praca.zabierzow 21.05.2009 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 Wiem, że post nie wzbudzi sympatii... Drodzy inwestorzy, kiedy rozmawiam z Wami najczęściej chcecie zlecić pracę firmie, która zrobi to najszybciej i najtaniej... Tyle, że często kiedy rozmawiam i obserwuję, to życzenia są nierealne i tylko firma/wykonawca, który nie ma zamiaru albo umiejętności wykonać pracy zgodnie ze sztuką budowlaną jest w stanie spełnić Państwa wymagania... Polecam trochę rozsądku przy wyborze ofert, bo są granice kiedy tanio przestaje byc tanio a szybko staje się bardzo długo... Tu powinni przyznać mi rację ludzie, którzy już przerobili niesolidne firmy, które znikają z zaliczkami, które zostawiają pracę w połowie i wreszcie te firmy, po których pracy ręce opadają i nie bardzo wiadomo jak to poprawić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 21.05.2009 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 podstawowa i prosta zasada - żadnych zaliczek ! i życie może być piękne...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 21.05.2009 23:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 to się nazywa rzeczywistość życzeniowa albo chęć zaufania jednostronnego... rozumiem zatem, że wykonawca ma wyłożyć z własnej kieszeni na materiał,a inwestor (wole zleceniodawca... Panowie ne obrastajcie w piórka inwestorskie kiedy zlecacie pomalowanie kuchni...) zapłaci albo nie (zastanowi się...) Trzeba być w dwie strony w porządku (co jest bardzo trudne) ale napewno jedna rzecz, której boją się jak ognia jakiekolwiek "przekrętasy" i z jednej i drugiej strony to rzetelna, prawdziwa i poparta faktami INFORMACJA !!! Myślę, że tylko taka właśnie informacja zamyka im drogę do wygodnego życia kosztem innych... Poza tym złodziejstwo, przekręciarstwo i inne formy nieuczciwości to cechy charakteru, a nie działania... Człowiek uczciwy nawet kiedy ma problemy umie wyjść z nich z twarzą... Zatem jeśli ktoś raz EWIDENTNIE OSZUKAŁ to będzie to robił bo mieści się to w jego kanonach postępowania... !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.05.2009 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 I tu Cie rozczaruję. Znam bardzo dorbych wykonawców, ktorych stać na to by sobie kupić materiały i nie prosić klienta ( nie, nie napisze inwestora, bo co ze mnie za inwestor..) o zaliczkę. To świadczy o tym, że umieją prowadziś swój biznes na odpowiednim poziomie - według mnie. Nie potrzebują na benzynę, bilet autobusowy czy kanapki. Stac ich na to by zainwestować 10k , żeby wyjąc 20k. To dość proste. I w bardzo wielu branżach działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 21.05.2009 23:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 niestety zyjemy w dziwnych czasach ... zgadzam sie, ze sa firmy ktore na to stac i to wiele i czasami jest to konieczne (np przy zamowieniach publicznych) ale wtedy płatnik jest z grupy niskiego ryzyka... i to oczywiscie jest zasadne bo im mniej klopotow ma klient z tym co zleca jest bardziej zadowolony... i tak byc powinno... niestety inwestorzy/klienci bywaja rowniez nieuczciwi i wtedy zaczyna sie problem... choc oczywiscie wrocimy do poczatku... ... jesli nie chcemy "za tanio" to stac nas na zaplacenie czlowiekowi, ktory uczciwie pracuje, uczciwie placi podatki i uczciwie sporzadzi z nami umowe, ktora zabezpieczy dwie strony z pewnym stopniu !!! i kolejna zasada - podobnie jak z urzednikami nie rozmawia sie w zadnej innej formie niz pisemna (bo to nie ma sensu) to chyba nalezaloby przyjac, ze w przypadku remontu (zlecenia budowlanego lub podobnego) nalezy dokladnie spisac wszystkie