Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik takiej_ja - LMB 01


Recommended Posts

Dzisiaj przeglądam kolory blachodachówek...

Dumam nad miedzianym kolorem... ale taki z połyskiem...

Tutaj zamieszczam fotki nie tylko wzoru naszego projektu -LMB 01, ale innych -podobnych do naszego, LMB 02 i LMB 13.

 

LMB 13

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_13-2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb13_-1.jpg

 

LMB 02

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_lmb_02_-2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_lmb_02-1.jpg

 

Nasz -LMB 01

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_-01_-1.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/lmb_-01_-2.jpg

 

Wiem, że w przyszłości będę chciała zdecydowanie okiennice, a domek przy dachu Misiek chce obłożyć drewnem -tak jak wyżej na zdjęciu widać...

Jaki kolor nie wiem...

Na wystawie ładnie ten miedziany kolor wygląda... ale widziałam tez miedzano-wiśniowy, wtedy jest ciut ciemniejszy...

Mam mętlik w głowie...

[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 252
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wczoraj na budowie byliśmy od rana do wieczora...

Hmm gdyby nam nie zabrakło picia, to zapewne bylibyśmy i do 21 :wink:

Zaczęliśmy od stężenia...

Wszedł Misiek i ja na górę, a tuuuuuuuuuuuu... tak jakoś niby nie wysoko, ale się trzęsą te wiązary... kurcze noga przy nodze włażę na deskę połozoną na wiązarach, ale czuję, jak wszystko lata... Misiek mówi:

- przyłóż wagę ( czyt. poziomicę), i lekko pchaj wiązar, ale nie za mocno, żebyś z tym nie poleciała....

Matko boska..jak poleciała? :o Ja na tym chudziaku juz widziałam siebie..jak leżę... jak najpierw lecę i padam tam w dół...

Ale Aśka...powtarzam sobie w duchu- bądź dzielna, wiem, że to twój pierwszy raz- tak łazić po tym ala dachu, spokojnie, będzie dobrze... :wink:

Ale patrzę poziomicą... ojej trza go pchać... pcham... i pcham, nie mam o co się zaprzeć... - cholera mówimy razem...

Mówię do Miśka... słuchaj a jakbyśmy taką deskę wsunęli pomiędzy te wiązary-wiesz taka jakby rozporowa była, ty będziesz wtedy pukał sobie i mierzył...

No i Misiek zszedł po deskę... ja stoję na wąskiej desce- bo szeroka nie pasuje... chciałam położyć powoli -delikatnie poziomicę a ta... fik... zleciała...

Misiek wleciał, myslał, że ja może spadłam, ale stwierdzilismy, że z miejscem nie za bardzo i ja zeszłam ze środka, wymysliłam, że będę mu podtrzymywać drugi koniec stężenia (deski) za pomocą łaty, gdy on będzie zbijał z przodu i dalej...

Tak było, ja z dołu trzymałam dekę łatą, a on zbijał u góry... mnie bolała szyja i jego... a nie wspomnę, że przekichane przybić te stężenie...

Misiek przybił stężenie, to szkielet stał się stabilniejszy, a przecież i tak jest każdy wiązar umocowany - na górze dopóki nie będzie łat jednak rusza się...

Potem zaczęła się zabawa z kominem w łazience- tak naprawdę dwoma- wentylacyjny, to tzw.małe piwo, ale ten na gaz- toz te bydlaki jak on dźwigał po tym rusztowaniu wyżej i potem wyżej, to podziwiałam jego...

Te mniejsze pustaki podawałam jemu, potem zaprawę, aby nie schodził... Postawił kilka pustaków i koniec..więcej nie mozna, aby nie zaczął komin jak to mówi Misiek: - tańczyć :wink: :D Ale sporo pracy było...

Potem wieczorem przyszedł czas na kominy za ścianą... od pieca i kominka... ale duzo nie zrobilismy, bo pić się chciało i Misiek jednak już się nadźwigał... :wink:

Ja myslałam, że ten dach to będzie fik -myk...a tutaj, ściany, trzeba dokończyć kominy, jeszcze dokończyć dach nad salonem...

Te rusztowanie to dobra rzecz jednak... tylko na górze przeszkadzają wiązary... Ale znając Miśka i mnie...coś wymyślimy :wink:

A co do mnie i dachu... mówiłam do Miska, że łaty jak będziemy przybijać, to będzie lepiej ( :o :roll: )...

Jeszcze mi mówił:

- kurcze..toz ty nigdy nie robiłaś na dachu jeszcze zlecisz... :-?

Odpowiedziałam jemu:

- Misiek toż widzisz jak włażę na górę i myk -fik, damy radę, a jak zlecę..to aby nie na chudziaka ahahaha...

To mi powiedział... żeeeeeeeeeee..... że musi mi na sznurku z tyłu uwiązać cegłę tego putaka od komina, którego nie podniosę.... to jak będe leciała to będzie zabezpieczenie.... :evil: :lol:

Ot ma pomysły.... ahahaaaaaaa...

 

Tutaj widać nasze stężenie -ta deka u góry, taka wąska i długa, że końca nie widać -na zdjęciu :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%EA%BCba_za_st%EA%BFeniem_3_VIII_09.jpg

 

A tutaj nasz komin + komin wentylacyjny od strony łazienki :wink: Już taki wysoki a jeszcze maja być 4 te duże pustaki :o wys. ma mieć 6 metrów :roll:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_3_VIII_09__-3.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_kominy_3_VIII_09__-6.jpg

 

Tutaj widać murowane kominy- jeden -ten pośrodku -wentylacyjny będzie w kuchni, tam będzie przy nim ściana, jeszcze owe kominy będą mocowane...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_3_PS_-_kominy_-jeden_w_kuchni%2C_dwa_w_%B3azience_3_VIII_09.jpg

 

Ot i tyle... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pojechaliśmy do tartaku po płotwę, którą wcześniej dostalismy z całą więźbą i innymi płotwami, ale za krótką... więc dodatkowy wydatek :-?

