Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kometarze do mojego dziennika:)


Recommended Posts

Cześć Gosiu - Margay :wink:

 

Ten sernik z brzoskwiniami jest na blaszkę 30x40... :wink:

 

Kurcze a ja zaczytałam się w zaległościach i nawet nie zauwazyłam, że do mnie ktos zapukał, teraz pijąc grzańca z piwka... myslę luknę co tam u mnie... i szczena mi opadła, że gosia była dużo wczesniej, a ja miałam tylko swoje wpisy... :o

Dziewczynyyyyyyyyyyyyyyy, chłopakiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii... WY się cieszcie jak WASZE dzieci mają mają po kilka lat...

Co ja się dzisiaj nabiegałam... nawet na rynku byłam ( a za kupnem butów jakoś nie jestem ZA), a tej mojej dogodzić teraz to KOSZMAR... ja tam jestem taka, że chce to bierzemy, nie to nie... Więc byłyśmy na rynku 2 razy, aż w końcu zwijali te stanowiska i o!

A gdy poszłyśmy do sklepu, to okazało się, że jego juz nie ma, że jest tam apteka... :o więc biegałam jak szalona z córką i wróciłyśmy BEZ butów :o :evil:

Jutro mamy jechać -ale teraz busem, bo Misiek pojechał z nami, to tylko miejsca szukał aby zaparkować, a potem kręcił głową :lol:

Te za długie, ona chce takie ala adidasy -ale te długie..ale nie te aż do kolana, te takie krótsze, do połowy łydki, aby w worek się mieściły... Jak były te, co jej sie podobały, z kożuszkiem, to nie było rozmiaru... Ja tam stanęłam przy butach ala -Martensy... a ona...- mamo... na to przyjdzie czas :o :lol: Teraz to takie chce ale krótsze :roll:

Ceny w kosmos...Zaraz znowu pewnie mi powie, że przemakają :evil: To gumaki jej kupię :lol:

 

Pamiętam historię z dzieciństwa, gdy mój tato był kierowcą i miał kurs do innego misata, tam mama powiedziała jemu, żeby mi kupił buty - pantofle...

Jezoo... on chciał mi takie buty kupić jak nosiła wtedy moja babcia :lol: Pamiętam jak był zły... a ja uparcie -NIE i koniec.... W końcu w Olsztynie, gdzie sama pojechałam kupiłam sobie "modne" pantofelki -wtedy takie lakierki były modne - nu i spodnie piramidy :wink:

Dlatego jak moja córka powiedziała -to jak ty chcesz mamo, jakie Ty chcesz to kupimy.. -to powiedziałam -NIE... to Ty będziesz chodziła w tych butach, nie ja... i wybieraj... :wink:

Rok temu kupiłyśmy szybko... a teraz... czarne, nie brązowe, nie długie, a krótsze... czuby inne, nie takie...

A jak pokazałam jej takie ładne kozaczki dziewczęce, to powiedziała:

- mamo, toż one mają taki obcas... a maja być młodziezowe... :o

Kuźwa, to odłożyłam te eleganckie kozaki na bok :lol:

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

:o to może lepiej że ja mam chłopca :lol:

 

chociaż..... ostatnio kupiłam mu (mam niedaleko taki fajny sklepik dziecięcy) :wink: :lol: nie trza daleko biegać i dobre ceny 8) :lol: piżamę - tak mi się spodobała......czerwone spodenki i popielata góra z nadrukiem Tom&Jeery....niosę do domu jak trofeum a ten mi wieczorem mówi, że nie założy

:o czemuż to pytam się????....."bo cerwone spodnie dziewczyńskie" :o :o :o :o :o

:lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałam chyba, że pobiegłam z nią do sklepu aby kupić jednak wcześniej oglądane buty - spory kawałek, a tam zamknięte..ani kartki ani nic..ciemno i tyle :o

 

Chociaz by ktoś napisał:

" wyszłam zamąż zaraz wracam" :lol:

 

Nu bo teraz cerwone to dziewczęce - ahahaaaaaaaaaa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak...ja dzisiaj jakoś zaganiana jestem :o

 

Byłam z dzieckiem po buty -zakupione, szare, ale takie jakie chciała :wink:

No i w tym czasie co mnie nie było, to Misiek mi kupił papryke cebule i buraki...

Wcześniej umyłam i juz stygną ugotowane na zewnatrz buraki... budziet surówka Gosi - Margay z buraków, bo tamta poszła jak woda.. chyba zostały z 2-3 słoiki :o

 

Sama chętnie jem do ziemniaczków :wink:

 

Teraz piekę Miskowi ciasto..bo miał ochotę na jakieś ciacho... :D więc biegam między TV -Mam Talent a kuchnią :lol:

A ciasto te gotowe -tym razem murzynek... który kupił... Ale znalazłam przepis ten taki jaki ja miałam na ambasodora -na necie ( ja za ciastami kakaowymi nie przpepadam, czy czekoladowymi), ale nie jest źle... Ostatnio dla odmiany jakoś piekę je i mi smakują :wink:

Ale nasmiałam się z chłopaka z mutacją głosu - tekst Kuby - ćwicz, ćwicz i nie zgłaszaj się do nastepnej edycji ahahaaaaaaaaaaaaaaa A wcześniej walnął: a kto ci powiedział, że masz talent, na naszej klasie wyczytałeś ahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...

