Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 75
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mam 26 lat i jestem w czwartym miesiącu z pierwszym dzieckiem. Jeszcze bym się nie zdecydowała, ale zmusiły mnie problemy zdrowotne i słowa ginekologa " albo teraz albo wcale ". A ja chciałam mieć dziecko tylko jeszcze się czułam za młoda (nie macie pojęcia jak się ludzie oburzali jak mówiłam że jestem za młoda na dziecko :D ). A teraz raz się cieszę a za chwilę jestem przerażona i tak już chyba zostanie :D :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlatego tez się cieszę :)

Ale uczciwie przyznaję że gdyby nie "wpadka" to prawdopodobnie nigdy bym się na dziecko nie zdecydowała (jestem z frakcji typu "małe dzieci są męczące,,za bardzo absorbujące i nie lubie ich bardzo" :), mam tylko nadzieje że po urodzeniu włączą mi się jakieś hormony i polubie dzieci (nie musze wszystkich, mogę tylko swoje :)) bo jak nie to chyba oddam rodzicom na wychowanie :):):))

 

Spokojnie, też tak miałam :wink: Bałam się, że się nie obudzę gdy będzie płakało. I co ? I budziłam się na każde westchnięcie :o aż się sama dziwiłam :o Przy drugim i trzecim też tak było. Teraz to mnie wołami z łóżka nie wywalą :oops: a w razie "W" wstaje........Duży :wink: a niech wie co to nieprzespane noce :lol:

 

Instynkt zostanie na dłuuuuuuuugo

A nieraz człowieka szlak trafiał, jak dziecię głodne zassać cyca przez pół godziny nie umiało :evil: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 29 lat i jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem. Decyzję o dziecku pojęliśmy 1,5 roku temu tzn. tak naprawdę mój mąż pierwszy powiedział, ze chciałby już dzidziusia a dla mnie był to znak, ze trzeba działać skoro facet jest pewny, że chce mieć rodzinę i sam o tym mówi. Bardzo się ucieszyłam, kiedy po roku starań zobaczyłam dwie kreseczki na teście :) Teraz jestem w 5 miesiacu ciąży i nie mogę doczekać sie rozwiązania.

A co do tego, kiedy jest odpowiedni czas na dziecko to z mojej strony widzę to tak, najlepiej jak jest ta druga kochana osoba, kiedy jest sie pewnym jej i swoich uczuć, kiedy jest praca i dom...spokojne, dojrzałe rodzicielstwo,kiedy nie musimy skupiać się na innych problemach, najważniejszy staje się wtedy dzidziuś!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasia27 zgadzam sie z tobą - dzidziuś powinien być najważniejszy :p

 

No kochane poczytam jeszcze trochę waszych wpisów i może nareszcie zabiorę sie do działania :wink: 8) :p

Ty nie czytaj! To nie my mamy Cię przekonać, że chcesz mieć małego człowieczka w domu - mega upierdliwca, ale strasznie kochanego :lol: (wiem, wiem, jestem wyrodna matką :p), którego za nic w świecie nie pozwoliła byś skrzywdzić...

Musisz wiedzieć, że tego chcesz, Ty i Twój chłop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam 30 lat (4 lata po ślubie) i za 2 m-ce pojawi sie pierwsze dziecko. U nas to ja przez 2 lata zwlekałam z zajściem w ciążę, bo trzeba skonczyc budowę, bo może nowy samochód, a może jeszcze troche popracować i zarobić i odłożyć i tak w kółko. Zawsze było jakieś ale ... Z autopsji widzę, że nigdy nie będzie odpowiedniego momentu na dziecko, bo zawsze jeszcze będzie coś do zrobienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze dziecko urodziłam mając prawie 21 lat .Córka teraz ma 7 lat a ja 28 .Tak naprawde to przydało by się już drogie ale osobiście wydaje mi się ze już za póżno …nie wiem czemu :-? :-? :-?

