...."samotność"...

[Ew-ka]

jak mi jest źle i potrzebuje samotności wtedy słucham Michała Bajora w tej piosence ......na koncercie po raz pierwszy w życiu płakałam słuchając jego interpretacji

 

http://www.youtube.com/watch?v=hXQl0Wc7XKc

[shell]

Ew-ka a to znasz? Ale bez chusteczki nie zaczynaj słuchać, żeby nie było, że nie uprzedzałam...

http://www.youtube.com/watch?v=BN-O6bkH9kc&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=KCF9jJ2ZWHs

O Bajorze mogłabym długo, tyle że brakuje chyba odpowiednich słów żeby swój zachwyt wyrazić. Na pewno budzi emocje, które przenikają na wskroś, niosą i radość i zastanowienie, a co najważniejsze, dzielone mnożą się bez końca

[lump praski]

lumpie

 

nie bluźnij na Rycha

:

Stwierdzilam tylko, ze nie mial specjalnie glos i wydzieral sie jak zazynany wol.

 

byłam na Jego koncercie w 1982 i choć patrzyłam na niego z niesmakiem i lekkim obrzydzeniem ,nie potrafiłam wyjść - w Jego głosie było coś, czego nie znałam wcześniej i nie poznałam później .....to niewytłumaczalne ,ale byłam jak zahipnotyzowana .....do dzis pamietamy z H. ten koncert i czesto go wspominamy .....

 

 

Posluchalam i stwierdzam, ze nie byl zly ....raczej nawet rzeczywiscie u n i

 

ka t o w y i lumpiarski

 

Teksty dobre ....... podobno rodzina niemiecka czy ojciec Niemiec - w Warszawie to zaraz uszczesliwia czlowieka plotkami .......

[daggulka]

Bramer .... co z Tobą .... ?

 

dziś ja .....

 

samoootnooość, to taaka straaszna trwogaaa!!!

 

oogarnia mnie,... przenika mnie...

 

wiesz Mamo, wyobraziłem sobie, że.....

 

[Bramer]

kurka!

 

ja na wyjeździe jestem i teraz o

łonej

 

to nawet czasu nie mam (po)myśleć

ale choć styranym, to chętnie bym posłuchał

a tu nie ma za bardzo jak...

 

jutro (dziś ) mi przejdzie

 

ajhołp

[daggulka]

noooo... słońce - jesteś

już myślałam, że Cie tam jakieś wilki zeżarły ....

[amalfi]

noooo... słońce - jesteś

już myślałam, że Cie tam jakieś wilki zeżarły ....

 

Skoro TAM są jakieś wilki, to może:

http://www.youtube.com/watch?v=SdzJ4hyZRic

 

Wilki zawsze mi sie kojarzą z Kaczmarskim i....... Bieszczadami.

[mayland]

A ja podobnie jak Ewka uciekam w Bajora.

Czasem uzupełniam Lipnicką i Jopek. Ale Michał to podstawa dla mnie.

[kordzina]

a ja niezmiennie i to właśnie w tej kolejności, pierwsza jest wspomnieniem, druga mobilizuje do odcięcia czerwoną kreską przeszłości...lubię to połączenie:

1) zbigniew Wodecki "lubie wracać tam gdzie byłem....."

2) Edyta Gepert"nie żałuję"

http://janfil.wrzuta.pl/film/8Ht3i0xrcvn/edyta_gepert_-_nie_zaluje

 

a tak na codzień choć wiem ze to mało popularne SDM...kocham ich teksty...

[mayland]

Ja tez słucham sdm i wcale mi nie rpzeszkadza, ze niemodne. Dla mnei ponadczasowe. Geppert też

[matka dyrektorka]

sdm zawsze i chyba od zawsze z wyjątkiem dwóch czy trzech ostatnich płyt (nic tylko wyjąć żyletkę )

na wszystko jest dobry Janerka

a na wielkiego doła http://starymarzyciel.wrzuta.pl/audio/0pUpsNTI7Hn/ewa_demarczyk_-_taki_pejzaz

mnie jakoś podnosi

[cieszynianka]

Tak i jeszcze Nowak z 1,2,3

[mayland]

Jest coś takiego w tych piosenkach Bajora, że żadne słowa tego nie opiszą. Ta "wilgoć" jego głosu, drżenie w połączeniu z tekstami mnie paraliżują. Jestem bardzo wrażliwa na taką barwę głosu

I tak naprawdę to bardzo mocno odczuwam samotność. Ale tak podobno mają takie typy jak ja Trzeba z tym żyć i za często o tym nie myśleć

[matka dyrektorka]

Tak i jeszcze Nowak z 1,2,3

no zapomniałam o Nowaku

[mayland]

Swoją drogą to nie spodziewałam się, że na forum budowlanym, gdzie większosć to budujace rodziny, realizujące swoje marzenia... znajdzie się miejsce na wątek o samotności.

Tyle piszemy o partnerstwie, związkach, rodzinach a jednak... gdzieś siedzą w nas samotnicy. Rzeczywistość chyba ułatwia radzenie sobie z tym. Ciągły pęd, rytm codziennego dnia powoduje, że nie mamy czasu pochylić się i przyznać do samotności.

http://www.youtube.com/watch?v=eyZkeNQ0UEI&feature=related

 

http://www.youtube.com/watch?v=kdQ4ub34JdA&feature=related

[matka dyrektorka]

samotność przytrafia się czasami każdemu w największej nawet grupie: mąż mnie nie rozumie , dzieci mają swoje zajęcia , wystarczy ciut obniżony nastrój i samotność gotowa

A ze jesteśmy stworami które lubią się nad sobą użalać (choćbyśmy nie wiem jak zaprzeczali ) sami z lubością wpędzamy się w ten stan

[mayland]

Miałam pracować ale weszłam w ten wątek i.... juz mi sie odechciało. Jutro nadrobię Dziś Bajora sobie posłucham

[kordzina]

ja znów się trochę odkryję, no ale cóż takie to forum...

samotna jestem czasem ze swoimi wspomnieniami..siadam, pije herbatę i wspominam...to o czym śpiewa Wodecki, w "mojej" piosence, te pierwsze miejsca, tych ludzi, te emocje...aaaa i zapachy bo bardzo je pamiętam...i wyłączam się wtedy zupełnie, i dobrze mi...tylko że szybko muszę przestać bo łapię doła..( sama się wpędzam-to racja) moje życie tak jakoś szybko się potoczyło i te ostanie 4 lata jakieś totalnie inne od pozostałych...musiałam pozamykać tyle drzwi-właściwie wszystkie i otworzyć nowe-trudniejsze, bo takie już dorosłe, a czasem tęskno do tych beztroskich chwil...

i wtedy jestem samotna ja i moje myśli....ale gdyby nie wspomnienia i doświadczenia byłabym inną osobą w innym miejscu....a jak by w nim było??? lepiej, inaczej???? te pytania juz na zawsze będą bez odpowiedzi..... i

[mayland]

Masz rację. Czuje się czasem podobnie.

Ja to chyba jestem taki samotnik z natury, mam to we krwi

[mayland]

Wypadałoby wino jakieś dziś wypić z tego wszystkiego