Potem, zawieźliśmy ją na budowę i gdy wrócalismy zajechalismy po wycenę materiałow do całej instalacji centalnego ogrzewania, podłogówek, plus piec z podajnikiem...

CU rury, izolacje, CU trójniki, CU kolanka, CU łuki, COMAP Moduł VKO-K 2R, szafka nadtynkowa, ogranicznik, rozdzielacze, ogrzewacz Galmet, śrubunek, pompa do C.O., grzejniki KERMI V22, kocioł Defro AKM 15 kW, łączniki CU.... wyliczono nam materiał na kwotę 12 500, 00 - w zaokrągleniu :wink:

Jednak najpierw byłyby okna a to potem reszta:wink:

A ja nadal niewiem co do koloru dachu i przejrzałam dachy itp. Hmmm jak to u nas bywa, będzie tak, że pojedziemy obejrzeć blachodachówkę i będzie cyk-ta blachodachówka i the end :wink:

Gdy wrócilismy do domku Misiek usnął i nawet go nie miałam zamiaru obudzić.... w końcu wczoraj się napracował, a tak jutro rano będzie wypoczęty :wink: A jaaaaaaaaaaa... pranie, sprzątanie itp. itd.

Pozdrawiam wszystkich czytających dziennik :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wstalismy z raniutka, przed 6... ale padało... ubralismy się w odpowiednie ubranka na budowę i całe szczęście, że przestało padać...

Od rana do wieczora było murowanie kominów... raz pogonił nasz deszcz, a tak było ciepło, ale pochmurno, tak może być..aby tylko nie lało :wink:

Zaczęlismy od murowania dwóch kominów za salonem...

Misiek juz coraz wyżej stał na tym rusztowaniu i mówię:

-Misiek, a może po desce tak na górę tego pustaka kominowego byś wciągał...

Tak było, wcześniej kupilismy linkę -długą, ja jakoś stawiałam je przed deską i zawiązywałam a Misiek wciągał....

Wciąganie ręczne było lepsze jak dźwiganie na górę.... :wink:

Ale te bydlaki naprawdę są ciężke...

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wciagnie_pustaka_po_desce_5_VIII_09__-2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_kominy_za_salonem.jpg

 

Oto widok na ścianę w salonie, dziura fajna, ale będzie tam wata i w ogóle ładnie obrobiona, zaś widać już dwa nasze kominy, niestety 5 warstw i starczy tego murowania... bo jeszcze by poziomy straciły :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_miejsce_na_rur%EA_i_juz_kominy_wida%E6_nad_%B6cian%B1_5_VIII_09.jpg

 

Gdy zakończyliśmy murowanie kominów, zostało do wymurowania 4 warstwy, przeszliśmy do kominów od łazienki i pomieszczenia gosp.

Najpierw Misiek zbił sobie porządnie rusztowanie, bo nasze rusztowanie nie wchodziło w rachubę przez wiązary...

Ba nawet mozna było zaczepić naszą ala wyciągarkę linową :wink:

Jednak wszystko napiszę pokolei :wink:

Gdy Misiek zbijał sobie rusztowanie z desek na dachu wysoko, że szyja mnie bolała od tego patrzenia... ja bigałam i skakałam po naszych rusztowaniach niżej, aby podać jemu deskę, deskę, poziomicę i takie tam ...

rusztowanie było gotowe... Misiek niczym bocian na górze w gnieździe... nasz hak zaczepiony, to co... to czas zaczepić na lince wiadro i inne potrzebne do muorowania rzeczy ...

Zaczepiłam, wciągnęłam, hak był dobrze umocowany na drucie 6... Misiek sobie odwiązał i czułam zadowolenie, że w końcu pustaki wciągnę i myk... robota będzie szła...

Zaczepiłam ja tego bydlaka pustaka... A tu uniosę ja Ci tylko go na tej lice ciut nad chudziaka i ciut ciut wyżej i cholera niechce iść coś do góry....

Misiek zszedł z góry... ciągnie i .... i szlag by to trafił... no kurcze jednak za małe kółko...

Dumamy jak teraz tam wysoko wciągnąć te pustaki... toz na te kilka pustaków nie będzie kupował wciągarki, bo prawie 200 zł. w sklepie, a potem będzie leżała...

Misiek wpadł na pomysł inny... a podjechał autem i zaczepilismy linkę, ja kierowałam "ruchem" -machając jedź jedź lub krzycząc - STOPPPP... :lol: Ale pustak był na górze... :wink:

Potem ja autem cofałam ciut aby jemu popuścić linkę...

Tak było do czasu, gdy my już znowu szliśmy zaczepić linkę do auta i mówię do Miska, chodź sami tego bydlaka wciągniemy i jakież było moje zdziwienie, że wciągnęliśmy go i było o wiele szybciej ...

A Misiek chciał ABYM TO JA SAMA MU WCIĄGNĘŁA DO GÓRY... ahahaa, potem się smiał, że z pustakiem spotkałabym się gdzies na górze, bo mnie by pociągnął... :lol:

 

Nazaczepiałam ja się i nabiegałam, a to zaprawę robiłam, a to Atlas, a to wełnę zaczep, wczoraj mielismy roboty, ale kominy na 6 metrów w łazience wymurowane, jednak to nie ich koniec, bo jeszcze obmurować je trzeba itp. itd. Ale z pustakami - the end. Misiek też nadźwiga się... ale to są realia budowania, które oprócz wysiłku daje satysfakcję :D

Dzisiaj smiać mi się chce z tych pustaków i naszego wciągania... :wink:

 

Nasza ala wciagarka z małym kółkiem... ale okazała się bardzo przydatna rzaczą...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_hak_do_rzeczy_wciagania_na_g%F3r%EA_5_VIII_09.jpg

 

Rusztowanie Miska :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_rusztowanie_Miska_i_kominy_5_VIII_09.jpg

 

Misiek muruje kominy na swoim gnieździe :D

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_kominy_i_Misiek_na_g%F3rze_5_VIII_09_-_2.jpg

 