Znajome w moim wieku co dopiero porodziły dzieci ..wiec wiek 28 wydaje sie ze dla kobiety jest odpowiedni ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Długo zastanawiałam sie czy napisać. Mam podobne doświadczenia jak poprzedniczka. Pierwsze dziecko w wieku 25 lat (wpadka ale taka chciana) o drugie strałam się 4 lata ( rózne przejścia, kosztowne leczenie, laparoskopia) w końcu sie udało. Ale przez te lata poznałam masę par które mają problem z poczęciem. Dzisiejszy swiat jest tak zanieczyszczony, że ilość plemników u mężczyzn która obecnie jest normą kilka lat temu była grubo poniżej normy. Nie chce nikogo namawiać ale może warto się zastanowić. Po trzydziestce nasza płodność leci lawinowo w dół. Z każdym rokiem prawdobodobieństwo zajścia jest coraz mniejsze. Jeśli do tego dojda problemy zdrowotne ( znam dziewczyny które w wieku 32 lat maja pierwsze objawy menopauzy) i czas który trzeba poświęcić na leczenie, urodzenie więcej niż jednego dziecka po trzydziestce może być problemem. Znam wiele dziewczyn które teraz pluja sobie w brodę, przed trzydziestka nie ma warunków, jeszcze nie teraz bo.... a później nie ma czasu bo zegar biologiczny niestety tyka. Statystyka niestety jest nieubłagana coraz więcej par ma problemy( co 5 para). Nikt ( nawet mając jedno dziecko) nie może powiedzieć że to go napewno nie będzie dotyczyć.

Wiek kobiety - odgrywa bardzo ważną rolę, gdyż płodność kobiety zmniejsza się wraz z wiekiem, szczególnie szybko po 35 roku życia, by w wieku około 45 lat zaniknąć właściwie zupełnie. Związane jest to ze spadkiem liczby i jakości komórek jajowych, zmniejszeniem się wskaźnika implantacji zarodka i wzrostem częstości poronień w bardzo wczesnym stadium rozwoju embrionu.

 

 

tu kilka informacji cytat:

"W ciągu ostatnich lat w wielu krajach rozwiniętych wzrosła gwałtownie liczba par wymagających leczenia z powodu niepłodności (bezpłodności). Problem ten w naszym kraju dotyczy około 1 miliona par w wieku rozrodczym, (co czwartej/piątej pary). Na ten stan rzeczy ma wpływ szereg czynników związanych z niepłodnością takich jak:

wzrost zachorowalności na choroby przenoszone droga płciową,

rozwój cywilizacyjny,

zanieczyszczenia środowiska,

stres.

 

Inną ważną przyczyną jest zmiana podejścia przez społeczeństwa do samego problemu niepłodności – wyższy stopień świadomości i poprzez to wcześniejsze zgłaszanie się par małżeńskich do lekarza.

 

Niepłodność (Bezpłodność)

Z klinicznego punktu widzenia oznacza niemożność poczęcia dziecka po pewnym okresie regularnych stosunków płciowych bez żadnej antykoncepcji. W większości państw rozwinię-

tych, okres ten wynosi 12 miesięcy.

 

Wiadomo od dziesięcioleci, że zapłodnienie jest możliwe tylko podczas krótkiego okresu w przebiegu cyklu owulacyjnego. Można, zatem porównać zapłodnienie do loterii, w której prawdopodobieństwo wygranej zmienia się w każdym miesiącu i może być różne dla różnych par.

 

Mianem płodności określa się prawdopodobieństwo poczęcia w przebiegu prawidłowego cyklu miesięcznego dla pary ze średnią liczbą stosunków seksualnych czterokrotnie w tygodniu. Średnia wartość płodności w przedziale wiekowym 20 – 30 lat waha się około 30%, ale może dla jednej pary wynosić 50%, a dla innej 5%.

A zatem z prawdopodobieństwem miesięcznym równym 50% potrzeba dwóch miesięcy do koncepcji, podczas gdy z ryzykiem 5% prawie 2 lat (20 miesięcy).

