Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kometarze do mojego dziennika:)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No proszę, jakie pyszności Miśka przyrządziła. Ja już dwoma kawałkami raczyłam się poczęstować, teraz to ruszać się nie mogę z krzesła. :D:D

To, że prowizorycznie kuchnie robicie to nie ma znaczenia, byle by u siebie mieszkać. My chcąc się jak najszybciej wyprowadzić też pewnie na prowizorkach będziemy jechać, ale się tym nie smucę byle do przodu.

Kocurem ładnie rozrabia, ale za to ile pociechy daje. Słodki to faktycznie on jest aż chciałoby się go schrupać.:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja widzę avator normalnie. Ale z tej zmiany to się trzeba cieszyć. Już jesteście na swoim, mieszkacie. Teraz wszyscy Wam "zazdraszczają" ;)

Pozdrawiam.

 

Witaj Ktośku:D

 

No popatrz...od momentu nowego forum...to ja mam jakieś cyrki tutaj...ahahaaaaaaaa

 

Avatarek widzę jak opisałam.... gdy wybieram Twoje posty, to znajduję je po przejechaniu białej strony -na dole, aby kogoś zacytować -wybierając -odpowiedź z cytatem, muszę 2 razy nacisnąć, no za pierwszym razem wyrzuca mnie na początek strony a pod cytowanym postem, mam wolną przestrzeń. Hmmmmmm ale cóż, u mnie zawsze musi być inaczej;):D

 

Ktośku ja tam się cieszę ze zmianyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy.

 

Zazdraszczają? Hm...

 

Byli u nas znajomi, szczerze to widząc ich w progu to miałam mieszane uczucia. Zwłaszcza widząc mierzącą koleżankę ściany i resztę z taką miną, co to Pan Bóg powinien piorunem w dupę strzelić.;)

Grzecznie człek zaprosił do środka i usłyszałam:

- nie, nie, my tylko na chwilkę, tak przyjechaliśmy zapytać o coś ...

Potem usłyszałam z taką ironią w głosie:

- ojej a ty co jeszcze zlewu nie masz tutaj, ani kuchenki, o matko, to się urobisz W takich warunkach........:eek:

Nie ukrywam, że po tych słowach miałam ochotę coś wycedzić, ale spokojnie odpowiedziałam:

- eeeeeeee, zaraz urobisz, właśnie czekam na dostawę, bo zamówiłam zlew i inne, najpotrzebniejsze rzeczy. A kuchenka? toż mam kombiwar, a 3 palnikowa gazówka starczy.

- No najładniejszą macie łazienkę -potem mina, tutaj jakbym widziała taką panią Dulską zmanieryzowaną.

 

Kawy niechcieli, cosik pokręcili nosem... Lecz, gdy wychodzili mierząc ściany itp.i zamknęły się drzwi za nimi, to usłyszałam za plecami Miśka - ufffffffffffffffffffffffffffffffff w końcu poszli.:D

 

Najśmieszniejsze jest to, że sami niczego się nie dorobili, ale co tam....

 

Nie przejmuję się takimi wampirami energetycznymi, co to wyssą całą energię;) Misiek odmówił im robotki u nich, to szybko się nie pojawią:wave:.

 

 

Ktośku czas szybko leci, zaraz kolejny rok i kolejne przeprowadzki innych.;):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnialam dodać, że ciasto wygląda smacznie - mniam, już mi ślinka leci :yes:

 

Witaj Megano;)

 

Nu smacznie wygląda i smaczne...

 

W dodatku ma ciut kaloriiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, niedługo jeszcze mi przyjdzie nakładać ten pas Miśka, który mało nerek mi nie wytrzepał itp. Aż strach nałożyć:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę, jakie pyszności Miśka przyrządziła. Ja już dwoma kawałkami raczyłam się poczęstować, teraz to ruszać się nie mogę z krzesła. :D:D

To, że prowizorycznie kuchnie robicie to nie ma znaczenia, byle by u siebie mieszkać. My chcąc się jak najszybciej wyprowadzić też pewnie na prowizorkach będziemy jechać, ale się tym nie smucę byle do przodu.

