Nefer 08.05.2009 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Jak ktoś mnie grzecznie pyta czy może mnie "wyprzedzić w kolejce" do kasy, bo ma tylko jeden produkt - nie ma sprawy. Jeśli ktoś jest z małym, zbudzonym kolejką dzieckiem - nie ma sprawy. Jeśli (nawet!) ktos stoi grzecznie na końcu pasa do włączania się do ruchu z włączonym kierunkiem - nie ma sprawy.Ale jak udaje jelenia - sorry, agresja 10. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.05.2009 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Wybacz, ale również poniżej mojej godności jest zniżać się do poziomu kultury kogoś do kogo trzeba by takie cięższe słowa kierować. to się nazywa EDUKACJA I nie do mnie należy... Nie będę za kogoś odwalać roboty. brak szacunku leży po obu stronach Że niby co??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 08.05.2009 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Że niby co??? chodzi Ci o tlenek węgla, popularnie zwany czadem? myślisz, że to z niedotlenienia, wpływu tego związku na organizm? hmmm, śmiała teoria każdy uważa, że wychowanie innych nie należy do niego, stąd buraki po obu stronach "takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie" skoro burakiem chowany był za młodu, to buraczane postępowanie młodzieży nie powinno dziwić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.05.2009 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Mam wrażenie, że usiłujesz mnie obrazić, więc chyba zacznę Cię znów ignorować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 08.05.2009 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5b/Rejtan_Upadek_Polski_Matejko.jpg/800px-Rejtan_Upadek_Polski_Matejko.jpgja to ten, po prawej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 08.05.2009 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 ...Jeśli (nawet!) ktos stoi grzecznie na końcu pasa do włączania się do ruchu z włączonym kierunkiem - nie ma sprawy. Ale jak udaje jelenia - sorry, agresja 10. jeżdżę na praskich blachach, a ni w ząb nie znam wafki (no rozróżniam, z trudem, puławską od niepodległości, choć jest miejsce, że wydaje mi się jednym ) czy na końcu czy na początku (każdej ulicy), ta sama "asertywność" mnie spotyka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogdan65 08.05.2009 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 ja to ten, po prawej Po prawej zaczyna się od gościa w czerwonych gaciach. W sumie jest ich pięciu po prawej stronie malowidła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 08.05.2009 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 ja to ten, po prawej Po prawej zaczyna się od gościa w czerwonych gaciach. W sumie jest ich pięciu po prawej stronie malowidła. a nawet sześciu? (pewnieś matematyk, specjalista od zbiorów) zapomniałeś tylko dodać, co jarasz myślisz, że ten na glebie ma czerwone gacie? nosili wtedy je cóż, tak głęboko nie wnikam, zresztą nie mój rocznik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogdan65 08.05.2009 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 a nawet sześciu? Uppps Pod pewnym kątem nachylenia monitora facet w drzwiach nie był widoczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 08.05.2009 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 a nawet sześciu? Uppps Pod pewnym kątem nachylenia monitora facet w drzwiach nie był widoczny. upppps , to siedmiu znaczy się... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Laguna 08.05.2009 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 No tak... Matejko - Rejtan, Upadek Polski Wiecie co, przypomniałam sobie owe starsze Panie w Kościele. Byłam dzieckiem, msze były zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Wtedy tłumy jakoś były w Kościele, może dlatego że jeszcze wtedy był jeden Kościół w miejscowości, w której mieszkałam. Nawet wkurzało mnie to, bo ja jako dziecko wychodziłam wcześniej, aby usiąść w ławce na mszy dla dzieci, a ile razy potrafiła przyjść taka starsza Pani - jedna stale tak miała, że przychodziła gdy praktycznie zaczynała się msza i stawała przy ławce, gdzie siedziały dzieci. Bo wiedziała, że zaraz ktoś zareaguje, bądź dzieci ustąpią. Pewnego dnia takiej Pani ustapiła moja kolezanka, bo siedziała z brzegu a uczono, że niegrzecznie tak siedzieć, gdy starsza osoba stoi... nie wystała pół mszy, gdy zemdlała, owa pani tylko zerknęła, a pomogła wyjść z Kościoła inna Pani z mężem. A najlepszy był numer jak owe Panie podchodziły i mówiły tak: - posuncie się, posuncie, to jeszcze się zmieszczę Tak czasami posuwały dziećmi, że dziecku z drugiej strony ławki przyszło stać... Zostało zepchnięte, bo i jak mogło siedzieć na maleńkim kawałku. A Panie też zawsze mogły przyjść nie na ostatnią chwilę!!! Ja jestem kierowcą i powiem tak: - Dziękuję Panom z cięzarowych aut za znaki świetlne, że mam włączyć światła Jakoś nie często zapominam, ale rano czasami człek jeszcze śpi Panowie z Tirów szybciej dadzą cynk - tak bynajmniej ja mam jeżdżąc A4. No to tyle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 08.05.2009 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 jeżdżę na praskich blachach, a ni w ząb