Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kometarze do mojego dziennika:)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

O, widzę, że ktoś mnie tu szukał... ;)

Arctica obejrzałam Twoje prace :o szczęka mi opadła :o moje przy Twoich to pikuś....

Miśka dach piękny macie... :) ja ostatnio rzadko się udzielam na forum, ale kibicuję Wam z całego serca!!

 

Niestety już drugi tydzień mam szpital w domu - tydzień temu Franek miał grypę żołądkową - biegunka, wymioty, gorączka 39,5 :( Agata też trochę złapała, ale mniej. W poniedziałek poszli do przedszkola, w środę zostawiłam ich w domu bo pokasływali. Poszliśmy do lekarza - Agata zapalenie oskrzeli :o Franek zapalenie płuc :o :( lekarz kazał jechać do szpitala :( pojechaliśmy na SOR, bo była już 19, trzy godziny czekanie, badania, inhalacje, rtg... lekarka chciała go zostawić w szpitalu, ale na moją prośbę dała mi go do domu... tylko dlatego, że miał bardzo dobrą saturację (100%). Po prostu wiedziałam, że on sam w szpitalu nie zostanie bo oszaleje ze zgryzoty.. poza tym trzy i pół roku temu byłam już z nimi w szpitalu na zapalenie płuc... złapali wtedy wszystkie możliwe choroby jakie były na oddziale dziecięcym :(

w dodatku jest przecież jeszcze chora Agata, która jak widzi syrop to zwiewa gdzie pieprz rośnie i niestety trzeba się z nią trochę poużerać, żeby wzięła.... ale lekarka powiedziała, że jak coś będzie się działo to biegiem do szpitala.... odpukać póki co dajemy radę w domu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widzę, że ktoś mnie tu szukał... ;)

Arctica obejrzałam Twoje prace :o szczęka mi opadła :o moje przy Twoich to pikuś....

Miśka dach piękny macie... :) ja ostatnio rzadko się udzielam na forum, ale kibicuję Wam z całego serca!!

 

Niestety już drugi tydzień mam szpital w domu - tydzień temu Franek miał grypę żołądkową - biegunka, wymioty, gorączka 39,5 :( Agata też trochę złapała, ale mniej. W poniedziałek poszli do przedszkola, w środę zostawiłam ich w domu bo pokasływali. Poszliśmy do lekarza - Agata zapalenie oskrzeli :o Franek zapalenie płuc :o :( lekarz kazał jechać do szpitala :( pojechaliśmy na SOR, bo była już 19, trzy godziny czekanie, badania, inhalacje, rtg... lekarka chciała go zostawić w szpitalu, ale na moją prośbę dała mi go do domu... tylko dlatego, że miał bardzo dobrą saturację (100%). Po prostu wiedziałam, że on sam w szpitalu nie zostanie bo oszaleje ze zgryzoty.. poza tym trzy i pół roku temu byłam już z nimi w szpitalu na zapalenie płuc... złapali wtedy wszystkie możliwe choroby jakie były na oddziale dziecięcym :(

w dodatku jest przecież jeszcze chora Agata, która jak widzi syrop to zwiewa gdzie pieprz rośnie i niestety trzeba się z nią trochę poużerać, żeby wzięła.... ale lekarka powiedziała, że jak coś będzie się działo to biegiem do szpitala.... odpukać póki co dajemy radę w domu....

