Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Pisząc ogólnie, czy sa jakieś dodatkowe formalnosći do zrealizowania wz dla stacji benzynowej od wz dla budynku mieszkalnego,

jeszcze jedno we wzorze wnisoku jest tylko miejsce na jednego wnioskodacwę, czy ja z siostrą moge wspólnie wystąpić o ustalenie wz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Niestety, na takim poziomie szczegółowości nie będę potrafił Ci odpowiedzieć, ale choć częściowo postaram się.

1. Ocenę oddziaływania na środowisko przygotowujesz za własne pieniądze, za ile - zależy od wykonawcy, zorientuj się u kilku, adresy weź z gminy (i sąsiednich).

2. Tak, wszyscy właściciele działek sąsiednich dostaną powiadomienie o wszczęciu postępowania z Twojego wniosku i do końca postępowania będą stronami (tzn. będą się mogli odwoływać od wszelkich postanowień i decyzji).

3. Wg mnie masz dobre sąsiedztwo. We wniosku napisz o stacji naprzeciwko, powinna być wzięta pod uwagę przy analizie urbanistycznej.

4. Bezterminowo. Tylko uchwalenie planu zagospodarowania sprzecznego z decyzją o WZ spowoduje jej nieważność.

5. Moim zdaniem będziesz płacił taki sam podatek (nie ma podstaw, do obciążenia Cię wyższym).

6. Określ ogólne parametry z pewną tolerancją (widełki od-do), łatwiej będzie później projektować.

7. Sąsiad będzie miał te same prawa co i ty (przy wydawaniu WZ) w każdej fazie postępowania. A więc, gdy będzie konsekwentny - może to potrwać miesiącami.

 

I ostatni post: nie ma ograniczeń, wnioskodawców może być kilku.

Formalności? Dodatkową jest ocena oddziaływania na środowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o tym już kilkakrotnie. Teraz mam wyrok:

http://www.rp.pl/artykul/56696,171584_Nie_wiadomo__kto_w_gminie_powinien_naliczac_oplaty.html

jest on zgodny z prezentowanym przeze mnie stanowiskiem, że opłata planistyczna w przypadku sprzedaży nieruchomości z wydanymi warunkami zabudowy NIE MOŻE BYĆ NALICZANA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

W ubiegłym roku kupiłam działkę rolną z decyzją o WZiZT. Kilka miesięcy później miasto przystąpiło do sporządzania Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Złożyłam wniosek do tego planu. Niestety nie został on uwzględniony, ponieważ mój zamiar budowy domu jednorodzinnego nie jest zgodny ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Według obowiązującego Studium, działka znajduje się w terenach otwartych ZO, gdzie głównym kierunkiem zagospodarowania przestrzennego jest utrzymanie i ochrona przed zainwestowaniem niezabudowanych terenów stanowiących elementy systemu przyrodniczego miasta, oraz w terenach systemu zieleni i parków rzecznych, poza granicami terenów przeznaczonych do zabudowy i zainwestowania. Dodam jeszcze, że na sąsieniej działce trwa budowa domu jednorodzinnego a pozwolenie na budowę zostało wydane na podstawie tej samej decyzji (decyzja obejmuje trzy działki).

Czy pomimo nieuwzględnienia wniosku mogę liczyć na to, że Plan Zagospodarowania Przestrzennego zmieni przeznaczenie mojej działki? Czy trzeba składać jakieś dodatkowe dokumenty? A może powinnam jak najszybiej złożyć wniosek o pozwolenie na budowę (decyzja o WZiZT jest ważna tylko do momentu uchwalenia Planu Zagospodarowania Przestrzennego)? Czy ktoś wie może jak długo uchwala się taki plan dla obszaru około 400 ha położonego na obrzeżach dużego miasta?

Jakie mam szanse na uzyskanie pozwolenia na budowę jeżeli w Planie Zagospodarowania Przestrzennego nie zostanie zmienione przeznaczenie mojej działki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje za odp. oskar0259 powracam do mojego tematu. Do warunkow zabudowy dostalem taką mapke na ktorej jest uwidoczniona ta moja droga. Tam droga opisana jest "istniejące linie rozgraniczenia 4,o m". Co to oznacza jezeli w tym miejscu droga fizycznie ma 2mb (wytyczone przez geodete) W takim razie jak gmina mogla potraktowac tą dzialkę jako teren pod budowe. W starostwie droga ta widnieje jako 3m tak jak pisalem.

