Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik takiej_ja - LMB 01


Recommended Posts

Rano kawka i do pracki.

Wczoraj tj, w sobotę ciut pomagałam Miśkowi i zastapiła mnie córka, aby podawać styropian stojącemu na rusztowaniu Miskowi i resztę. Ja musiałam wziąć się za pranie. Nagrzałam wodę w kózce i w pralce - Frani prałam.;)

Czas nawet nie wiem kiedy zleciał, bo ciągle coś robiłam...

 

20.VIII.10 r. były 3 rzędy dookoła. U nas na domu -az pod dach wyjdzie 6 rzędów, zacznie się na ostatnim rzędzie dopiero zabawa z docinkami:eek:

 

21.VIII.%2010%20r.%.jpg

Wyżej to ściana od strony kotłowni.

Niżej to ściana z oknem od kuchni -ściana boczna.

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

Przód domu.

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

Fajnie prezentuje się już domek w takim białym kolorze.;) A ten styropian, to przyznam, że niezłe klocki. Po kołki musimy jechac -wymienić, bo 2 centy za krótkie:bash: Poza tym raczej będzimy dawać od dołu i góry tylko. Taka 20 - stka nie ma prawa odpaść. Tak dumamy.

Znowu będę z młotem szaleć;)

Edytowane przez taka_ja & taki_on:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 252
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wczoraj dalej z ociepleniem. Tym razem doszła zabawa z wycinaniem na okna i drzwi. Nie szło juz tak szybko.

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

Misiek ustawia piony;) 4 rząd już z rusztowania.

 

Kiedy prażyło słonko, był ocieplany przód, tam było ciut cienia.

 

 

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

Tutaj kolejny rząd.

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

A tak wyglądał przód już wieczorem. Bez ostatniej warstwy -pod samym dachem, gdzie będzie ciut docinek i więcej zabawy.

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś parapety zewnętrzne będą szersze.

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

Tyle zrobione zostało wczoraj z drugiej strony budynku, od kuchni i salonu

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

A oto ściana z drugiej strony budynku - 5 rząd i dojechane od strony tarasu jedna tafla od okna i koniec dnia!

Poza tym i tak sporo ocieplenia zostało połozone. Ja cóż, zajęta byłam w domu wczoraj, córka podawała a Misiek sam kładł i ciął. Dzisiaj odpoczynek;)

 

21.VIII.10%20r.%20-.jpg

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej ocieplamy domek.

 

Najwięcej zabawy z docinaniem jest pod samym dachem, między wiązarami.

 

Od strony tarasu.

Zdj%C4%99cie1322..jpg

 

Zdj%C4%99cie1323..jpg

 

Na blachodachówkę przyjdzie nam ciut czekać, bo Pan w sklepie zapomniał zamówić:bash:

 

Ściana z drugiej strony też ocieplana. Wyżej będzie 15 -stka, bo będzie kiedyś boazeria.

 

Zdj%C4%99cie1324..jpg

 

Zdj%C4%99cie1325..jpg

 

Ciut to trwa, ale mam nadzieję, że tej zimy w domku będzie cieplutko;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz mały urwis coraz bardziej jest ciekawski i próbuje wszystkiego i wszystko gryźć.

 

Okładka od teczki i zeszyt, nie wspomnę o pisaku -niezłe zabawki. Pod teczkę wejść, gryźć zeszyt i łapać pisaka, którym ja piszę akurat.

 

Zdj%C4%99cie1301..jpg

 

Zdj%C4%99cie1305..jpg

 

Nie wspomnę ileż kulek od styropianu mi wniesie do domu, kiedy na zewnątrz biega za fruwającymi.

 

Ulubiona zabawka - sznurówka i nakrętka po napoju.;)

Zdj%C4%99cie1312..jpg

 

A tak w ogóle, to lubi pozować do zdjęć. Taki model.

 

Zdj%C4%99cie1329..jpg

 

Polubił spać na fotelu i z ręcznikiem, który mu oddałam. Najpierw go gryzie, potem zasypia wtulony. Musiałam przynieść sobie drugi fotel, bo zajęłam mu jego.;)

 

Zdj%C4%99cie1336..jpg

 

Muszę pilnować łobuza, bo kable mu się podobają. Jeszcze przegryzie któryś. Sąsiadki klapki uwielbia gryźć, chyba czuje jej kocurka.

