Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tak piwnica wchodzi, jeśli jest to kondygnacja nadziemna.

 

Spróbuj odnieść swój projekt do słowniczka zawartego w rozporządzeniu (...) w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać

budynki i ich usytuowanie (Dz. U. Nr 109, poz. 1156 / 2004

z dnia 7 kwietnia 2004 r.):

 

- kondygnacja nadziemna - należy przez to rozumieć kondygnację, której górna powierzchnia stropu lub warstwy wyrównawczej podłogi na gruncie znajduje się w poziomie lub powyżej poziomu projektowanego lub urządzonego terenu, a także każdą sytuowaną nad nią kondygnację

 

- kondygnacja podziemna - należy przez to rozumieć kondygnację, której więcej niż połowa wysokości w świetle, ze wszystkich stron budynku, znajduje się poniżej poziomu przylegającego do niego, projektowanego lub urządzonego terenu, a także Każdą sytuowaną pod nią kondygnację.

 

Jeśli nie chcesz, aby piwnica "liczyła się" do kondygnacji nadziemnych, to musisz ją "zagłębić" odpowiednio do warunków z definicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 1. 1. Samorządowe kolegia odwoławcze, zwane dalej "kolegiami", są organami wyższego stopnia, w rozumieniu przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego i ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (Dz. U. Nr 137, póz. 926 i Nr 160, póz. 1083, z 1998 r. Nr 106, póz. 668, z 1999 r. Nr 11, póz. 95 i Nr 92, póz. 1062, z 2000 r. Nr 94, póz. 1037, Nr 116, póz. 1216, Nr 120, póz. 1268 i Nr 122, póz. 1315 oraz z 2001 r. Nr 16, póz. 166, Nr 39, póz. 459 i Nr 42, póz. 475), w indywidualnych sprawach z zakresu administracji publicznej należących do właściwości jednostek samorządu terytorialnego, jeżeli przepisy szczególne nie stanowią inaczej.

2. Na zasadach określonych w odrębnych ustawach kolegia orzekają w innych sprawach niż wymienione w ust. 1.

Art. 2. W sprawach, o których mowa w art. 1 ust. 1, kolegia są organami właściwymi w szczególności do rozpatrywania odwołań od decyzji, zażaleń na postanowienia, żądań wznowienia postępowania lub do stwierdzania nieważności decyzji.

 

Wójt nie wydał postanowienia ani decyzji - od których rzeczywiście można by się zażalić lub odwołać do SKO. Zamiast pisać od razu do SKO spróbowałbym zmusić wójta do wydania właśnie jednego z tych dwóch aktów administracyjnych. Wnioskowałbym o sprostowanie zaświadczenia na podstawie art. 113 § 1 kpa. Pisałeś, że MPZP dopuszcza pozostawienie istniejącej zabudowy, a w zaświadczeniu, jak czytam - o tym nie ma ani słowa. Odmowa sprostowania będzie już w formie postanowienia.

 

Tak jak wyżej poradziłeś Oskar napisaliśmy do wójta o sprostowanie na podstawie art 113 par 1 KPA.

Dzisiaj otrzymaliśmy pisemko które jest tylko informacją iż wójt podtrzymuje swoje stanowisko iż nasz obiekt jest niezgodny z MPZP oraz iż zapis w MPZP brzmiący- istniejącą zabudowę o funkcji i gabarytach innych niż w ustaleniach planu dopuszcza się pozostawić i adaptować bez rozbudowy i zwiększania parametrów prowadzonej działalności nie dotyczy obiektów budowlanych wybudowanych samowolnie.

Wogóle nie ma słowa na temat że miał poprzednie pismo sprostować na podstawie KPA.I nie jest to decyzja ani postanowienie , zwykłe pismo bez tytułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zrób następny ruch. Złóż skargę do rady gminy na bezczynność wójta. Zwróć radzie uwagę, że wójt narusza twój interes prawny, przez uniemożliwienie Ci złożenia odwołania lub zażalenia na akt administracyjny. Zaświadczenie powinno tylko potwierdzać stan istniejący (to jest zapisy planu), a nie interpretować go. Tzn. zaświadczenie ma potwierdzać zgodność posadowienia budynków z aktualnym planem (tak jak wypis z planu), a nie orzekać o charakterze ich istnienia (do tego potrzebne jest postępowanie dowodowe, a takie musi zakończyć się decyzją).

Dodaj, że wójt w sposób nieuprawniony interpretuje zapisy planu (a żadna ustawa nie daje mu takiej możliwości, przede wszystkim ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym), nie przedstawiając do tych interpretacji ani uzasadnienia prawnego, ani faktycznego.

Ponadto powołaj się na art. 104 kpa:

Art. 104. § 1. Organ administracji publicznej załatwia sprawę przez wydanie decyzji, chyba że przepisy kodeksu stanowią inaczej.