 

O rany!! :( współczuję Ci :(.......Mam nadzieję,że szybko się polepszy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka,a jak tam ząbki?? :roll:....z tymi dentystami to tak właśnie jest :-? Najlepiej jak się ma jednego sprawdzonego,bo inaczej często jest tak,że następny musi poprawiać po poprzednim,a to nie są wcale małe koszty :-?.....ja 2 lata temu,jak byliśmy na wakacjach w Polsce, miałam 2 zęby leczone - siódemka plombowanie,a szóstka leczenie kanałowe :o.....ale się wymęczyłam :roll:....aż z tego wszystkiego to cała szczęka mnie bolała i jeszcze zapalenia ucha dostalam - masakra :o:roll:

 

Mam nadzieję,że tym razem dentystka zrobi Ci dobrze te zęby :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piekny ten dach sie u Was zrobił!!! :p

nie próżnujecie :lol: :lol:

...a tak na marginesie..to nawet nie wiedziałam, że takie narzedzia mozna wypożyczac :lol: :lol:

 

Ano i nie tylko takie :wink:

Wiesz, jak ktoś jest dekarzem to opłaca mu się mieć takie i są jeścio inne narzędzia, mój Misiek, gdyby było u nas ciut więcej guldenów też by zakupił -ba nawet stał przy takiej w jednym z markietów -ale uznał, że lepiej kupić jakąś firmową maszynkę -nożyce itp. niż potem na gwarancję dawać, bo tańsza. Czasami człek trafi a czasami nie. :wink:

 

Nu zagęszczarkę też wypozyczaliśmy -co nią szalałam - kiedy to było :roll: :o :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piekny ten dach sie u Was zrobił!!! :p

nie próżnujecie :lol: :lol:

...a tak na marginesie..to nawet nie wiedziałam, że takie narzedzia mozna wypożyczac :lol: :lol:

 

Ano i nie tylko takie :wink:

Wiesz, jak ktoś jest dekarzem to opłaca mu się mieć takie i są jeścio inne narzędzia, mój Misiek, gdyby było u nas ciut więcej guldenów też by zakupił -ba nawet stał przy takiej w jednym z markietów -ale uznał, że lepiej kupić jakąś firmową maszynkę -nożyce itp. niż potem na gwarancję dawać, bo tańsza. Czasami człek trafi a czasami nie. :wink:

 

Nu zagęszczarkę też wypozyczaliśmy -co nią szalałam - kiedy to było :roll: :o :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka,a jak tam ząbki?? :roll:....z tymi dentystami to tak właśnie jest :-? Najlepiej jak się ma jednego sprawdzonego,bo inaczej często jest tak,że następny musi poprawiać po poprzednim,a to nie są wcale małe koszty :-?.....ja 2 lata temu,jak byliśmy na wakacjach w Polsce, miałam 2 zęby leczone - siódemka plombowanie,a szóstka leczenie kanałowe :o.....ale się wymęczyłam :roll:....aż z tego wszystkiego to cała szczęka mnie bolała i jeszcze zapalenia ucha dostalam - masakra :o:roll:

 

Mam nadzieję,że tym razem dentystka zrobi Ci dobrze te zęby :)

 

Witaj Iza...

 

Jakoś ząb mnie nie bolał - 20-tego dokończenie -te kanałowe i tamtą 7-mkę. Ja nie wiem, czy tak ktoś ma, ale ja jak tak długo mam buzię otwartą, jestem uczulona na metal - a nie raz mi dotykają kącika ust -to po 2-ch nawet dniach małą rankę -taką mam... Kiedyś na kolonii mieliśmy zwykłe łyżki aluminiowe i sztucce w ogóle -to z obu stron miałam małe ranki. Kolczyków zwykłych i z małą domieszką srebra nie mogę nosić, bo uszy mnie swędzą :roll: :o

Jak pomyslę, że ledwo podleczę usta z tej strony, gdzie mi wierciła itp. a potem od nowa mam tak mieć -to makabra. Nie wiem czy to tez nie od dotykania gumowymi rękawiczkami. :roll: :-?

Ząb to jakoś tako mam nadzieję, że opatrunki wytrzymają, ale dziąsło, to czułam do wczoraj, że mam spuchnięte, zresztą sama dentystka mi mówiła, że pochratane :o

Iza ja u siebie miałam sprawdzoną dentystkę, tutaj poszłam to do jednej, to do drugiej, aż poprostu zaczęłam chodzić do ARTdent, gdzie mają wszystko na miejscu (ceny tez nie małe), ale wiesz za co płacisz.