Czyja to wina? Kto moze poniesc za to konsekwencje? Do kogo mam sie zglosic.Wszedzei mi tylko współczują ale "niech Pan sie dogaduje z sasiadami"Czy to jest wina gminy? ktorej interesem jest "wyprostowanie tej sytuacji???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli droga jest gminna (tzn. została zaliczona odpowiednia uchwałą rady gminy do kategorii dróg gminnych) to nie musisz o nic zwracać się do sąsiadów.Jak wynika z art. 7 ustawy o samorządzie gminnym:

"1. Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy:(...)

2) gminnych dróg, ulic, mostów, placów oraz organizacji ruchu drogowego,(...)".

A więc możesz domagać się ODPOWIEDNIEGO dostępu do swojej działki, co oznacza nie tylko ulepszenie drogi, ale zapewnienie jej odpowiedniej szerokości (przez wykup przez gminę od prywatnych właścicieli pasa gruntu na jej poszerzenie).

Ostatecznie, gdy gmina będzie konsekwentna, to po wykonaniu drogi obciąży Ciebie opłatą adiacencką, ale zapewne nie będzie ona tak wysoka, jakby była, gdybyś poszerzenie i ulepszenie robił własnym sumptem (choć pieniądze mogą być nawet spore, bo kupowałeś zapewne działkę w tak fatalnym położeniu po cenach zbliżonych do cen ziemi rolnej, a po urządzeniu drogi wartość jej może być diametralnie różna - nawet kilkakrotnie).

Gmina będzie oczywiście zwlekała z decyzjami w sprawie drogi, no ale wiele zależy od Ciebie i środków jakie użyjesz, żeby zachęcić władze do poszerzenia "dróżki".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest szansa ze to gmina musi zrobić?? A co wyniku, gdy gmina "zaprze sie" ze nie jest zainteresowana poszeżaniem tej drogi? Przecierz dojazd mam ,rowerem - i z taką odpowiedzią w gminie sie spotkałem. A w rozmowie z kierownikiem od dróg z gminy usłyszałem "ze on to mi moze jedynie współczuć"

A co z tym dokumentem (mapką) ktory dostal poprzedni wlasciciel do warunkow zabudowy na ktorych napisane jest "istniejące linie rozgraniczenia 4,o m"

 

Jezeli bedą sie bardzo wypierac to moge wejsc na drogę sadową??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskar! odpowiedz, proszę:

Mam działke rolną. Chce wystapic o warunki zabudowy. Problem polega na tym, że do mojej działki jest dostęp z drogi gminnej, ale z innej /o innym numerze/ niz dostęp do sąsiednich działek zabudowanych. Droga, z której jest dostęp do sąsiednich działek zabudowanych mieści sie w obszarze analizowanym /3 x szerokość frontu/. Czy to wystarczy, aby otrzymać warunki zabudowy dla mojej działki? Jak myślisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jest tylko inny numer działki ewidencyjnej (pod drogą) z nieruchomościami zabudowanymi i inny numer przy Twojej działce, ale jest to ta sama droga (np. po drugiej stronie skrzyżowania)?

czy też

2. Drogi (ta z zabudową i "Twoja") nie stykają się (tzn. ta z zabudową jest równoległa albo "prawie równoległa" do Twojej)?

 

W pierwszym przypadku nie ma problemu, w drugim nie masz "dobrego sąsiedztwa". Zabudowa mieści się co prawda w obszarze analizowanym, ale jest przy innej drodze, a więc "nie liczy się" (nie spełnia warunku z art. 61).

A może sytuacja jest jeszcze inna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzieki za szybką odpowiedż, Oskarze.

Otóż drogi te stykaja sie pod katem prostym, ale sie nie krzyżują.

"Moja" droga odchodzi w bok od drogi, przy której sa zabudowania. A dokładnie zabudowania sa również przy mojej drodze, ale wjazd do nich jest z "nie mojej" drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj wpisać do wyszukiwarki:

bip.city.poznan.pl/bip/public/bip/sprawy.html?co=show&sp_id=1784&type=doc -

powinnaś ściągnąć prezentacje z UM w Poznaniu. Zobacz, który z rysunków odpowiada Twojej sytuacji.