Na takiej wysokości są kominy, jeszcze obróbka... Nakryte folią -zabezpieczone :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_zdj%EAcie_%B3adne_ale_niewyra%BCne.jpg

 

A dzisiaj pada, mieliśmy skończyć juz murowanie kominów :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj gdy tylko się ciut uspokoiło z padaniem ruszylismy na budowę :D

Najpierw musieliśmy ułozyc wyżej rusztowanie, przy dwóch kominach za ścianą salonu, potem deskę wyżej do wciągania pustaków :wink:

Dwa razy biegałam gdy padało, bo Misiek jeszcze był na rusztowaniu i nakrywał folią komin, bigałam i szybko wszystko nakrywałam. Niebo ciągle było pochmurne i granatowe, narzędzia elektryczne zaraz były chowane pod folię... tak na zaś -gdyby :wink:

Dobrze, że były to tylko przelotne opady, a te dwa razy nas nie wystraszyły, tak oto skończylismy kolejne dwa kominy -od pieca i kominka :wink:

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_kominy-2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_kominy_od_str__salonu.jpg

 

Na tym zdjęciu jakby był krzywy ... :lol:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_kominy_za_salonem_-ko%F1czenie_murowania_6_VIII_09.jpg

 

Tutaj widać kominy od łazienki-nakryte folią, ale tamte są wyższe :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_%B3adne_zdj%EAcie-_kominy_6_VIII_09.jpg

 

Jestem zadowolona, ponieważ tak jak palnowaliśmy, tak skończone murowanie -stawiane kominów :wink: Ale jeszcze z nimi nie koniec...

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj był wyczerpujący dzień ....

Wzięliśmy się za dokończenie dachu, czyli ten kawałek nad salonem...

Już wczoraj Misiek chciał umocować deskę koszową, ale bał się, że coś nie tak pójdzie. Źle kąt złapie, bądź utnie deskę i fik... deska potem zmarnowana... oj dumał chłopina, bo przy dachu ale dwuspadowym - prostym jest ok, a tutaj jest te łączenie dwóch... dach w kształcie litery L.

No i deska koszowa stała się problemem... o czym przyszło przekonać nam się dzisiaj...

Wybierał się Misiek po deskę na koniec działki... gdy wczoraj widziałam jak dźwigał, to myslałam, że wleję mu :wink: Kurcze 5 metrów ponad 20-stki a on sobie niesie, a kręgosłup potem boli...

Więcccc... gdy dzisiaj Miś wybierał się, to mówię, -no gdzie... to weźmy deski do auta...

Stanał i ... pojechał po pana, który przewiózł nam te potrzebne deski... Jeszcze chciał sam ładować na przyczepę od ciągniczka -papajka.... :evil:

No nie, ciut ich było... nadźwigalismy się ich we dwoje... potem mierzenie i segregowanie...

W końcu przyszło je nam wtargać na górę... To Misiek stał na rusztowaniu, a ja pchałam deskę do niego, potem on łapał i ciągnął... o dziwo nawet mogłam mu trzymać, bo takie długie dość były...

Oczywiście trzeba było wyciąć kąty :wink: Misiek przybił je -tak połapał..a tutaj... Nie no jak mają w rogu zachodzić deski - wiązarów to u nas coś tu nie tak... :roll: :o :evil: :-?

Duma Misiek, dumam ja i tak byśmy mogli dumać... Wsio w/g planu -projektu , który mógły być bardziej zobrazowany.... zwłaszcza ta część...

No cóż, dobrze, że z jednej strony połapaliśmy... potrzebny był cieśla, aby tylko zerknał w czym tutaj rzecz.... Zwłaszcza, czy dobrze chcemy umocować naszą jedną deskę koszową...

Pojechał Misiek a ja zostałam na budowie z całym sprzętem... jeszcze do chłopa zażartowałam, zanim odjechał:

- no to jedź Misiu i bez ciesli nie wracaj... :lol:

Odjechał a ja nagle zastanowiłam się... jak ja mu powiedziałam... :roll: :o Myślę sobie..toż kurcze nie zostawiłby mnie tutaj samiutkiej..jeszcze ja jak ja, ale sprzęt... :lol:

Ufffffffff wrócił sam ale...

... w poniedziałek ma cieśla zobaczyć naszą deskę koszową, zerknąć na nasz dach nad salonem, który ma konstrukcje krokwiową spiętą belkami sufitowymi... itp.itd.:wink:

Pomimo zmęczenia, bo te dźwiganie dało nam się we znaki, zaczęliśmy wiązar, który opiera się na stężeniu i wystających płotwach. Więc znowu rozbieranie rusztowania i składanie... potem cięcie wiązara, tutaj zapomnieliśmy, gdy zbijaliśmy wiązary, przygotować sobie te dwa- tym bardziej, że był wzór... kąt gotowy itp.

Więc to, co miało być dość szybko -trwało długo... Ja tylko biegałam, gdy Misiek stał na rusztowaniu, wspinałam się na nasze wewnątrz rusztowania ( te z cegieł) i jemu podawałam to co potrzebne... Teraz można murować... z tej strony... :wink:

OK po namieszaniu z wiązarami i deksami wklejam kilka zdjęć z naszej pracki...

 

Oto skan dachu w projekcie...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/thumb_skan_domu_1.jpg

KLIKNIJ NA ZDJĘCIU ABY POWIĘKSZYĆ :)

Jedna ściana postawiona, przy kominach w salonie :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_wymurowana_%B6ciana_i_pocz%B1tek_dachu.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_daszek_w_salonie.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_deska_koszowa_08_08_09.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_pocz%B1tki_dachu.jpg

 

Tutaj zbity wiązar...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_ciemne_zdj%EAcie.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_wi%B1zar_z_desek_20-tek.jpg

 

Jutro odpoczynekkkkkkk.... :wink: :D

A teraz mykam do łóżeczka, bo mnie wyeksmituje z niego Misiek... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj był cieśla u nas i powiedział, że ciut słaby ten ala projekt dachu, a kosz jest najgorszy do rozrobienia. Dumali z Miskiem bo deska koszowa powinna się schować i łączyć w rogu...

