Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kometarze do mojego dziennika:)


Recommended Posts

Witam poniedziałkowo:D

 

Dzisiaj przyniosłam WAM rogaliki drożdżowe.....

 

 

 

DSC00056..JPG

 

Prosto z piekanika:)

 

A oto sprawdzony i polecany przez mnie przepis, z którego wychodzi 30 dorodnych sztuk rogali (rogaliki są małe, a te moje to takie rogale spore):yes:

 

Kostka drożdży, 10 dag

2 jajka

1, 5 szklanki mleka

z 10 łyżek cukru ( może być ciut więcej -do ciasta)

1 kg mąki

15 dag masła lub lepszej margaryny -ja dodaję pół kostki i starczy

mamoladę lub wisienki drylowane ( są pyszne w takich rogalikach), nie polecam dżemu kupnego, zelatyna w nim się rozpuszcza nie oddają w ogóle smaku

 

Mąkę wsypuję do miski ( czytałam, że drożdże nie lubią metalu, ale w mojej metalowej misce ciasto rośnie bez problemów::D), podgrzewam mleko, gdy jest jeszcze letnie, odlewam pół szklanki, do reszty dodaje masło (margarynę) i gotuję do rozpuszczenia się tłuszczu. W letnim mleku rozpuszczam drożdże i dodaje łyżeczkę cukru.

Gorące mleko z rozpuszczonym masłem wlewam do miski z mąką (sparzamy ją) i cukrem, mieszam delikatnie łyżką, potem ręką jakbym zagniatała, nie czekam aż to ostygnie, bo jest to takie ciepławe potem, dodaję drożdże rozpuszczone, które zawsze zdążą rosnąć w kubku i trzeba uważać aby nie wykipiały. Dodaję jajka, zagniatam ciasto. Wychodzi spora bułka ciasta, raz musiałam odrobinkę dosypać mąki, bo kleiło się strasznie jeszcze do rąk.

Ciasto w misce odstawiam w ciepłe miejsce. Gdy podwoi swoją objętość dzielę na dwie części, wałkuję w formie koła i nozykiem tnę je na trójkąty. U mnie są to dość spore trójkąty. Na szerszej części kładę wisienki i zwijam od szerszej strony do wąskiego czubka. Ten czubek najlepiej gdy będzie pod spodem rogalika.

 

Układam na wysmarowanej blaszce w odstępach, bo urosną sporo, mam dwie blaszki rogali. Jedną wsuwam na 3 pręt drabinki od dołu a drugą na 5 -y. Nastawiam temp. na 150 stopni i czas na 20 minut - termoobieg.

Za pierwszym razem ciut spiekłam, miałam za wysoką temp. i w przepisie było 40 minut, a ja bałam się, że będą surowe w środku dalej piekłam... Wystarczy 20-25 minut na termoobiegu, jak są ładne złote to wystarczy pieczenia. wyłaczamy wsio, uchylamy piekarnik i wyjmujemy je po 3-4 minutach.

 

Wygląda, że są one pracochłonne, a tak nie jest. Czekamy tylko na wyrośnięcie ciasta, a potem szybko idzie. A jeszcze szybciej się je zjada.

Oczywiście mozna je polukrować, polać czekoladą, polewą, bądź posmarować zółtkiem przed pieczeniem, wtedy błyszczą.

 

Owe ciasto wykorzystałam na drożdżówkę. Kruszonka tak jak na ciasto kruche, ja daje 1/3 margaryny, jedno jajko, tak garść cukru, a maki tyle, aby była ścisła bułeczka z ciasta. Tarkuję na drożdżowe ciasto i czekam aż wyrośnie w blaszce - podwoi objetość, wkładam do piekarnika -opcja ta sama, tylko blaszka na poziomie 4- pręcie od dołu piekarnika i tak 30 minut w termoobiegu, az zacznie rumienić się lekko kruszonka.

 

Zdj%C4%99cie1699..jpg

 

DSC00058..JPG

 

Ssssssssssssssmacznego:):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Haaa.... znowu piekarnik testowałaś!!!! ...tak mi smaka narobić:p... zasuwaj na pocztę i wyślij choć dwa:rolleyes:;)... no chyba, że już nima...

 

Co Ty robisz tym amarylisom, że tak kwitną??? Kiedyś kupiłam nawet kwitnącego, ale przekwitł i zdechł na amen:(... już lepiej mi kaktusy kwitną niż cebulowate:rolleyes:...

 

Super historyjka zapoznawcza kotów, i rewelacyjna poza "a kto to"... normalnie debeściacka:lol2:... teraz masz dwa pyszczki do wykarmienia:yes:...

