Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

maksiu, starsznie mi przykro

wierze, ze szwagier biorac przyklad z naszego tomka powolutku ale skutecznie bedzie wracal do zdrowia

modle sie o to

 

WYSYLAM POCZWORNE FLUIDY (ode mnie i od Froscha) !!!!!!!

Maksiu, do dobrych myśli słanych do Niega za Tomka dołączam też słówko za Artura. Mam nadzieję że wszytsko będzie dobrze, młody jest więc szansa że organizm się zregeneruje duża... trzeba w to wierzyć bo wiara czyni cuda... jak widać to po Tomku...pozdrawiam cieputko...

dobre wieści są od Gabrysi:

 

Wysłany: Sro 2009-06-03 17:33 Temat postu: info

Witajcie,

Tomek miał dziś tomografię, jutro na podstawie wyniku zapadnie decyzja o przeniesieniu na oddział rehabilitacyjny. Zależy to od tego czy nie zagraża wodogłowie - wtedy będą wszczepiali zastawki.

Znowu kilka łyżeczek normalnego jedzenia do przodu.

Innych spektakularnych postępów brak.

Ale kontakt jest i nawet trochę Tomek reaguje na abstrakcyjne dowcipy.

To na razie tyle.

 

:D

Maksiu, Kochany - za siebie i za Zeljkę, poczwórnie, ile się da i z wszystkich sił wysyłam dobre myśli, gorące modlitwy i serdeczne prośby do Najwyższego.

Wierzę, że wszystkie nasze dobre życzenia pomogą Arturowi także zwalczyć chorobę, jest bardzo potrzebny swojej Rodzinie.

Ściskam kciuki i mocno je trzymam - za Tomka i za Artura!!!

Oczywiście podwójnie.

Maksiu , dzisiaj i od dzisiaj aż do wyzdrowienia będę myślami z Arturem, tak jak codziennie myślę o Tomku, o naszej dzielnej Żelce i jej Stefku o kulawej Depesi... :wink: no w ogóle zdrófka wszystkim życzę :D

Ja dziś spóźniona ... jak nigdy :oops: :roll:

 

pamiętam o Tobie, Tomku ... jestem jak zwykle z Tobą myślami :p

 

Maksiu .... współczuję z całego serca. Zmartwiłam się - bardzo .... myślałam długo czy napisać, wiem że to nie miejsce i czas , ale - byc może ku przestrodze innym .... napiszę.

2 lata temu zmarł 32-letni mąż mojej kuzynki - osierocił moją chrześnicę 10-letnią i dwuletniego synka. Skarżył się na bóle , lekarz zrobił badania i skierował go do szpitala bo wyniki były złe. A on - nie poszedł , bo ....praca, bo rodzina, bo dzieci, bo nie ma czasu - brał leki p/bólowe .... i kiedy odwieziono go do szitala już było za późno - trzustka przestała pracować, nastapiła niewydolnośc wielonarządowa :cry: . Zbagatelizował - zostawił swoją żonę z małymi dziećmi i jej matką rownież wdową od roku - w cięzkiej sytuacji materialnej ,psychicznej - do dziś nie doszły do siebie .

 

Wiem, wiem .... nie czas, nie miejsce - ale ku przestrodze : ludzie kochani .... zdrowie przede wszystkim - nie tylko dla siebie .... ale dla swoich najbliższych .

 

Maksiu - mogę tylko powiedzieć, że wiem co czujesz .... i wiem, co czuje Twoja rodzina ... i jest mi bardzo przykro.

Wiecie że ja jestem TU zawsze może się nie zawsze odzywam ale jestem .

Maksiu bardzo mi przykro . Tak czasami bywa ....każdego chorego szkoda ale młodego człowieka najbardziej . Można tylko czekać i modlić się ...wspierać myslą .......i mysleć pozytywne . Artur nie może bo spi ale my tutaj możemy a wiara czyni cuda i Najwyzszy też .... MIEJMY NADZIEJĘ I WIARĘ . Oczywiście o Tomku myślimy też . Ale moze ( wiem że nie kazdy jest wierzący i praktykujący ) może dzisiaj wieczorem przed udaniem się na spoczynek pomódlmy się za wszystkich chorych i cierpiących jest przecież tyle dzieci , dorosłych którym jest potrzebna modlitwa i może ...nie ma za nich kto się modlić .

To nie tak że odbieramy Tomkowi nasze wsparcie , wcale nie ...my tylko je rozszerzamy na WSZYSTKICH POTRZEBUJĄCYCH . To będzie taka nasza cegiełka ...dobry uczynek ....coś namacalnego co mozna zwyczajnie "dać " drugiemu człowiekowi nawet nieznajomemu .....ale to jest właśnie coś pięknego co można ofiarować bezinteresownie innym i należy to robić ...to jest też miara naszego człowieczeństwa .

Tak mi się wydaje ...nie wiem czy podzielacie moje zdanie ...ale ja tak myslę ..po prostu . Kocham ludzi i świat ..może jestem naiwna ...ale tak jest po prostu .....

Bonetka gadasz jak kandydatka na miss 8) :wink: Dobrze gadasz :D wódki Ci dać(ale nie odbieraj mi chleba tak?) :D A poważnie... to ja również często myślę o chorych i cierpiących, najcześciej o dzieciach, o ich rodzicach, którzy z takim poświęceniem im się oddają. Przykład z brzegu nasza Żelcia właśnie. I dzisiaj właśnie za tych wszystkich człowieków się pomodlę...

Acha...i nie jesteś naiwna...masz po prostu wielkie serducho :D

Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim za wczorajszą porcję dobrych myśli dla Artura, no i nieśmiało proszę o dalsze. Jak tylko będę coś wiedział nowego o jego stanie oczywiście natychmiast o tym Was poinformuje.

Jeszcze raz dziękuje

 

maksiu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...