Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kometarze do mojego dziennika:)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oj Gosiu kosztowne, kosztowne...

Ale marzył mi się zawsze kominek... najpierw miał być z płaszczem wodnym i ogrzewanie podłogowe... Pewnego dnia bylismy w sklepie, oglądalismy okna, wtedy zobaczyłam jak pali się w kominku a tak w całym duzym 1-piętrowym sklepie było cieplutko... Pan nas poinformował, że to ogrzewanie nadmuchowe...

Faktycznie były pod sufitem rury, u nas spokojnie mozna puścić na strychu...

Cały sklep ogrzewanją takimi dwoma kominkami...

Więc plany się zmieniły... Pan nam pokazywał nie tylko okna plastikowe... złoty dąb, ale i kominki :wink:

Drugi komin, to do pieca, kiedy z boku wybudujemy kotłownię...

Trzeci komin będzie w pomieszczeniu gospodarczym, gdzie m.in. jest WC, to do gazu :wink: Wiesz, gdy nie będzie chciało nam się biec rozpalic, to wodę w piecyku podgrzejemy.

Teraz tak mamy... woda tylko na gaz...

Ciut potem zabawy będzie z ta całą automatyką, bo od kominka wodę chyba Misiek tez będzie chciał podgrzewac... Szczerze to pogubiłam się w tych jego przemysleniach :lol: Ba nawet o podłogówce w łazience wspomina na prąd :o

Ale wiesz to takie przemyślenia.

Dzisiaj nasprzątaliśmy się na działce, do końca rozszalunkowaliśmy wieniec , poukładaliśmy deski i dumał Misiek nad wymiarem schodów... listwy przykładał, obliczał, tak przed 15-tą wróciliśmy do domu... A schody będzie sobie obliczał...

U nas na działce coróż zamiatam itp. ale zawsze jest robota, gdy ja wewnątrz zamiatałam chudziaka... to Misiek kosił trawę wokół domu...

Niby aż tak dzisiaj nie robiliśmy dużo, wiele, ale zmęczeni jesteśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :D

 

I dziękuję za miłe odwiedziny :D Wpadłam z rewizytą, przeczytałam caluśki dziennik i..... :o :o :o Kobito, jesteś wielka!!!! :D Misiek oczywiście też, ale to facet więc mu łatwiej :D Biceps to sobie od początku budowy na pewno powiększyłaś... :D

 

Wielki szacuneczek dla was za determinacje w dążeniu do celu oraz za ogromne poczucie humoru i optymizm.

 

Ja się już przekonałam, że jak sobie człowiek coś sam zrobi to wie, że ma solidnie zrobione! A ta satysfakcja............bezcenne

:D

 

Już się nie mądrzę 8) Macie we mnie wiernego kibica :D na pewno się tu zagoszczę :wink:

 

Pozdrowienia dla Ciebie i Miśka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka, wpadlam sie przywitac :)

sadzac po balonach to budujemy sie pewnie w niewielkich odleglosciach od siebie, czy to sa okolice Bochni?

pozdrawiam, milej niedzieli.

Witaj cieplutko :wink:

A Balon to może go zdmuchnęło od Bochni, :lol: ja bardziej okolice Brzeska :wink: Chociaż prąd musieliśmy załatwiać w Bochni...

Życzę również miłej i pogodnej niedzieli :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :D

 

I dziękuję za miłe odwiedziny :D Wpadłam z rewizytą, przeczytałam caluśki dziennik i..... :o :o :o Kobito, jesteś wielka!!!! :D Misiek oczywiście też, ale to facet więc mu łatwiej :D Biceps to sobie od początku budowy na pewno powiększyłaś... :D

 

Wielki szacuneczek dla was za determinacje w dążeniu do celu oraz za ogromne poczucie humoru i optymizm.

 

Ja się już przekonałam, że jak sobie człowiek coś sam zrobi to wie, że ma solidnie zrobione! A ta satysfakcja............bezcenne

:D

 

Już się nie mądrzę 8) Macie we mnie wiernego kibica :D na pewno się tu zagoszczę :wink:

 

Pozdrowienia dla Ciebie i Miśka :D

 

Witaj milusio :D

Biceps się nie powiekszył, nic tylko stara skóra -mniej elastyczna go nie puszcza, aby wybił się na zenątrz :lol: :lol: :lol: Tyle dźwigania i łopatą machania i ot... bardziej przeguby pobolewają, ale tylko ciut i czasami... Czego to człek nie zrobi :wink:

Wiesz jak tak czytam o tych pseudo ekipach w nie jednym dzienniku, to dochodzę do wniosku, że wolę już dźwigać i wracać padnięta, wolę dłużej budować, jak płacić partaczom i się z nimi użerać...