 

Pozdrawiam i uciekam spać, rano wstaję - ciekawe o której wariat wstanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Znalazłam swój dziennik zakurzony i nic tylko trzeba uzupełnić i odkurzyć;)

 

Hm z drugiej strony cóż, przecież nie będę Wam wklejać non stop zdjątek z ocieplenia domku.

 

Ciut to zajęło, a może tylko ciut. Kiedy ja jeździłam do pracy, Misiek sam ocieplał i musiał schodzić z rusztowania, robić klej itp. Gdy wracałam z pracy odrazu lżej jemu było.

Niestety deszcze też poganiały nas w owy wrzesień i wtedy pracka -dłubaczka w domu.

 

Skończyłam na klejeniu styropianu w swoim dzienniku... to lecimy dalej....:rolleyes:

 

Zdj%C4%99cie1391..jpg

 

Pierwsza warstwa to ciut dłubaczki, bo jednak trzeba ciąć siatkę, wczesniej obklejone zostały kołki. W naszym wypadku duzo nie dawalismy, ponieważ to styropian 20-stka... Zabawa była róznież z profilami, ale jak robi się samemu to dośc, że satysfakcja, to i oszczędność.

 

Zdj%C4%99cie1393..jpg

 

Zbliżajć się w kierunku naszego domu, najpierw widac było biały domek z miedzianym dachem z daleka, potem w łaty a potem ściana za ścianą szary...

 

Zdj%C4%99cie1394..jpg

 

Od strony tarasu...

Zdj%C4%99cie1396..jpg

 

A tutaj kotłownia i załacony dach, niestety nadal czekamy na 4 arkusze blachodachówki :-x

Zdj%C4%99cie1397..jpg

 

Domek icieplony caluski dwa razy pociągnięty klejem i ... mam nadzieję, że będzie grzał w mrozy:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom ocieplony od przodu

 

Zdj%C4%99cie1399..jpg

 

Przyszedł wreszcie czas aby w końcu zawiesić firanki w okienku... tak pomimo remontu wewnątrz, czy na zewnatrz, uznałam, że dom bez firan to taki smutny jakiś dom... Pewnego dnia wieczorem nie darowałam i dosłonie 20 minut przed zamknięciem sklepu wpadłam zdyszana i na szybkiego strzeliłam: - firanki na zazdorskę

- ale jaka długość...

Tutaj zastanowiłam się i wybrałam ot tak długość 50 cm.

 

Nu i będąc na zewnątrz inaczej już prezentowało się okienko od jadalni...

 

Zdj%C4%99cie1400..jpg

 

W trakcie obklejania domu, kiedy to dostałam dwa kwiaty - różaneczniki i słonecznik, postanowiłam gdzieś je wkopać i z 2 godziny bawiłam się z kopaniem i tworzeniem koła...;)

 

 

Zdj%C4%99cie1408..jpg

 

To jest narazie takie tymczasowe miejsce. Chociaż nie przeskadzają kwiaty. Róża mi kwitła znowu na biało, byłam pewna że zrobiłam zdjątko a nie mam... :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec września przyszedł czas na kuchnię.

 

Misiek wziął połozył płytki na podłodze a za dwa dni zafugował. A potem ja do dzieła - pomalowałam lepszą farbą caluśką kuchnię. Dwa razy wystarczyło.

 

Na drugi dzień po pracy pojechałam do sklepu po firany i ... umyłam okna, pozaczepialismy zazdroski, poustawialismy regały, stół i lodówkę. Zrobiło sie domowo. Przytulniej.

 

Oto kilka zdjątek...

 

Zdj%C4%99cie1455..jpg

 

Kuchnia narazie wymalowana jest na biało, kiedyś, gdy będą mebelki, zabudowana kuchnia, dobierzemy kolor. Narazie kolor mebli ciągle nam sie zmienia. Dzisiaj pomysleliśmy, że kremowe byłyby ładne. ;)

Zdj%C4%99cie1453..jpg

 

Oto okno boczne z firankami - te po lewej stronieokno, firana zaś zabrana z jadalni i dokupiona mniejsza.

 

Zdj%C4%99cie1463..jpg

 

A taka mam w oknie drugim, w kuchni -od przodu domku.

 

Zdj%C4%99cie1466..jpg

 

Dzisiaj odwiedziła nas sąsiadka, która była niecały tydzień temu u nas i widziała tylko niezafugowane płytki, była zaskoczona "nową" kuchnią, wymalowaną i z firanami.

W jadalni - części salonu, który niedługo będzie tapetowany, wiszą inne...

 

W niedalekiej przyszłości do kuchni zakupię karnisze na zasłonki. W salonie na ramach w jadalni są tymczasowo zazdroski -na początek to dobre rozwiązanie aby powiesić firany.

