Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik jaro


Gość

Recommended Posts

Zamieszkać nie było łatwo. Nasz D-Day zaczął się bardzo wcześnie, bo o 4 rano. Obudziła nas córka atakiem kaszlu astmatycznego.

Tak więc zanim dzień się zaczął - misterny plan pzeprowadzki wziął w łeb,bo żona musiała odstawić córkę do lekarza - zamiast pomagać w przeprowadzce. O 7 rano kolejny cios: umówiony wcześniej transport (wiekowy Mercedes - beczka)nie dotrze, bo... się rozsypał. Oczywiście nerwowa atmosfera w domu i naciski rodziny, żeby odłożyć przeprowadzkę. Ale ja nie chcę zrezygnować tak łatwo. Na prędce przygotowuję plan awaryjny; w 10 minut kombinuję transport zastępczy i dodatkowe siły fizyczne na zastępstwo żony. Zanim jeszcze zaczęliśmy realizację planu awaryjnego - kolejne komplikacje. Samochód żony odmawia posłuszeństwa. Jak się potem okaże - żonie udało się wysuszyć zbiornik paliwa do dna i zwykłe dolanie paliwa rozwiązałoby problem ale wtedy wyglądało to na kolejną przeszkodę. Potem jeszcze telefon od szefa, wzywający do pracy - bo zastępca się rozchorował...

Po takim początku dnia sama przeprowadzka poszła jak z płatka.

Tak naprawdę emocje opadły po dwóch - trzech dniach.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: jaro dnia 2002-11-12 13:34 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd poprzedniego z powodów technicznych - serwer odmówił przyjęcia wiadomości w całości

 

Tak naprawdę emocje opadły po dwóch - trzech dniach. Mieszkamy. Bez lustra, z ubraniami w worakch - bo brak urządzeń w garderobie i kosmetykami na podłodze w łazience - bo brak mebli łazienkowych. Brak jeszcze wielu rzeczy dużych i małych: np. nie mamy stoperów do drzwi i wkładki do zamka łazienkowego. No i trochę martwi mnie szambo zapełniające się w starszliwym tempie.

Mróz odpuścił i wróciło błoto - więc prowizorycznie trzeba będzie dosłownie: "wyrzucić pieniądze w błoto" -czyli zasypać je jakimś kamieniem. Problemów nie brakuje i stąd pewnie nie ma entuzjazmu. Ktoś to powiedział na tym Forum: przecież wraz z przeprowadzką dzieci nie przestaną nam chorować, my nie będziemy lepsi a problemy nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Święte słowa...

Ale mieszkamy i jest dobrze. No i będzie lepiej, będzie lepiej, będzie lepiej, będzie ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyroda - to w naszym przypadku to wielka nagroda. Chowani w betonowych bunkrach, zamykani w klatkach odzwyczailiśmy się od tego, że przyroda obok nas żyje swoim życiem. Dom za miastem przywraca nas synów marnotrawnych na jej łono. Co dzień, z samego rana,tuż pod oknem (dalej nie ogrodziliśmy) spaceruje czujnie trójka saren. Pod wieczór, często na naszej łące (jedyna nieskoszona w okolicy) lądują bażnaty. A w ostatnią sobotę w kupie liści i gałęzi znaleźliśmy jeża, przysnął tuż obok budowlanego kibelka, który chcieliśmy właśnie zdemotnować. No i te krajobrazy w drodze do pracy: w pogodne dni widać Tatry po lewej a Kraków po prawej. Tak się przymierzam do zamknięcia dziennika, bo przecież cel osiągnięty, a po co zanudzać Forumowiczów szczegółami na temat urządzania garderoby, szukania abażurów i tym podobnych ambitnych zadań.

Ale jakieś podsumowanie będzie, jeszcze parę dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pierwszy rachunek za gaz. Wychodzi 9,2 m3 dziennie. Ale to nie jest wiarygodne do końca: z jednej strony przez pierwsze dwa tygodnie nie grzałem wody - więc, zużycie jest zaniżone. Z drugiej strony: te same dwa tygodnie to był okres ostrego finiszu z wykończeniówką i nadprogramowe wietrzenie było nie do powstrzymania - często grzałem całą okolicę.

Dane: kocioł Buderus 124 Logomax z zasobnikiem 120L, pogodówka i sterowniki strefowe (dwa). Do ogrzania 150 m2.

Ciągle jeszcze uczę sie kotła, więc mam nadzieję, że uda się utrzymać niskie zużycie, gdy zaczną się mrozy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecane podsumowanie.

 

Dom 150m2 z Ytonga 36,5 cm. Budowa: łacznie 1 rok:

-fundamenty X'2001

- przerwa zimowa X'2001 - II'2002

-stan surowy IV'2002

-instalacje VII'2002

-wykończeniówka X'2002.

 

Faktyczny czas budowy: 9 miesięcy. Budowa z jednym, generalnym wykonawca. Cena: 250 000. Pozostało jeszcze do zrobienia: zagospodarowanie ogrodu, garaż, kominek, ogrodzenie, umeblowanie to tak z grubszych rzeczy. Lekko licząc potrzeba jeszcze koło 60 000, żeby wykończyć te "grube tematy".

 

Mieszka się fajnie, coraz lepiej właściwie. Mamy już własny kosz na śmieci (i umowę z lokalnym MPO), mamy już skrzynkę na listy (może ktoś do nas w końcu coś napisze?) i umowę z szambiarzami na wywóz nieczystości płynnych (raz już wywozili). Mamy też dwumetrowego świerka przed domem i utwardzony podjazd na płytę garażową. A wizyty wszystkich znajomych rozpisane do końca stycznia :smile:.

 

Chciałem już zamknąć dziennik ostatecznie, więc trzy słowa końcowe.

Raz: dzięki Muratorowi za przykłady innych, którym się UDAŁO. Bez tego nigdy bym się nie zdecydował.

Dwa: dzięki wszystkim Forumistom. Za rady, doping a czasem wątpliwości. W pewnym sensie zazdroszczę tym Forumistom, co budują teraz -gdybym ja już WTEDY to wszystko wiedział...

Trzy: tylko jedna rada, dla tych co budują. Możecie nie mieć wyposażenia łazienki, możecie nie mieć żadnych szaf,foteli czy komód, możecie nawet gotować na kuchence turystycznej ale koniecznie miejcie choć jeden porządny stół i przynajmniej 4 krzesła.

 

... i na tym dziennik zakończono...

2 Grudnia 2002.

 

 

 

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: jaro dnia 2002-12-02 16:34 ]

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: jaro dnia 2002-12-02 16:37 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...