Tamta co u siebie miałam dentystkę to jej nawet plomby do dzisiaj się trzymają i są bardzo szczelne.

Teraz 20-tego kazała na 1,5 godziny mi się zapisać... :o

Iza mi to normalnie nogi się trzęsły -autentycznie, co ja dentysty się nie boję, ale dotkneła mi miazgi, albo obok tamtego robiła -polała wodą itp. to znieczulenie na nic. Szok.

Ale to nic w porównaniu, co kiedyś poszłam do dentysty i na szybkiego wyjął mi nerwy -a jak spytałam, a znieczulenie -to usłyszałam, a po co... Nie wiem jak to wytrzymałam, ale byłam cała mokra- dosłownie -doopa, nogi, plecy aż głowa... Potem w Olsztynie pojechałam do dentysty w trakcie wykładu, okazało się, że to nie ten ząb mi ćmił, a drugi pan dentysta kręcił głową, kto tylko wyjał mi z połowy zęba nerwa w dodatku zdrowego. Nie mógł uwierzyć, że taki dentysta jeszcze pracuje. Przez tamtego gościa mam jednego zęba martwego i miałam podwójny koszt leczenia.

Jakoś nie mam szczęścia - potem miałam swoją dentystkę -delikatną i w ogóle, teraz drugi raz byłam u tej co ostanio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widzę, że ktoś mnie tu szukał... ;)

Arctica obejrzałam Twoje prace :o szczęka mi opadła :o moje przy Twoich to pikuś....

Miśka dach piękny macie... :) ja ostatnio rzadko się udzielam na forum, ale kibicuję Wam z całego serca!!

 

Niestety już drugi tydzień mam szpital w domu - tydzień temu Franek miał grypę żołądkową - biegunka, wymioty, gorączka 39,5 :( Agata też trochę złapała, ale mniej. W poniedziałek poszli do przedszkola, w środę zostawiłam ich w domu bo pokasływali. Poszliśmy do lekarza - Agata zapalenie oskrzeli :o Franek zapalenie płuc :o :( lekarz kazał jechać do szpitala :( pojechaliśmy na SOR, bo była już 19, trzy godziny czekanie, badania, inhalacje, rtg... lekarka chciała go zostawić w szpitalu, ale na moją prośbę dała mi go do domu... tylko dlatego, że miał bardzo dobrą saturację (100%). Po prostu wiedziałam, że on sam w szpitalu nie zostanie bo oszaleje ze zgryzoty.. poza tym trzy i pół roku temu byłam już z nimi w szpitalu na zapalenie płuc... złapali wtedy wszystkie możliwe choroby jakie były na oddziale dziecięcym :(

w dodatku jest przecież jeszcze chora Agata, która jak widzi syrop to zwiewa gdzie pieprz rośnie i niestety trzeba się z nią trochę poużerać, żeby wzięła.... ale lekarka powiedziała, że jak coś będzie się działo to biegiem do szpitala.... odpukać póki co dajemy radę w domu....

 

Olu przykro mi, że dzieci tak się pochorowały... :-? :cry: Dobrze, że taka wyrozumiała doktorka była i wypisała Ci synka. Bo napewno potem by zachorował na inną -co np. dzieci w tej samej sali.

Zyczę zdrówka dzieciom i wytrwałości dal WAS - bo wiem jak cięzko człowiekowi, gdy dzieci chorują.

 

Olu Twoje prace też są piękne :wink: :D -jaki pikuś :roll: Ja to WAS podziwiam, że tak chce Wam się wyszywać tyle czasu... ale powiem szczerze, że kto wie, może kiedyś spróbuję -ale od prostego obrazka.

