Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak naprawić pomalowany żle wyszlifowany gips


Recommended Posts

Jeżeli malujesz farbą na "bazie wody" to nie odpadnie. Możesz szpachlować po poprzedniej warstwie farby, pod warunkiem że i ta warstwa dobrze się trzyma podłoża...

 

"gips rozrobiony samemu" Zastanawiam się o co w tych słowach chodzi, bo słowo gips dla każdego znaczy coś innego. Dla jednego będzie to gips budowlany, dla innej osoby gips szpachlowy, a dla innej osoby gładź gipsowa...

Dlatego Kris2222 pisząc o gotowej masie miał na myśli coś określane mianem "Finisz" - czyli coś służące "dopieszczaniu ścian"... Jeżeli do tego dopieszczania zechcesz użyć czegoś zbyt twardego to nigdy nie uda Ci się uzyskać idealnej powierzchni. Bo jeżeli ten "gips rozrobiony samemu" będzie zbyt twardy to żeby go przeszlifować/wyrównać będziesz musiał konkretnie trzeć przez co zryjesz powierzchnie farby dookoła.

 

Co do prześwitów po ponownym szpachlowaniu nierówności, to łatwo temu zaradzić w ten sposób że przed ostatnią końcową warstwą, zamalowujesz miejsca które niedawno poprawiałeś gładzią - innymi słowy robisz ciapki na ścianach w miejscach gdzie szpachlowałeś. Warto także zrobić ciapki w innych miejscach w których można się spodziewać prześwitów. Przy niektórych farbach, zwłaszcza tych z połyskiem to jedyny sposób aby pod światło ściana wyglądała idealnie ale żeby do takiego efektu nie musieć jej malować siedem razy. Najpierw warstwa na całość, później ciapki, ciapki, a na końcu jeszcze raz po całości.

 

Trzeba też zaczekać aż te miejsca trochę przeschną bo jak od razu zacząć malować całość, to farba w niewyschniętych miejscach może odpadać i przyklejać się do wałka. W ogóle to przed zabiegiem zamalowywania wygładzonych miejsc warto je zagruntować, żeby farba przykleiła się do pylistych powierzchni.

 

Kolejny patent na mieszanie składników (też zależny od rodzaju posiadanych składników): niektórzy mieszają grunt z farbą, przez co zagruntowana powierzchnia ma już odpowiedni odcień i łatwiej zamalować taką ścianę w kolejnych warstwach. To jest własnoręczny sposób, a istnieją gotowe produkty działające na tej samej zasadzie: np "Śnieżka - Biała emulsja gruntująca"...

 

Jest jeszcze taki patent który polega na rozmieszaniu gładzi nie z wodą ale z farbą którą będziemy chcieli malować. Ale nie z każdą farbą tak można, poza tym trzeba to zrobić z idealną precyzją i przy cienkich warstwach, tak żeby nie trzeba było tego trzeć papierem ściernym (odrobinkę można).

Bo gładź zmieszana z farbą po wyschnięciu jest bardzo twarda. Takie coś schnie odrobinę szybciej niż gładź zmieszana z woda. I tym bardziej nie ma problemu z odpadaniem, ale tak jak pisałem trzeba przemyśleć sprawę bo nie każda farba jest odpowiednia...

 

 

To wszystko to tylko takie jakby ogólne reguły, mamy od tego dziesiątki wyjątków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używając gotowej szpachlówki z wiaderka - finisza o którym wspomniał przedmówca, niekoniecznie musisz gruntować poprawione miejsca.

(Zakładam, że nie masz na ścianie nierówności, które są jak po jednokrotnym szpachlowaniu, a do szlifowania nie używałeś papieru 60.)

Ja do końcowych wyprawek używam teraz Akryl-Putz Finisch, miałem równie dobrą śnieżkę. Tak przejechane i wyrównane ryski, małe nierówności po wyschnięciu przecierasz papierkiem 120, bądź drobniejszym i powinno być ok. Przejeżdżasz potem trochę rozwodnioną farbą

 

Jak chcesz mieć przygotowane ściany pod halogen (łuny światła puszczone po ścianie), to połóż Vlies'e - tapetę z włókna szklanego, taką gładką, bez faktury, świetnie niweluje rysy a końcowy efekt jest świetny - ale to trochę inna bajka..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dozi: Tak jak pisałem wszystko jest pełne zależności. Niektóre farby bez niczego przylepią się do niektórych gładzi. Są takie które trzeba mniej lub bardziej rozcieńczyć z wodą. Inne dobrze by było rozcieńczyć z gruntem (na tej samej bazie). A są takie że bez wcześniejszego porządnego zagruntowania ani rusz...

 

Rafał111 nie podał szczegółów odnośnie farby której używa. A co do gładzi to pisał o "gipsie rozrobionym samemu" - też bliżej nie określił co to za "gips", więc w odpowiedzi po krótce opisałem kilka możliwości.

