Żelka 13.05.2009 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 No dobra to i ja sie przyznam do grzechow. Nie umiem wymagac. Jak to sie robi? Ja jesli widze, ze ktos z moich bliskich potrzebuje pomocy i wiem, ze cos moge zrobic to nie czekam az poprosi mnie o pomoc. Sama proponuje, pytam czy moge pomoc... Ale jakos sama takiej pomocy nie dostaje. Musze sie domagac, mowic, ze nie daje rady. A to mi tak ciezko wychodzi. Wydaje mi sie, ze jezeli komus zalezy to zauwaza. Ale to chyba wcale tak nie jest. Czasami (jak juz widze, ze nie widza ) mowie o swoich potrzebach ale nawet wtedy jakby to nie docieralo. Wiec zastanawiam sie jak mowic aby sluchali, w jaki sposob domagac sie tego co mi brakuje, tego co uwazam, ze mi sie nalezy... No juz bylo nie raz tak, ze marzylam aby pojsc do szpitala na pare dni aby odpoczac. No i bylam, dwa razy na operacji. Nie odpoczelam. Albo chcialo mi sie na chwile umrzec aby odpoczac. Na szczescie to sobie szybko wybylam z glowy. Doradzcie, powiedzcie jak sie wymaga od ludzi aby nas zauwazali?? Dlaczego jest tak, ze zauwazaja nas jak juz nas nie ma na tym swiecie? Zauwazaja brak czlowieka ale nie zauwazaja Cie jak jestes tutaj. Nie rozumiem tego. Moze ktos mi wytlumaczy??? p.s. To nie sciema. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 13.05.2009 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Może po prostu przyzwyczaiłaś wszystkich dookoła, że niczego nie potrzebujesz, niczego nie wymagasz, jesteś tą stroną, która tylko daje A skoro trwało to lata, to przeszło w stan stały i nikomu się nie pomyśli, że mogłoby być inaczej. Chyba czas najwyższy coś z tym zrobić zanim przygniecie Cię to do ziemi. Chyba musisz zacząć mówić głośno o swoich potrzebach, bo nikt sam na to nie wpadnie i pomalutku zacząć je realizować. Trzymam kciuki i z całego serca życzę powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.05.2009 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Żela, jesteś delikatną, eteryczną osóbką poruszającą się kilka centymetrów na ziemią ale.... dla mnie jesteś ze stali :):) Jak wymagać ? To nie wymagania chodzi - to chodzi o jasne wyartykuowanie swoich potrzeb. Jasno, wyraźnie, powoli mówisz czego oczekujesz. I na koniec dodajesz : czy możesz mi w tym pomóc ?. Tylko taki komunikat jest czytelny. Ale to mozna wyćwiczyć :) Ale jakbyś coś potrzebowała ... Ponadto przerobimy to na prywatnych warsztatach po 1.06 - u mnie - same - Ty i ja i ogień w kominku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 13.05.2009 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Musisz zacząć głośniej narzekać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 13.05.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Żelko, obawiam się ,że Cieszynianka ma racje przyzwyczaiłaś wszystkich wokół, że jesteś samowystarczalna i zawsze skora do pomocy i nie bedzie to łatwe do zmiany. Jeśli potrzebujesz pomocy i na nią liczysz, musisz prosto to powiedzieć, bez ładnych słówek, bez "owijania w bawełnę", prosto i rzeczowo. Proszenie , nie jest niczym złym, niczym upokarzającym, nie możesz jednak oczekiwać,że ktoś się domyśli, czego chcesz. do dzieła, mów co czujesz, mów czego chcesz - TY JESTEŚ WAŻNA, zadbaj o siebie, masz do tego prawo. powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 13.05.2009 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 No juz bylo nie raz tak, ze marzylam aby pojsc do szpitala na pare dni aby odpoczac. Albo chcialo mi sie na chwile umrzec aby odpoczac. Ja miałam tak samo. Dlatego, że postepowałam tak samo jak Ty. Pomagałam innym. Za dużo. Ha ! Czasem to marzyłam nawet o tym żeby sie tylko wyspać, nic więcej ....... W pewnym momencie uznałam, że jak tak dalej bedzie i czegos nie zmienię, to umrę z przemęczenia. I nagle przestałam proponować pomoc, przestałam nawet wykonywać niektóre swoje obowiązki. I tak mi już zostalo. Rzadko sie w cos angażuję. Zrobiłam sie bardziej obojętna, bo zrozumiałam, że sama świata nie naprawie i wszystkim nie pomoge. Raczej tylko najblizsza rodzina w domu teraz korzysta i to nie zawsze. Wreszcie mam czas dla siebie i na drobne przyjemności. Kupuje sobie cos regularnie, śpię jak mi sie chce spać i nie sprzątam w ogóle. Po prostu jest nie posprzatane, mąż w końcu to robi .... A ja już nie chce umierac ani iść do szpitala ...... Bo JA jestem na pierwszym miejscu a nie inni. Ot, w drugiej polowie życia moge sobie na to wreszcie pozwolic. Szkoda, że wcześniej do tego nie dojrzałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 13.05.2009 20:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Oj,w szkole powiiny uczyc tego jak byc kobieta!!! To nie jest tak, ze ja nie mowie. Mowie ale chyba nie dosyc wyraznie albo jak Marek napisal musze glosniej. No nic, moze Nefcia mnie przetrenuje... Tyle, ze nie wiem czy ja do nauki sie nadaje... Starosc swoje robi.... Reniu mi zycie juz tak zarzadzilo, ze