Kuba mnie rozwala... czasami tez przesadzie... ale ryczałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miska ty mnie wykonczysz mnie przez te ciasta :o :o :o

musze cie zaprosic do siebie i nam troche popieczesz :wink:

ten misiek ma z tobą dobrze :p wiedział jak sobie kobite wychować :lol: :lol: :lol: żartowałam :oops:

dobrze ze buciki kupione :wink: najwazniejsze ze córcia zadowolona 8)

 

u mnie to taki bajzel totalny w domku bo mamy przeprowadzkę dodam ze nie mojego budowanego domku :cry: . zmieniamy domek i irl. i jest totalny nieład :o łaszki fuwają :roll: dobrze jest co jakis czas zrobic taką przeprowadzkę bo wtedy kupa worów idzie do śmietnika(tzn. my oddajemy ubrania i zabawki do szkoły) i nie zalega juz w domu a komus się przyda :wink:

przedemną jeszcze trochę boju wiec wpadam tylko na chwilkę na fm :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

chociaż..... ostatnio kupiłam mu (mam niedaleko taki fajny sklepik dziecięcy) :wink: :lol: nie trza daleko biegać i dobre ceny 8) :lol:

 

8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)

chciałabym taki sklepik blisko siebie :wink: potrzebuje kurtki zimowe dla córeczek a one koniecznie zawsze chcą z Polski :o bo twierdzą ze są ładniejsze :wink: ciekawe czy tam sprzedają online 8)

 

dodam ze byłam tam nieraz i właścicielka jest przemiła :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpadłam sie przywitac zalatana kobieto :lol: :lol:

 

Witaj :lol: :lol: :lol:

 

Kurczeeeeeeeeeeeeeee... nie obejrzałam dobrze Mam Talent, bo poszłam się kapać, a jak wlezę, to Misiek wie, że bita conajmniej godzina mnie nie będzie... Więc wisiałam sobie na FM, a teraz wykąpałam się i pachniuteniuśka siedzę... czujecie te manadarynki, mango i inne pierduły...

Jak nie to nic nidziwnego, bo ja tylko mandarynki, a mango widocznie coś za mało dali do kosmetyku... :lol:

 

Gosiu mam nadzieję, że przeprowadzka jest nie z winy współlokatorów (co jest tez często), przeprowadzka dobrze robi jasne, że tak :wink:

Niestety mieszkania na Wyspach są dość drogie, życie nie aż takie, ubrania to w ogóle te promocje...

Gosiu to kiedy ta przeprowadzka... :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gosiu mam nadzieję, że przeprowadzka jest nie z winy współlokatorów (co jest tez często),

 

nieeee bo my mieszkalismy sami :wink:

teraz troche ceny spadły wiec w tej samej cenie będziemy wynajmowac cały domek wolnostojący z duzymmmm ogrodem wiec troszkę poczuje sie jak u siebie na wsi :lol:

 

Gosiu to kiedy ta przeprowadzka... :o

 

w piątek, wiec zdąże to wszysko spokojnie ogarnąć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gosiu mam nadzieję, że przeprowadzka jest nie z winy współlokatorów (co jest tez często),

 

nieeee bo my mieszkalismy sami :wink:

teraz troche ceny spadły wiec w tej samej cenie będziemy wynajmowac cały domek wolnostojący z duzymmmm ogrodem wiec troszkę poczuje sie jak u siebie na wsi :lol:

 

Gosiu to kiedy ta przeprowadzka... :o

 

w piątek, wiec zdąże to wszysko spokojnie ogarnąć :wink:

 

NO TO SUPER :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja znajoma -koleżanka, wyjechała kilka lat temu do Irlandii, najpierw mąż wyjechał, potem ona dojechała z 2 dzieci. Opowiadała, jak to z początku nawet koleżanki -pseudokolezanki niechciały jej nawet pomóc, kiedy ona starała się o benefisy -dodatki u nas... Poszła na kurs i tam nauczyła się wypełniać dokumenty.

Pracowała, ale musiała opłacać nianię i stwierdzili oboje z mężem, że to ciut bez sensu. Teraz ma małe trzecie dziecko i dostali duże mieszkanie -dom, mówiła mi, że taką jaką ma tam pomoc nigdy w życiu tutaj by nie miała i stać ich w ogóle aby ciut odłożyć...

Kiedyś ją spytałam czy wrócą, jak spotkałam ją w rodzinnym mieście, powiedziała, że teraz niewyobraża sobie powrotu... -bo do czego mam tutaj wracać -powiedziała jakby pytając mnie... - do braku pracy, braku mieszkania i klepania biedy?

Ja tutaj sobie przylecę na święta do rodziców i tęsknota zaspokojona...

Kiedyś oboje z Miskiem wracalismy autobusem z londynu, mielismy miejsca na końcu, obok nas siedziało małżeństwo, wracali do Polski... Dzieci były od wakacji, a oni porozliczali się i pytali nas, czy to prawda, że w Polsce lepiej z pracą :o

Byli tacy zadowoleni, ale z czasem okazało się, że gdyby nie mieli pracy tutaj, to wrócą do Londynu z powrotem :o

Mam nadzieję, że znaleźli pracę...

 

Tak to piszę, bo nieraz sobie myślę, że gdybym miała pracę, dom, za granicami kraju, a tutaj tak zaczynać wszystko od początku, co nie jest łatwe, to miałabym twardy orzech do zgryzienia...

A może tak mi sie wydaje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka z Twoimi zdolnościami bezrobocie Ci chyba nie grozi :wink: :lol:

A ja wczoraj upiekłam mufinki czekoladowo-orzechowe, najlepsze jeszcze cieplutkie :lol:

 

Oj mufinkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii mmmmmmmmmmmmmmmmm... a piekłaś je w metalowych blaszkach? Czy tych papierowych? Nu chyba, że masz tą blachę na mufinki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...