nie znam wafki (no rozróżniam, z trudem, puławską od niepodległości, choć jest miejsce, że wydaje mi się jednym ) czy na końcu czy na początku (każdej ulicy), ta sama "asertywność" mnie spotyka Raz w życiu kilka miesięcy jeździłam na innych blachach niż w-wskie i tolerancja była o wiele wyższa - to prawda. NIestety - na w-wskich blachach nie ma przebacz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 08.05.2009 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Ja kawał chama jestem. nie przepuszczam w kolejce nikogo, kto w wyraźny sposób o to nie poprosi, na cfaniaków reaguję stanowczo i nie koniecznie grzecznie. W komunikacji miejskiej ustępowałam miejsca ciężarówkom , osobom w zaawansowanym wieku i chodzących o kulach. stare przysłowie mówi jak Kuba bogu.... Jako nastolatka paskudnie połamalam nogę, poskręcali ją i kazali odciążać, tak,że kilka miesięcy chodziłam z kulą.Do szkoły jeździłam komunikacja miejską (czas dojazdu ok 1 godziny) , myślicie, ze ktoś kiedyś ustapił mi miejsca ? owszem raz pan ok 80 -tki , chodził o lasce - nie skorzystałam. Tuż przed porodem , fakt brzuchata bardzo nie byłam , ale wyraźnie poprosiłam pana o ustapienie miejsca gdyż poczułam się źle, a musiałam dojechać na konkretną godzinę (więc przesiadkanie wchodziła w grę) i co usłyszałam - "nie trzeba było się pieprzyć to byś w ciąży nie była" ( wcale nie byłam taka młoda co by obcy gość mi na ty walił). Kolejka w urzędzie, potrzebowałam sjakiś papier, zostawiłam Młode (miał wtedy z 3-4 miesiące - karmione wyłącznie cycem) w domu pod chwilową opieka ciotki, spieszyłam się jak diabli, a tu pani wprowadza druga panią - buch bez kolejki, za chwilę jakiś pan który juz miał "zajęta kolejkę", a oliwy do ognia dolała pani , która przytaszczyła kilkumiesięczne dziecko i od progu juz darła mordę - że ona z dzieckiem , ona nie bedzie stała (dziecię spokojnie spało w wózku) nie ma zmiłuj - mój czas jest cenny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 08.05.2009 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Dżizus Malka! W jakim Ci przyszło wyrastać środowisku!?!? Jechałem tramwajką z dziewczyną [daaawno temu to było]. Ja stałem, luba siedziała. Weszła starsza pani, na oko ponad 70 z laseczką. Ponieważ nie było miejsca moja kobiałka grzecznie ustąpiła miejsca i.... dostała lagą po nogach! K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 08.05.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Tak z dziesięc lat temu zapętałam się przez przypadek do tramwaju. Na przystanku wsiadła kobieta - po 40- tce, dośc potężna. Ewidentnie była w ciąży - tak na oko 8-my miesiąc. Zerwałam się miejsca i poprosiłam, żeby usiadała. Usłyszałam, że "Jestem bezczelną chamicą !!! Bo to że ktos ma nadwagę to nie powód, żeby się z niego publicznie naśmiewać !!!". Uwierzycie ? Wysiadłam, bo nie wiedziałam co zrobić :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 08.05.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 Moja mama (miała wtedy z 50 lat) kiedyś od staruszki (ok 80) usłyszała "siedź dziecko, śiedź , na starość się nastoisz" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 09.05.2009 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Raz w życiu kilka miesięcy jeździłam na innych blachach niż w-wskie i tolerancja była o wiele wyższa - to prawda. NIestety - na w-wskich blachach nie ma przebacz To sobie załóż łódzkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 09.05.2009 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Za czsów dojeżdżania do liceum, nauczona w domu zasad ustępowania starszym, ustąpiłam miejsce w autobusie starszej (na oko bardzo zmęczonej) pani. A starsza, zmęczona pani posadziła na nim takiego dziesięcioletniego, "wypasionego" wnusia, z którym jechała Milczałam, choć gotowało się we mnie, ale wtedy jeszcze moja asertywność była zerowa, dziś zareagowałabym inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.05.2009 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Kiedy zasuwałam z najstarszą córką w wózeczku, wolałam drzeć z buta parę kilometrów niż ładować się do autobusu. Jeżeli już mnie konieczność do tego zmusiła, to zauważałam dziwną prawidłowość - na mój widok wszyscy faceci biegli do pierwszych lub ostatnich drzwi. ŻADEN nie zaproponował sam z siebie, że pomoże. Nauczona doświadczeniem przeprowadzałam łapankę, gdy tylko autobus pokazał się na horyzoncie, zwracając się wprost do jakiegoś nieszczęśnika, który nie dość szybko biegł na któryś koniec przystanku. Same z siebie pomagały mi kobiety - takie, które już chyba same przeszły jazdę z wózkiem. Raz kierowca musiał wysiąść i mi pomóc, raz jakaś młodsza nastolatka. Później było o tyle łatwiej, że pojawiły sie autobusy niskopodłogowe. Jeżeli nie było to zaznaczone w rozkładzie, dzwoniłam do MPK z prośbą o podanie, o której takowy staje na moim przystanku i wychodziłam tak, żeby na nie trafić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 09.05.2009 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 jak to mawiał pewien Człowiek:nie mieli przyjemności, to i nie mieli obowiązku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.