ustalenia i obustronnie podpisac (wiem, wiem szkoda czasu... chyba jendak nie szkoda, a i sen wtedy spokojniejszy jakiś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.05.2009 23:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 Ale ja nie pisałam o zamówieniach publicznych ani woelkich inwestycjach Sam pisałeś jak to jest z oszustami. Tak właśnie jest. I nigdy nie wiadomo na kogo się trafi - ani po stronie inwestora ani wykonawcy. Wyobrażasz sobie, żeby klient zamówił okna, bramę, drzwi za 57 k i wykonawca machał ręką : "nie ma sprawy, przyjdzie to zapłacisz" ? Nie można nie zapłacić takiemu człowiwkowi. Oczywiście - umowa te rzeczy - tylko walka o kasę oznacza 2-3 lata w sądzie, prawda ? Ano jak widać są różni wykonawcy. Tacy, ktorzy mają zaufanie też. I tacy sa również inwestorzy . A co do wybierania dobrych (i nie najtańszych) wykonawców. Przypuszcam , że wiele osób an forum w życiu zawodowym sprzedaje swoje produkty/usługi. I jak wiadomo zły pieniądz wypiera dobry pieniądz. Warto więc się wysilić i zbudować relację z inwestorem tak, by wiedział za co płaci więcej i że to ma sens. A to oznacza edukację klienta. A to z kolei oznacza dodatkową pracę. Właśnie ją zacząłeś - jak Ci życzę wszystkiego dobrego w walce ze złym pieniądzem i niewyedukowanym klientem. Z własnego doświadczenia : większośc inwestorów woli zapłacić więcej za sprawdzonego wykonawcę niż niewiele za niesprawdzonego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 21.05.2009 23:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2009 walka o kase oznacza 2-3 lata w naszym zdrowym inaczej kraju... oczywiscie w sadzie ale sa inne wyjscia (oczywiscie zgodne z prawem - jesli chcesz walczyc ze zlodziejem nie mozesz sam stawac sie bandyta) INFORMACJA i jeszcze RAZ INFORMACJA !!! aparat cyfrowy to koszt 200 - 500 zl (taki wystarczajacy do zrobienia zdjec na budowie)... a zdjecia to juz fakty i nie da sie dyskutowac z nimi jeśli coś jest ewidentnie źle .... jesli zamykasz oszustowi droge do pieniedzy on woli rozliczyc sie z toba... nie chcialem nic wiecej niz to na co ciezka swoja praca zarobilem i to dostalem... powtarzam INFORMACJA !!!! uczciwi ludzie nie boją się kiedy się mówi o nich i o tym co robią... i jak robią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.05.2009 00:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 Takie informacje znajdziesz i tu - na forum. O ile chodzi o firmę - nie ma problemu. Niestety - prawo w tym kraju nie pozwala na szarganie dobrego imienia pojedyńczej jednostki. I patrząc na to forum - to chyba lepiej. A wykonawcy i tak wiedzą kto jest kto. A jak nie wiedzą - to niech sobie zrobią swoją zamknięta stronkę na ten temat - ich ryzyko.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 22.05.2009 00:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 a czy nie moge w formie ogloszenia zwrocic sie do "inwestora" z uprzejmą prośbą o zapłacenie za wykonaną pracę... mogę... podobnie jak mogę zwrócić się do pana x o poczestowanie papierosem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.05.2009 00:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 a czy nie moge w formie ogloszenia zwrocic sie do "inwestora" z uprzejmą prośbą o zapłacenie za wykonaną pracę... mogę... podobnie jak mogę zwrócić się do pana x o poczestowanie papierosem... Ależ oczywiście :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 22.05.2009 00:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 prawo nie pozwala na szarganie dobrego imienia jednostki ... od kiedy nie pozwala jesli jednostka sama je szarga... prawo nie pozwala (sciga