Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie słuchaj każdego mądrego (lub za takiego się uważającego).

Plan dopuszcza zabudowę na działkach wydzielonych przed uchwaleniem planu i tego sie trzymaj. Zresztą masz wypis z planu i tam powinno być to napisane, podobnie jak dopuszczalność budowy domu w granicy (ale wtedy, moim zdaniem, sąsiad będzie stroną w postępowaniu i może wnieść odwołanie od "Twojej" decyzji).

Skoro szefowa architektury po przejrzeniu dokumentów (lub przynajmniej wypisu z planu) stwierdziła, że możesz kompletować dokumenty, to zrób to i postaraj się, żeby... skóra ci się pogrubiła. Jeszcze czeka Cię niejedna przeciwność, a przy doborze naturalnym (budujących) przeżywają tylko najsilniejsze osobniki.

 

Jeśli chodzi o sąsiada to jest to moja ciocia, która nie wnosi żadnego sprzeciwu, chcą się kiedyś dobudować. Zresztą jak dostali 4 lata temu warunki zabudowy mojego taty o budowie bliźniaka to nawet nie mruknęli, a jedynie odsunęli swoje uprawy działkowe od granicy i posiali tam trawę.

Uspokoił mnie Twój post - zaczynam pracować nad grubszą skórą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam,

poproszę o podp. w takiej sprawie:

plan zagospodarowania mówi że max odległość od drogi to 80m i w tej odległości można postawić dom. Natomiast działka (rolno-budowlana) ma długośc całkowitą 250m i chciałbym mieć dom daleko od drogi (120-170m) Gdzie i jakie podania złożyć?

Z góry dziękuje za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu

Wyższy podatek może być przez gminę naliczany dopiero po uruchomieniu działalności gospodarczej. W ustawie wyraźnie mowa o powierzchni wykorzystywanej na ten cel, a nie mającej możliwość bycia wykorzystywaną... Co poza tym znaczy "dominacja"? Że urząd ma możliwość dowolnego rozstrzygnięcia, ze usług powinno być 51. 70 czy 90 proc.? Wymiar podatku w takim przypadku (oparty na uznaniowości) może być kwestionowany przez właściciela.

Postaram się jeszcze sprawdzić praktykę w okolicy, ale norma jest taka jak powyżej.

Pafcik

Jeśli plan tak stanowi, to tak być powinno. Starostwo wydając pozwolenie na budowę będzie badało zgodność planu zagospodarowania działki z wypisem z planu zagospodarowania przstrzennego. Tylko roztargnienie urzędnika może Ci pomóc.

Plan (nawet tak drobny zapis) musi być zmieniany w tym samym trybie, w jakim został uchwalony (1.5 roku do 3 lat trwa procedura).

qki&pati

Powodzenia.

Alkman

To dziwny zapis (te 130 m kw. - i koniecznie tyle). Pozostaje ci chyba wybór projektu wg tego kryterium (paranoja) lub dostosowanie powierzchniowo swojego projektu na etapie wydawania pozwolenia. Jeśli chcesz większy dom, to potem możesz np. adaptować na cele mieszkalne garaż lub ogród zimowy lub coś dobudować (jeśli uda Ci się w końcu zmienić zapis WZ) - choć te wymienione powyżej to dość bzdurne rozwiązania.

Przeczytałem Twój pierwszy post - wynika z tego, że sama tak chciałaś - bo tyle wpisałaś do wniosku, a urząd tylko grzecznie "przychylił" się. Nauczka na przyszłość - jeśli nie wiesz do końca czego chcesz to napisz tak, żebyś miała z czego wybierać.

K.Szarzec

Kasiu, pozostaje ci tylko próba zmiany WZ, jeśli przywiązałaś sie do projektu. Na obecny rzeczywiście nie dostaniesz pozwolenia.