No i ustawiali ja oba, bo ... najpierw trzeba było zobaczyć gdzie u góry kończy się dach a gdzie zaczyna deska koszowa...

Ciesla nawet pojechał z Miskiem po znajomego, ale okazało się, że ok, że deska będzie dobrze :wink:

Niestety Cieśla musiał wracać, a my wzięliśmy się za wiązar z drugiej strony budynku -zewnętrzny.

Wróciliśmy zmęczeni...

Dzisiaj niestety u nas padało i padało... :evil: więc dzień wolnego i 10 myśli w głowie, co byśmy zrobili i ile...

Ale może jutro będzie pogoda :wink:

Trzymajcie kciuki... za ładniejszą pogodę... :wink:

Pozdrawiam Wszystkich czytających dziennik :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj skończylismy jedną ścianę nad kuchnią...

Wydawało mi się, że taka ściana to rach - ciach i szybko się wymuruje.

A tutaj... dolny rząd to 18,5 pustaka, no i zeszło tyle godzin...

Znosimy ze środka pustaki, Misiek jak jest wysoko na rusztowaniu to zaczepiam pustak i on wciąga... to samo jest z zaprawą... którą muszę donieść i w wiaderkach zaczepić o hak i smyk..Misiek muruje...

Boli mnie szyja od tego patrzenia ciągle na górę...

Dzisiaj kilka razy padało, ale byliśmy tak twardzi, że dalej pracowaliśmy... Fakt, że nie aż tak strasznie... Muszę przyznać, że pogoda była naprawdę zmienna dzisiaj...

Wiatr... nagle zerwał się wiatr... ubieram kurtkę, bo w bluzie robi mi się zimno, a potem słonko...cieplutko, rozbieram się i deszcz.... tak na zmianę :roll: Nie wiem ile razy ja się ubierałam i rozbierałam :roll: :o

Druga ściana naprzeciwko ma dwa rzędy...

Teraz w domku, gdy znikają pustaki i nasze ala` rusztowania z nich, staje się taki większy :D

Dzisiaj widziałam miedzany dach z balchodachówki i ładnie obłozone kominy w tym kolorze i uznalismy, że jednak dach wybierzemy w taki m kolorze, nada to domkowi takiego wiejskiego stylu:wink: A z czasem fajnie będzie wyglądać z okiennicami :wink:

Miałam porobić zdjęcia... ale non stop z krótką przerwą na jedzonko robilismy i... potem uciekalismy w porządną ulewę :evil: Ale jutro zrobię zdjęcia... :wink:

Dach nad salonem obejrzy cieśla w następnym tygodniu, bo Miśkowi coś tam jednak nie pasuje :roll: :o Hmmm... a co tam... mamy i tak sporo pracy, dokończyć murowanie i dalej czas na kominy. Zaś dach z wiązarów możemy od przodu też robić :wink: A jak Misiek chce się upewnić, to nic nie zaszkodzi z poczekaniem na cieślę :wink:

Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia, bo sporo zrobione i zupełnie innych kształtów nabiera domek :wink:

Uciekam i niebawem wkleję fotki z robotki :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj, tj. 14 sierpnia, najpierw rozciągnęliśmy węże, kable do pompy...

Misiek zanim zaczął wlewać wodę do beczki przyspawał do niej kranik... a zabawy było... bo beczka to nie metal...

Wszystko by było dobrze, gdyby leciutko nie kapało tak od spodu, gdy napuszczaliśmy juz wodę, wtedy Misiek postanowił dokręcić śruby... i...

jedna zardzewiała, obok kraniku puściła....

- ło matko to się narobiło - aż powiedziałam....

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-074.gif

Dalej wyglądało tak:

Ja biegnę i odłączam prąd, aby woda nie leciała do beczki... potem spuszczamy wodę do wiader (jakie tylko są), potem szukanie wśród przeróżnych śrubek, wkrętów, podkładek potrzenej śruby... nu znaleźliśmy..ale nakrętka. Szukamy nakrętki, jest, ale potrzebna jeszcze druga, bo tamta druga śruba też zardzewiała i zaraz wyleci...nie ma.

Pojechał Misiek do sklepu kupił dwie śruby, myslał, że kupi taką dużą uszczelkę, co zużyła się też, a że nie było..to kupił elektrody...

Zaczęło się spawanie dookoła, najpierw fleksem uciął część elementu, który miał być pospawany. Tak tez było... a trwało to i trwało...

Potem Misiek mówił:

- cholera zachciało mi się dokręcić tą śrubę...

- Misiek -mówię - ale będziesz miał teraz najpiękniejszą beczkę w całej gminie, ba nawet powiecie :lol:

Obkręcalismy pokolei beczkę... a on spawał...

Nie był zachwycony, bo chciał dokończyć ścianę....

Ja w tym czasie pozanosiłam ciut pustaków na zewnątrz domu z drugiej strony...nadźwigałam się... bo to te z rusztowań wewnątrz budynku... A Misiek spawał...

Gdy skończył dokończyliśmy napuszczanie wody do tej naszej beczki... Zaś Misiek pospawał na kominie w kuchni obejmę, dzieki której ów komin będzie stabilniejszy...

Ot i pod wieczór wrócilismy do domku...

:wink:

 

Beczka naokoło mokra..bo polewane było po każdym spawaniu...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/PS_-_pospawany_kran_-3~0.jpg

Ale kranik jest :wink:

 

A oto nasza wymurowana ściana nad kuchnią i jadalnią... tylko boki zostało nam ładnie wyrównać... bo takie schodki ma... :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_kolejna_%B6ciana_14_VIII_09.jpg

A wydawało mi się że z tą ścianą to będzie tak fik i po robocie...

 

Przyznam, że teraz ze ścianami nabiera domek swojego wyglądu domowego.