jesli juz to ja moge byc na drugim miejscu. Ale tego wlasnie musze sie nauczyc. W sumie, nauka o "robienu nic" powinna latwo mi przyjsc... ale co ja wtedy z nerwami zrobie.., zaczne meble obgryzac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 13.05.2009 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Nie bój nic, człowiek uczy się przez całe życie i na naukę nigdy nie jest za późno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.05.2009 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Oj,w szkole powiiny uczyc tego jak byc kobieta!!! To nie jest tak, ze ja nie mowie. Mowie ale chyba nie dosyc wyraznie albo jak Marek napisal musze glosniej. No nic, moze Nefcia mnie przetrenuje... Tyle, ze nie wiem czy ja do nauki sie nadaje... Starosc swoje robi.... Reniu mi zycie juz tak zarzadzilo, ze jesli juz to ja moge byc na drugim miejscu. Ale tego wlasnie musze sie nauczyc. W sumie, nauka o "robienu nic" powinna latwo mi przyjsc... ale co ja wtedy z nerwami zrobie.., zaczne meble obgryzac... Nie starośc tylko zmęczenie - dlatego mam plan "cię odpocząć" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 13.05.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Czasem jeśli inni widzą ,że dajesz radę,nie biorą pod uwagę ,że potrzebujesz pomocy.I taki układ trwa-uchodzisz za silną -podziwiaja ale silnemu pomoc niepotrzebna. Nie wiem jak Tobie Zeljko ale mnie jest bardzo trudno prosić czy wymagać.To jest napewno błąd.Każdy ma prawo mieć słabszy dzień albo po prostu potrzebować pomocy i chyba trzeba bez fałszywego wstydu jasno to powiedzieć.Czasem można wywołać zdżiwienie--to czemu nic nie mówiłaś?No własnie-czemu. pozdrawiam Cię cieplutko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 13.05.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 W sumie, nauka o "robienu nic" powinna latwo mi przyjsc... ale co ja wtedy z nerwami zrobie.., zaczne meble obgryzac... nerwy też można okiełznac możesz się programować pozytywnie ..... poczytaj cos na ten temat, jest sporo literatury. Wstajesz rano i zaraz po przebudzeniu mówisz sobie, że ...... i że ..... ..... ....... same pozytywy i uśmiechasz sie do lustra. I jest fajnie. I w każdym niepowodzeniu znajdujesz jakies pozytywy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 13.05.2009 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 Nie umiem wymagac. Jak to sie robi? Po prostu wydajesz rozkazy: kup, zrób, przynieś, wynieś, pozamiataj, podaj, .... daj mi spokój itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 14.05.2009 05:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Zeljko,poćwicz najpierw na mężu Powiedz mu pewnego dnia,że dziś się zepsułaś i potrzebujesz naładować akumulatory. A potem czynność tę powtarzaj i powtarzaj.Potem zacznij włączać do tego doświadczenia znajomych...Mnie pomogło.Nawet nie spodziewałam się,że tak to zadziała na mojego męża Wolontariusz pierwszej wody! P.S.Tylko nie przesadż z tym psuciem się bo jeszcze wymienią Cię na lepszy model ! Z wyczuciem kochana,z wyczuciem.Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 14.05.2009 05:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 O no nie, ja nie raz wstaje rano i mowie do tej w lustrze - czesc piekna, co dzis dla ciebie zrobimy? A tamta odpowiada - nie sciemniaj, juz ja cie znam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 14.05.2009 05:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Pyskata ta w lustrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 14.05.2009 05:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Pyskata ta w lustrze To nic zrobie sobie z niej przyjaciela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 14.05.2009 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Noooooooo, uczyć się trzeba. Tak najpierw pod nosem, że Niby się wyrwało niekcący , potem powtórzyć , jak by kto przygłuchy. CHCIAŁA BYM Chyba Zeljko u Ciebie to słowo to raczej dziewicze. Poseksij więc z nim , opowiedz jak było.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 14.05.2009 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Zeljko zrób sobie z niej adwokata! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 14.05.2009 06:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Noooooooo, uczyć się trzeba. Tak najpierw pod nosem, że Niby się wyrwało niekcący , potem powtórzyć , jak by kto przygłuchy. CHCIAŁA BYM Chyba Zeljko u Ciebie to słowo to raczej dziewicze. Poseksij więc z nim , opowiedz jak było.. ziaba ale ja na prawde normalna jestem. Ale co ja Ci bede opowiadac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 14.05.2009 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2009 Ej Ti Ti Ti Zeljko, Ty wiesz, że wszyscy wiedzą, iż się doskonale umiesz oganiać się przed wilkami. A tak chciały byśmy , żeby nas kto obronił przed myszami.. Prawda ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.