 

Używając gotowej szpachlówki z wiaderka - finisza o którym wspomniał przedmówca, niekoniecznie musisz gruntować poprawione miejsca

 

Czasem niekoniecznie, a czasem koniecznie. To prawie tak samo zależy od rodzaju gładzi jak od rodzaju farby. Np gęsta akrylowa na pyle nie siądzie. Nie jest z góry określone że finisz z wiaderka tworzy niepylącą powierzchnię. Malowanie dobrze rozcieńczoną farbą też nazywają gruntowaniem. Kto go tam wie co, gdzie i czym maluje...

Myślę że nie ma potrzeby dalej kminić nad tym, bo tylko na szczegółowe pytania da się szczegółowo odpowiedzieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc tak

farba Nobilesa

dziury sa na głebokość farby bo ci od gipsów zawalili robote.

Teraz np połozyłem w tę plame/dziure cienko gipsu Uni-Max ( tego stosowałem do gładzenia) i jak nakładam farbe wałkiem to ta plamka gipsu odkleja się. Do tego krawedzie farby są twardsze od gipsu i sie inaczej wyciera - widac obrysy. Całośc przed malowaniem szlifowałem papierem 180

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc tak

farba Nobilesa

dziury sa na głebokość farby bo ci od gipsów zawalili robote.

Teraz np połozyłem w tę plame/dziure cienko gipsu Uni-Max ( tego stosowałem do gładzenia) i jak nakładam farbe wałkiem to ta plamka gipsu odkleja się. Do tego krawedzie farby są twardsze od gipsu i sie inaczej wyciera - widac obrysy. Całośc przed malowaniem szlifowałem papierem 180

 

Nobiles robi różne farby. Uni-Max? Chodzi o Gipsar Max? Ewentualnie o Gipsar Uni? Ale dobra uznajmy, że po przeszlifowaniu powierzchnia jest pyląca a przed farbą lepiej ociupinkę zagruntować, i nie wałkujmy już tematu rodzaju twoich materiałów.

 

Żeby się gips nie odklejał od poprzedniej warstwy farby, trzeba zagruntować, a czasem również zmatowić bardzo drobnym papierem ściernym tą poprzednią farbę - tak żeby jej zbytnio nie zorać.

 

 

Napiszę lepiej odnośnie "obrysów". Rozumiem że chodzi Ci o taki efekt uboczny poprawek że patrząc z boku widzisz płaską ścianę o jakiejś tam ziarnistości, a gdzieś na środku jakieś tam płaskie ciapki.

A wiec to normalna sprawa, że farba na nowej gładzi stworzy inną fakturę (ziarnistość) niż będzie to wyglądało obok. Najważniejsze jest to żeby ową warstwę gładzi położyć równo z resztą ściany - nie można zrobić bąbla, bo to równie badziewnie wygląda jak rysy lub wgłębienia. Trzeba użyć packi/szpachelki/kosy czy czego tam używasz o odpowiedniej szerokości. Przecierać też wypadało by czymś o odpowiedniej szerokości, bo papierem w dłoni może się nie udać idealnie płasko przeszlifować, tylko powstaną bąble lub rowki.

A gdy gładź wyschnie i przeszlifujesz, to najpierw musisz wykonać ten sam zabieg o którym już pisałem, lecz nie tylko w celu uzyskania nieprześwitującej warstwy farby, ale również w celu uzyskania tej samej ziarnistości.

 

A wiec jeszcze raz: przed pomalowaniem ostatniej warstwy, trzeba przemalować nowo poprawiane miejsca. Czasem dobrze jest to zrobić małym wałeczkiem (10cm) co oszczędza farbę i pozwala zababrać tylko małe powierzchnie - ale pod warunkiem, że jego włosie jest tego samego rodzaju i długości co dużego wałka, inny wałeczek stworzy inna fakturę niż duży.

 

Czyli zamaluj nie tylko miejsca gdzie spodziewasz się prześwitów, ale nałóż tą farbę tak aby stworzyć tą samą ziarnistość w miejscach gdzie spodziewasz się że będzie zbyt płaska powierzchnia - obrys. Czekasz aż trochę przeschnie i znowu naparzasz małym wałeczkiem robiąc te same ciapki - czasem wystarczy raz, czasem trzeba trzy razy.

Odnośnie bąbli powstających od zbyt grubych poprawek, to ich farbą nie wyrównasz, musi być płasko.

A gdy wszystko ładnie wyschnie zaczynasz walcowanie po całości (żeby mokre nie odpadało podczas malowania).

Maluj jak największymi pasami aby pod światło nie pokazywały się jakieś dziwne figury.

(Nie zapominając o ewentualnym gruntowaniu przed rozpoczęciem malunków, żeby się później nie wściekać że jakaś farba odpada i całymi płatami do wałka się klei. Albo żeby następny lokator (w przypadku mieszkania) nie osiwiał podczas remontu.)

 

Jak coś niejasno napisałem to przepraszam, czasem brak mi odpowiedniego słownictwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...