Kocurem ładnie rozrabia, ale za to ile pociechy daje. Słodki to faktycznie on jest aż chciałoby się go schrupać.:):)

 

Witaj Aniu:D

 

Aniu u nas to i w korytazru prowizorka - część od segmentu - regał z półkami -idealny na buty w korytarzyku (wiatrołapie), dalej taka sama szafka wykorzystana na sprzęt, który nie można schować w kotłowni, aby wilgoci nie złapał, typu -wiertarka. Wsio schowane za długimi obrusami, narzuconymi na szafeczki, które zasłaniają sporo. Na górze donice z kwiatkami:D.

 

Masz rację, grunt, że u siebie! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu odkąd ten futrzak mały jest u nas, to codziennie daje dawkę radości.

 

Dzisiaj też on pierwszy aby chodzić po blachodachówce, kiedy Misiek mierzył i ciął, bo obrabiał komin.

 

Potem patrzę, a on ma skaleczoną łapę:( Musiał skaleczyć skacząc z arkusza, bo jest dość wysoko, taka na 2 cm długości. Dobrze, że nie przeciął bardziej. Ale ciut poszalał, a tak śpi ciągle od 15 godziny, z malutkimi przerwami.

A go już zamykałam w domu, sam Misiek zdążył powiedzieć -zaraz sobie gdzieś jeszcze łapę skaleczy. To smutny wołał w oknie tarasowym. Wypuściłam i jak stałam na rusztowaniu on siedział pod i wołał mnie. Zeszłam, a on ma krew na futerku. Krew nie leciała, ale rankę ma.

Mam nadzieję, że w nocy nie będzie brykał, bo chce być wyspana w pracy.;)

 

W miseczkach jedzonko stoi, a on Śpi.

 

Oj taki to słodziak.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry pracusie.:bye:

 

Już czas na pieska.

 

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRYcayxHYQu9qiDe88iEsc7kISQFb6qzEn6MoPqbEN3nTZIlSk&t=1&h=157&w=237&usg=__TNI74Fccd9IRIaE3q3MJOXuZkNI=

 

Witaj Zbysiu:D

 

Bernardyn............ hmmmmmmmmmmmmmm

No ewentualnie jak będzie przynosił ten rum, to biorę go choćby zaraz:rotfl::rotfl:

 

Na pieska brak ogrodzeniaaaaaaaaaaaaaaaaa.... poza tym kot już pierwszą próbną jazdę autem miał....

Gdy Misiek odpalił, wczepił się we mnie, potem mało głowa mu się nie urwała, każde drzewo chyba wypatrzył. Potem już usiadł na kolanach, zerkając co tam dalej za tą szybą, gdy jechaliśmy.

W powrotnej drodze spał z tyłu i taki to wczasowicz. A mówiłam: -patrz jaki duży ten świat, to nie tylko twoje podwórko.

Hm widocznie woli swoje. Kiedy tylko wróciliśmy, to był zadowolony, czuł się pewnie. ;)

Na drugi dzień stał przed autem... ale tym razem jechałam sama i teraz uwarzamy, czy oby gdzieś się nie kręci. Chociaż ciut boi się warkotu silnika.

 

Misiek juz zapowiedział, że gdyby był pies, to na zewnatrz:eek::(

Z pieskiem narazie sobie darujmy;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka, muszę napisać, bo aż mnie strach obleciał, jak przeczytałam to co napiłaś.

Mojej mamy znajoma miała kota.

Ten kot bardzo lubił jeździć samochodem, leżeć na półce tylnej szyby, oglądać świat itd.

Kontenerka nie używała.

Pewnego razu, kiedy jechała ze swoją mamą i oczywiście kotem, obok nich przejeżdżał tir i....................................

kot się wystraszył, zaczął pazurami odbijać się od wszystkiego co się dało. Poranił osoby siedzące w samochodzie.

Samochód wylądował na drzewie, mama koleżanki zginęła na miejscu,

koleżanka wylądowała na wózku inwalidzkim ( też już nie żyje, więcej wewnętrznych obrażeń),

a kot w szoku uciekł i się nie odnalazł........... nie było komu go szukać :(

NIE WOLNO WOZIĆ KOTA BEZ KONTENERKA - OBIECUJESZ !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka, muszę napisać, bo aż mnie strach obleciał, jak przeczytałam to co napiłaś.