Large.dawe

Możesz cieszyć się z porozumienia z urzędnikiem. Tak w zasadzie powinno być przy niewielkich "odchyłkach" od normy - ale prawo tego nie dopuszcza - jest to decyzja, a nie zalecenia. Nie daj Boże, gdy ktoś będzie chciał się "doktoryzować" na Twoim przypadku. Kopie projektu WZ poszły przecież do innych instytucji, a decyzja - do sąsiadów...

TS147

To trochę dziwne (z tą linią zabudowy), bo powinna być ona kontynuacja linii zabudowy istniejącej. Urbanista musiał w decyzji (WZ) opisać dlaczego zmienił te odległość (tzn. z jakich ważnych okoliczności wynika to odstępstwo).

Pomysł z "wysunięciem" czegoś z bryły domu może być dobry.

Albo wnioskuj o zmianę WZ powołując się na inną linię istniejącej zabudowy. Choć jeśli Ty wnioskowałeś poprzednio o WZ i miałeś możliwość odwołania, to pewna niefrasobliwość z Twojej strony, że dopiero teraz poważnie podchodzisz do sprawy.

Marepel

Pytanie 2 - w takim przypadku złóż wniosek o takie WZ, które maksymalnie szeroko określą parametry przyszłego domu (np. pochylenie dachu 15-45 stopni, kalenica wzdłuż lub w poprzek drogi, wysokość do np. 12 m, szerokość elewacji frontowej oblicz na podstawie szerokości działki (i odejmij ok. 7 metrów). Powierzchnia - w miarę duża (tzn. jaką potrafisz sobie wyobrazić na podstawie własnych potrzeb i zasobności kieszeni teraz i w przyszłości.

Wiking 78

Złożyłbym wniosek o nowe WZ. W żadnym przypadku nie przejmuj ich formalnie od poprzedniego właściciela.

Mariusz 76

Jeśli zawrzesz umowę, to w jednym z jej punktów powinna byc klauzula, że traci swą moc np. 1 miesiąc po wypowiedzeniu jej przez ciebie lub ze skutkiem natychmiastowym w przypadku sprzedaży. Skoro masz zamiar wyprowadzić się stamtąd,to nie musisz dbać o stosunki dobrosąsiedzkie kosztem swojego interesu.

Antolek

Obrys (podstawa) budynku (nie fundamentów). Reszta to już tylko arytmetyka.

Krysiagdy

Porozmawiaj w geodezji w gminie. Będzie potrzebny geodeta do połączenia geodezyjnego działek. Potrwa to (jeśli będzie sprawnie przeprowadzone) do 1,5 miesiąca (tak jak podział).

I także chyba będą potrzebne nowe WZ, jeśli dwie wydane decyzje są sprzeczne ze sobą...

Renjul

Ciekawe, w decyzji SKO powinno być dokładnie wyjaśnione, dlaczego przyjęło ono w kwestii obszaru analizowanego inną odległość niż gmina. Jeśli błędne rozstrzygnięcie gminy w tej sprawie było przedmiotem uchylenia decyzji przez SKO, to gmina nie ma prawa po raz kolejny odmawiać na podstawie tego samego argumentu co poprzednio.

Napisz odwołanie, a osobno pismo do przewodniczącego SKO w prośbą o przyspieszenie rozpatrzenia, zwracając uwagę, że gmina sabotuje decyzje jego firmy. Nikt tego nie lubi...

A dla świętego spokoju zmierz jeszcze raz frontowy bok działki (z tego, z którego będzie wyjazd). Jeśli jego trzykrotność będzie równa lub większa od 60 m , to nie masz sie czego obawiać.[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Ani: zdaja się to potwierdzać wyjaśnienia na stronie Ministerstwa Finansów -podatek od nieruchomości:

 

http://www.mf.gov.pl/dokument.php?dzial=154&id=11796

 

zobacz także ustawę:

 

http://www.mf.gov.pl/_files_/podatki/podatki_lokalne/ustawa_lokalne/podatki_i_oplaty_lokalne_ustawa.pdf

 

a zwłaszcza: art. 1a ust.1 pkt 3 i 4, art. 2 ust. 1 pkt 3, art.6 ust. 2-4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu

Wyższy podatek może być przez gminę naliczany dopiero po uruchomieniu działalności gospodarczej. W ustawie wyraźnie mowa o powierzchni wykorzystywanej na ten cel, a nie mającej możliwość bycia wykorzystywaną... Co poza tym znaczy "dominacja"? Że urząd ma możliwość dowolnego rozstrzygnięcia, ze usług powinno być 51. 70 czy 90 proc.? Wymiar podatku w takim przypadku (oparty na uznaniowości) może być kwestionowany przez właściciela.