Tylko wiem i zdaję sobie sprawę, że niestety czasami inaczej nie da się, a skąd też wiadomo, że to taka jest a nie inna ekipa. :roll: Ale nerw mnie łapie, jak czytam o takich wymigiwaczach się i papraczach.

Dziekuję za pozdrowieńka i pozdrawiam Was serdecznie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczytałam u perłóweczki, że zastanawiasz się kiedy wiechowe :D

 

Kochana u Ciebie powinno byc codziennie! :D żeby uczcic waszą ciężką pracę :D

 

Twoje i Miśka zdrowie!!!!! :D :D :D

 

http://1.1.1.3/bmi/www.przybarze.pl/files/drink_4.jpeg

 

Ojej codziennie to już czysty alkoholizm :wink: :o Potem bym miała budowanie na odwyku :lol: No ale od czasu do czasu w niedużej ilości i jeścio za zdrówko -to aż się prosi ABY wypić....

Dzisiaj za rano, bym kulgała się jeszcze na budowie... ale wieczorkiem, to może jakies malutkie abodaj pifko? :roll:

Wtedy wypiję za zdrowie WASZE..ale czy starczy te małe pifko? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że zastanawiasz się kiedy wiechowe :D

 

Kochana u Ciebie powinno byc codziennie! :D żeby uczcic waszą ciężką pracę :D

 

takze kochaniutka biegusiem do monopolowego po flaszeczkę bo czas wience opić 8)

 

:lol: :p :lol: :p :lol:

Ło matko... Misiek jest z tych nie pijących i chyba musiałabym wpisać się do wątku tych ciemiężonych :lol: :lol: :lol:

Dzisiaj dopiero weszłam na fm, hmmm z rana taka zaprawa ciut zakazana... bo nie belkę a mnie Misiek by musiał wciągać ahahahaaaaaa...

Ale jestem ZAAAA :wink:

Zdrowie Wszystkich trzeba wypić... :wink: Hmm ale po flaszce to bym mogła zgłupieć ahhaaa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo nie belkę a mnie Misiek by musiał wciągać ahahahaaaaaa...

 

no i jak tam Asiu było na działce??? obyło się bez wciąganiaaaaa hi hi hi

u nas dzis taka pogoda butelkowa- pada gęsty deszczyk i przebija słoneczkoooo :o

 

Szczerze to powiem, że jakis dopadł i mnie dół... może to przez tą pogodę, chociaż był upał gdy zaraz wyjechaliśmy na działkę.

Praktycznie to dzisiaj nie wiedziałam co mam robić...

Misiek murował najpierw jedna ścianę- taka z 1,5 pustaka... pomiędzy salonem a jadalnią jest. Niestety musi być... bo jest ona wzmocnieniem na belkę drewnianą. Ale taką grubszą...

Potem Misiek murował w łazience ściankę i zabetonowaliśmy pierwsze pustaki wentylacji i kominów... oczywiście wypoziomanie itp.

Sciana w łazience jeszcze do skończenia... Bo rozjechałyby się pustaki :lol:

Gdy Gosiu kończylismy, to niebo juz burzowe wisiało i tylko dojechaliśmy do domu...a tutaj wiatr i deszcz i grzmoty :evil:

Teraz chcemy postawić kominy przed więźbą...

Zła jestem, bo myslałam, że w łazience zmieści mi się bidet, ale niestety tam jest wentylacja i komin od pomieszczenia ghospodarczego, w dodatku z 10 cm będzie wystawało to i zlewu tam juz nie zawiesisz... więc na ścianie mieści się tylko kibelek i zlew... :evil:

Na te pustaki i tak damy regipsy te wodoodporne...

Wiesz narazie wszystko wydaje mi się za małe... Może jak przyjdą potem -kiedyś ścianki z g-k, to inaczej na to wszystko spojrzę... Ściany nie będa miały dużej szerokości, a chciałam mieć z 2-3 póleczki, wiesz takie wolne miejsce w ścianie, gdzie postawisz jedną pierdułkę...

W tej nośnej pomiędzy salonem a jadalnia super by było- ale niestety to ściana nośna, obciążona i the end..

Ale co tam... schody dzisiaj wydumaliśmy, że będą - ciut jak nie tarasik... na samej górze o wymiarze 2,10 na 2,10. :roll:

Ale dzisiaj ... kupił Misiek szampanika czerwonego - Dorato, słodki... a tyle czasu za mna chodził. Bo zanisłam mu suche zielsko -wyglądało jak pszenica..i mówię: Misiek inni co etap prac mają wiechę :lol: :lol: :lol: a MY tutaj wieniec zalany i nic... No i gdy wracaliśmy zatrzymał czerwonego rumaka i poszedł do sklepiku :wink: :D

Dzisiaj na wierzch w kominie pomiędzy łazienką a pomieszczeniem gosp. włożyłam grosika...