Mojej mamy znajoma miała kota.

Ten kot bardzo lubił jeździć samochodem, leżeć na półce tylnej szyby, oglądać świat itd.

Kontenerka nie używała.

Pewnego razu, kiedy jechała ze swoją mamą i oczywiście kotem, obok nich przejeżdżał tir i....................................

kot się wystraszył, zaczął pazurami odbijać się od wszystkiego co się dało. Poranił osoby siedzące w samochodzie.

Samochód wylądował na drzewie, mama koleżanki zginęła na miejscu,

koleżanka wylądowała na wózku inwalidzkim ( też już nie żyje, więcej wewnętrznych obrażeń),

a kot w szoku uciekł i się nie odnalazł........... nie było komu go szukać :(

NIE WOLNO WOZIĆ KOTA BEZ KONTENERKA - OBIECUJESZ !!!

 

Megana.......... jestem w szoku!!!!

 

O matko jaka tragedia....

 

Wiesz, ja myslałam o szelkach takich, widziałam, że do pasa je zaczepiasz ale szczerze, to kot miał próbną jazdę i raczej nigdzie nie będzie z nami jeździł, bo znajomi i tak mają albo psa, bądź nie każdy lubi koty itp. Ale napewno jak będzie jeździł to przypięty, bądź w kontenerku. Obiecuję;)

 

O rany dalej jestem w szoku...taka tragedia, pomyśleć, że sobie wcześniej siedział na tylniej półce... o matko... :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza też nie jeździ nigdzie, ale:

- do weta

- jak gdzieś wyjeżdżamy, to do niani

- przeprowadzka,

a tak poważnie to do weterynarza najbardziej potrzebny kontenerek

Jak ostatnio ją zaszczepił i kuł dwa razy, to nie była chętna jechać, tylko uciekać.

 

Jakiś tani kontenerek na pewno się przyda,.

Co do szelek, to mieliśmy przygodę z naszą Meganą.

Ale zaznaczam, jest z niej dzikus straszny.

Kupiłam szeleczki i dwie smycze, żeby był dłuższy zasięg spaceru.

Jechaliśmy z nią do Kudowy do Michała mamy i po drodze na parkingu zrobiliśmy sobie grilla.

Michał zajął się grillem, ja z nią spacerowałam po łące, potem podeszłam z Megana do niego

i nagle wiaterek powiał,i dym poleciał w stronę kota.............................

Megana tak się wystraszyła, że z tych szelek prawie się wyrwała, ja ( żeby nie uciekła w las, bo pewnie tyle byśmy ją widzieli)

rzuciłam się do łapania jej, ale nie mogłam jej przytrzymać, tak się rzucała i drapała.

Udało mi się w końcu narzucić Michała bluzę, złapać ją i wrzucić do kontenerka.

Efekt końcowy był taki, że kocica wystraszona, mało zawału nie dostała, a ja podrapane ręce miałam i to mocno :(

Szelki więcej nie były zakładane, nie dał sobie założyć, a i tak by się z nich wyślizgnęła ( były mocno założone).

Może Twoje kocię jest grzeczniejsze i mniej dzikie, niż Megana. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pół nocy nie przespane......

 

Wczoraj Kubuś sobie po ciemku buszował w kuchni, tylko słyszał, że idę, to zaraz grzecznie siedział na podłodze, bądź akurat wychodził z niej.

W końcu przyłapałam go, jak zeskoczył ze stołu, nakrzyczałam a on uciekł pogniewany do pokoju.

Noc, godzina ok. 1-ej. Słyszę jak zeskoczył i tak przeraźliwie woła na dywanie koło łóżka, pytam -co się stało, a on aż piszczy... Zapalone zostało szybko światło, wzięłam go, myslałam, że coś może mu się przyśniło.... A on nagle wyrywał się i zwymiotował 2 razy.

No tak to jest jak, Misiek zostawił kości na talerzu, a on je zjadł...

Potem chciał na zewnątrz.... Już o 4-tej zostawiłam jego na zewnątrz, bo pobiegł do swojej kryjówki. Już brykał.

Dzisiaj sucha karma!