Postaram się jeszcze sprawdzić praktykę w okolicy, ale norma jest taka jak powyżej.

 

No właśnie też tak uważam - w końcu stawki zależą od rodzaju działalności. Inaczej zapłacę, gdy będzie tam siedziba fundacji, inaczej gdy klinika dentystyczna a inaczej gdy zwykły spożywczak. :wink:

Z drugiej strony tak "wprost" z ustawy to nie wynika.

Zapis w projekcie planu jest rzeczywiście co najmniej dziwny. Cytuję: "plan wyznacza tu i tu rejon lokalnego centum. W w/w rejonie obowiązuje dominacja usług, co najmniej w parterach obiektów sytuowanych wzdłuż obowiązujących linii zabudowy". Ja to rozumiem w ten sposób, że budynki będą musiały mieć zaprojektowaną cześć usługową przynajmniej na całej powierzchni parteru a - jeśli ktoś chce - to dodatkowo w suterenie lub na piętrze.

Serdecznie dziękuję za zainteresowanie i pomoc w interpretacji. :D Smutne jest tylko to, że moja gmina sama jeszcze nie wie jak to będzie...

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PLANOWANIE PRZESTRZENNE, CZYLI W DZISIEJSZEJ "GAZECIE WYBORCZEJ":

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3553674.html

 

Planowanie przestrzene: Samorządowcy za, deweloperzy przeciw

not. mawi

2006-08-16, ostatnia aktualizacja 2006-08-16 20:39:57.0

Projekt nowej ustawy o planowaniu przestrzennym, który powstał w Ministerstwie Budownictwa, jest chwalony przez samorządowców, a krytykowany przez przedsiębiorców budowlanych. Dlaczego?

O projekcie ustawy mającej zastąpić obowiązującą od trzech lat ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym pisaliśmy w sobotniej "Gazecie". Jeden z głównych celów to "zwiększenie i racjonalizacja podaży terenów pod budownictwo mieszkaniowe". W jaki sposób resort chce ten cel osiągnąć? Zgodnie z projektem gminy uchwalą plany kierunkowe, które zastąpią obecne studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.

 

Takie plany niebędące aktem prawa miejscowego miałyby zobligować władze gmin m.in. do uchwalenia w określonym terminie planów miejscowych (wszystkie uchwalone po roku 1994 zachowają ważność). Dopiero na ich podstawie byłyby wydawane pozwolenia na budowę. I uwaga, to nowość! Na terenach zabudowanych wystarczałyby przepisy urbanistyczne określające m.in. dopuszczalną wysokość budynków, geometrię dachu czy kolor elewacji.

 

Jednak jeśli gminy nie uchwalą planów ani przepisów urbanistycznych? Wtedy tylko przez trzy lata pozwolenia na budowę będą wydawane na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Żeby zapobiec paraliżowi inwestycyjnemu, ministerstwo przygotuje rozwiązanie awaryjne - "krajowe i regionalne standardy urbanistyczne określające powszechnie obowiązujące warunki sytuowania obiektów budowlanych". Pozwolenia na budowę byłyby wydawane na podstawie tych przepisów tylko w szczególnych przypadkach.

 

Andrzej Porawski

dyrektor Związku Miast Polskich

 

Projekt wydaje się zgodny z naszymi postulatami. Ponieważ prawie wszystkie gminy mają studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego, uchwalenie planów kierunkowych nie powinno być dla nich szczególnie kłopotliwe. Oczywiście biorę pod uwagę to, że część studiów wymaga poprawienia. Jednak najważniejsze jest to, że dla większości obszarów miejskich nie trzeba będzie uchwalać planów miejscowych, bo wystarczą przepisy urbanistyczne. A te można wydać szybciej, niż uchwalić plan.