lub daje mozliwosci scigania) na pomówienia itp... (a to juz sie nazywa odpowiedzialnosc za slowo... natomiast wszelkiego rodzaju wydawcy z checi oplywania w swiety spokoj i z obawy przed procesami w sadach wola nie zamieszczac takich ogloszen/tekstow... ale od czegóż mamy inteligencje - banda malolatow, ryza papieru (na ulotki) plus drukarka laserowa i mozna swietne poprosic pana x o uczciwosc... oczywiscie grzecznie i spokojnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 22.05.2009 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 ale sa inne wyjscia (oczywiscie zgodne z prawem - jesli chcesz walczyc ze zlodziejem nie mozesz sam stawac sie bandyta) INFORMACJA i jeszcze RAZ INFORMACJA !!! Z własnej praktyki wiem, że aby SKUTECZNIE walczyć ze złodziejem, trzeba działać wyłącznie jego BANDYCKIMI metodami. Wymiar sprawiedliwości to mit. Zwłaszcza taki, któy mając do dyspozycji zdjecia, zeznania kierownika budowy oraz pełną dokumentację (umowa, projekty, kwity, korespondencja) oraz w oczywisty sposób kłamliwe stwierdzenia plączącego się w zeznaniach wykonawcy kara go, ale jednocześnie inwestora zgrabnym trickiem wkręca w koszty - bo wie, że z budowlanego oszusta, któy wcześniej cały majątek scedował na żonę, nie ściągnie ani grosza. jesli zamykasz oszustowi droge do pieniedzy on woli rozliczyc sie z toba... Oszust się NIGDY i z NIKIM nie rozliczy. I dlatego właśnie jest oszustem. powtarzam INFORMACJA !!!! uczciwi ludzie nie boją się kiedy się mówi o nich i o tym co robią... i jak robią Dlatego nieodmiennie przestrzegam przed np. "Firmą Remontowo-Budowlaną GROM-MAR MArek Gromada" z siedzibą w Piekarach Śląskich przy ul. Jana Pawła II. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 22.05.2009 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 walka o kase oznacza 2-3 lata w naszym zdrowym inaczej kraju... oczywiscie w sadzie ale sa inne wyjscia (oczywiscie zgodne z prawem - jesli chcesz walczyc ze zlodziejem nie mozesz sam stawac sie bandyta) INFORMACJA i jeszcze RAZ INFORMACJA !!! aparat cyfrowy to koszt 200 - 500 zl (taki wystarczajacy do zrobienia zdjec na budowie)... a zdjecia to juz fakty i nie da sie dyskutowac z nimi jeśli coś jest ewidentnie źle .... jesli zamykasz oszustowi droge do pieniedzy on woli rozliczyc sie z toba... mialem ostatnio sam taka sytuacje... wzialem podwykonawstwo i pan prezes stwierdzil, ze on ma czas na placenie... i tu spotkala go wieeeeeeeelka niespodzianka... zajmuje sie rowniez reklama, komputerami, fotografia i wszystkim co z tym zwiazane.... zrobilem strone ktora opisywala pana prezesa i jego firme i metody dzialania i zadalem pytanie czy chce aby w google kiedy wpisze sie ta firme jako pierwsza wyskakiwala ta strona i PODZIALALO nie chcialem nic wiecej niz to na co ciezka swoja praca zarobilem i to dostalem... powtarzam INFORMACJA !!!! uczciwi ludzie nie boją się kiedy się mówi o nich i o tym co robią... i jak robią A to nie podchodzi pod szantaż? Tak w ogóle to współczuję wykonawcom, którzy wykonując usługę muszą włożyć swoje pieniądze (to jeszcze jest OK) i w przypadku nieuczciwego klienta nie mają możliwości wycofania się . Mam na myśli sytuację, gdy ktoś np. zamawia drzwi z montażem i nie zapłaci, wtedy wykonawca po prostu demontuje drzwi i zabiera. Jest oczywiście stratny, ale i klient dwa razy się zastanowi bo i on nie zyska. Gorzej mają tacy, którzy np. malują, bo farby raczej już nie zdejmą ze ściany, a samo jej uszkodzenie było by idiotyzmem nawet mimo nie załacenia za pracę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 22.05.2009 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 miałem na myśli zaliczki na poczet wykonanej pracy!