 

Zima ładna, ale już niech nie wraca, nieeeee????:)

U nas też wieje, że mało łepetyny nie urwie, ale jest ciepło... tylko ponuro jakoś... niby nie pada ale smętno jest... i spać się chce... idę sobie zrobić kawki:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Dzis pierwszy raz odwiedziłam Twój dziennik. Jestem pod wrażeniem całokształtu. Śliczna Daria i Kubuś.

Też będę budowała dom parterowy, innej opcji nie brałam pod uwagę. Z przepisu mam zamiar skorzystać :yes:

Pozdrawiam cieplutko, Kocimieta

 

Kocimieta witaj cieplutko:)

 

Byłam juz u ciebie, fajne te dwa projekty, teraz ciekawi mi ten projekt WASZ, jaki wyszedł z tych dwóch. Osobiście gdybym wybierała teraz projet to z dachem dwuspoadowym.

 

Rogaliki są pyszne, córcia będzie sie ojadac i starsze dzieci też:)

 

Pozdrawiam też cieplutko:):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haaa.... znowu piekarnik testowałaś!!!! ...tak mi smaka narobić:p... zasuwaj na pocztę i wyślij choć dwa:rolleyes:;)... no chyba, że już nima...

 

Co Ty robisz tym amarylisom, że tak kwitną??? Kiedyś kupiłam nawet kwitnącego, ale przekwitł i zdechł na amen:(... już lepiej mi kaktusy kwitną niż cebulowate:rolleyes:...

 

Super historyjka zapoznawcza kotów, i rewelacyjna poza "a kto to"... normalnie debeściacka:lol2:... teraz masz dwa pyszczki do wykarmienia:yes:...

 

Zima ładna, ale już niech nie wraca, nieeeee????:)

U nas też wieje, że mało łepetyny nie urwie, ale jest ciepło... tylko ponuro jakoś... niby nie pada ale smętno jest... i spać się chce... idę sobie zrobić kawki:yes:

 

Kurczę no testowałam, już na wydechu zapinam portki ahhaaaaaaaaaaa....

Ja w ogóle podlewam kwiaty raz na tydzień, cebule poprostu jak to cebule, za duzo wody, to gniją, jak kwitną kwiaty, to lubią więcej wody, a tak, to raz na tydzień podlewam, a jak sobie przypomnę to... nawożę. Jednego hiacytna przedawkowałam :( Teraz nie wiem, czy sie wykluje cosik, czy nie.

No może i niech zima teraz nie wraca, ale zapowiadaja juz ochłodzenie... aby tylko błota nie było, bo u nas jeścio droga nie utwardzona i potem masakra jest.

 

A pyszczków nie mam dwóch do wykarmienia, bo Lord przyszedł najpierw za sąsiadką, to jej kot, ona nas odwiedza często. Przychodzi, nawet teraz jest z Kuba na zewnątrz, skaczą czasami obok siebie, a tak siedzą sobie razem ale w zachowanej odległości:) Ja nie wiem, czy jego Kuba to nie pogania dzisiaj... W końcu to dwa kocury i mają swoje tereny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a koty się nie zamieniły ?:lol2:

 

A i marzec się zbliża . Pilnuj kota.:D

Może coś takiego się przyda.:lol2:

http://www.obrozaelektryczna.com/obroza-elektryczna-dla-kota/

 

 

Witaj Zbysiu!!!!

 

Kocurek chyba za młody na harce w marcu...:D Chiba hm....

 

Ale obroża niezła ahhaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.... Ty to potrafisz do łez rozbawić człowieka ahhaaaaaaaaaaaaaa Ja juz oczyma wyobraźni widzę takiego kota i owa elektryczna obożę...o rany...

 

A Kuba nawet teraz podżemał, podjadł i fruuuuuuuuuuuuu na zewnatrz, tamten tylko poje w domu i do Kuby ucieka ahhaaaa Dzisiaj razem bawili się, akurat przyszła właścicielka zguby swojej i się naśmiała. Teraz im raźniej.

A Misiek mówi, że oba poszli zapolować na lisa ahhaaaaaaaaaaaaa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,ale tu u Ciebie dzisiaj fajnie,tyle gości masz.Pewnie zapach rogalików nas tu wszystkich przyciągnąl.:bye:

 

Witaj nazwa12:D

 

Niedźwiedzie forumowe poczuły chyba wiosnę i się budzą ze snu, w końcu! Albo....... albo fakt zapach rogalików:D

Edytowane przez taka_ja & taki_on:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.:wiggle:

Dziś skończyłam czytanie Twojego zarąbistego dziennika:lol::lol2:

A potem weszłam w komenty, cafłam się o stronkę, żeby się w temat wciągnąć i trafiłam na rogaliki. O reeeety :oale mi apetytu narobiłaś:yes:, aż nie mogę się skupić na podziwianiu domu i przepodziwianiu że własnymi ręcami. Chylę czoła w pełnym podziwie.:yes::yes::yes:

Teraz sobie poczekam aż zaczniecie robić podbitkę bo ja też mam do zrobienia u siebie i nie bardzo wiem jaką i jak zrobić - czy taką prostopadłą do ścian domu czy równoległą do blachodachówki? A może Ty już masz jakieś przemyślenia na ten temat i podzielisz się nimi ze mną?

