Lookita 17.05.2009 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 Co mi grozi,jesli nie oddam budynku w czasie ustalonym w umowie kredytu hipotecznego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.05.2009 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 no co Ty gadasz to Ty masz w umowie określiny termin oddania budynku? ja nie miałam ... miałam 2 lata na wybudowanie , wedle kosztorysu i transz ...ale o terminie odbioru nic nie miałam w umowie A jaki to bank? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damon 17.05.2009 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 My mamy 15 m-cy na wybudowanie i odbiór, jak braliśmy kredyt, mówili o mozliwości przesunięcia daty, jak będzie jak przyjdzie co do czego - zobaczymy, najlepiej skontaktuj sie ze swoim bankiem i zapytaj . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
damianexus 17.05.2009 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 również wydaje mi się ze to niemozliwe ze ejst taki zapis. W umowie jest wpisany termin planowanego zakończenia inwestycji ale to nie jest tożsame z odbiorem budynku. wiem bo w piatek podpisałem umowę kredytową i bardoz dokładnie wypytywałem o to w BOŚ Bank Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magazyn 17.05.2009 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 Lookita my też mieliśmy termin MULTIBANK /koniec września 2008/nie zdążyliśmy /w lipcu mieliśmy wizytę złodzieji i dużo strat do nadrobienia/ budynek w zasadzie oddałam koniec lutego 2009 ale nikt sie nie dopominał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lookita 17.05.2009 13:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 ja mam kre w Millennium.Musze wydobyc umowe i upenic sie,ale podpisujac,pamietam,ze 2 lata sobie wyznaczylem,choc od roku mieszkam Olalem sprawe,moje lenistwo kosztuje-gdybym oddal rok temu,nie mialbym tego glupiego certyfikatu,a tak musze zaplacic.....Mam wielka niechec do urzedow,spraw zalatwiania,w glupich zakladach,typu Energetyka,znow Kierownika budowy widziec,choc facet oki,madry,ma wpisy robic,ale...mam dosc tych ciulowych papierkow i wymyslow systemowych naszego archaicznego kraju i systemu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 17.05.2009 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 no właśnie , ja tez mieszkam od roku i przez certyfikat załatwiałam wszystko z końcem ubiegłego roku - kilka stówek zostało w kieszeni też dałam sobie 2 lata , zmieściłam się spokojnie - od wbicia łopaty do zamieszkania 14 miesięcy - i pewnie gdyby nie ten certyfikat też bym pozwlekała bo papierologia odbiorcza działala na mnie jak płachta na byka w umowie mam zapis: Kredytobiorca zobowiązuje się do: blebleble..... zrealizowania inwestycji zgodnie z dokumentcją budowy , kosztorysem, harmonogramem budowy ...blebleble.... i do zakończenia budowy w terminie do dnia ..... blebleble.... więcej w tym temacie w umowie nic nie ma także bank o nic nie pytał - wypłacili ostatnią transzę i dla nich wazne były teminowo splacane raty tylko chyba , bo potem już nikt nas nie zaszczycił aż do teraz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 17.05.2009 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 bardzo łatwo bankowi będzie wyciągnąć, że 'zakończenie budowy' to właśnie tzw. potoczny odbiór. w sprawach nieuregulowanych w umowie stosuje się inne obowiązujące kodeksy, przepisy, ustawy - sposób zakończenia budowy jest zdefiniowany w prawie budowlanym (zawiadomienie o zakończeniu przyjęte bez sprzeciwu albo pozwolenie na użytkowanie - ale skoro mówimy o domu jednorodzinnym, to zawiadomienie o zakończeniu, z tymi wszystkimi papierami). mnie bank wzywał do przedstawienia odpowiedniego dokumentu, na szczęście zdążyłem jeden dzień przed terminem a jedna z koleżanek z forum nawet miała wymówioną przez bank umowę z tego powodu (ale udało jej się to odkręcić). pewnie sporo zależy od kredytu - jeśli to ten z gatunku, do którego bank aktualnie może dopłacać (te marże poniżej 1% i libor) - to może to być pretekst, żeby coś przehandlować z klientem. chociaż po ostatnich szumach w prasie jakby się stali ostrożniejsi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.