daniel1719505129 17.05.2009 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2009 Witam, Jako że jest to moje pierwsze wystąpienie na forum chciałbym powiedzieć dzień dobry wszystkim. Od grudnia mieszkamy z żoną w naszym nowym domu i wszystko byłoby super gdyby nie jeden problem, który pojawiał się w ostatnich dodam ciepłych dniach. Otóż w kotłowni pojawia się dym i czujnik czadu się włącza. Występuje to tylko w gorące dni. Centralne ogrzewanie i ciepła woda jest z pieca węglowego z podajnikiem. Kotłownia znajduje się na poziomie mieszkalnym domu tj na parterze.Ciąg komina dymowego był sprawdzany przez kominiarza z wynikiem pozytywnym jednak przyznał że mamy za szczelne okna i czasem wentylacja zamiast wyciągać powietrze, wdmuchuje je do wewnątrz. Wysokość komina jest ok 7m jednak poniżej kalenicy. Zaraz za domem od strony komina rosną drzewa sięgające powyżej domu. Czy problem ten może być spowodowany zbyt małym ciągiem w kominie i/lub zbyt szczelnymi oknami w domu? Byłbym wdzięczny za garść informacji Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 18.05.2009 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Ciąg każdego komina wentylacyjnego i dymowego zależy od różnicy temperatury powietrza na wlocie i wylocie. A więc w cieplejsze dni ciąg słabnie. To normalne. Dlatego w lecie wentylacja grawitacyjna nie działa wcale i dlatego w lecie trzeba otwierać okna. Jednak nienormalna jest cofka (choćby chwilowa) spalin z komina dymowego. Występuje u Ciebie prawdopodobnie dlatego, że źle jest wentylowana kotłownia. Przypuszczam, że brak (lub jest za mały, przytkany) nawiewu świeżego powietrza do kotłowni przy podłodze. A jest konieczny i dziwię się, że kominiarz nie zwrócił na to Twojej uwagi. Dziwię się też, że Ty NIC o tym nawiewie nie napisałeś opisując problem. W wydzielonej kotłowni przepisy nakazują bowiem poza kominem dymowym także wentylacyjny z wylotem pod sufitem i specjalny nawiew świeżego powietrza bezpośrednio z zewnątrz nad podłogą, aby wyrównać ciśnienie powietrza wewnątrz kotłowni do bliskiego atmosferycznemu i aby nawet mały ciąg (a więc różnica ciśnień) komina dymowego nie powodował cofki spalin. Najlepiej gdy kotłownia jest wentylacyjnie oddzielona od reszty mieszkania (szczelne drzwi).PozdrawiamFlexus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 18.05.2009 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 W wydzielonej kotłowni przepisy nakazują bowiem poza kominem dymowym także wentylacyjny z wylotem pod sufitem i specjalny nawiew świeżego powietrza bezpośrednio z zewnątrz nad podłogą, aby wyrównać ciśnienie powietrza wewnątrz kotłowni do bliskiego atmosferycznemu i aby nawet mały ciąg (a więc różnica ciśnień) komina dymowego nie powodował cofki spalin. Najlepiej gdy kotłownia jest wentylacyjnie oddzielona od reszty mieszkania (szczelne drzwi). Pozdrawiam FlexusCzy czerpnia tego powietrza do nawiewu może znajdować się na nieużytkowym strychu z wylotem oczywiście przy podłodze w kotłowni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 18.05.2009 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 W wydzielonej kotłowni przepisy nakazują bowiem poza kominem dymowym także wentylacyjny z wylotem pod sufitem i specjalny nawiew świeżego powietrza bezpośrednio z zewnątrz nad podłogą, aby wyrównać ciśnienie powietrza wewnątrz kotłowni do bliskiego atmosferycznemu i aby nawet mały ciąg (a więc różnica ciśnień) komina dymowego nie powodował cofki spalin. Najlepiej gdy kotłownia jest wentylacyjnie oddzielona od reszty mieszkania (szczelne drzwi). Pozdrawiam FlexusCzy czerpnia tego powietrza do nawiewu może znajdować się na nieużytkowym strychu z wylotem oczywiście przy podłodze w kotłowni? Nie potrafię na to pytanie zdecydowanie odpowiedzieć TAK lub NIE, nawet jeśli nieużytkowe poddasze będzie miało czerpnię, aby jako przestrzeń pośredniczyło w przepływie powietrza. Wydaje mi się, że NIE, ale należałoby dogłębnie