 

Zdj%C4%99cie1457..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot i zdjątko mi się juz nie zmieściło w poprzednim poście:o.

 

Zdj%C4%99cie1458..jpg

 

A oto moja córka Daria z Kubą, który rośnie jak na drożdżach i jest ciekawy wszystkiego. nie boi sie młotka, kiedy wbijałam gwoździe, to łapę pchał. Oczywiście szybko upodobał sobie nasze łóżko, mogę go przenieść na fotel spiącego a on za moment już jest koło nas. Odkąd u nas jest, to w domu zrobiło się weselej.

 

Zdj%C4%99cie1435..jpg

 

Zdj%C4%99cie1438..jpg

 

Czekamy na blachodachówkę, aby dokończyć kotłownię, jeszcze czeka nas ciut pracy wewnątrz, m.in. tapetowanie salonu, wcześniej zasilikonowanie akrylem i ciut poprawienie szpachlą. Pomieszczenie gospodarcze, w którym stoi kózka i grzeje w domku, też do zatarcia i pomalowania. No i chyba byłoby z prac chyba tyle... chociaz znając zycie wiecznie coś dłubiemy.;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Połowa października, a my czekamy dalej na blachodachówkę, na 4 arkusze tylko!

 

Dobrze, że Misiek zadzwonił do firmy, głownej siedziby, okazało się, że nie posiadają transportu. Zaś nasz Pan K. z Brzeska, u którego zamawialismy, był znowu bardzo zaskoczony, że nie maja tamci transportu. A on musiałby policzyć od nas za kilometr ponad 2 zł.

Opadły nam ręce. Czekamy od sierpnia, a teraz SAMI będziemy jechać 140 km, tgdy ylko będzie gotowa blachodachówka, aby odebrać te 4 arkusze.

 

Kilka dni temu Misiek zrobił drzwi do kotłowni, ciut tylko poprawił te, które były wcześniej z płyty osb w domku. ;) Zamykane na kłódeczkę, już można było coś pochować.

 

Ogólnie niechce nam się jakoś nic teraz robić. Tapeta czeka, pomieszczenie gosp. czeka:eek:. Ale codziennie po trochę, trochę i segregujemy drewno, które Misiek rąbie ( a spore klocki!), a ja wożę taczką i układam, to tu, to tam, byle bliżej domku:D. Wieczorem na taczce sobie podwożę pod drzwi, ja albo córka. I dokładam drewienek do pieca.

 

Zamówiłam zlew do kuchni i baterię, to niedługo będzie zrobiony blat. Taki tymczasowy, który myslimy obłozyć płytkami. Ot i tak powolutku wykańczamy nasz domek;)

 

Niedługo listopad, czas szybko mi ucieka i znowu czas przyjdzie na ciasto piernikowe, które będzie dojrzewało 3 tygodnie, potem święta i kolejny rok.

 

Kubuś, nasz kot, chyba ma zegarek w głowie, bo gdy jest 6.13 - góra 6.19, on juz wstaje. Rośnie i robi się bardziej łobuzowaty. Sąsiadkę ostatnio obwąchiwał i miał najeżony ogon. Czaił się i spacerował poddenerwowany jakiś. Tamta ma kota i psa.

 

Co miesiąc są niemałe wydatki, teraz dumam o kolejnych oknach, karniszach i zasłonach, roletach. A wydatków jest w brud. ;)

 

Ot tyle co u nas.

 

Pozdrawiam WAS... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

19.X.2010 r.

 

Przez internet zamówiłam zlew dwukomorowy z ociekaczem, oraz baterię. Spodobał mi sie jej wygląd, a do tego nie była taka droga jak w sklepach.

 

Zlew ma 110 cm, jedna komora ciut mniejsza, nie jest to LEN, ale biegając po sklepach za dośc funkcjonalnym zlewem, a niedrogim, to ten opłacało mi się zakupić wraz z wysyłką, do tego nowy. Niby II gatunek, bo miał mieć plamki, ale zmywalne i faktycznie plamki lekko zmyły się i na początek zlew nowiuski plus bateria jest.