Nie rozumiem, co oznacza "stykają się pod kątem prostym, ale się nie krzyżują"?

Co do dostępu do drogi, to nie jest on tożsamy z wyjazdem. A więc, w konkretnej sytuacji możesz mieć "dobre sasiedztwo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskar0259 i sSiwy12 pomóżcie. Pisałem we wcześniejszych postach z dnia 23.06.2008 o moich problemach z WZ dla działki rolnej. Przypomnę w skrócie moją sytuację: działka rolna 2200mkw, brak MPZP, działka przylega do obszarów rolnych zabudowanych, na których istnieje zabudowa siedliskowa (w jednym z pism z gminy sami przyznali, że takie jest otoczenie mojej działki). Złożyłem WZ, a urzędnik z gminy żąda ode mnie abym posiadał średnią pow. gospodarstwa w gminie, żeby mi wydać WZ. Za Chiny nie chce skorzystać z "dobrosąsiedztwa" dla zabudowy zagrodowej. W ostatnim piśmie jakie dostałem z gminy przytoczył Art. 61. 1. ust. 4 ustawy: "Przepisów ust. 1 pkt 1 nie stosuje się do zabudowy zagrodowej, w przypadku gdy powierzchnia gospodarstwa rolnego związanego z tą zabudową przekracza średnią powierzchnię gospodarstwa rolnego w danej gminie." i w ten sposób wytłuścił ten tekst. Wiem, że interpretacja ustawy przez gminę jest błędna, tylko jak mam zmusić urzędnika żeby skorzystał z "dobrosąsiedztwa" zabudowy zagrodowej i jak mam to argumentować? Wymieniłem z gminą kilka pism w tej sprawie, ale gmina podtrzymuje swoje stanowisko i nie chce inaczej zinterpretować przepisów. Dodam, że mogę przedłożyć gminie dokumenty potwierdzający fakt dysponowania gospodarstwem rolnym ponad 1ha. Co robić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz przedłożyć czy przedłożyłeś? To dwie różne sytuacje - jeśli gmina nie wie, że jesteś właścicielem gospodarstwa, to jej stanowisko jest słuszne.

Jeśli chcesz budować w określonym miejscu, w którego otoczeniu jest budownictwo zagrodowe (a więc budynki będące własnością rolników), to musisz być rolnikiem.

A rolnik, to właściciel gospodarstwa o powierzchni co najmniej 1 ha. Napisz, że jesteś właścicielem gospodarstwa (dołącz dowody) oraz że chcesz korzystać z "dobrego sąsiedztwa" sąsiedniej zabudowy siedliskowej (a więc warunek posiadania średniej w gminie Ciebie nie dotyczy).

Kilkanaście-kilkadziesiąt postów powyżej jest źródło - publikacja, na którą możesz się powołać (nie mam czasu szukać - ale podałem je i ja i sSiwy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz przedłożyć czy przedłożyłeś? To dwie różne sytuacje - jeśli gmina nie wie, że jesteś właścicielem gospodarstwa, to jej stanowisko jest słuszne.

Jeśli chcesz budować w określonym miejscu, w którego otoczeniu jest budownictwo zagrodowe (a więc budynki będące własnością rolników), to musisz być rolnikiem.

A rolnik, to właściciel gospodarstwa o powierzchni co najmniej 1 ha. Napisz, że jesteś właścicielem gospodarstwa (dołącz dowody) oraz że chcesz korzystać z "dobrego sąsiedztwa" sąsiedniej zabudowy siedliskowej (a więc warunek posiadania średniej w gminie Ciebie nie dotyczy).

Kilkanaście-kilkadziesiąt postów powyżej jest źródło - publikacja, na którą możesz się powołać (nie mam czasu szukać - ale podałem je i ja i sSiwy).