 

Ach i o kocie. Ja też mam kota i on też uwielbia wodę. Co prawda nie w takim stopniu jak twój, ale wodę pije tylko z wanny.... a kapiącą z kranu zaczepia łapką i rozpryskuje po całej łazience...:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To super, że Kuba ma towarzystwo, przynajmniej nie oddala się od domu :)

wyglądają jak bracia :)

 

Kurczę no cyrki z nimi.

 

Dzisiaj szedł Lord do nas i akurat stary kocur sąsiada z drugiej strony za nim gnał, ja słyszę jak Misiek krzyczy - eeeeeeeeeeee nie ruszaj.... A on krzyczał na kocura, który gonił juz Lorda. Lord myk na drzewo a ten Rudy za nim, tylko ten zeskoczył i czekał pod drzewem na Lorda. Misiek zaraz do sąsiadki telefon, mąż jej poszedł pognał kocura sąsiada a swojego zawołał i wziął do domu.

 

Za dwie godziny przyszedł do nas, przez ten czas Kuba siedział ciągle wpatrzony w drzwi tarasowe, aż zasnął i znowu czekał.

Patrzę a Lord idzie, z Kubą stanęłam w drzwiach i zawołałam a on biegł jak szalony do nas, musiałam puścić Kubę, który pobiegł w jego stronę. Misiek się śmiał z tych kotów:)

Aleeeeeeeeeeeeee...ale ledwo posiedziały sobie, a tutaj znowu akcja.......

Tym razem sąsiad inny puścił swoje psy, jeden wilczur, drugi taki mniejszy kundelek i ja za Kubę a Daria (córka) za Lorda i myk do domu. Potem znowu telefon do sąsiadki... aby jej mąz nawet przyszedł po kota ich, bo psy biegają tu i tam, a szkoda ich kociny, a on u nas miauczy. Przyszedł Pan po kocurka i zabrał go do domu.

Za godzinę juz biegały razem, koło naszego domu, albo siedziały sobie. Zawsze zachowują niedużą odległość. Lord to aż usypiał. Sąsiadka mówi, że ledwo łajza przyjdzie to juz miauczy aby jego wypuścić. Nieraz dostaję sms-a, Lord pobiegł przez ogrodzenie, spodziewaj się gościa ahahhaaa.:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.:wiggle:

Dziś skończyłam czytanie Twojego zarąbistego dziennika:lol::lol2:

A potem weszłam w komenty, cafłam się o stronkę, żeby się w temat wciągnąć i trafiłam na rogaliki. O reeeety :oale mi apetytu narobiłaś:yes:, aż nie mogę się skupić na podziwianiu domu i przepodziwianiu że własnymi ręcami. Chylę czoła w pełnym podziwie.:yes::yes::yes:

Teraz sobie poczekam aż zaczniecie robić podbitkę bo ja też mam do zrobienia u siebie i nie bardzo wiem jaką i jak zrobić - czy taką prostopadłą do ścian domu czy równoległą do blachodachówki? A może Ty już masz jakieś przemyślenia na ten temat i podzielisz się nimi ze mną?

 

Ach i o kocie. Ja też mam kota i on też uwielbia wodę. Co prawda nie w takim stopniu jak twój, ale wodę pije tylko z wanny.... a kapiącą z kranu zaczepia łapką i rozpryskuje po całej łazience...:lol:

 

Witajjjjj siapatka milusio:D

 

Cieszę się, że mnie odwiedziłaś:)

Podbitkę myślimy, nie drewniana, nie z PCV, ale tę blachy. Wyglada fajnie, widziałam u znajomych. Nie trzeba tyle wyntylacji, co do tej z PCV, ta potrafi się wyginać. Ta z blachy -dobierasz kolor, czy złoty dąb, czy taki kolor jak dach, czy zupełnie ciemny. My mamy zamiar kłaść wzdłuż, nie w poprzek do ściany. Fajnie wyglada.........

Kurczę a wiesz, ze podbitka jakoś nie jest na liście rzeczy najpilniejszych, tym bardziej, ze styropianem ocieplilismy az pod dach, to tak nam nie dmucha na strychu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka... a sprawdź Ty może czy oba koty to koty???? U mojego braciszka to Francuz, kot jego... najpierw się upasł, a później kociaki przyprowadził:lol2::rotfl:

 

Ahhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

 

Eeeeeeeee to chłopaki......jak mówię -co chłopaki robicie, to zerkają, to napewno chłopaki, bo jakby był jeden dziewczyną to by nie spojrzał nie?:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...