 

Zdj%C4%99cie1482..jpg

 

Misiek zrobił mi taki regał, nie kazał robić zdjątka, bo stwierdził, że gdzie z tym do ludzi, ale pokażę ciut, a co to. W końcu nie stać mnie teraz na gotowy segment, mam kilka regałów, a tutaj zrobił mi Misiek pod zlew taki regał z półeczkami i zasłonięty zasłonkami. Taka prowizorka domowa, ale za to jaka wygoda narazie;) Na zdjątkach początki regału:yes:

 

Zapomniałabym, że Misiek miał pomocnika, który sam uparcie wkakiwał do zlewu, zainteresowany i pomagał podsuwać, bądź kulgać po całej kuchni rureczki, nakrętki... Bardzo ciekawy, gdy tylko leci woda w rurach, on już pod zlewem...

 

 

Zdj%C4%99cie1490..jpg

 

Ów regał ma ponad 3 metry.

 

21 października pojechaliśmy oboje po blachodachówkę do Starachowic. Zadowolona byłam nie tylko ja, kiedy w końcu znalazła się przed naszym domem.

Myślałam, że Pan Korneliusz jest bardziej honorowym człowiekiem, bo w końcu jego klienci pojechali sami po blachodachówkę, którą łatwił 2,5 miesiąca, jak nie 3 miesiące. A on jeścio doliczył sobie marżę. Bo odebraliśmy FV wraz z blachodachówką. Straciliśmy czas i ponieśliśmy koszt podróży po towar, a to jednak było 340 km łącznie.

 

W dodatku padał śnieg z deszczem, ba padał, było tak zimno, że myslałam, że to zima się zaczyna. Akurat wtedy, kiedy jechaliśmy....

 

Z rynien zrezygnowaliśmy u p. Korneliusza.

 

W moim domku zakwitł pierwszy amarylis i niedługo będą 4 kolejne... kwiatki rosną, czyli i one zaklimatyzowały się;)

 

 

Zdj%C4%99cie1479..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blachodachówka niby miała być szersza, jak to tłumaczył p. Korneliusz, a była taka jak poprzednia. ;)

 

Grunt, że jest. I to na dachu.

 

Jutro (02 listopada) planujemy obrobić komin, tym razem inaczej jak poprzednie kominy, na zewnątrz.

 

Rynny jak wspominałam, zamówimy w innej firmie. Tutaj niby były, ale gdzieś sie podziały:eek: Toż na rynny nie będe czekała kolejne prawie 3 miesiące, poza tym, z tą firmą niechcę mieć już nic wspólnego.

 

 

PS%20-blachodach%C&.jpg

 

Domek prezentuje się z daleka na sporoą chałupkę, z daleka widać ten miedziany dach, tylko narazie szary.

LISTOPAD 01.11.10 r.

 

Gdy rano wstajemy, a i nieraz wieczorem też, odwiedzają nas sarny, jest ich 4. Czasami skubią koniczynkę tuż pod oknami a bardzo często towarzyszy im zając. :eek:

Dzisiaj postanowiłam zrobić zdjątko, ale przez okienko... Najmniejszy ruch je płoszy.

 

 

PS%20-%20Sarenki%2&.jpg

 

A za oknem jesień, coraz mniej liści na drzewach, tylko patrzeć, jak zasypie nas śnieg a do drogi 90 metrów;):D

 

PS%20-%20sarenki%2.jpg

 

Ot i narazie tyleeeeeeeeeeeeeeeee...

 

POZDRAWIAMMMMMMMMMMMM LISTOPADOWO:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas szybko mknie, jeszcze niedawno pod koniec sierpnia przywiozłam małą kulkę futrzastą a teraz to taki przedszkolak, który strasznie jest ciekawy wszystkiego.

 

Przy montażu zlewu, to on pomagał Miskowi;)

 

Od pewnego czasu znajduje go w wannie. Ja rozumiem, że on taki ciekawy i nawet próbuje wodę prosto z kranu, łapiąc kran i zlizując kropelki z sitka. Tylko ileż ja mogę myć ową wannę?

Tylko usłyszy wodę lecącą do wanny, on pierwszy siedzi na jej brzegu i obserwuje. Gdy usłyszy pluskanie się kogoś w wannie, on tylko myk, pod kotarką i już patrzy na człeka w wannie, czasami dotykając łapką wody, siedzi i patrzy.

 

Raz poszłam do ubikacji, a on w muszli klozetowej, zablokowany łapami i jeden fałszywy ruch jego a byłby jak nic w wodzie. Wyjęłam gada.

 

Gdy nie ma jego na horyzoncie, to szukam jego w łazience. :yes:

 

Zdj%C4%99cie1507..jpg

 

Już poszerza swoje wędrówki, ostatnio był koło ogrodzenia sąsiada w którym biegał zły pies, a on sobie skakał po trawie. Za kocurem pomaszerował do drogi, tylko jak ten przyszedł tutaj, to zwiał pod palety.