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_%B6ciana_z_boku_-_z_rogu.jpg

 

Tutaj jeżeli ktoś z WAS zastanawia się co to za trzy kwadraty ze styropianu...to miejsce na belki w domku :wink: W salonie tez będzie podmurówka pod płotwą i takie trzy miejsca... :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_miejsce_na_belki.jpg

 

Pospawana obejma na kominie wentylacyjnym w kuchni (wzmocnienie), potem będzie styropian 5cm powinno starczyć, siatka i płytki klinkierowe... :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_obejma_na_kominie_-2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_obejma_na_kominie_-3.jpg

 

A tutaj kominy... ta obejma od komina wentylacyjnego wystaje, ponieważ będą jeszcze dwa pustaki domurowane do komina... i koniec jego wysokości... :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_kominy_z_przodu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot i tak...

Koloru dachu nie wybrałam... zaczęłam zastanawiac się nad miedzianym, ponieważ, mijamy codziennie w tym kolorze blachodachówkę, która ładnie się prezentuje... zwłaszcza z daleka...

A Misiek powiedział mi ostatnio -wybierz jaki chcesz, czy czarny, czy jaki....

 

Wczoraj wracając z budowy, koło tego domku zakręcił Misiek autem i zatrzymalismy się przed nim, aby obejrzeć dach z bliska...

Zrobiłam więc fotki, ale kolor na tym pierwszym jest prawdziwszy...

Z daleka blachodachówka wygląda jak dachówka, ale z bliska jest w takim kształcie, który nie za bardzo mi się podobał na wystawie...

No muszę ciut szybciej dumać, bo tutaj Misiek mnie juz pyta czy wybrałam...

A zawsze z takim wiejskim domkiem kojarzy mi się dach w ceglastym kolorze, tylko ten kolor bywa różny... A w przyszłości jeszcze okiennice... to może taki kolor... Jeszcze nie byliśmy w żadnymsklepie, ale będzie to zapewne tak, że długo nie będziemy się zastanawiać...

Misiek juz wie, że ma mnie najpierw zabrać autkiem (bo ja nie pamiętam gdzie to było - sama bym dawno podjechała), zobaczyć dom, który miał ładną elewację... wtedy zerknę na kolor dachu :wink:

A oto domek, jaki mijam...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_dach_miedziany_i_kominy.jpg

 

tutaj bliżej, ale kolor ciemniejszy wyszedł

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_dach_miedziany_i_kominy_z_bliska_-2.jpg

Kominy bardzo ładnie miał obłozone w takim kolorze miedzianym, zaś podbitkę z blachy, a ja myslałam, że to drewniana z początku jak zerknęłam... bo miała flizy...

I siała baba mak...http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-074.gif

 

Przeglądałam gazetki, katalogi z dachami i nie tylko :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-096.gif

Szukałam w neciku...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-196.gif

 

Iiiiiiiiiiii mam mętlik w głowie

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-158.gif

 

A najgorzej zacząć od poszukiwań dachu -koloru itp. a kończyć na zupełnie czymś innym np. mebelkach i tynkach strukturalnych...

To można się rozchorować... oj można...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-189.gif

dobrze że na to mam czas... :wink: ,chociaż u mnie wygląda to tak..że mam ściany i fik myk w sklepie widze kolor i juz maluję w domku.... :D

 

na dzisiaj THE END

 

C.D.N.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zaraz przed 11-stą pojechaliśmy do Krakowa....

Zaraz..tez nie tak odrazu

Mówię gdy bylismy w aucie do Miska:

- Misiek ale ja nie jadę wybierać żadnych płytek klinkierowych dopóty dopóki nie zobaczę tamtego domu co spodobała nam się jego elewacja...

Misiek pomimo, że trzeba było jechać w druga stronę kawałek z 15 km - 20 km pojechał... Zajeżdżamy a tam.... domek ma dach miedziany... mało tego elewacja to kolor taki w morelkę delikatniuśką... prawie zółty a morelka Zaś na dole kamieniem obłożone... Nie robiłam zdjęć... bo ktoś kręcił się na zewnątrz i by sobie pomyślał... ale Misiek ma niedługo tamtędy przejeżdżać...

Kurcze czy morelka jest w pomarańcz? Takie odcienie ... bo jakos tak u nich wyglądało jak u innych bliżej K-ka...

Echhhhhhhhhhhh mniejsza z tym do elewacji mam czas..ale widziałam dzisiaj tyle po drodze do Kraka domów z dachem miedzianym i tych w różnych kolorach elewacji, że mętliku mozna dostać...

Aleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.....

Aleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee....

Ale dzisiaj po kiego no po kiego ja ubierałam sandałki na obcasiku!!!!

Pierwszy sklep jaki zwiedzilismy..to Leroy Merlin... tam kupiliśmy miedzine-takie jakie chciałam płytki, nie żadne w brąz ale szczere miedziane płytki klinkierowe... ba... za mert ok. 20 zł. do tego klej do siatki, do styropianu i tynk do otynkowania naszych kominów

Potem padło na Castoramę... potem na OBI, potem na Carrefour -tam dokupiłam jeszcze zeszyty dziecku itp. i co do plecaków to nie wybrałam żadnego, bo jednak w Brzesku kupie ten upatrzony z trzema komorami i usztywniony..a taki młodzieżowy..bo to 5 klasa to panienka

Potem......... był jeszcze Tesco... tam tez były plecaki ale dość, że drogie to bez usztywnienia..i małe... No takie szmatki.... Kilka zakupów do domu jeszcze..co nam sie przypomniało...

A mnieeeeeeeeeeeeeeeeeee..normalnie paliły stopy -podeszwy... że ja jak nigdy zapomniałam klapek Najchętniej bym je zdjęła i byłby reportaż o Miśce na boso po markietach

Ale płytki klinkierowe miedziane są... te z takim "pofałdowaniem" nie takie gładkie...Więc padło juz na dach miedziany... Uznałam, że do tego stylu domku będzie ok.