 

Koleżanka się śmiała, że NIE MIAŁA BABA KŁOPOTU TO SE KOTA WZIĘŁA ;) SAMA MA KOTA I PSA:P:D.

 

Megana nasz kot jest spokojny, ale nigdy jednak człek nie przewidzi, kiedy takiemu odbije szajba. Taki kontenerek jest najlepszy jednak.

 

Ostatnio była kumpelka na kawusi u nas, oczywiście ten chciał iść za nią, łapałam go i co chciałam zamknąć drzwi, to ten już w połowie ich. Aż w końcu mnie lekko ugryzł.

Ot niedobrota a potem się łasił -zdrajca! Lekko mnie ugryzł, nawet śladu nie było. Ale jak podniesionym głosem powiedziałam -co zrobiłeś? - To uciekł szybko do pokoju i się schował.

Wiedział, że zbroił.

 

Koleżanki kot np. ciągle chodzi i miauczy, a nasz to jak zamiauczy, to dosłownie cud.

 

Oj z tymi zwierzakami, ale jakie smutne zycie jest bez nich.;):D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello:D Jak zwykle spóźniłam się na ciasto,ale jak to mówią -kto powsi chodzi swej...... szkodzi;). Może następnym razem się załapię. Ja tydzień temu piekłam też bo Mati miał urodziny był tort śmietanowo-owocowy,3 bit i sernik z rosą.

Piesek z obrazka Zbyszka to marzenie mojego Kamlota,cały czas mi mówi,że na wiosnę będzie bernardyn:jawdrop:. A ja mówię,że na 10ar działce się zmarnuje i będzie miał katorgę. Pozdrawiam,jeszcze mam trochę czasu,więc buszuję po necie,bo nadciąga teściowa;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello:D Jak zwykle spóźniłam się na ciasto,ale jak to mówią -kto powsi chodzi swej...... szkodzi;). Może następnym razem się załapię. Ja tydzień temu piekłam też bo Mati miał urodziny był tort śmietanowo-owocowy,3 bit i sernik z rosą.

Piesek z obrazka Zbyszka to marzenie mojego Kamlota,cały czas mi mówi,że na wiosnę będzie bernardyn:jawdrop:. A ja mówię,że na 10ar działce się zmarnuje i będzie miał katorgę. Pozdrawiam,jeszcze mam trochę czasu,więc buszuję po necie,bo nadciąga teściowa;)

 

Witaj Asiuuuuuuuuuu:)

 

10 arów mu wystarczy, tylko to dość wymagający piesek... ;)

 

Kurczę będę musiała też kiedyś tego 3 bita zrobić, bo jeszcze nie jadłam. Sernik z rosą b. lubię mmmmmmmmmmmmmm....

 

Cieszę się ciotka, że sie pojawiłaś:wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich:D

 

Dzisiaj jest 11 LISTOPAD, wczoraj z Miśkiem odebraliśmy rynny, tym razem zamówione w innej firmie i nie czekaliśmy prawie 3 miesiące, ale kilka dzionków.

 

Jutro zakładamy rynny, potem pozostanie akcja drewno, Misiek codziennie rąbie po kilka kołków, więc trzeba kolejną kupkę ułożyć bliżej domku.

 

Wczoraj wieczorem i to dość późnym piekłam karpatkę, chciałam aby te kilka godzin pobyła w lodówce, bo jest lepsza.

 

W trakcie, gdy piekłam ciasto, postanowiłam odrazu ugotować na dzisiaj pulpety. Poszłam po 1 -ej spać:eek:.

Karpatka była pyszna, tylko pieczona w kombiwarze jest bez efektu górek. Jakoś nie wyrosły.

 

Przyniosłam i dla WAS.... ;)

 

Zdj%C4%99cie1566..jpg

 

Dobrego wieczoruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj kochana:)

jak zwykle...karpatka wyglada u Ciebie smakowicie:)

masz ręke do wypieków!!!

Kubuś urósł......widac gołym okiem;).......a skoro wiekszy to i bardziej psoci:):):)

Nasza kotka Lola też siada na muszli klozetowej, nachyla sie do środka i pije wode :):):)

martwie się czy kiedyś nie wpadnie do środeczka;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...