 

Czynniki związane z niepłodnością pary

Mogą dotyczyć każdego partnera osobno, bądź parę jako całość. Pośród wielu przyczyn mogą-

cych mieć wpływ na płodność (bezpłodność) kobiety warto wymienić kilka najczęstszych takich jak: przebyte zakażenia, zaburzenia owulacji, niedrożności jajowodów, zrosty pooperacyjne, endometrioza, nieprawidłowości w budowie narządu rodnego. Także wiek odgrywa bardzo ważną rolę,gdyż płodność kobiet zmniejsza się stopniowo od 20 roku życia by około 45 zani-

knąć zupełnie. Związane jest to głównie ze spadkiem liczby i jakości komórek jajowych, oraz wzrostem poronień w bardzo wczesnym stadium rozwoju zarodka.

 

U mężczyzn niepłodnych (najczęściej tylko z obniżoną płodnością) często można stwierdzić w wywiadach operacje przepukliny pachwinowej, przebyte zapalenia najądrza lub gruczołu kroko-

wego, żylaki powrózka nasiennego czy urazy jąder. Uważa się, że wymienione schorzenia mogą mieć znaczący wpływ na płodność mężczyzn. W ocenie płodności męskiej konieczne jest badanie nasienia. Ostatnie badania Światowej Organizacji Zdrowia wykazały udział mężczyzn w niepłodności u 51% par również w głównej mierze wywołany anomaliami nasienia takimi jak zbyt mała liczba plemników, nieprawidłowa ich ruchliwość lub morfologia.

Psychologiczny aspekt niepłodności (bezpłodności)

Zostanie rodzicem stanowi ważną fazę rozwoju psychoseksualnego oraz społecznego kobiet

i mężczyzn. Stwarza szansę zrealizowania wielu zamierzeń życiowych i zaspokojenia wielu potrzeb. W wielu doniesieniach powtarza się hipoteza sugerująca odmienną i szczególną strukturę osobowości kobiet niepłodnych. Jeśli długotrwałe leczenie tradycyjnymi metodami nie kończy się sukcesem tzn. urodzeniem dziecka, to u niepłodnych kobiet pojawia się frustracja o charakterze społecznym, psychicznym i egzystencjonalnym. Kobiety niepłodne często czują się nieakceptowane społecznie, wręcz napiętnowane, co wywołuje u nich niepokój, lęk, drażliwość, poczucie winy i krzywdy.

 

Inaczej manifestują się trudności z uzyskaniem potomstwa u mężczyzny. Objawiają się one przede wszystkim wzmożoną aktywnością socjalną i zawodową. To zmartwienie, nieszczęście jest ciężkie dla mężczyzny poprzez fakt utożsamiania wydolności seksualnej i płodności jako tego samego. Pary niepłodne diagnozowane i leczone z powodu niepłodności są bardziej zestresowane niż płodne. Tak, więc pozostaje otwartym pytanie - czy stres jest przyczyną czy konsekwencją niepłodności? Problemy psychologiczno-społeczne towarzyszące niepłodności są często umniejszane bądź wręcz pomijane, mimo iż szereg doniesień wskazuje na ogromną ich rolę w zjawisku niepłodności.

 

Jak widać niepłodność (bezpłodność) jest bardzo złożonym problemem. Dlatego tak ważne jest kompleksowe, profesjonalne i rzetelne diagnozowanie wszystkich czynników mogą-