To w tym tygodniu będzie się działo... styropian jest, fuga popielowa... jest... Misiek juz dawno składował ... mówiąc -kiedys się przyda :wink:

zobaczymy jak się się potem będzie ta fuga nam komponowała... jak nie..to dodamy barwnika i cyk

Wrócilismy przed 19-stą... a moje stopy pulsują... tylko podbitka była w takich cenach, jak na miejscu w tartaku

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z raniutka......... ooooooooooo jak mi się dobrze spało :D

Ale Misiek z kawusią nade mna stanał o 6-tej i wszystko janse, zaraz jedziemy :wink:

O godzinie 7-mej bylismy na budowie i przenosilismy rusztowanie na drugą stronę domu...

Dzisiaj wymurowalismy ścianę -ostatnią i już koniec - ze ścianami :wink: Nawoziłam się w taczce (było więcej i lżej) tych pustaków... zaprawy...

Oprócz tego Misiek nałożył na dwa kominy siatkę na kleju, jutro będzie mógł juz jeden komin murować :wink:

Upał był dzisiaj, że szok... http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-206.gifaby tylko jutro nie padało, bo jeszcze nawet pogody nie oglądałam.

 

Jestem zadowolona, było ciut dzisiaj zrobionej robotki... ba nawet chudziak wysprzątałam, gdy Misiek mył betoniarkę :wink:

POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiek juz o 7-mej podał mi dzisiaj kawkę... ale miał do załatwienia ciut spraw i naczekałam się tez ciut na niego, gdy był u p. doktor... A potem , ja porządki, obiadzik...

Gdy mieliśmy szykować się na budowę, to zadzwoniono z Enion w sprawie podpisania papierka jakiegoś... to chłop pojechał do Bochni... a ja pranie...

Ledwo usiadłam a tutaj gwizd pod domem, Misiek macha i krzyczy- nakładaj buty jedziemy do Brzeska... Pojechalismy obejrzeć blachodachówki...

Jakiez było moje zdziwienie, że owa miedziana płytka, która wyglądała na taką w pomarańcz na podwórku przy blachodachówce wyglądała jak w brąz.... zaś przy drugim miedzianym odcieniu -ok. :roll: :o

Objeździlismy dzisiaj z tą płytką rózne firmy blachodachówek...

Misiek to się śmiał... aż jeden Pan dał mi blachodachówkę z wystawy... taki hmm no nie mały kawałek :lol:

Latałam z ta płytką, a on widocznie miał ważny telefon :wink: Powiedział do nas, że najlepiej jak obłożymy tymi płytkami nawet kawałek komina i wtedy przyłożymy tą blachodachówkę... Ja wzięłam bardziej w czerwień niż w brąz... no zobaczymy jutro... Najwyżej podjadę po ten duży kawałek ( a może objadę tak po takie kawałki to garaż przykryję) ahahahaaaaaa.... nie no oddam, ja honorowy człek :lol:

Śmiać mi się chce... dobrze, że nie brałam z każdego sklepu takich kawałków blachy.. :lol:

Gdy wrócilismy stwierdzilismy, że na te 2 godziny nie opłaca nam się jechać...

Ale dzisiaj zwariowany dzień...

Z rana zeszłam w kapciach do samochodu... :roll: potem szukałam szybko klapek - chyba biegałam z trzy razy góra dół, a one leżały na wierzchu... Zakręcona byłam jak słoik http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-168.gif

A najlepiej jak wziełam swoją dużą torbę, zawsze noszę ala jamniki... a teraz miałam ala worek... Misiek zobaczył i powiedział:

- teraz w tej to napewno nic nie znajdziesz...

:lol:

Ot kilka zdjątek z wczoraj...

Nasza ostatnia ściana :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_%B6ciana_domu_1.jpg

Tylko, że pustaków nam jednak sporo wewnątrz domku zostało, które trzeba będzie wynieść na zewnatrz :-?

 

A oto kominy jak wyglądały jeszcze niedawno, z tyłu chnurka, nie mylić z dymem :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_kominy_nie_ob%B3ozone.jpg

 

Kominy oklejone siatką... narazie dwa, ale to dopiero początek...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_kominy_zaprawione_siatk%B1.jpg

 

A to... Uszwica, widok z miejsca gdy dzisiaj czekałam na Miśka :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-Uszwica_w_Por%B1bce_Usz.jpg

 

Jutro z rana nasz dach nad salonem ma zobaczyć cieśla, bo Miśkowi coś tam, jak już wspomniałam nie pasuje i chce się podpytać... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj po 6-stej wypiłam kawusię i Misiek pojechał po cieslę i z nim na budowę aby zobaczył nasz ten dach nad salonem...

Pan powiedział, że wszystko dobrze, ale jutro ma z drugim kolegą przyjechać o 7-mej i mają zrobić ten dach :D -kosz :wink:

Przyjechał Misiek i skik w drugie autko(budowlane, które się buntuje... niestety chyba to ostatni rok jego) i frrrrrr na budowę...

Kurcze wzięlismy kosiarkę na prąd i cały czas kosiłam od rana do wieczora z malutkimi przerwami :o Mam odciski na dłoni, bo jednak z siłą po nierównym tym terenie trzeba było kosić i ciągnąć tą kosiarkę... Skosiłam tyle działki ile zawsze kosimy..to jutro jak przyjadą do dachu, to nie powiedzą, że u nas brzydko :wink: :lol:

Misiek obłozył płytkami jedne cały komin wentylacyjny w kuchni -tj. tyle ile potzrzeba :wink: Zaś drugi komin kilka rządków z jednej strony i ciut z drugiej... zaczęty jest :wink:

Na koniec połozył naszą blachodachówkę z wystawy :wink: obok komina wetylacyjnego, to jest ich różnica, a zdecydowanie będzie ta blachodachówka- ten kolor miedziany... Płytki to wyglądają jak brąz jasny, zaś w cieniu jak bordo :roll: Ale nie będzie źle :wink:

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Widok_komina_z_blachodach.jpg

 

Musiałam przesegrować zdjęcia, aby pokazać najbardziej zblizony kolor komina i balchodachówki :wink:

 

Komin wentylacyjny od wewnątrz... jeszcze nie skończony, bo na górze będą kratki wentylacyjne i zakończenie...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-komin_went__od_wewnatrz_1.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_komin_wentyl__w_kuchni_ob%B3ozony_i_przymiarka_blachodach_-_2.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_komin_wentyl__w_kuchni_ob%B3ozony_i_przymiarka_blachodach.jpg

 

Podczas koszenia znalazłam .... podkowę :wink:

Bardzo duże jest prawdopodobieństwo, że to podkowa konika należacego do dziadka Miśka, bo dawniej te pole było uprawiane :D . A jedną mam już też ale mniejszą właśnie stamtąd... należącą do dziadka i babci Miśka.

