Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kometarze do mojego dziennika:)


Recommended Posts

Witam, dawno mnie nie było.

 

Pogratulować ścianek. :wave:

Teraz to dom nabiera wielkości w środku a pokoje wychodzą duże. Z tą elektryką to ciągłe dylematy czy na tej ścianie czy na innej czy kinkiet czy wisząca. Ja to za bardzo się na tym nie znam i robię troszkę w ciemno. W kuchni też chcę dać oświetlenie ledowe, ale słyszałam, że lampki halogenowe dają lepsze światło i bądź tu mądry.

 

Jeżeli chodzi o koszenie to chwasty tak szybko po deszczu rosną, że kosiarka nie wyrabia. Ciekawe jak człowiek zasadzi sobie ozdobną trawkę to też tak pięknie będzie rosła.

 

Witaj Aniu;):D

 

Zaraz uciekam ale muszę odpisać:D.

Ja tez mam na serio dylematy co gdzie i jakie oświetlenie. Też strzelam w ciemno.

Wczoraj kupilismy te oprawy halogenowe, żarówki tez halogenowe narazie po 20 V, ale potem mozna wrazie co, wymienić sobie na żarówki LED-owe. Halogenów mam w sumie 10 sztuk, a żarówki jak będą za słabe Pan w elektrycznym nam wymieni na mocniejsze;) W kuchni i łazience są te same tylko kolor inny, ruchome, czyli promień światła sobie ustawię. Niestety wczoraj nie wyrobiliśmy się z ich zamontowaniem, a dzisiaj będzie kopanie chyba u nas... sama nie wiem.

 

Poza tym ledwo zyję, ciągle mam katar... nie wiem czy to nie alergia. :bash: Teraz kwitną trawy. A jest ich odmian u nas sporo. Misiek tez kicha, zauważyłam że my własnie tak w wakacje -co roku kichamy i katar mamy, ale że alergolog nie na miejscu, to tak człek odkłada.

 

Właśnie z tym koszeniem to w sumie z 5 razy było u nas koszone, ale tak z 10 arów, a działka ma 0,5 ha. Ostatnio obliczył Misiek, że to skórka za wyprawkę. Pan, który kosi bierze 70 zł i skosi ciągnikiem rach -ciach. A my podkaszarką na paliwko (ale słaba nie jest) skosiliśmy dookoła domu, wzdłuż drogi jednej i drugiej, to wyniosło za paliwo 30 zł, a jeszcze do skoszenia -jakby człek się uparł, to 3/4 działki. Kosiarką na prąd chaszczy nie skoszę -dobiłabym ją:D. W sumie nie przeszkadza nam dalej ta wysoka trawa, tam nie chodzimy. Narazie przed domem się człek krząta, chociaż inaczej wygląda jak skoszona jest całość.

 

Rany aż głowa mnie boli od tego kataru... nie wiem, może to przeziębienie. Misiek powiedział, że nie za dobrze wyglądam, oczy mi się świecą, ale co to to nie... w domu nie zostanę;) Chociaż i tutaj sporo pracy się zbiera, właśnie poprałam ubrania i rozwiesiłam. Dlatego jeszcze nie dotarłam do domku.

 

Uciekam i WSZYSTKIM życzę dobrego, udanego DZIONKA.

Jak to mówi nasz sąsiad - Niech WAM się darzy;):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To nie dobrze z tym katarem u Ciebie. Weź może jakieś leki na alergię to, chociaż będziesz mogła spokojnie popracować. Jeśli chodzi o przeziębienie to a precz od Miśki ona nie ma czasu na chorobę. Miłej pracy na budowie nie daj się choróbsku.

:D:D:D

 

Wzięłam dzisiaj bioparox, jest to antybiotyk w areozolu, m.in. na gardło i oskrzela, jakoś katar dał mi spokój. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka jakos wczoraj dała radę, nawet czułam się b. dobrze.

 

Nie mogłam wejść w dziennik. Cosik jest robione, nie wiem, moze juz zrobione, ale zaraz uciekam do domku. do tej pory spaliśmy:jawdrop:.yj. do 9-tej, jak nigdy.;)

Z elektryki trzeba tylko wszystko pospinać;) Hydraulik, ten od dokończenia tych rurek powiedział, że przyjdzie w środę, bądź w piątek. No to widocznie w piątek. Nie duzo tego jest, ale nie możemy przez to przykręcić płyt.

 

Nie uwierzylibyście, co wobec tego robimy?

 

KOTŁOWNIĘ z boku;)

 

Wczoraj Misiek kopał i wykopał pod fundamenty - wysokość ta sama co domu, więc niby nie taka duża będzie ta kotłownia a cały dzionek nam zeszło -z krótkimi i częstymi przerwami, bo upał nie do wytrzymania.

Woził mi ziemię taczką, a ja obsypywałam nasze fundamenty naokoło domu. Kilka odcisków mam, ale żyję;) Podrównałam ciut teren.