żadnych zaliczek gdy praca nie jest wykonana ! (chyba że odbiór prac następuje etapami) nikt nie będzie wymagał od wykonawcy żeby kupował za własne pieniądze materiały na ocieplenie domu..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 22.05.2009 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2009 miałem na myśli zaliczki na poczet wykonanej pracy! żadnych zaliczek gdy praca nie jest wykonana ! (chyba że odbiór prac następuje etapami) nikt nie będzie wymagał od wykonawcy żeby kupował za własne pieniądze materiały na ocieplenie domu..... E tam, kwestia ceny i zgody wykonawcy. Wcale to do rzadkości nie należy o czym chociażby świadczą wątki o nacinaniu wykonawców na kosztach materiałów (oczywiście to się zdarza i z zaliczkami i bez). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 23.05.2009 21:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2009 walka o kase oznacza 2-3 lata w naszym zdrowym inaczej kraju... oczywiscie w sadzie ale sa inne wyjscia (oczywiscie zgodne z prawem - jesli chcesz walczyc ze zlodziejem nie mozesz sam stawac sie bandyta) INFORMACJA i jeszcze RAZ INFORMACJA !!! aparat cyfrowy to koszt 200 - 500 zl (taki wystarczajacy do zrobienia zdjec na budowie)... a zdjecia to juz fakty i nie da sie dyskutowac z nimi jeśli coś jest ewidentnie źle .... jesli zamykasz oszustowi droge do pieniedzy on woli rozliczyc sie z toba... nie chcialem nic wiecej niz to na co ciezka swoja praca zarobilem i to dostalem... powtarzam INFORMACJA !!!! uczciwi ludzie nie boją się kiedy się mówi o nich i o tym co robią... i jak robią A to nie podchodzi pod szantaż? Tak w ogóle to współczuję wykonawcom, którzy wykonując usługę muszą włożyć swoje pieniądze (to jeszcze jest OK) i w przypadku nieuczciwego klienta nie mają możliwości wycofania się . Mam na myśli sytuację, gdy ktoś np. zamawia drzwi z montażem i nie zapłaci, wtedy wykonawca po prostu demontuje drzwi i zabiera. Jest oczywiście stratny, ale i klient dwa razy się zastanowi bo i on nie zyska. Gorzej mają tacy, którzy np. malują, bo farby raczej już nie zdejmą ze ściany, a samo jej uszkodzenie było by idiotyzmem nawet mimo nie załacenia za pracę. jaki szantaż ??? nie mam obowiązku prawnego walczenia w sposób czynny z oszustami i patałachami różnej maści, ale mam pewne możliwości prawnie dozwolone umilenia życia takiemu człowiekowi i odcięcia go od potencjalnych źródeł nieuczciwego wzbogacenia... ... bo przecież żaden rozsądny człowiek dając zlecenie firmie budowlanej mając informacje na temat różnych nieuczciwych firm (np z tego forum) nie skorzysta z ich usług albo NAPEWNO będzie im patrzył na ręce przez wielką lupę (ale to już przypomina gładzenie ściany odbezpieczonym granatem...) Nie jestem Robin Hoodem i nie będę naprawiał świata - nie mam do tego powołania ani siły na to... Jedyne co ze swojej strony mogę zrobić to w myśl piosenki Młynarskiego "robić swoje" i robię najlepiej jak umiem... i kiedy ktoś mi niepłaci staram się żeby takie postępowanie było dla niego wysoce nieopłacalne... szantaż to próba osiągnięcia nienależnych korzyści poprzez manipulację lub oszczerstwa.... tu korzyści są należne (sporo się napociłem żeby były należne) i dodatkowo nie ma w tym odrobiny kłamstwa... więc bez przesady - prawo nie chroni złodziei i oszustów... (mam nadzieję bo jeśli chroni to czas oddać paszport tego "pięknego kraju") Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majar69 25.05.2009 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 Moje doświadczenia z wykonawcami są raczej dobre. Dobry wykonawca nie chce zaliczek nawet na poczet materiałów. Po prostu jest pewien swojego wykonania i nie musi się asekurować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 25.05.2009 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 Zbigmor - a propos wyciagania drzwi - ten oszust w tym momencie wzywa policję, która Cię zamyka pod pretekstem kradzieży mienia...Znam to niestety. Dlatego zawsze brać od inwestora kasę za materiały (chyba, że umowa mówi inaczej). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 25.05.2009 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 A to nie podchodzi pod szantaż?Tak w ogóle to współczuję wykonawcom, którzy wykonując usługę muszą włożyć swoje pieniądze (to jeszcze jest OK) i w przypadku nieuczciwego klienta nie mają możliwości wycofania się . Mam na myśli sytuację, gdy ktoś np. zamawia drzwi z montażem i nie zapłaci, wtedy wykonawca po prostu demontuje drzwi i zabiera. Jest oczywiście stratny, ale i klient dwa razy się zastanowi bo i on nie zyska. Gorzej mają tacy, którzy np. malują, bo farby raczej już nie zdejmą ze ściany, a samo jej uszkodzenie było by idiotyzmem nawet mimo nie załacenia za pracę. jaki szantaż ??? nie mam obowiązku prawnego walczenia w sposób czynny z oszustami i patałachami różnej maści, ale mam pewne możliwości prawnie dozwolone umilenia życia takiemu człowiekowi i odcięcia go od potencjalnych źródeł nieuczciwego wzbogacenia... ... bo przecież żaden rozsądny człowiek dając zlecenie firmie budowlanej mając informacje na temat różnych nieuczciwych firm (np z tego forum) nie skorzysta z ich usług albo NAPEWNO będzie im patrzył na ręce przez wielką lupę (ale to już przypomina gładzenie ściany odbezpieczonym granatem...) Nie jestem Robin Hoodem i nie będę naprawiał świata - nie mam do tego powołania ani siły na to... Jedyne co ze swojej strony mogę zrobić to w myśl piosenki Młynarskiego "robić swoje" i robię najlepiej jak umiem... i kiedy ktoś mi niepłaci staram się żeby takie postępowanie było dla niego wysoce nieopłacalne... szantaż to próba osiągnięcia nienależnych korzyści poprzez manipulację lub oszczerstwa.... tu korzyści są należne (sporo się napociłem żeby były należne) i dodatkowo nie ma w tym odrobiny kłamstwa... więc bez przesady - prawo nie chroni złodziei i oszustów... (mam nadzieję bo jeśli chroni to czas oddać paszport tego "pięknego kraju") Nie jestem wielkim zwolennikiem wikipedii, ale czasami pomaga:Szantaż - to przestępstwo przeciwko wolności, polegające na próbie zmuszenia osoby do określonego działania lub zaniechania pod groźbą bezprawną zastosowania przemocy lub ujawnienia pewnych, częściowo lub w pełni prawdziwych informacji, których ujawnienie byłoby w opinii szantażującego dużą dolegliwością dla ofiary. Według polskiego prawa karnego na definicję groźby bezprawnej składa się między innymi groźba rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub osoby jemu najbliższej, przy czym nie jest ważne czy sama "wiadomość" jest prawdziwa czy nie. Możesz podać źródło swojej definicji? Bo wg tej z wikipedii jak najbardziej zastosowałeś szantaż, czy ci to odpowoada, czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 25.05.2009 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2009 Druga część tej definicji to:Typem kwalifikowanym tego przestępstwa zagrożonym surowszą karą jest próba uzyskania zwrotu wierzytelności (w języku potocznym długu) za pomocą szantażu nawet jeżeli samo roszczenie o zwrot wierzytelności jest zgodne z prawem to ta metoda "odzyskiwania długu" jest nadal przestępstwem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.