praca.zabierzow 26.05.2009 11:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 ja nikogo do niczego nie zmuszam a jedynie prosze o zwrot naleznej mi sumy, a jak taka prosbe zinterpretuja potencjalni inwestorzy i pracownicy to juz nie jest moj problem... Ja nie zwracam sie do czlowieka "zaplac mi bo bede robil to i tamto" tylko grzecznie go o to prosze - publicznie... natomiast kiedy poslucha on mojej prosby wtedy juz nie mam go o co prosic... nadal nie widze tu szntazu... POZA TYM... prawo polskie nie jest zbiorem wyizolowanych art. stosownych kodeksow lecz stanowi zbior ze soba wzajemnie powiazany... osoba ktora w sposob nieuczciwy nie placi za czyjas prace pomimo zawarcia okreslonej umowy (nawet ustnej) wprowadza wykonawce w blad co do mozliwosci lub checi zaplaty zatem jest to OSZUSTWO... ponadto osoba, ktora odmawia zwrotu cudzej rzeczy ruchomej popelnia przestepstwo zaboru mienia... zatem istnieje duze prawdopodobienstwo popelnienia ponownego tych przestepstw przez daną osobę, a tym samym każdy obywatel ma prawo temu zapobiegać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.05.2009 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 miałem na myśli zaliczki na poczet wykonanej pracy! żadnych zaliczek gdy praca nie jest wykonana ! (chyba że odbiór prac następuje etapami) nikt nie będzie wymagał od wykonawcy żeby kupował za własne pieniądze materiały na ocieplenie domu..... Jedyne zaliczki jakie dałam to były zaliczki dla wykonanwców, ktorych nie znałam i oni mnie nie znali: - beton na ławy/strop - kominek (ale był drogi, więc to raczej było zabezpieczenie a nie zaliczka na towar) Cała reszta była be zaliczek. Włacznie z ociepleniem zewnętrznym czy g-k :) Można. Jeśli wykonawca jest porządna firmą to nie ma problemów z kasa na benzynę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 26.05.2009 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 ja nikogo do niczego nie zmuszam a jedynie prosze o zwrot naleznej mi sumy, a jak taka prosbe zinterpretuja potencjalni inwestorzy i pracownicy to juz nie jest moj problem... Ja nie zwracam sie do czlowieka "zaplac mi bo bede robil to i tamto" tylko grzecznie go o to prosze - publicznie... natomiast kiedy poslucha on mojej prosby wtedy juz nie mam go o co prosic... nadal nie widze tu szntazu... a zdefinicji: próba uzyskania zwrotu wierzytelności (w języku potocznym długu) za pomocą szantażu nawet jeżeli samo roszczenie o zwrot wierzytelności jest zgodne z prawem to ta metoda "odzyskiwania długu" jest nadal przestępstwem i sznataż polega...na próbie zmuszenia osoby do określonego działania...pod groźbą ...ujawnienia pewnych, częściowo lub w pełni prawdziwych informacji, których ujawnienie byłoby w opinii szantażującego dużą dolegliwością dla ofiary W kwestii sporu znam tylko twoją wersję i na tej podstawie w pełni przyznaję Ci rację co do zasadności roszczeń, ale w kwestii formalnej łamałeś prawo i tylko idiota by tego nie widział.I ten epitet to nie o Tobie, bo nie wierzę, że nie potrafisz czytać i zrozumieć podanej na tacy definicji i jak dla mnie jest to świadome działanie. Jeśli jeszcze czegoś nie rozumiesz to pisz śmiało. Postaram się w jeszcze przystępniejszy sposób wyłuszczyć sprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 26.05.2009 11:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 masz racje... piszac zrobilem strone itd sam przyznalem sie do popelnienia wykroczenia... zgadzam sie natomiast nadal twierdze ze poprosic mi wolno o zwrot dlugu (wyplaty) i pozostawionych rzeczy i dziekuje za ostrzezenie - jednak jest taka cienka granica ktorej juz nie przekrocze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 26.05.2009 11:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 zastanawiam sie jednoczesnie nad tym czy popelnia przestepstwo ten, ktory taka strone umieszcza, bez zadnego ultimatum, a zupelnie rownolegle prosi o zwrot naleznosci za prace... i gdzie zaczyna sie przestepstwo a konczy informacja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 26.05.2009 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 masz racje... piszac zrobilem strone itd sam przyznalem sie do popelnienia wykroczenia... zgadzam sie natomiast nadal twierdze ze poprosic mi wolno o zwrot dlugu (wyplaty) i pozostawionych rzeczy i dziekuje za ostrzezenie - jednak jest taka cienka granica ktorej juz nie przekrocze... Uwierz, że nie pisałem tego złośliwie. Po prostu tak reaguję gdy ktoś coś wymyśla i to na forum. Wiele już razy czytałem tutaj jakieś idiotyzmy, które są powielane przez mało zorientowanych czytelników jako prawdy mimo ewidentnego kłamstwa. Na pocieszenie powiem, że prawnikiem nie jestem i w sądzie mogłoby to różnie wyglądać. Zwrotu należnego długu należy żadać, tylko bez szantażu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