 

Ostatnio coś buntuje się, kiedy wołam go do domu, czai sie i ucieka, nie reaguje. Wołam jego i wołam, a on nic. Oczywiście próbował spać w koszyku na kocu -wrócił na nasze łóżko w połowie nocy. Poprzedniej nocy spał na fotelu, nad ranem wrócił do nas do łóżka, aby rano (teraz to 5 godzina!) sobie brykać, a najlepiej gdy wstanę, aby jego wypuścić.

 

Kubuś rośnie, to już ponad 2 miesiące, jak jest u nas. ;)

 

Zdj%C4%99cie1510..jpg

 

Zdj%C4%99cie1511..jpg

 

Ostatnio bardzo lubił zabawkę -sporą torbe papierową, którą Misiek spalił, bo Kuba ją porwał....

 

 

Zdj%C4%99cie1514..jpg

 

Na koniec dnia, zasypia i wiele razy człowiek widząc go tak śpiącego musi go pogłaskać, taki niewinny, a w dzień szajbus mały;)

 

Zdj%C4%99cie1524..jpg

 

Czas leci a on juz taki spory, jak wyciągnie się na łóżku, ba nawet gdy biorę go na ręce to nie lekki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Czas odświeżyć, odkurzyć mój dziennik, który przepadł w czeluściach FM:D

 

Pierwsza zima w nowym domku, tamtej zimy stał domek i wyglądał tak:

 

PS%20-%20dom%20od%&.jpg

 

PS%20-%20dom%20z%2&#.jpg

 

Nie miał okien i drzwi, nie było kotłowni dobudowanej.

 

A tej zimy wygląda tak:

 

Zdj%C4%99cie1641..jpg

 

Zdj%C4%99cie1645..jpg

 

Sąsiad mieszkający niedaleko, odśnieża nam i innym drogę dojazdową, nieraz sami odśnieżamy. Kilkadziesiąt metrów jest, ale nie jest źle.

 

Rano w cieplutkim salonie siadam przy piecu i piję kawuskę z Miskiem a potem hop do pracy.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku grudnia byłam na szkoleniu w Bukowinie Tatrzańskiej.

 

Pogoda dopisała, nie mogłam uwierzyć, kiedy Misiek mi powiedział, iż u nas było - 21 stopni:eek: w nocy i wstawał, sprawdzać, czy oby woda nie zamarzła.

 

Wstając rano podziwiałam taki oto widok.:D

 

Zdj%C4%99cie1596..jpg

 

 

Zdj%C4%99cie1623..jpg

 

W Bukowinie nie było tak mroźno, węc nie obyło się bez spacerowania i wzdychania do gór;)

 

Zdj%C4%99cie1616..jpg

 

W Bukowinie oczywiście polecam Baseny Termalne. :D

 

Zdj%C4%99cie1597..jpg

 

Oj odpoczęłam bym znowu sobie tak... :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zima, zima, zima,

 

pada, pada śnieg...

 

jadę, jadę w świat sankami...:D

 

Wstaję rano i jedna myśl stresująca moją łepetynę, w której dopiero budzą się szare komórki ... pojadę autem, odpalę auto, czy nie...

 

Akumulator jest ok, ale stojące autko na zewnątrz poprostu strajkuje czasami. :(

 

Wstaję rano i .... pierwsze moje kroki są do okien... i zawsze te pytanie: - padało? Ufffff nie padał śnieg...

 

 

Nu i ... kawusia musi być, człek dochodzi do siebie, popija zerkając przez okno na bieluśki śnieg dookoła.

 

Zdj%C4%99cie1643..jpg

 

Wracając z pracki autkiem (stąd zrobione przez szybę) spacerował sobie po drodze bażant i ani rusz zejść...:eek:

 

Zdj%C4%99cie1633..jpg

 

Zdenerwowany zszedł na bok, hm być może nie chciało mu się chodzić po śniegu:D

 

Zdj%C4%99cie1635..jpg

 

Kubuś w te mrozy, szybko wraca do domu, oczywiście też poszaleje w śniegu. ;)

 

 

Zdj%C4%99cie1647..jpg

 

Najbardziej uwielbia, kiedy ktoś z domowników jest na zewnątrz, szaleje ile wlezie.