 

Nie przedłożyłem ponieważ fizycznie tego 1 ha nie posiadam, ale mam możlwiość wydzierżawienia w każdej chwili. Poza tym WZ złożyłem na dom jednorodzinny z garażem, ponieważ taka zabudowa istnieje w bliskiej odległości od mojej działki ale poza obszarem analizowanym, jednak gmina nie chce się odnieść do tej zabudowy jednorodzinnej. W jednym z pism do gminy napisałem, że mogę w każdej chwili udowodnić posiadanie gospodarstwa ponad 1ha. Jednak gmina upiera się że muszę mieć średnią w gminie i już, nie obchodzi ich "dobresąsiedztwo" i fakt posiadania 1ha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.rp.pl/artykul/122487,70068_Kiedy_wyrosnie_dom_zamiast_zboza.html

"Warunku dobrego sąsiedztwa nie trzeba spełniać, jeśli gospodarstwo związane z zabudową siedliskową (zagrodową) przekracza średnią powierzchnię gospodarstwa rolnego w danej gminie (zwykle 5 – 20 ha). Sprawdzisz to w urzędzie gminy. O budowę siedliska może jednak wystąpić tylko rolnik, czyli właściciel ponadhektarowego gospodarstwa rodzinnego. W niektórych gminach wystarczy złożyć oświadczenie, że ma się takie gospodarstwo."

To oczywiście nie wykładnia prawna, ale na początek powinno wystarczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, gmina postępuje słusznie.

Musisz się w końcu zdecydować, kim chcesz być: inwestorem indywidualnego domku jednorodzinnego, czy też rolnikiem budującym siedlisko.

Nie możesz powoływać się we wniosku na sąsiedztwo domu jednorodzinnego poza obszarem analizowanym. To dla analizy urbanistycznej nie ma żadnego znaczenia (a może wręcz przeciwnie - ma, ale niekorzystne dla Ciebie).

Ty chcesz budować dom jednorodzinny w otoczeniu siedlisk, co dla gminy jest niedopuszczalne. Ma ona władztwo urbanistyczne na swoim terenie, postępuje więc zgodnie z prawem i żadne odwołania i skargi nie pomogą - po prostu gmina konsekwentnie stosuje zapisy ustawy.

Faktycznie rolnikiem nie jesteś - to dodatkowy argument. To że możesz coś dodzierżawić (ale nie dodzierżawiłeś) nie ma żadnego znaczenia ani faktycznego, ani prawnego. Pisząc do gminy w tej formie jeszcze pogarszasz swoją sytuację.

"Z czystym sercem" gminny urzędnik mógłby przedstawić wójtowi do podpisu pozytywną decyzję gdybyś był rolnikiem (zobacz definicję w odpowiedniej ustawie - gospodarstwo to nie tylko powierzchnia, ale i zorganizowana całość gospodarcza) i wnioskował o zgodę na budowę siedliska.

Kontynuując dotychczasową linię postępowania zapisujesz tylko kolejne kartki papieru i powiększasz dokumentację uzasadniającą odmowę nawet w sytuacji, gdy wreszcie "pójdziesz po rozum do głowy".

Skorzystaj z doświadczeń innych "budujących rolników" z tego Forum i nie wyważaj otwartych drzwi.

Jeśli chcesz nadal robić to, co robisz dotychczas - kup inną działkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, gmina postępuje słusznie.

Musisz się w końcu zdecydować, kim chcesz być: inwestorem indywidualnego domku jednorodzinnego, czy też rolnikiem budującym siedlisko.

Nie możesz powoływać się we wniosku na sąsiedztwo domu jednorodzinnego poza obszarem analizowanym. To dla analizy urbanistycznej nie ma żadnego znaczenia (a może wręcz przeciwnie - ma, ale niekorzystne dla Ciebie).

Ty chcesz budować dom jednorodzinny w otoczeniu siedlisk, co dla gminy jest niedopuszczalne. Ma ona władztwo urbanistyczne na swoim terenie, postępuje więc zgodnie z prawem i żadne odwołania i skargi nie pomogą - po prostu gmina konsekwentnie stosuje zapisy ustawy.

Faktycznie rolnikiem nie jesteś - to dodatkowy argument. To że możesz coś dodzierżawić (ale nie dodzierżawiłeś) nie ma żadnego znaczenia ani faktycznego, ani prawnego. Pisząc do gminy w tej formie jeszcze pogarszasz swoją sytuację.

"Z czystym sercem" gminny urzędnik mógłby przedstawić wójtowi do podpisu pozytywną decyzję gdybyś był rolnikiem (zobacz definicję w odpowiedniej ustawie - gospodarstwo to nie tylko powierzchnia, ale i zorganizowana całość gospodarcza) i wnioskował o zgodę na budowę siedliska.

Kontynuując dotychczasową linię postępowania zapisujesz tylko kolejne kartki papieru i powiększasz dokumentację uzasadniającą odmowę nawet w sytuacji, gdy wreszcie "pójdziesz po rozum do głowy".