Mniejsza jest oczyszczona lepiej, a ta wieksza, niestety nie dałam rady, bo ręka mnie szczypie od odcików, które pękły :-?

Powiedziałam do Miśka, że zawiesimy je na domku kiedyś... a mają napewno z 20 lat...

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_podkowy%2C_wieksza_znaleziona_19_VIII_09_r.jpg

 

:wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20.VIII.2009 r.

Zaraz z rana przed 7-mą zjawił się cieśla ze swoim pomocnikiem do dachu tego kosza nad salonem.

Misiek naskakał się po rusztowaniu i sam z nimi robił, a ja w tym czasie impregnowałam wiązary, nasza więźba była zaimpregonowana, ale postanowilismy jeszcze raz maźnąć :wink:

Pan ciesla stwierdził, że dobrze zaczęliśmy ten dach i tak naprawdę nie pobył długo, a my sami dokończyliśmy dach nad salonem. Potem Misiek ładnie poprzycinał w/g wymiarów wiązary i deski dookoła domu.

Tak składalismy i rozkładalismy rusztowania... mierzenie, sznurek, cięcie desek po wymierzeniu i dalej...

Pod wieczór pomierzył długości, aby kupić deski na pas porynnowy, a ja zapisywałam wymiary :wink:

Wrócilismy do domu zmęczeni...

 

21.VIII.09 r.

Wczoraj Misiek się rozchorował i nie pojechalismy na budowę.

Ale mimo, że ledwo chodził, bo xle się czuł, to nie darował i pojechał zamówić te deski na pas porynnowy i umówił się z Panem od blachodachówki, który ma przyjechać w poniedziałek wymierzyć sobie dach.

A ja jak to wolny dzień... porządki itp. itd.

 

22.VIII.09 r.

Dzisiaj pomimo, że Misiek dalej chory, a i ja czymś się strułam :-? Pojechaliśmy na budowę, bo Pan wynajęty miał przywieźć nam deski zamówione w tartaku.

Zaś jak je przywiózł, to rozładowaliśmy je i zaimpregnowalismy.

Wrócilismy do domku... Jak to mówi Misiek: -szpital w domu :wink: :D

 

Dach a raczej jego konstrukcja już zakończona :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Dach_nad_salonem_1.jpg

 

Deski do przybicia pasa podrynnowego już przygotowane :D

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Deski_poobcinane.jpg

 

Z przodu domu, jeden wiązar z prawej jest dłuższy, bo tutaj zaczyna się daszek nad schodami.

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Deski_przyci%EAte_z_przodu_domu.jpg

 

Dach nad salonem :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Dach_nad_salonem_-sko%F1czona_konstrukcja.jpg

 

A ja myślałam, że zaczęliśmy ów dach nad salonem źle, że jeszcze przyjdzie nam do rozbierać a tutaj jednak wszystko dobrze :D Ale Misiek wolał się upewnić, bo cieślą nie jest.

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_dach_nad_salonem_-_2_od_wewnatrz.jpg

 

Dzisiaj odwiedził nas oto taki gość. Poczekał grzecznie na sesję zdjęciową, a ja szybko biegłam do auta po aparat... grzecznie siedział i jakby specjalnie chwalił się woim pięknem... Potem odleciał.

A oto i on :wink: :D

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Motyl_-1.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Motyl_-2.jpg

 

POZDRAWIAM :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj u nas pada... :-?

Jest minusem to, że mieliśmy przybijać łaty... zaś plusem to, że mogę uzupełnić ciut dziennik.... :wink:

Otóż po zaimpregnowaniu desek na pas rynnowy, nadszedł czas aby je przybić. Przyznam się, że myslałam, że to będzie rach -ciach i jakby to ująć -przeliczyłam się :-? Dość, że musieliśmy przenosić rusztowanie, co za tym idzie, składać i rozkładać elementy jego, to i te deski na wierzch tarmosić aby na nich stanąć... Potem nosiliśmy rusztowanie, bo nie jest ciężkie a i szybciej szło.

Wypoziomować trzeba było, ja na rusztowaniu z jednej strony Misiek z drugiej i tak pokolei przybijaliśmy. :wink:

W międzyczasie wyglądałam Pana od blachodachówki, który miał przyjechać aby wymierzyć sobie dach, gdy przyjechał pod wieczór, to wraz z nim stwierdziliśmy, że rynna - spust zaraz przy schodach, to będzie nie tak.

Nic tylko teraz poprawić trzeba deskę rynnową (podrynnową) i wydłużyć 3 wiązary, wraz z zewnętrznym, aby były rynny tylko po bokach...

Pan pisał sobie wymiary, zaś Misiek skakał jak jelonek :lol: tam po dachu i mierzył... :wink:

Okazało się, że Pan robi wylewki mechanicznie i ma w sprzedaży okna PCV i drzwi metalowe w kolorze np. złoty dąb. :roll: Tylko kwestia jak wygladją, bo w katalogu ok.

 

A oto kilka zdjęć naszego pasu podrynnowego... :wink: W końcu stałam wysoko i pomagałam przybić :wink: Ale jak zatrzęsło się coś to mówiłam:

- Misiek tylko mnie nie zwal.... ahahaha :o

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_deska_rynnowa_z_przodu_domu.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_deska_rynnowa_z_drugiej_str__-_prz%F3d.jpg

 

Tą deskę rynnową poprawialiśmy, bo zapomielismy wypoziomować i rusztowanie jeszcze raz przenosiliśmy, aby poprawić, bo dalej było widać, że krzywo jedna strona jest :evil: Za błędy płaci się :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_deska_rynnowa_z_boku_-_salon.jpg

 

A oto juz od tarasu nasz pas rynnowy :wink:

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_deska_rynnowa_-taras.jpg

 

Pan, który spisał wymiary miał podać na wycenę dachu z blachodachówką, z folią paro..bla bla... :lol: i rynnami, śrubkami - poprostu cały komplet dachu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25.VIII.09 r.