 

Zdj%C4%99cie1640..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciasto na pierniczki kilka tygodni dojrzewało na strychu. Tam było jak w lodówce;)

 

Nadszedł czas aby przed świętami już upiec pierniczki. Córcia wałkowała ciasto i zadowolona różnymi świątecznymi foremkami wycinała. Ja układałam na formach i piekłam. Byłam bardzo zdziwiona, że takie spore urosły:eek: Oczywiście kilka sztuk powędrowało odrazu do naszych brzuszków. Reszta schowana na święta. Udekorujemy potem.;)

 

Zdj%C4%99cie1651..jpg

 

Pierniczków wyszło ponad 70 sztuk, sporych sztuk...

 

Taki urósł Aniołek, tylko czeka na dekorację, ale to potem.

 

Zdj%C4%99cie1652..jpg

 

Kilka dni temu Misiek w korytarzyku połozył płytki, zrobił oryginalny próg do drzwi, bo był prowizoryczny taki. Listwy i fuga narazie czeka. Niech klej lepiej wyschnie.

 

Zdj%C4%99cie1654..jpg

 

Ciut inne kolory wyszły przy tym świetle sztucznym.

 

Zdj%C4%99cie1655..jpg

 

W domu pachniało już świętami, pierniczkami i upiekłam ciasto drożdzowe, wyszły dwie foremki.

 

Z góry, ze strychu zniosłam bombki i lamki, postanowiłam sprawdzić ich stan. Oczywiście nasz kocurek najbardziej był tym zainteresowany. Ba nawet wszedł do worka w którym były łańcuchy i tam drzemał.

Ciekawe, czy nie będzie skakać nam po choince. :jawdrop:

 

Pozdrawiam Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3D_emoticon_87.gi&#.jpgNa scenscie na zdrowie

Na to Boze Narodzenie

coby sie Wom darzylo mnozylo

Kazde stworzenie

Niech nie chybnie w studni wody

a w malzenskim stadle zgody

Dej Wom Boze co sie tycy

najlepsze na swiecie dzieci

śwarnych chlopcow i dziwcynta

ostromile wnucenta

W kazdym kontku po dzieciontku

a na piecu troje

i co byscie nie powiedzieli

ze to wture moje

Bondzicie zdrowi wse weseli

 

Jako w niebie Janieli......

3D_emoticon_92.gi&#.jpg

 

Naciśnij na link :D

 

http://www.jacquielawson.com/preview.asp?cont=1&hdn=0&pv=3274600&path=98301

WESOŁYCH ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaszło kilka małych zmian u nas w domku.

 

Kupiliśmy karnisze i firany i zasłony. Została łazienka, tam będą rolety. W przyszłości w salonie na oknach drzwiach) tarasowych też będą rolety, teraz kupiliśmy zasłony.

 

Tego dnia pracowałam do 16 godziny, Misiek czekał "gotowy" aż podjadę autkiempod dom, a potem tak pędem do sklepu, jak oszołomy, jakby nie było innego dnia. Ja kupowałam zasłony do jednego okna, a Misiek juz wybierał u innej Pani do drzwi trasowych.:rolleyes: Potem firanki, prócz tego karnisze. Misiek wymieniał jedne, które wcześniej zakupił na inne, drewniane do salonu nad drzwi tarasowe.... szokkkkkkkkkkkkk. Wszystko w pędzie.

W domu nawet sprawdzałam, czy oby wszystko mamy:D

 

Firana u mojej córci:

 

Zdj%C4%99cie0589..jpg

 

U niej w pokoju narazie nie ma zasłon, ale ta firana jest b. gęsta.

 

Zasłony na drzwi tarsowe, mają taki miodowy kolor, ale taki właśnie odcień listków.

PS%20-%20Zdj%C4%99&#99.jpg

 

A oto firana i zasłony w salonie ...

 

PS-Zdj%C4%99cie058&#.jpg

 

Córka wiecznie robi kartki i prezenty, dla rodzinki porobiła z pazłotek różne karty -odciśnięte, oto jedna z nich...

 

PS%20-%20Zdj%C4%99&#99.jpg

 

Daria dostała w prezencie kanwę, nici, schemat -rysunek na kartce, igłę do haftowania. Mama, czyli ja:) narysowała jej siatkę kredą.

Nawet nie przypuszczałam, że aż tak ją to wciągnie i jak na pierwszy obrazek tak fajniutko wyjdzie jej. siedzi w wolnym czasie i haftuje. Narazie ma tyle (narazie, to i tak b. wiele).

 

Zdj%C4%99cie0592..jpg

 

Już pyta czy mam kanwę itp.

Edytowane przez taka_ja & taki_on:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...