Moja mama kiedyś dostała taką Cygankę -kolczyk miała ze złotej nici i naszyjnik (chyba) - mama kupowała dla koleżanki wszystkie muliny, a ona taką ładną wyhaftowała. Mieliśmy też takie 4 obrazki -nieduże, ale to był jeden domek i krajobraz ten sam -tylko inne pory roku - też mi się podobały :wink:

 

A u mnie jedna babcia to na drutach dziergała -kapcie i skarpety :wink: rękawiczki ciepłe mieliśmy -tylko z jednym palcem :wink: A druga szydełkiem piekne serwet, obrusy...

A ja kiedyś na zajęciach ZPT próbowałam -teraz nie pamiętam i jakoś weny nie mam, czasu... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka czytam z zapartym tchem twój dziennik i jestem pod wrażeniem. Jesteście niesamowici. Podziwiam zapał i zaangażowanie. Ja nigdy w życiu nie zdecydowałbym się na samodzielne budowanie domu, po pierwsze brak umiejętności a po drugie sił by mi nie wystarczyło.

 

Kurcze ty już nawet wiesz, jaki kocioł na gaz będziesz miała a ja nawet nie wiem, jakie będę miała c.o.

Co skłoniło was do wyboru gazu?

 

Z tym kolorem to mieliście przeboje, na szczęście wszystko dobrze się skończyło, dobrze, że byliście stanowczy i wybraliście ten kolor, co zamawialiście.

Teraz widać jak ładnie blachodachówka prezentuje się na dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miśka czytam z zapartym tchem twój dziennik i jestem pod wrażeniem. Jesteście niesamowici. Podziwiam zapał i zaangażowanie. Ja nigdy w życiu nie zdecydowałbym się na samodzielne budowanie domu, po pierwsze brak umiejętności a po drugie sił by mi nie wystarczyło.

 

Kurcze ty już nawet wiesz, jaki kocioł na gaz będziesz miała a ja nawet nie wiem, jakie będę miała c.o.

Co skłoniło was do wyboru gazu?

 

Z tym kolorem to mieliście przeboje, na szczęście wszystko dobrze się skończyło, dobrze, że byliście stanowczy i wybraliście ten kolor, co zamawialiście.

Teraz widać jak ładnie blachodachówka prezentuje się na dachu.

 

Aniu gaz to kolejna alternatywa, ale będzie kominek z nadmuchem i jak powstanie obok kotłownia to normalnie piec. :wink: Piec wiem, że jak narazie to z podajnikiem i na miał... Stąd 3 kominy, jeden na gaz, dwa - do pieca i kominka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kobietki :wink:

 

U nas pada dzisiaj, wczoraj też dachy i ulice mokre... Leżałam cały dzionek i leniuchowałam :roll: Misiek do mnie mówi:

-Miska ty dzisiaj to się jeszcze tutaj okocisz :o :lol:

- trzeba być kotką i kotną -odpowiedziałam i się chichrałam :lol:

 

Dzisiaj już ubrana i gotowa na wyjazd na budowę -a tu pogoda brrrr i bee, dopiero teraz opada mgła :roll: :o Ale patrzę po tych sklepach internetowych, po katalogach, oglądam sobie płytki, kuchnie, lodówki ( tylko kasa gdześ - ale popatrzeć można :wink: ), w niektórych tych sklepach to ceny w kosmos... Wczoraj znalazłam kuchnię na węgiel -śliczna ale jak zobaczyłam koszt to szczęka mi opadała - 18 tys. ponad :o A ja tak z ciekawości sobie zerknęłam, bo ładna była.

:wink:

Jessi także pogoda u nas taka -pochmurno, mokro, szaro i tak jesiennie :wink:

 

Matko Jedyna -przypomniałam sobie, że kawy jeszcze nie piłam :o Jak to się stało? No fakt Misiek się pytał czy chcę -to było o 7-mej, ale jakoś tak fajnie spało mi się... potem kąpiel itp. Nu i tak... idę kawusię zrobię sobie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...