cych mieć wpływ na proces leczniczy, który musi być dopasowany do indywidualnych potrzeb i uwarunkowań każdej pary. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się śmieję, że wszystkie moje dzieci (dwoje) pochodzą z wpadki. Pierwsze w wieku 28 lat i nie byłam na nie gotowa. Byliśmy pierwszymi wśród znajomych spodziewającymi się dziecka i żal nam było życia towarzyskiego, które odtąd toczyło się bez nas.Teraz wiem jakie to było egoistyczne z mojej strony. Krótko później w ciążę zachodziły pozostałe moje koleżanki i zrobiło mi się jakoś raźniej. Teraz dzieciaki razem się bawią i mielibyśm święty spokój, gdyby nie fakt, że znów jako pierwsza dwa miesiące temu urodziłam drugie dziecko. Miało być pół roku później, żeby w okresie ciąży spokojnie dopilnować wykończeniówki, a tak.... wybieramy sprzęty, meble, płytki itd. w pośpiechu, bo mały nie lubi chodzenia po sklepach (wcale mnie to nie dziwi) i wszystko jest trochę na odp... się, byle szybciej. Myślę sobie jednak, że gdybym czekała to pewnie los spłaałby mi figla i może nie byłoby synka, którego uśmiech wynagradza mi wszystko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się śmieję, że wszystkie moje dzieci (dwoje) pochodzą z wpadki. Pierwsze w wieku 28 lat i nie byłam na nie gotowa. Byliśmy pierwszymi wśród znajomych spodziewającymi się dziecka i żal nam było życia towarzyskiego, które odtąd toczyło się bez nas.Teraz wiem jakie to było egoistyczne z mojej strony. Krótko później w ciążę zachodziły pozostałe moje koleżanki i zrobiło mi się jakoś raźniej. Teraz dzieciaki razem się bawią i mielibyśm święty spokój, gdyby nie fakt, że znów jako pierwsza dwa miesiące temu urodziłam drugie dziecko. Miało być pół roku później, żeby w okresie ciąży spokojnie dopilnować wykończeniówki, a tak.... wybieramy sprzęty, meble, płytki itd. w pośpiechu, bo mały nie lubi chodzenia po sklepach (wcale mnie to nie dziwi) i wszystko jest trochę na odp... się, byle szybciej. Myślę sobie jednak, że gdybym czekała to pewnie los spłaałby mi figla i może nie byłoby synka, którego uśmiech wynagradza mi wszystko.

 

ruskowa, twój przypadek przypomina mi bardzo sytuację mojej mamy :))) na początku jej studiów zaliczyli z ojcem wpadkę i urodziłam się ja. z ich opowieści wiem, że wszyscy wokół byli wściekli, bo porzuciła studia itd. potem jej koleżanka też urodziła córkę i zrobiło im się dużo raźniej. co prawda marta jest młodsza ode mnie o ponad rok, ale odkąd pamiętam mamy super kontakt i do dziś wszyscy bardzo się przyjaźnimy :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze było jakieś ale ... Z autopsji widzę, że nigdy nie będzie odpowiedniego momentu na dziecko, bo zawsze jeszcze będzie coś do zrobienia.

Święte słowa

U nas było podobnie: studia, praca, samochód, własne mieszkanie. Pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 30 lat, drugie - prawie 36.

Nie ma co czekać, bo może tak Ci się spodoba bycie mamą, że zechcesz mieć więcej dzieci i nagle się okaże, że wiek już nie ten. Ja już jestem trochę za stara na trzecie dziecko a chciałabym mieć jeszcze córeczkę (mam dwóch chłopców).

 

Na porodówce leżałam na sali z dwoma kobietami i obie miały skończoną 30-tkę. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to nie wiem nad czym ty sie zastanawiasz... :o ja bym od razu wziela sie do roboty :D Mam nadzieje, że będziesz taka szczesciarą jak większość tutaj na forum ,i od razu zajdziesz w ciąże... :D ja staram sie juz rok ... i nic z tego... i to jest dopiero problem. kiedy wszystkie pieniadze idą na lekarzy i leki... zeby zajść w tą ciąze...

 

po co Ci taki wielki dom... jak nie planujesz dziecka... lub chcesz odwlekać tą decyzję... tak wiec do roboty...jak nie ma dziecka, lub nie można go miec.. .to nic nie cieszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...