Dzisiaj szukamy drut, bo strzemiączka trza dorobić i zalewanie betonem. Beton robimy sami, cement jest, piach jest, kamyki nam przywieziono w poniedziałek.

 

Czuję, że wrócę znowu padnięta;):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tam katar na Ciebie . :cool:

 

http://www.humor.logocjoner.pl/gify/b117232728145e04b71868b1.gif

:D

 

Właśnie co tam katar w porónaniu z plecami czerwonymi jak burak, przez które budziłam się, zachciało mi się lekko opalić... Nie wspomnę jak tną mnie komarzyce, w dodatku jestem uczulona chyba na nie, bo mam ślady b. długo. Niczym ospa...http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-158.gif

 

Życzę Zbysiu dobrego dzionkahttp://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-168.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka Miśka

 

zdrówka życzę

 

 

Hejka kawika http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-192.gif

 

Dziekuję za życzonka http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-239.gif

 

o i kicham...;)

 

Dobrego dzionka

Słonko znowu grzeje http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/sm-c__14_.gif

 

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14515/SugarwareZ-206.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak samopoczucie ? Padnięta? Na pewno:yes:. Ale robota niemała odwalona ,zapewne. Misia zdrówka i siły życzę :)

 

Witaj Asiu;):D

 

Oj tak, ciut padnięta.

Dzisiaj oprócz wiązania strzemiączek -robienia zbrojenia, niby nie mało, ale upał i ciut czasu schodzi. To potem robienie betonu i zalewanie stopy fundamentowej;). Nie liczyłam ile było betoniarek, ale sporo Misiek się nabiegał z taczką, a ja nawlewałam wody i biegałam z łopatą, aby wybrać mu z taczki jak wlewał. Potem ładnie wyrównywanie.

Dziwne uczucie przyznam, jak teraz budujemy tą kotłownię, bo to tak jakby od nowa człek budował.

Mam nadzieję, że jutro przyjedzie hydraulik, jakos po południu mówił. Potem Misiek będzie murował sobie kotłownię, a ja w środku będę walczyć ze ścianami. ;)

 

Pozdrawiam Asiu, lecę do wanny, bo ochlapana w betonie jestem:eek:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka pięknie. Nie mogę się nadziwić jak ty z Miśkiem dajecie sobie radę. Teraz beton, ścianki, elektryka wszystko naraz. Mi by to zajęło pewnie z rok a wy tak rach ciach.

Widzę, że salon na samym końcu robicie. Pewnie szykujesz jakąś niespodziankę.

Mam nadzieję, że roślinki, które Cię alergizują przestaną już pylić i będziesz mogła spokojnie pooddychać świeżym powietrzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka pięknie. Nie mogę się nadziwić jak ty z Miśkiem dajecie sobie radę. Teraz beton, ścianki, elektryka wszystko naraz. Mi by to zajęło pewnie z rok a wy tak rach ciach.

Widzę, że salon na samym końcu robicie. Pewnie szykujesz jakąś niespodziankę.

Mam nadzieję, że roślinki, które Cię alergizują przestaną już pylić i będziesz mogła spokojnie pooddychać świeżym powietrzem.

 

Właśnie Misiek chce wykorzystać ładna pogodę do budowania kotłowni, a ja mam wrażenie, że wsio naraz robimy, ale grunt, że do przodu;)

 

Ania... niespodziankę? Hm... ja mam na górze puszczone 3 kable, jeden nad jadalnią, bo jak będzie jakiś stolik, to lampę ładną wiszocą kiedyś zawieszę, ale spora część została sufitu, jeden jakiś zyrandol, no coś za mało... to kable czekają, aż coś wydumam...

 

Zaś ten z drewianym sufitem i belkami to tam, gdzie będzie kiedyś kominek, bo w tym roku nie przewiduję tego zakupu, ważniejszy jest piec dla nas.

Na początku miały być zaraz od kuchni belki puszczone, wtedy musiałby stać ten słupek -filarek centralnie na środku prawie. To będzie tylko w salonie. W jadalni normalny i reszcie.

 

Właśnie Aniu nie wiem, czy to choróbsko, czy alergia. Hmm... nie mam czasu na lekarza... Alergolog nie jest na miejscu, a rodzinny jak rodzinny.

Dzisiaj bolała mnie głowa -coś okropnego, wieczorem mi przeszło. Katar ustapił. Sama nie wiem.

 

Aniu dziękuję za miłe słowa;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka - normalnie jestem w szoku po nadrobieniu zaległości dziennikowych!

Kawał roboty zrobiliście i to porządnej roboty:)

U mnie elektryka już skończona i też miałam takie same dylematy - dołozyć jeszcze jedno gniazdko, przenieść wyłącznik w inne miejsce... Normalnie szok! Ale doszłam do wniosku, że takie gdybanie nie ma sensu - wsio w praniu wyjdzie:)

Pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...