 

 

Janusz Korzeń

redaktor naczelny miesięcznika "Urbanista"

 

Podoba mi się ten projekt, bo doskonali obecny system i czyni go o wiele bardziej czytelnym. Oczywiście można się czepiać niektórych szczegółów, ale jestem pewien, że dzięki doprecyzowaniu i uproszczeniu procedur plany miejscowe i przepisy urbanistyczne będą powstawały szybciej. Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórych deweloperów te zmiany nie zadowolą. Ich narzekania są jednak przesadzone. W wielu gminach plany już są albo wkrótce będą. Na przykład w Zamościu opracowanie planu dla obszaru całego miasta trwało dwa lata. Warszawa może jest niechlubnym wyjątkiem, ale świat nie kończy się na Warszawie.

 

Marek Poddany

wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich

 

To niemożliwe, aby środkami, które proponuje ministerstwo, można było szybko zwiększyć podaż terenów budowlanych. Potrzebne są radykalne rozwiązania. Na przykład do czasu powstania planów miejscowych bądź przepisów urbanistycznych decyzje o warunkach zabudowy powinny być wydawane na podstawie studiów uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego. Sprawa jest prosta, bo taki dokument mają niemal wszystkie gminy. Zdaję sobie sprawę, że jest to rozwiązanie wadliwe, ale podkreślam - obowiązywałoby tylko w okresie przejściowym.

 

Zszokowało mnie to, że resort budownictwa najwyraźniej liczy się z groźbą paraliżu inwestycyjnego, skoro w ciągu dwóch lat zamierza stworzyć normatywy urbanistyczne dla terenów nieobjętych planami. To może zamiast nowej ustawy lepsza byłaby szybka nowelizacja obecnej, wprowadzająca tego typu normatywy już teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich,

 

Mam problem i proszę o pomoc w jego rozwiązaniu.

 

Od tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką pozwolenia na budowę, ale tuż przed wydaniem tej decyzji okazało się, że Urząd Gminy nie wydał zgody na podłączenie się do wybudowanej przeze mnie kanalizacji deszczowej, rzekomo ze względu na za małą przepustowość i w związku z tym wody opadowe, a także oczyszczone ścieki z POŚ mam zagospodarować we własnym zakresie, czyli znowu zapłacić np. za studnię chłonną.

Jak się od tego odwołać? Jakie przepisy pomogą mi w wykorzystaniu kanalizacji deszczowej, za którą zapłaciłam i w 2003, gdybym się wtedy budowała, mogłabym się przyłączyć?

 

pozdrawiam

Marta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie.

Gmina na moje pismo skierowane do nich przysłała geodetę który wyznaczył granice działki. I tu jest problem. Jedna z sąsiadek nie podpisała papierów. Przeczytałam na forum że gmina / ponieważ od nich kupiłam działkę / skieruje sprawę na drogę sądową. Moje pytanie jest takie: kompletuję papiery do pozwolenia budowlanego, czy brak podpisu tej babki uniemożliwi otrzymanie pozwolenia budowlanego, dom chcę postawić z innej strony działki. Wszyscy poza tą babką podpisali.

Oskar. Jak to jest jeśli ta babka miała wykonany pomiar geodezyjny 6 lat temu i podpisała swoje granice, to jak to ma się do braku jej podpisu przy pomiarze mojej działki.

Bardzo proszę o odpowiedź.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doroto,

Moim zdaniem z tym sądem to sprawa nie jest tak jednoznaczna.

 

Rozumiem, że miało miejsce postępowanie polegające na rozgraniczeniu nieruchomości w sytuacji, gdy wyznaczniki geodezyjne uległy zniszczeniu, tzn. nastąpiło zatarcie granic działki. Nastąpiło określenie położenia punktów i linii granicznych, utrwalenie tych punktów znakami oraz sporządzenie dokumentacji.