§ 2. Decyzje rozstrzygają sprawę co do jej istoty w całości lub w części albo w inny sposób kończą sprawę w danej instancji.

Takie wezwanie niewiele pomoże (rady z reguły usprawiedliwiają swoich wójtów), ale jest ono niezbędne ze względu na konieczność wykazania, że taki krok podjąłeś. Jest to potrzebne do skargi na bezczynność wójta, którą złożysz do WSA.

P.S. A swoją drogą, to ja wziąłbym wypis z planu i przekazał go PINB. Ciekawe, jak go potraktuje - wezwie Ciebie do złożenia "kwitu" we właściwej formie? A jeśli wezwie - to postanowieniem - od którego odwołasz się do WINB. Ten zaś będzie musiał zinterpretować wymogi formalne zaświadczenia (czy praktyka wójta komentowania zapisów planu jest uprawniona).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złożyliśmy wypis z MPZP do PINB i w tej chwili także do WINB.Te dwa nadzory wysłały zapytanie do wójta o interpretację powyższego zapisu w planie.Im także wójt odpisał iż ten zapis nie dotyczy samowoli tylko obiektów mających pozwolenie na budowę.Moim zdaniem taka interpretacja jest bez sensu ponieważ od kiedy obiekty mające pozwolenie na budowę potrzebują dodatkowego zapisu w planie dopuszczającego ich pozostawienie.

Czy tą skargę na wójta do rady gminy składa się w urzędzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PINB sam nie wie co robi. Najpierw uznaje ten zapis w planie i na jego podstawie przyjmuje od nas projekty, później kiedy wchodzi w życie zmiana ustawy prawo budowlane z 10 maja 2007 to wysyła do wójta prośbę o interpretację tego zapisu w planie.Wójt odpowiada że zapis nie dotyczy samowoli i PINB odmawia wydania pozwolenia na użytkowanie.Odwołujemy się do WINB i ten też wysyła zapytanie do wójta o interpretację zapisu w planie.

Tylko jeżeli wójt nie ma uprawnień do interpretacji zapisów w planie po co oni się go pytaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się nad tym zastanawiam. I myślę, że WINB też dał sobie czas na myślenie...

W końcu sprawa trafi chyba do WSA i ten chyba nie powinien mieć wątpliwości. Tego co nie ma w planie nie powinno być w "papierach" wystawionych rzekomo na podstawie tego planu.

A ja "pociągnąłbym" równolegle sprawę bezczynności wójta. Moim zdaniem jest ewidentna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gazebo,

Zaświadczenia są wydawane w przypadku, gdy osoba ubiega się o zaświadczenie ze względu na swój interes prawny w urzędowym potwierdzeniu określonych faktów lub stanu prawnego (art.217 § 2 kpa).

Dla Ciebie ważny jest art. 219 kpa:

Art. 219. Odmowa wydania zaświadczenia bądź zaświadczenia o treści żądanej przez osobę ubiegającą się o nie następuje w drodze postanowienia, na które służy zażalenie.

Wójt nie może z Tobą korespondować on MUSI wydać postanowienie.

Co do ewentualnej przyszłej drogi sądowej. Możliwość sądowej kontroli administracji wynika z art. 45 ustawy zasadniczej. W dużej części uregulowana jest ona w ustawie z 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym (Dz. U. nr 74, poz. 368 z późn. zm.), której art. 16 ust. l pkt 4 stanowi, że sądowej kontroli podlegają również akty lub czynności z zakresu administracji publicznej dotyczące przyznania, stwierdzenia albo uznania uprawnienia wynikających z przepisów prawa. W zakresie przedmiotowym tego przepisu mieszczą się także czynności materialno-techniczne - podejmowane przez organ administracji, w sprawie z zakresu administracji publicznej, przyznające, stwierdzające albo uznające uprawnienia lub obowiązki wynikające z przepisów prawa i nie mające charakteru cywilnoprawnego.

W takim przypadku przysługuje prawo do wniesienia, na podstawie art. 17 ustawy o NSA, skargi na bezczynność organu administracji. Skargę na bezczynność organu administracji można jednak wnieść do sądu administracyjnego zgodnie z art. 34 ust. l ustawy o NSA dopiero po wyczerpaniu środków odwoławczych. Zgodnie z postanowieniami art. 34 ust. 3 ustawy o NSA przed wniesieniem skargi do sądu należy zwrócić się do właściwego organu z wezwaniem do usunięcia naruszenia prawa. Skarga będzie mogła być wniesiona po upływie 30 dni od doręczenia wezwania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po niecałym miesiącu, przyszło dzisiaj pismo od WINB. Oczywiście podtrzymał decyzję o odmowie pozwolenia na użytkowanie opierając się na interpretacji wójta ,że zapis w MPZP nie dotyczy samowoli. Teraz mam 30 dni na odwołanie się do WSA.