przestudiować przepisy pod kątem tego pytania, a więc "ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie" i normę PN-87/B-02411. Pozdrawiam Flexus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 18.05.2009 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Nie potrafię na to pytanie zdecydowanie odpowiedzieć TAK lub NIE, nawet jeśli nieużytkowe poddasze będzie miało czerpnię, aby jako przestrzeń pośredniczyło w przepływie powietrza. Wydaje mi się, że NIE, [...] A dlaczego tak Ci się wydaje? Widzisz jakiś problem w tym, że powietrze ma być zasysane ze strychu (który będzie wentylowany)? Pytam, bo sam się zastanawiam nad takim rozwiązaniem i jedyne "przeciw" jakie mi przyszło do głowy, to względy przeciwpożarowe, tzn. żeby się ogień taką rurą nie przeniósł z kotłowni na strych (aczkolwiek nie wiem czy to ma sens)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 18.05.2009 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 A jakie temperatury bywają na tym nieużytkowym strychu?Nie zdarza się , ze inne od zewnętrznych?Zetkę prowadzi się z dworu. No, bo widzisz.. wentylacja to wentylacja...Z solarkiem powietrznym to bym jej nie łączył.(ten strych).Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 18.05.2009 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 A jakie temperatury bywają na tym nieużytkowym strychu? Nie zdarza się , ze inne od zewnętrznych? Zetkę prowadzi się z dworu. No, bo widzisz.. wentylacja to wentylacja... Z solarkiem powietrznym to bym jej nie łączył. (ten strych). Adam M. No OK. W lecie to tam może być solarka. Ale w lecie nie będę palił w kotle. Kocioł pracuje zimą, a ponieważ strych nieocieplony, to temperatura zimą na tym strychu taka jak i na zewnątrz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 18.05.2009 17:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Koniecznie chcesz poprawiać normy i przepisy? Kominiarza da się opić i podbije Ci cokolwiek (nie każdego, ale jakiegoś z pieczątką się uda...) Tylko... czy o to chodzi? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 18.05.2009 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Koniecznie chcesz poprawiać normy i przepisy? Kominiarza da się opić i podbije Ci cokolwiek (nie każdego, ale jakiegoś z pieczątką się uda...) Tylko... czy o to chodzi? Adam M. Adamie. Nie chodzi mi o poprawianie norm. Chciałem tylko zrozumieć dlaczego to nie jest dobry pomysł. I tyle. Niestety tak już mam, że często nie wystarcza mi samo stwierdzenie "tak jest źle". Chciałbym wiedzieć z czego wynika to, że jest źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neokowal2 18.05.2009 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Witam,w słoneczne zimowe dni nawet na nieogrzewanym strychu potrafi być bardzo ciepło, a ciepłe powietrze jakoś niechętnie wędruje w dół. Zamiast nawiewu będziesz miał dodatkowy wyciąg w kotłowni.Ale może wróćmy do tematu głównego. Też mam kocioł stałopalny do c.w.u i dzisiaj w ciepły parny dzień miałem to samo, czyli zadymienie kotłowni poprzez wszystkie najmniejsze nieszczelności w czopuchu, a najbardziej przez drzwiczki wyczystki komina. W chłodne i wietrzne zimowe dni cug powietrza w kominie z łatwością zdmuchiwał płomień świeczki, a dzisiaj powietrze w kominie jak rak: jeden krok naprzód, dwa do tyłu. Nic nie pomagało nawet otwieranie okien, zatykanie wywietrznika. Nawiew do kotłowni oczywiście jest prawidłowych rozmiarów.No, ale dzisiaj na dachu było chyba 30 st. i prawie żadnego wiatru, a w kotłowni około 15 st. (piwnica). Czy ktoś ma jakiś sposób na takie zjawiska? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daniel1719505129 18.05.2009 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Dziwię się też, że Ty NIC o tym nawiewie nie napisałeś opisując problem. W wydzielonej kotłowni przepisy nakazują bowiem poza kominem dymowym także wentylacyjny z wylotem pod sufitem i specjalny nawiew świeżego powietrza bezpośrednio z zewnątrz nad podłogą, aby wyrównać ciśnienie powietrza wewnątrz kotłowni do bliskiego atmosferycznemu i aby nawet mały ciąg (a więc różnica ciśnień) komina dymowego nie powodował cofki spalin. Najlepiej gdy kotłownia jest wentylacyjnie oddzielona od reszty mieszkania (szczelne drzwi). Pozdrawiam Flexus Witam, Co do otworu przy podłodze to oczywiście mam, jego wymiary ok. 20x13cm dodatkowo otwór a w zasadzie dwa otwory jeden pod sufitem fi 15cm a drugi troszkę niżej ponieważ był planowany jako rezerwowy kanał dla instalacji gazowej a obecnie przeprowadzona jest wnim rura odpowietrzająca z przydomowej oczyszczalni. Jeśli chodzi o te przekroje nawiewu i wentylacji moze są za małe? Szczelne drzwi napewno zainstaluje niebawem;) Dzieki i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 18.05.2009 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Zazwyczaj zapodają 200cm2 to 20 x 10 a tu jest x13. Obrzęd gromniczny odprawić? Z termometrem polatać po chałupie? A może to przyducha kominowa? Warunki dla niej, jak piszesz - są! Jak to tylko czasami jest - to pokochać.... Tak najłatwiej i najtaniej... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 18.05.2009 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 (....) A może to przyducha kominowa? . Przyducha... i wszystko jasne. Albo i nie, bo takie określenie trąci mi jakimś Ciemnogrodem. Może jednak da się to wytłumaczyć, posiłkując się fizyką ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 18.05.2009 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Vafel "Niestety tak już mam, że często nie wystarcza mi samo stwierdzenie "tak jest źle". Chciałbym wiedzieć z czego wynika to, że jest źle." Aż się sama pcha do pyska złośliwość - "coś Ty w szkole robił?!" Napędem usuwającym spaliny jest różnica gęstości/wagi/ wyporu/ masy w danej temperaturze (wszystko to - to samo!). Jak w kominie jest to cięższe niż to obok komina - to się osuwa w dół i wyłazi szparami. Tyle... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 18.05.2009 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 hes To jest termin opisujący konkretne zjawisko.Może być tak, ze nacisk wiatru łamanego na kalenicy tworzy nad wylotem komina nadciśnienie i wtłacza spaliny w dół...I jest przyducha...Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 18.05.2009 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 hesMoim zdaniem wytłumaczyć da się. Ciąg kominowy jest wywołany tym, że (w uproszczeniu) powietrze wydostające się z komina jest cieplejsze od powietrza atmosferycznego, więc unosi się do góry. Jeśli zaś jest zimniejsze, to opada w dół, zaciąga powietrze atmosferyczne znad komina, oziębia go itd. Na tym polega przyducha. Aby z nią walczyć, moim zdaniem trzeba w kotłowni zatkać chwilowo nie wywiew, lecz nawiew. Wtedy odwrotny ciąg w kanale dymowym szybko stanie się słabszy od odwrotnego ciągu w kanale wentylacyjnym, bo przecież piec właśnie rozpalamy, więc dym uchodzący do kanału dymnego zacznie mieć wyższą temperaturę od powietrza w kanale wentylacyjnym. A gdy w ten sposób wywołamy już ciąg prawidłowy w kanale dymowym, to mniej istotne będzie to, że w kanale wentylacyjnym będzie odwrotny ciąg. Odtykamy nawiew i jeśli w kanale dymnym ciąg nadal jest prawidłowy, a nie odwrotny, to zabawa z przyduchą skończona. Jeśli zaś znów odwróci się ciąg, to zatykamy nawiew i tak do skutku. I to jest właśnie to, co miał na mysli Adam pisząc "pokochać" przyduchę. *daniel*Uszczelnij drzwi do kotlowni jak najszybciej, bo "kochać się" z przyduchą najlepiej tylko w kotłowni, a nie w całym mieszkaniu.PozdrawiamFlexus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 18.05.2009 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 hes To jest termin opisujący konkretne zjawisko. Może być tak, ze nacisk wiatru łamanego na kalenicy tworzy nad wylotem komina nadciśnienie i wtłacza spaliny w dół... I jest przyducha... Adam M. Najpierw piszesz sensownie: Napędem usuwającym spaliny jest różnica gęstości/wagi/ wyporu/ masy w danej temperaturze (wszystko to - to samo!). a potem coś o tym wietrze przyginającym spaliny w dół... Pewnie może być tak też, ale problemy z paleniem występują najczęściej rzeczywiście w czasie dni ciepłych, bezwietrznych. Dziś już za póżno na rozwijanie, ale nieśmiało napiszę, że to wszystko zależy od stanu wilgotności powierza. No i od temperatury spalin.