Postępowanie wszczęto postanowieniem wójta (burmistrza lub prezydenta miasta). Upoważniony geodeta zebrał materiał dowodowy i wezwał strony na rozprawę graniczną. Podczas niej okazał wszystkim, którzy stawili się na wezwanie granice, które wynikły z zebranego materiału oraz znaków granicznych.

Skoro wynikł spór, geodeta powinien wezwać strony do ugody i przedstawić możliwości rozstrzygnięcia sporu. Geodeta zakończył rozprawę sporządzeniem protokołu, który podpisały obecni właściciele i on sam.

W wyniku tego postępowania wójt, burmistrz lub prezydent może:

a) wydać decyzję o rozgraniczeniu,

b) sprawę umorzyć, o ile dojdzie do ugody granicznej,

c) przekazać sprawę sądowi , tzn. w przypadku wdania się stron w spór oraz przy braku wystarczających dowodów może postępowanie umorzyć i przekazać sprawę sądowi.

Wszystko zależy więc od geodety dokonujacego rozgraniczenia i geodety w gminie, przygotowującego projekt decyzji swojemu szefowi. Moim zdaniem rozwiązanie c) nie musi być zastosowane, skoro istnieją wcześniejsze opracowania geodezyjne, w których granice działki sąsiadki zostały określone i przez nią zaakceptowane, a granica z Twoją działką określona teraz jest identyczna z tamtymi pomiarami.

Wójt nie stosując rozwiązania c) niewiele ryzykuje (choć zarzut stronniczości w kampanii wyborczej może mu odebrać trochę głosów), bo sąsiadka niezadowolona z wydanej decyzji o rozgraniczeniu może wystąpić w terminie 14 dni od jej otrzymania o skierowanie sprawy na drogę sądową (sprawę rozpatruje sąd rejonowy właściwy ze względu na miejsce położenia nieruchomości).

 

Ale mogło też mieć miejsce wznowienie granic. Tzn. granice między sąsiadującymi nieruchomościami zostały już wcześniej prawnie ustalone (np. w wyniku wcześniejszego rozgraniczenia, czy innego postępowania, np. podziałowego, wywłaszczeniowego). Wznowienie granic polega na odnalezieniu, na podstawie dowodów w postaci znaków i śladów granicznych oraz miarodajnych dokumentów, istniejącej i obowiązującej linii granicznej. Wznowienie granic jest czynnością techniczną, a nie postępowaniem administracyjnym, i w odróżnieniu od tego nie dokonuje go organ administracji, tylko na zlecenie właścicieli działek sąsiednich uprawniony geodeta.

 

Z tego co piszesz powyżej ("gmina przysłała geodetę"), to było jednak rozgraniczenie.

P.S. Nie jestem geodetą uprawnionym.[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Wg. mnie bardziej jest to wznowienie granic ponieważ były wcześniejsze znaki geodezyjne / słupki/, z pomiaru geodezyjnego tego babiszona. Geodeta został przysłany z gminy na mój wniosek złożony w sprawie okazania granic, działka kupiona była od gminy. Geodeta dążył do ugody, ale baba nie przyjmowała niczego do wiadomości. Zażądała żeby ja na swój koszt zrobiła jej jeszcze raz pomiar jej działki. Żeby było śmiesznie jej działkę mierzył ten sam geodeta co u mnie. Osobiście myślę że zależy jej na tym żeby granica była wg. starego płotu, czyli odciała by mi z szerokości działki metr uciąć , co przy długości dało by 200m2./ po moim trupie- na to się nie zgodzę bo działka ma szerokości geodezyjnej 21,27m to przy jej wersji wynosi 20,27.

Wspaniała sąsiadka swój upór tłumaczy tym tez że kiedyś jej dziadek czy ojciec ustalili granicę z poprzednim właścicielem / ponoć jakiś obecnie starszy człowiek który miał na tej działce sad/.Baba nie wiem czy jest głupia czy udaje głupią- Działka nie była własnością prywatnej osoby / była długo w dzierzawie/, była zawsze własnością gminy.

