Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Koniczynka Sylwii & Pawła - komentarze


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 964
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

teraz spimy we dwoje ale nie wykluczone że jak sie pojawi Maluszek to bedziemy spać we 3:)

brałam pod uwage takie spore łózko bo teraz takie mamy i jest nam poprostu wygodnie.

 

abstrahując od tego, ze mam inne zdanie na temat spania z dziećmi ;) to na łóżku 160 spokojnie zmieścisz się z mężem i bobasem do karmienia. I na pewno ciasno nie będzie.

Poza tym chyba lepiej, zeby koło łózka zmieściło sie łóżeczko dla dziecka na pierwszy miesiac czy dwa a nie miejsce dla niego u Was ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak bedzie z drugim dzieckiem, ale jak Kinga sie urodziła to przez pierwsze 3 miesiące odkładałam ja po karmieniu do łóżeczka, potem do roku czasu spała z nami, później było tak że zasypiała w swoim łóżeczku a w nocy przychodziła do nas, potem dopiero jak miała prawie 3 lata kupilismy jej normalne łóżko i spi sama
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak bedzie z drugim dzieckiem, ale jak Kinga sie urodziła to przez pierwsze 3 miesiące odkładałam ja po karmieniu do łóżeczka, potem do roku czasu spała z nami, później było tak że zasypiała w swoim łóżeczku a w nocy przychodziła do nas, potem dopiero jak miała prawie 3 lata kupilismy jej normalne łóżko i spi sama

 

zadaj sobie pytanie czy chcesz powtórkę z rozrywki? ;)

Prawie trzy lata sypialnia była wspólna dla Was i dla niej :rolleyes: Ja mówię nie. Żadnej szarańczy :no:w moim łóżku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko mała od roku czasu miała łóżeczko w swoim pokoju, poprostu nad ranem przychodzila do nas, ja nie jestem tak konsekwentna i jeśli ona miała ochote i potrzebe spania z nami to na siłe nie zmuszalismy jej do zmiany przyzwyczajen zresztą ja nie jestem przeciwniczka tego żeby dziecko spało z rodzicami do pewnego momentu, u nas trwało to rok i nie uważam zeby komus to zaszkodziło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko mała od roku czasu miała łóżeczko w swoim pokoju, poprostu nad ranem przychodzila do nas, ja nie jestem tak konsekwentna i jeśli ona miała ochote i potrzebe spania z nami to na siłe nie zmuszalismy jej do zmiany przyzwyczajen zresztą ja nie jestem przeciwniczka tego żeby dziecko spało z rodzicami do pewnego momentu, u nas trwało to rok i nie uważam zeby komus to zaszkodziło

 

jak rok?

Napisałaś o 3-ech latach ;):

dopiero jak miała prawie 3 lata kupilismy jej normalne łóżko i spi sama

 

A kazdy robi jak chce. Sypialnia to mój azyl i juz. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od roku do 3 lat przychodziła do nas nad ranem ale zasypiala w swoim lóżku, zgadzam sie że sypialnia to jedyny intymny azyl i tez nie zgodzialbym sie żeby teraz Kinga z nami spala ale ajk była maleńka to nie miałam nic przeciwko temu

 

dla mnie te dwa zdania przeczą sobie. Nie czułabym się dobrze gdybym wiedziała, ze maluch może mnie nakryć w łóżku :evil::-x bo sobie wycieczkę zrobi w nocy.

Ale już sie nie odzywam :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem wiem Anetko że ty wprowadziałś inne zasady u siebie, szczerze mówiąc to my w domu nie mamy takich rygorów, Kinga ma na dużo pozwolone, czy to dobrze to sie okaże w przyszłości

 

 

rygorów? :jawdrop:

Możliwość odpoczywania we własnym łóżku to przecież nie luksus a jak bąk czegoś chce to może zawołać przeciez.

Nie no dobra. Miałam się nie odzywac.

Niech każdy robi jak uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówiąc o rygorach nie miałam akurat na mysli kładzenia dziecka spać w swoim łóżku, ale np. u nas nie ma jakiejś konkretnej godziny że kąpiemy dziecko i zaraz ma iść spać teraz biega po dworze dopoki chce, albo po kąpieli bawi sie jeszcze 2 godziny

to nie rygor- to zasady i konsekwentne ich przestrzeganie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też się podoba :) szczególnie że zawsze tak jest, że każdy ma inne zasady. najważniejszą jednak jest miłość do dziecka objawiająca się dbaniem o jego dobro. a czy to będą zasady takie czy inne w konsekwencji nie wielkie ma to znaczenie :)

Byle jakieś były, jasne i klarowne dla dziecka oraz konsekwentnie przestrzegane.

 

p.s. Jestem całkowitym, zdeklarowanym przeciwnikiem tzw. wychowania bezstresowego, a jestem z wykształcenia pedagogiem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...