stare_wino 13.05.2009 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Witam!Proszę o radę, bo myslimy, myslimy i dalej nic nie wiemy. Mamy mieszkanie w Warszawie o wartości ok. 350 tys. i miesieczne dochody ok. 10 tys. netto (ze względu na rózne zobowiązania jesteśmy w stanie spłacać kredyt o maks. racie 2 tys. zł). Oszczędnosci mamy niewiele. Wolnego czasu w ciagu tygodnia również. Myslimy o własnym domu i bierzemy pod uwagę dwie opcje:1) kupujemy gotowy dom / segment do wykończenia w cenie do ok. 600 tys. zł. Sprzedajemy mieszkanie, a na resztę bierzemy kredyt ok. 350 tys. zł (przez pól roku mieszkamy z dwójką dzieci z rodzicami)2) bierzemy mniejszy kredyt (200-250 tys.), kupujemy działkę i powoli (bardzo powoli) się budujemy. Jak zabraknie kasy, sprzedajemy mieszkanie.Działka z konieczności pewnie dalej od Warszawy i nie za wielka. Proszę poradźcie, jak to z głową zrobić? Opcja pierwsza, druga, a może jeszcze inaczej?Liczę na Wasze doświadczenie:) Proszę o wyrozumiałośc, jesli to nieodpowiednie miejsce na zadanie tego pytania - to mój pierwszy post na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 13.05.2009 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 2) bierzemy mniejszy kredyt (200-250 tys.), kupujemy działkę i powoli (bardzo powoli) się budujemy. Jak zabraknie kasy, sprzedajemy mieszkanie. Działka z konieczności pewnie dalej od Warszawy i nie za wielka. Ile zajmie Ci dojazd? Godzinę? Więcej? Jeżeli tak, to będziecie budować jedynie w weekendy, bo po pracy już Ci się nie będzie opłacać dojechać, bo zaraz trzeba będzie wracać. Jak zabraknie Wam kasy a dalej będziecie się budować to czy rodzice przyjmą Was na jakiś rok?? Czy za pożyczone 200tyś uda Wam się kupić działkę? Ile zostanie z tego na budowę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pyrekcb 13.05.2009 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 OT, ale w temacie. Nigdy bym nie kupił domu/bliźniaka - chyba, że od kogoś zaufanego. Prawie każdy przypadek, który znam (takiego zakupu) już na starcie wymagał kilkudziesieciu tzł na poprawki w konstrukcji (!!!) budynku. Weź pod uwagę, że to nie spółdzielnia, w której FR wynosi 50 zł miesięcznie. Będziesz musiał (musiała? ) utrzymac i remontować za Swoje środki. Jakakolwiek fuszerka (a od tych aż mnogo w inwestycjach "na sprzedaż") odbije się kilkakrotnie "droższą" czkawką za jakiś czas. Ja bym się budował! Co do roszad kredytowo-mieszkaniowych - nie doradzę. Sam mam zagwozdkę, bo mieliśmy wykańczać dom finansując kredytem, a mieszkanie wynająć. Ale przy obecnych złodziejskich marżach/prowizjach banków, odechciewa się zadłużania. Z drugiej strony mieszkania też "stanęły", więc nie najszczęśliwaszy moment na sprzedaż. I jesteśmy (a własciwie będziemy) w kropce. Na szczęście na ten rok $$$ powinno starczyć, a po zimie się zastanowimy, co i jak dalej. Powodzenia życzę i samych słusznych decyzji! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szeszol 13.05.2009 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Ja bym optował za opcją nr.2 Czyli działka i budowa domu własnego. Uważam, że własny projekt (czy też gotowy modyfikowany pod wasze wymagania) będzie lepszy niż segment (dla mnie to prawie jak mieszkanie w bloku) Ja nie mam mieszkania, które mógłbym sprzedać, oszczędności w chwili obecnej starczą może na stan surowy otwarty, przy zachowaniu dyscypliny finansowej. Do niedawna wydawało mi się, że mam działkę gdzie mogę ten dom postawić, ale póki co miasto uważa inaczej (wątek rozbudowa domu - strefa konserwatorska) A mój plan zakłada wybudowanie domu bez brania kredytu Nie wiem czy za mieszkanie coś płacicie (mam na myśli kredyt), ale jeśli nie to ja bym zastanowił się nad czymś takim : 1) Kredyt na zakup działki 2) Przygotowanie dokumentacji i wszelkich pozwoleń 3) Sprzedaż mieszkania 4) Przeprowadzka do rodziców z jednoczesną budową domu 5) Projektu bym szukał wśród takich gdzie nawet przy połowicznym wykończeniu da się mieszkać (np poddasze do wykończenia w późniejszym terminie) W wersji optymistycznej i zaangażowaniu własnych sił przy budowie (i to dosłownie) - można pokusić się o wykreślenie punktu 1 Wszystko oczywiście wymaga pewnego zgrania w czasie i odrobiny szczęścia, ale myślę że jest wykonalne (chyba, że za 350 tys nie można wybudować domu dla 4-osobowej rodziny). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.