Skorzystaj z doświadczeń innych "budujących rolników" z tego Forum i nie wyważaj otwartych drzwi.

Jeśli chcesz nadal robić to, co robisz dotychczas - kup inną działkę.

 

Chciałem budować dom jednorodzinny, ale skoro gmina twierdzi, że nie mogę tam wybudować domu, tylko siedlisko to kombinuję jak to zrobić.

Działka jest blisko miasta, niestety w otoczeniu zabudowy siedliskowej i nie chciałbym jej sprzedawać. Wokoło buduje się bardzo wiele nowych domów, ale nie bezpośrednio przy mojej działce i przy innej drodze gminnej prostopadłej do mojej drogi dojazdowej. To co w takiej sytuacji mam zrobić, poczekać aż gmina da mi odmowną decyzję WZ i złożyć jeszcze raz wniosek o WZ, tym razem na siedlisko? W międzyczasie dokupić 1 ha ziemi i dołączyć dokumenty do wnoisku o WZ? Obawiam się tylko że gmina będzie nadal upierała się przy swoim stanowisku i zażąda ode mnie średniej w gminie,a ja nie chciałbym wchodzić niepotrzebnie w koszty skoro i tak nic to nie da. W tej chwili nie jestem rolnikiem, ale jakbym chciał być to nie mogę sobie zbudować siedliska, posiadając ponad 1ha ziemi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boodzisz, tu nie ma rewelacyjnych pomysłów (gdyby były, byłbym bardzo bogaty). Musisz ustalić, na jakiej podstawie wpisano do mapki te linie rozgraniczające drogę o szerokości 4 m. Jeśli była podstawa do wykazania takiej szerokości - egzekwuj ostro, nie proś!, żeby tak było teraz (wezwanie do usunięcia naruszeń do wójta), jeśli nie było, możesz udowodnić, że sfałszowano dokument urzędowy i wprowadzono Ciebie w błąd w chwili zakupu (niech odpowiednie organy sprawdzają, kto sfałszował mapę).

Czy to będzie skuteczne (poza zarzutem fałszerstwa - jeśli było, powinno być stwierdzone)? Niekoniecznie, gmina zawsze "wymiga się", twierdząc, że ma dużo dróg w złym stanie i że Twoją też ulepszy (poszerzy, utwardzi), ale musi ona poczekać na swoją kolej (odpowiedź: jest wprowadzona do planu..., jest wprowadzona do perspektywicznego planu w roku 201x itp.).

 

Crazy, nikt nie zdejmie z Ciebie ryzyka - tak dotychczasowych, jak i przyszłych działań. Sam piszesz, że "kombinujesz". Myślę, że za bardzo. Mogę ci tylko podać (i to zrobiłem) kierunki, w których możesz podążać. Ale, naprawdę, nie zmuszaj mnie żebym doradzał Ci jak łamać prawo. Musisz spełniać warunki formalne, żeby być rolnikiem i móc zbudować siedlisko. Zrobiło tak wielu forumowiczów i albo już mieszka, albo wkrótce przeprowadzi się do nowych domów. Żeby coś uzyskać, trzeba czasami zaryzykować, czasami poprosić, a czasami powalczyć.

Piszesz, czy na pewno gmina uzna, że 1 ha wystarczy. Odpowiem, że po dotychczasowych doświadczeniach z Tobą (zwłaszcza po korespondencji "nie mam gospodarstwa, ale jak chcecie, to mogę mieć") masz prawie pewną decyzje negatywną. Gmina będzie chciała od Ciebie spełnienia wszystkich warunków bycia rolnikiem, nie tylko powierzchni powyżej 1 ha.

Jeśli jednak odwołasz się od decyzji negatywnej w sprawie WZ do SKO, masz duże szanse na "pozytyw" (już przy 1 ha, a nie średniej w gminie). Ale może gmina dołączy do akt wyimki z dotychczasowej korespondencji, z których będzie wynikało, że dla Ciebie cel uświęca środki. A w tym momencie SKO może "pójść po bandzie" i uzna, że "nie można ze swego prawa czynić pożytku niezgodnego ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa" (cyt. z pamięci), bo działałeś "dla pozoru", tylko po to by uzyskać to, co chcesz uzyskać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...