I co teraz ja mam tą sprawę wyjaśniać czy raczej zarządać od gminy jako poprzedniego właściciela wyjaśnienia sytuacji. Geodeta gminny wraca do pracy 25 sierpnia. Wtedy zrobi mi też mapkę do celów projektowych. Sam twierdził że opór tej baby nie będzie mi w niczym przeszkadzał. Powinnam dostać pozwolenie na budowę.

Przy okazaniu granic wyszedł jeszcze jeden ptaszek na działce jest słup energetyczny + kable średniego napięcia. Ja nic nie mam w akcie notarialnym o służebności, w KW też nic nie ma. Oficjalne dowody w ręku będę miała w momencie wykonania mapki projektowej. Ponieważ działka jest duża to kable w niczym nie przeszkadzają tylko denerwuje mnie jak ktoś robi ze mnie wariata za moje pieniądze.

Sumując czy to było wznowienie granic, stare oznaczenia były, geodeta przy starych dołożył nowe lepiej widoczne. Nowe są praktycznie w tym samym miejscu co nowe / przylegają do siebie/.

Ale się rozpisałam, poproszę o jeszcze trochę cierpliwości do żółtodzioba.

 

Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak określić ilość kondygnacji budynku??? Wbrew pozorom to nie takie proste. Czy ktoś zna jakiś akt prawny który to

określa?

 

Mam dom jednopiętrowy podpiwniczony, piwnice z garażem częściowo wkopane,

poddasze/strych niziutki, nie do zamieszkania. CZyli jest piwnica, parter, piętro i strych. Ile to jest kondygnacji??

 

Pytam gdyż w planie zagospodarowania jest ograniczenie w tym rejonie do 2

kondygnacji + poddasze użytkowe. Dom wył wybudowany wiele lat przed wejściem w życie planu.

Muszę wymienić stary dach i chcę przy okazji go podnieść i zrobić mieszkalne poddasze i nie wiem czy dostanę

na to zgodę budowlaną. Urzędnicy nawet różnie to interpretują i mówią, że jak

dostaną projekt to się zastanowią, a ja nie chce robić projektu za kilka

tysięcy jeśli potem będzie go trzeba wywalić

 

Z góry dzięki za pomoc.

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pusc

Nawet orzecznictwo sądowe (co prawda w sprawach podatkowych, ale z powołaniem się na prawo budowlane) nie daje jednoznacznych interpretacji. Patrz:

http://www.czasopisma.pwp.pl/glosa-200103.xml?katalog=2001037

Ja upierałbym się przy stanowisku, że piwnica nie jest kondygnacją budynku dla celów związanych z planowaniem przestrzennym (tzn. ustalania liczby dopuszczalnych kodygnacji.

Oczywiście w praktyce bywają "wysokie piwnice", czyli "kondygnacje", których podłoga znajduje się niewiele poniżej poziomu gruntu - i wtedy nie liczenie takiego poziomu wydaje się sprzeczne z zasadami logiki.

Stąd przy ustaleniach pomocna może być definicja kondygnacji podziemnej (która moim zdaniem nie powinna być liczona):

"jest to kondygnacja, której więcej niż połowa wysokości w świetle, ze wszystkich stron budynku, znajduje się poniżej poziomu przylegającego do niego, projektowanego lub urządzonego terenu, a także każda usytuowana pod nią kondygnacja."

Kaśka 73

Obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania, a więc na tym terenie jest zakaz zabudowy. Zmiana jest możliwa tylko przez zmianę tego planu - żadne decyzje o warunkach zabudowy nie wchodzą w grę. Sprawdź, czy gmina podjęła uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu. Jeśli nie - będziesz mogła myśleć o budowie najwcześniej za 1,5 roku (tyle trwa procedura).