(od ich składu, m.in nasycenia parą wodną też). Powietrze nasycone parą wodną jest lżejsze od tego bardziej suchego - to jest klucz do rozpoznania zjawiska . Dobranoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 18.05.2009 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2009 Jechałeś kiedyś szybkim samochodem lub pociągiem?Jak się wystawi łapę przez okno, to zadziała na nią siła.Ruch jest zjawiskiem WZGLĘDNYM.Komin WCALE nie musi się przemieszczać, aby brać udział w RUCHU.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 19.05.2009 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2009 dzisiaj powietrze w kominie jak rak: jeden krok naprzód, dwa do tyłu. Nic nie pomagało nawet otwieranie okien, zatykanie wywietrznika. Nawiew do kotłowni oczywiście jest prawidłowych rozmiarów. No, ale dzisiaj na dachu było chyba 30 st. i prawie żadnego wiatru, a w kotłowni około 15 st. (piwnica). Czy ktoś ma jakiś sposób na takie zjawiska? Pisałem o tym odpowiadając hesowi, ale powtórzę obszerniej ideę. Przyducha powstaje przy rozpalaniu pieca kiedy komin jest jeszcze nie rozgrzany. W pierwszym kroku należy zamknąć drzwi do kotłowni (zakładam, że są szczelne) i zamknąć okna w kotłowni. Ponieważ występuje odwrotny ciąg w kominie dymnym i wentylacyjnym, czyli przyducha właśnie, to powietrze wpływa obydwoma tymi kominami do kotłowni (albo tylko dymnym), a wypływa z kotłowni otworem nawiewnym (zetką) przy podłodze. I teraz robimy drugi krok - zatykamy nawiew (zetkę) do kotłowni (chwilowo). W ten sposób zatrzymujemy odwrotną niekorzystną cyrkulację powietrza znad dachu poprzez kotłownię na zewnątrz. A ponieważ właśnie rozpalamy w piecu, to kanał dymny będzie cieplejszy od wentylacyjnego. Szybko okaże się, że w nim właśnie jest korzystniejsza sytuacja dla prawidłowego ciągu niż w kanale wentylacyjnym, więc powietrze będzie wpływać z dachu do kotłowni kanałem wentylacyjnym, a wypływać wraz ze spalinami kanałem dymnym. Gdy krokiem drugim wystarczająco rozgrzejemy kanał dymny, to robimy krok trzeci - odtykamy nawiew do kotłowni. Gdy ciąg w kanale dymnym znów się odwróci, to wracamy do kroku drugiego. Gdy się nie odwróci, to operacja walki z przyduchą skończona. Szkoda, że nie mogę sprawdzić tej idei u siebie w domu (mam tylko kominek i jeszcze nigdy przyduchy nie zaobserwowalem). Pozdrawiam Flexus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 19.05.2009 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2009 Vafel "Niestety tak już mam, że często nie wystarcza mi samo stwierdzenie "tak jest źle". Chciałbym wiedzieć z czego wynika to, że jest źle." Aż się sama pcha do pyska złośliwość - "coś Ty w szkole robił?!" Napędem usuwającym spaliny jest różnica gęstości/wagi/ wyporu/ masy w danej temperaturze (wszystko to - to samo!). Jak w kominie jest to cięższe niż to obok komina - to się osuwa w dół i wyłazi szparami. Tyle... Adam M. Może jestem przygłupi, ale nadal nie rozumiem jak to co napisałeś ma się do mojego pytania. Pytanie brzmiało: czemu nie można brać świeżego powietrza ze strychu? Przecież rura, którą to powietrze będzie napływało ze strychu będzie znacznie krótsza niż komin, którym ma "wypływać", więc kierunek przepływu nie powinien być zakłócony. W "poprawnie" zrobionej zetce jest dokładnie tak samo, z tym, że "czerpnia" jest na zewnątrz, a nie na strychu. Dlaczego więc "poprawnie" zrobiona zetka ma działać, a taka "strychowa" nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.