praca.zabierzow 26.05.2009 11:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 jeszcze raz dziekuje ja rowniez prawnikiem nie jestem choc bylem kiedys zawodowo bardzo blisko... nie wzialem pod uwage wogole szantazu - poprostu nie pomyslalem o tym, ze moge przekroczyc ta granice... masz w 200% racje i rzeczywiscie zachowalem sie niekompetentnie (bardzo delikatne okreslenie dlatego tez zmienilem strone - pozbawilem ja jakichkolwiek moich refleksji i ostrzeżeń dla innych - w koncu ludzie sa dorosli i sami doskonale wiedza co myslec... dlatego tez nie pozwole sobie juz na zadne ultimatum... kurcze az sam sie sobie dziwie ze nie pomyslalem twoim torem... moze to ze bylem bardzo zdenerwowany... jeszcze raz dzieki - pozdrawiam Zbyszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 26.05.2009 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2009 jeszcze raz dziekuje ja rowniez prawnikiem nie jestem choc bylem kiedys zawodowo bardzo blisko... nie wzialem pod uwage wogole szantazu - poprostu nie pomyslalem o tym, ze moge przekroczyc ta granice... masz w 200% racje i rzeczywiscie zachowalem sie niekompetentnie (bardzo delikatne okreslenie dlatego tez zmienilem strone - pozbawilem ja jakichkolwiek moich refleksji i ostrzeżeń dla innych - w koncu ludzie sa dorosli i sami doskonale wiedza co myslec... dlatego tez nie pozwole sobie juz na zadne ultimatum... kurcze az sam sie sobie dziwie ze nie pomyslalem twoim torem... moze to ze bylem bardzo zdenerwowany... jeszcze raz dzieki - pozdrawiam Zbyszek Ja tym torem nie pomyślałem, tylko podejrzana wydała mi się twoja definicja szantażu i sam się zdziwiłem tym co przeczytałem na Wikipedii. Też Zbyszek pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Valana 30.05.2009 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2009 Moje doświadczenia z wykonawcami są raczej dobre. Dobry wykonawca nie chce zaliczek nawet na poczet materiałów. Po prostu jest pewien swojego wykonania i nie musi się asekurować. Kurczę, w takim razie NIGDY jeszcze nie spotkałem dobrego wykonawcy (co skądinąd mniej więcej pokrywa się z moimi odczuciami), bo każdy od razu zaczynał od żądania zaliczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 31.05.2009 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2009 Jest w okolicy ''inwestor'',który naciągnął kilka firm różnych branż nie wypłacając na ogół pieniędzy albo tylko niewielką część.I co? I nic!niektórym nie chce się ciągać po sądach i machneli ręką.Oczywiście robią mu złą opinię ale nie wiem czy się nią przejmuje ,bo budowę skończył.inaczej wygląda sytuacja kiedy negatywna opinia dotyczy firmy bo przekładać się może na zmniejszenie ilości zleceń ale tez nie zawsze.Gdyby można tak jak na allegro,pozytyw,negatyw... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Carpenter78 03.06.2009 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2009 Zasady; 1.Szczegolowa umowa (na gebe to mozna krem sobie polozyc).2.Platnosci etapowe dokladnie opisane w umowie.3.Zaliczki na material(dlaczego wykonawca ma byc inwestorem) oczywiscie w zaleznosci od rodzaju zlecenia i umowy ale rowniez etapowo i nigdy do przodu.4.Protokoly zakonczenia etapow ze zdjeciami i `kwitami`. Powyzsze zasady w miare rowno zabezpieczaja obie strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 03.06.2009 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2009 Takie informacje znajdziesz i tu - na forum. O ile chodzi o firmę - nie ma problemu. Niestety - prawo w tym kraju nie pozwala na szarganie dobrego imienia pojedyńczej jednostki. . Firmy też nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
seba_x 04.06.2009 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2009 a ja materiał kupuję sam , umawiam się z wykonawcami na gębę , płacę po wykonaniu pracy lub jeśli było ustalone po wykonaniu pewnych etapów . z punktu widzenia wykonawcy jest to pewne ryzyko , ale dla mnie jest to pewność że wykonają robotę tak jak się należy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.