 

W ten dzień już z raniutka byliśmy na budowie :wink: Oczywiście z rana kawusia i myk do pracy rodacy :D

Misiek płytkami obkładał kominy, zaś ja podumałam i stwierdziłam, że przydałaby się taka skrzyneczka na te wszystkie odpadki i te deski, że skoro trawka dookoła domu skoszona, to może ja wezmę się za porządki...

Najpierw znalazłam sobie kontrłaty i je piłką elektryczną na jeden wymiar ucięłam, poczym zaczęłam przybijać do podwójnej -masywnej palety. upał był, że szok. Zaczęłam przybijać potem deseczki.

Misiek siedział u góry i tylko obserwował :wink: Gdy zszedł jeść zawołał mnie i mówię jemu, że kurcze gdyby tak dało radę te palety pojedyńcze przybić do tej, to byłoby mniej pracy. No i fakt faktem postanowiłam odwrócić paletę i przybić, tak jak podpowiedział mi Misiek :wink:

Ale oprócz tego wzmocniłam skrzyneczkę i poprzybijałam deseczki aby nie było takich dziur :wink: Pod wieczór powrzucałam drewno i stwierdziłam, że jeszcze muszę z palet zbić kolejną, bo coś sporo tych drewienek itp.

Będąc w domu uznałam, że na drugi dzień przeniosę ową skrzynkę, bo koło beczki mi nie pasuje :wink:

 

Taka prowizorka, aby potem mozna było ja łatwo rozbic do spalenia.... :wink:

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_pierwsza_zbita_skrzynka.jpg

 

Tego dnia jeszcze Misiek zrobił "kaptury" na kominy

:wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-kominy_bez_fugi.jpg

Ciut słabo je widać, są bez fugi tutaj i ciut znowu kolor ich zmieniony :-? :o

 

A oto kaptury -pokrywy na kominy :wink:

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/PS_-_Kaptur_na_komin_w_%B3azience.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_Kaptur_na_komin_wentyl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 -27.VIII.2009 r.

 

W tych dniach zbiłam kolejną skrzynkę i ją przeniosłam w inne miejsce, przenosząc drewno z poprzedniej, która stała obok beczki. Także obie skrzynki były i powoli zaczął był jakiś ład...

Misiek kończył płytki na kominie :wink:

 

Skrzynki postawiłam koło pustaków, aby nie musiał schodzić z dachu Misiek, to przeturlałam jakoś spod beczki tę jedna skrzynkę :wink:

Deski i deseczki z gwoździkami zostałe wrzucone oddzielnie do skrzynki. W razie potrzeby wtedy się je z nich usunie...

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_dwie_skrzynki.jpg

 

Ręcznie wyrywałam trawę koło pustaków, bo nie mielismy akurat kosiarki :lol:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-porz%B1dek_1.jpg

 

27.VIII. 09.

Tego dnia ja zostałam w domku, wziełam się ciut za domek :wink: , ale Misiek długo nie pobył na budowie, bo burza go pognała i nieskończył fugować kominów :wink:

Fuga ma kolor ciemny popielaty -taki jak czarny... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28.VIII.09 r.

 

Dzień był upalny, tylko zajechaliśmy na budowę, ja zaraz stwierdziłam, że trzeba zbic jednak 3 taką skrzynkę, bo nie mieści mi się drewno, odpady juz do skrzynki.

Dzień wcześniej Misiek kupił mi gwoździe i kurcze szybko zbiłam tak cyk myk, normalnie nic tylko teraz mam już wprawę ahahhh :wink:

Misiek wciągnął do góry kaptury, ja jemu w tym czasie zrobiłam zaprawę i też sobie w wiadrze wciągnął. Potem gdy skończył przecierać te kominy - skończył fugować, spytał jaki kolor teraz góry kominów? Powiedziałam:

- Misiek a co będziemy się bawić, dawaj na tki sam kolor :wink:

I przyznam, że wyszło bardzo fajnie...

Ale to nie koniec, bo znowu rozkładalismy rusztowania i poprawiliśmy ów daszek, który tym razem jeszcze mozna było przedłużyć, aby nie było rynny pośrodku, bo dość, że po bokach to i miał być spust tutaj....

Na koniec jak robiłam kilka zdjęć, okazało się, że w aparacie wyczerpały się akumulatorki, to pobiegłam po fonik. :wink:

 

Już powoli wszystko ma swoje miejsce, a oto i 3 skrzynka :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-porz%B1dek_i_trzecia_skrzynka.jpg

 

Kominy z kapturami, ale jeszcze bez kratek..

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_Kominy_wyfugowane_i_z_kapturami.jpg

 

Płytki klinkierowe na kominie i ta blachodachówka jak to powiedział Misek ma z 70 kolorów :lol: telefon inne kolory oddaje, bardziej naturalne są z aparatu :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_komin_z_kapturem_28_VIII_09.jpg

 

Oto daszek nad schodami (schody w przyszłości) Zaznaczony jest gdzie wystaje. Wystawać będzie, ale do końca lewej strony. Nie będzie tylko nad schodami, aby, jak wspomniałam nie było tyle rynien.

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_Zaznaczony_daszek__-_PS.jpg

 

Oto i zmieniony :wink:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/normal_PS_-_Dach.jpg

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/PS_-_Zdj%EAcie_daszku.jpg

 

A dzisiaj.... a dzisiaj mieliśmy jechać na budowę, pomierzyć i kupić kratki na górę na kominy, zacząć przybijać łaty, które przenieźć, albo przewieźć... A TUTAJ PADA I PADA OD RANA...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...