już się obudź :roll: ... albo zostań Ministrem Edukacji :wink:

Wiedzę o której piszesz powyżej zdobywa się samemu, ... jeżeli kogoś ona interesuje :) :wink:

 

pozdrawiam niezmiernie serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. W naszej rzeczywistości, to faktycznie są pobożne życzenia, ale myslę, że to o czym napisałem, miało by sens. To jest tylko sam pomysł, ale gdyby go dopracować, z pewnością wyszedł by nam wszystkim na zdrowie. Na pewno było by to sprawiedliwe. Nie twierdzę, że należało by się jakoś mocno przykładać do takiego przedmiotu, ale z pewnością bardziej pasował by do szkoły publicznej niż religia. Na lekcje której nie wszyscy uczniowie chodzą z takich, czy innych powodów. I wcale nie uważam, że przyniosło by jakąś szkodę koścołowi. Szkoda dla kościoła jest teraz, bo są zgrzyty w tym temacie.

Wiedzę o której piszesz powyżej zdobywa się samemu, ... jeżeli kogoś ona interesuje :)
I dlatego, ze sami ją zdobywamy, jest ona na tak marnym poziomie :wink:. poza tym często mija się z prawdą.

Zresztą większość tego czego uczymy sie w szkołach nie bardzo nas interesuje. Dopiero z czasem część tej wiedzy mniej czy bardziej się przydaje. poza tym chodzi tu o to, żeby nie uczyć religii, a o religiach, bez wskazywania która to jest ta prawdziwa. Bo wyznawca każdej z nich ma swoje zdanie na ten temat, ale raczej się nie obrazi, jeśli się go zostawi z tą jego religią, pokazując w co i jak wierza inni "innowiercy" :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. W naszej rzeczywistości, to faktycznie są pobożne życzenia, ale myslę, że to o czym napisałem, miało by sens. To jest tylko sam pomysł, ale gdyby go dopracować, z pewnością wyszedł by nam wszystkim na zdrowie. Na pewno było by to sprawiedliwe. Nie twierdzę, że należało by się jakoś mocno przykładać do takiego przedmiotu, ale z pewnością bardziej pasował by do szkoły publicznej niż religia. Na lekcje której nie wszyscy uczniowie chodzą z takich, czy innych powodów. I wcale nie uważam, że przyniosło by jakąś szkodę koścołowi. Szkoda dla kościoła jest teraz, bo są zgrzyty w tym temacie.

Wiedzę o której piszesz powyżej zdobywa się samemu, ... jeżeli kogoś ona interesuje :)
I dlatego, ze sami ją zdobywamy, jest ona na tak marnym poziomie :wink:. poza tym często mija się z prawdą.

Zresztą większość tego czego uczymy sie w szkołach nie bardzo nas interesuje. Dopiero z czasem część tej wiedzy mniej czy bardziej się przydaje. poza tym chodzi tu o to, żeby nie uczyć religii, a o religiach, bez wskazywania która to jest ta prawdziwa. Bo wyznawca każdej z nich ma swoje zdanie na ten temat, ale raczej się nie obrazi, jeśli się go zostawi z tą jego religią, pokazując w co i jak wierza inni "innowiercy" :roll: :wink:

Oczywiście, że nauka religioznawstwa zamiast nauka wybranej religii miała by sens, (również moim zdaniem). Natomist w Polsce (przynajmniej w najbliższym czasie) wydaje się to niemożliwe ... dlatego napisałem obódź się :)

Nie rozumiem dlaczego wiedza zdobywana samemu (również poprzez samokształcenie) jest jak piszesz na marnym poziomie.

Znasz takich ludzi ? Jakimi kryteriami ich oceniasz ? Niby to dlaczego miała by się mijać z prawdą ... i kto tą "prawdę" ustala ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego wiedza zdobywana samemu (również poprzez samokształcenie) jest jak piszesz na marnym poziomie.

Bo teraz ja się muszę z Tobą zgodzić, że rację miałeś piszac "Wiedzę o której piszesz powyżej zdobywa się samemu, ... jeżeli kogoś ona interesuje " W sumie faktycznie nie bardzo wiedza taka jest potrzebna w codziennym życiu, gdzie się goni za pieniądzem. Nie znamy innych religii, ale za to bazujemy na stereotypach. "Bo oni podobno... , albo "bo słyszałem, że..." - może i tak, ale nie wiemy na pewno. Dlatego tak duże wrażenie zrobił na mnie serial Religie Świata. Znasz takich ludzi ? Znamy wszyscy, bo naprawdę niewiele jest osób mogacych wypowiedzieć się na temat innych religii. Wystarczy rozejrzeć się po nas samych, naszych znajomych. Jakimi kryteriami ich oceniasz ? Nie oceniam. Z reguły każdy pilnujeuje swojej religii. O innych słyszymy w TV, że są. Nasza wiedza o nich jest bardzo ogólna. I tyle. Niby to dlaczego miała by się mijać z prawdą ... i kto tą "prawdę" ustala ? To co pisałem na początku, poza tym pamiętam z dzieciństwa opowieści o Żydach, którzy toczą ludzi i w beczkach nabitych gwoździami i pozyskującymi w ten sposób krew na macę, o Świadkach Jehowy, itd :evil: . Nie trzeba ustalać żadnej " prawdy", nie przesadzajmy. Chodzi mi o to, że gdyby religie były omawiane w szkole, to opowieści o beczkach i gwoździach nigdy by nie powstały. Ale po co szukać tak daleko? Islam, budda, judaizm? Dużo bliżej! Swoje podwórko. Kto potrafi wskazać różnice pomiędzy kościołem rzymskokatolickim, polskokatolickim, starokatolickim, kościołem narodowym, liberalnym kosciołem katolickim, jeszcze jakimś zielonoświątkowym, czy kościół adwentystów? Tak z głowy, bez zaglądania do mądrych książek, czy Vikipedii :wink: . Ja sam na przykład tego nie wiem :lol: Jeszcze raz powtarzam. Nie nakłaniać do jakiejkolwiek religii, tylko je omawiać. I problem znika. A każdy niech sobie wierzy w co chce, bo to jego sprawa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Jeszcze raz powtarzam. Nie nakłaniać do jakiejkolwiek religii, tylko je omawiać. I problem znika. A każdy niech sobie wierzy w co chce, bo to jego sprawa.

... kiedyś (wcale nie tak dawno temu) współczesna nauka była w sporym konflikcie z religią ... nie tylko chrześcijańską oczywiście.

Dziś postęp (wraz z możliwościami dostępu do informacji) trudniej zatrzymać.

 

"...

To me thy better Gifts impart,

Each moral Beauty of the Heart,

By studious Thought refin'd;

For Wealth, the Smiles of glad Content,

For Pow'r, its amplest, best Extent,

An Empire o'er my Mind.

..."

By a Lady

 

... może pierwszy krok, przed wprowadzeniem do szkół powszechnych, religioznawstwa zamiast religii ... sądzę, iż łatwiejszym przedmiotem byłby "wychowanie w tolerancji"

... "a każdy niech sobie wierzy w co chce" :)

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...