Dorota Szymczak

Będziesz musiała poczekać, aż osoby "decyzyjne" powrócą z urlopów. Gmina, jako poprzedni właściciel, ma interes, aby sprawa skończyła się jak najszybciej i na Twoją korzyść, więc raczej nie wpuści cię w sądowy kanał w tym stanie faktycznym i prawnym.

A co do linii i kabli - sam to mam i walczę intensywnie. Tzn. u mni też nie ma żadnego wpisu (obciązenia) w KW, ale słupy stoją ponad 20 lat i ZE ignoruje żądania ich usunięcia, twierdząc, że wybudował linię na podstawie planu realizacyjnego (czyli podobno zgodnie z ówczesnym prawem). Ale sprawa nie jest taka prosta, jak im się wydaje...

Na Twoim miejscu zażądałbym od Zakładu Energetycznego usunięcia linii i w zależności od odpowiedzi reagował adekwatnie. Zgodnie z ostatnimi wyrokami Sądu Najwyższego właścicielowi nieruchomości z cudzymi mediami należy się co najmnie czynsz dzierżawny.

 

[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź / znowu/.

W ramach wdzięczności przesyłam całuski :D / zaraz dostanie mi sie od twojej żony albo od mojego męża/. :D

Będziesz w Łodzi to zapraszam na wielkiego browara.

Jak coś się zacznie klarować pozwolę sobie na informowanie Ciebie / i dalsze zawracanie głowy jakby co :x /

Jeszcze trochę jeszcze wytrzymasz ?

Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam pytanie, w jakiej odległości od granicy lasu można budować budynki.

Wg planu zagospodarowania przestrzennego nasza działka znajduje się na terenie zabudowy zagrodowej i jednorodzinnej i ma długość 30 m a szerokość 18m, jedną stroną graniczy z terenem oznaczonym jeko leśny w planie jest zapis mówiący że, na terenie sołectwa zabrania się sytuowania obiektów budowlanych 30 m od granicy lasu celem ochrony osób i mienia.

Czy ten zapis jest zgodny z przepisami o usytuowaniu budynków (rozporządzenie nr 75)i czy może być przyczyną nie wyrażenia zgody na zabudowanie działki? Jeżeli tak to czy jest szansa na zmianę zapisów planu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za zarządzenie nr 75?

Moim zdaniem obowiązują odległości zapisane w planie miejscowym. Gmina ma tzw. władztwo planistyczne na swoim terenie, rada gminy mogła to uchwalić.

Weż wypis z planu - czy ten zapis pojawi się w odniesieniu do Twojej działki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o Rozporzadzenie Ministra Infrastruktury

z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadac budynki i ich usytuowanie

(Dz. U. Nr 75, poz. 690, z 2003 r. Nr 33, poz. 270 oraz z 2004 r. Nr 109, poz. 1156) dział VI ochrona ppoż.

W wypisie z planu dla mojej działki jest punkt w warunkach ogólnych ustalający odległość 30m od granicy lasu. Działka graniczy z lasem i ma długość właśnie 30 m więc jak to możliwe że, w planie zaznaczono ją jako teren do zabudowy skoro nie można tam nic wybudować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również z małym pytankiem, który jest naszym WIELKIM problemem:jesteśmy właścicielami działki, która im dalej w głąb tym jest węższa.No i zrobił się problemik ponieważ bryła naszej chałupki nie mieści się, tzn jeden z tylnych rogów ma za mało ok. 1 m.Cała ściana ma okna więc powinna stać od granicy działki min. 4 m.Okien nie da się tu wyrzucić, budynku w drugą stronę przesunąć się nie da (bo tu stoi na styk), sąsiad zgadza się żebyśmy budowali bliżej a gmina nie zgadza się i każą nam pisać do jakiegoś tam Ministerstwa o wydanie zgody.

Niczego więcej nie da się już od nich wyciągnąć. Podpowiedzcie czy to jest faktycznie jedyne wyjście? Co to za Ministerstwo? Ile to może potrwać? Jakie dokumenty trzeba tam złożyć żeby było możliwie jak najszybciej? Jakie są koszty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...