W końcu Kominiarz niby przynosi szczęście..ale komin...to powiązanie z Kominiarzem co nie? Ot to se wymysliłam " ślepe" szczęście... :lol: :lol: :lol:

Dzisiaj miałam historię z kotem :o

On juz był raz...ale nasrał ( brzydko ale prawdziwie mówiąc) do pisaku i poszedł sobie... a ja wołałam dziada mało się nie zaplułam do - ci ci ci, kici kici itp. W doopie mnie miał ot tyle...

Dzisiaj wychodzę za róg domu..a on sobie leży... powoli podchodzę... wołam - ci ci ci... a on miałcze... ogon mu chodzi ( myslę - nic tylko podrapie i spitoli łajza jeden).

Misiek woła: - podaj mi wiadro...

A ja: - Misiek posiedź tam na górze, odpocznij chłopie, bo mam misje do spełnienia :lol:

Pobiegłam po parówkę do auta... taką - paluszka... gryzłam mu po kawałeczku... chudzinka taka... ale zjadł z 2 kawałki, baaaa dał się pogłaskać...

Potem poszedł w siną dal i mogłam znowu się nawołać -kici kici, ci ci ci itp. Wszedł w naszą długawą trawę na polowanie...

Ale ten kotek jest chyba sąsiadów...

Powiedziałam do niego jak go karmiłam paróweczką:

- chcesz to jutro przywiozę Ci mleka... ba miskę jakąś zmontujemy..ale daj się pogłaskać... i pamiętaj do piasku nie wolno kupkać :wink: :lol: :lol: :lol:

Zamiałczał przeciągle...ciekawe co mówił... :roll:

Pewnie w przyszłości zostanę kocią mamą... zresztą mieliśmy kota, taki bezproblemowy...poza tym, że nasikał Miśkowi w buty :lol: :lol: :lol: , to tylko wpadał na jedzonko i pieszczochy... Ale samochód go przejechał, a ja przezywałam...

Potem pobiegłam do Miśka wiadro mu podać, bo chłopak siedział na wieńcu i czekał i słuchał... ahahah co ja gadam do kota... :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie piękne zdjątko drinków wkleiłam i przepadło :evil: :roll: Cóż może przy następnym wiechowym jak wkleję to się na dłużej "ostanie" ( taka naleciałość góralska hihihi)

 

To zwierzątko już na budowie macie :D może zapożyczone od sąsiada ale jak takie frykasiki jak paróweczki będzie dostawał a do tego jeszcze własna micha z mlekiem, to podejrzewam że się u was zadomowi :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asiu widzę że lubisz zwierzaczki :wink: taka dobra duszyczka z Ciebie :wink:

mąż bidaczek musiał czekac na górze a co on miał zrobić :roll: mógł zamiałczeć to by Asia pobiegła kocurkowi mleczka zanieść :lol:

a tak propo Asiu Twoja córka jezdzi z wami na działkę czy pojechała gdzieś na wakacje ???

Oj Gosiu tak je bardzo lubię... ale w zyciu mam pecha, bo albo auto mi przejedzie, alebo zaginie... a ja potem strasznie to przezywam, martwię sie itp.

Córcia niestety nie miałaby co co tam robić... gdyby był dach, to schowałby się... a tak siedzi w domku i biega z koleżanką...

Oststnio miałam ją wziąć i namiocik, który potrafi złożyć... ale ile by wytrzymała w taki upał w namiocie... :roll:

W domku to coś popatrzy, pobiega z koleżanką, ostatnio wytłumaczyłam jej zabawę w podchody i sie bawią... Szkoda mi jej... ale nudziłoby jej się na budowie... nieraz była ze mną to szła do samochodu i zasypiała :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie piękne zdjątko drinków wkleiłam i przepadło :evil: :roll: Cóż może przy następnym wiechowym jak wkleję to się na dłużej "ostanie" ( taka naleciałość góralska hihihi)

 

To zwierzątko już na budowie macie :D może zapożyczone od sąsiada ale jak takie frykasiki jak paróweczki będzie dostawał a do tego jeszcze własna micha z mlekiem, to podejrzewam że się u was zadomowi :D :wink:

 

Ono -te zwierzątko takie ... jak odwiedzający, albo zdziwione, któż to na jego terytorium grasuje... A taki chudzina, a paróweczki zjadł 2-3 kawałeczki 2 zostawił :roll: Nic tylko woli myszy :wink:

Niechcę zabierać sąsiadowi zwierzaka... a poza tym, gdybym go nauczyła, że ma gotowy tutaj posiłek, to byłby z jednej strony problem... bo cóż jeszcze nie mieszkamy i jeszcze nie zamieszkamy... a biedak by czekał tam nad miseczką...

Jutro wezmę mleczko... ale on nie codziennie bywa... łazi obok często i zapluć się można wołając go... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...