Zobaczymy co wyjdzie ze skargi na wójta, jak nic to go chociaż trochę podenerwujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też na to liczę.Szkoda, że na początku nie wiedzieliśmy o możliwości uzyskania takiego zaświadczenia.

Mam jeszcze pytanie odnośnie MPZP.

Moja działka powstała przez wydzielenie z ziemi poprzedniego właściciela w 1995 roku. Wcześniej teoretycznie jej nie było. Czy zatem zapisy MPZP z 1990 roku i 1992 mogą jej wprost dotyczyć? PINB i WINB powołują się na te wcześniejsze zapisy, że działka też nie była tam przeznaczona pod zabudowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ówczesne plany zagospodarowania (podobnie jak i obecne) zawierały mapy z zaznaczonymi poszczególnymi obszarami i z określonym w części opisowej przeznaczeniem. Mapy zawierały aktualny na czas sporządzenia planu podział geodezyjny. Gdy coś się zmieniło (wielkość, granice działek, numeracja) wszystko zależy od tego, gdzie na rysunku planu była działka nowo wydzielona. Jeśli tam, gdzie obowiązywał zakaz zabudowy, to i na niej obowiązywał zakaz zabudowy.

Krótko: zapisy MPZP dotyczą działki wydzielonej po sporządzeniu planu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Z racji że setki osób dostają tu odpowiedź na swoje pytanie i ja przedstawię swój problem. Mam problem z uzyskaniem dojazdu do działki od strony drogi gruntowej. Moja działka przylega z jednej strony do drogi asfaltowej gminnej. Stąd właśnie w warunkach zabudowy które już przerodziły się w decyzję o pozwoleniu na budowę - mam dostęp do drogi publicznej. Z drugiej strony moja działka przylega do drogi gruntowej – będącej drogą boczną od tej asfaltowej – i przy tej drodze chciałby postawić dom. Droga ta jest własnością Skarbu Państwa, ma nadaną przez Gminę nazwę ale... szerokość jej to 3 metry. Taką szerokość ma wydzielona działka gruntu będąca własnością Skarbu Państwa. Gmina odmawia wydania pozwolenia na wykorzystanie tej drogi jako drogi dojazdowej do mojej działki. Dodam że przy tej drodze znajdują się działki z wybudowanymi już budynkami, które nie mają dostępu tak jak moja działka do drogi gminnej asfaltowej i MUSZĄ mieć dojazd od drogi gruntowej. Mamy więc drogę publiczną po której każdy może jeździć i jeździ, która dla niektórych stanowi jedyny dojazd do ich nieruchomości ale która jednocześnie formalnie nie może stanowić drogi dojazdowej do pozostałych działek. Problem ten dotyczy nie tylko mnie ale innych właścicieli sąsiednich działek. Służebność raczej w grę nie wejdzie bo mamy takich sąsiadów na styku drogi gruntowej i asfaltowej, którzy doajzd mają i nie są zainteresowani nawet czysto formalnym udzieleniem służebności sąsiadom których działki leżą przy drodze gruntowej ale dalej od asfaltowej.

Pytania: jaką rzeczywiście droga dojazdowa musi mieć szerokość? Czy można wykorzystać fakt, iż część właścicieli działek ma dojazd od tej drogi? (podobno sytuacja ta jest uregulowana w jakimś poprzednim stanie prawnym gdy szerokość 3 metry wystarczała, zostały im wydane pozwolenia na budowę i tak już zostało). Czy nie można w jakiś sposób wykorzystać faktu, iż droga jest własnością państwa tak aby wymusić na Gminie uregulowanie w jakiś sposób sytuacji tej drogi? Gmina sugeruje właścicielom działek przylegających do drogi aby na własny koszt wydzielili pas i przekazali go nieodpłatnie na rzecz Gminy. Jak jeszcze inaczej możnaby było rozwiązać problem tego dojazdu? I na marginesie – mój geodeta twierdzi, że droga dojazdowa do kilku działek musi mieć szerokość min. 5 metrów, ale droga stanowiąca dojazd do tylko jednej działki wystarczy 3 metry. Czy ma rację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

To znowu ja :wink:

Szybko streszczę, w czym problem.

Dostał pozwolenie na budowę na podstawie umowy użyczenia działki na cele budowlane. Później działka została podzielona i ta wydzielona z domem w budowie została mi darowana. Został spisany akt notarialny i stałem się prawowitym właścicielem.

Obecnie staram się kredyt w banku, aby dokończyć budowę, ale ten zażądał pozwolenia na budowę dla nowo wydzielonej działki.

Jakie warunki muszę spełnić, aby przepisać pozwolenie na budowę z działki przed podziałem na działkę z niej wydzielonej?

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...