Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

EDZIA teraz remontuje mieszkanie- :-)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 720
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

a może by tak piękne fotki świąteczne... :wink:

u Ciebie napewno pięknie domek przybrany :roll:

 

Aniu w tym roku nie było ani nastroju ani polotu na dekrowanie domku.

Zresztą u mnie zawsze skromnie i naturalnie

Było zatem tak:

 

Choinka sama w sobie była tak piękna, że w pierwszym momencie nie chcieliśmy psuć jej urody dodatkami, więc tylko bardzo skromne ozdoby naturalne : pierniki, jabłka, orzechy i trochę ozdób ze słomy.

 

http://images39.fotosik.pl/44/3d8a8615b2a52ce5.jpg

 

W przedpokoju stroik z jodły i plasterków pomarańczy

 

http://images42.fotosik.pl/44/9a4419a5d6504f60med.jpg

 

 

Nad nim "gałązkowy" dzwon

 

http://images29.fotosik.pl/309/61c5bb10c6048f5dmed.jpg

 

Okno w kuchni ze światełkiem betlejemskim

 

http://images37.fotosik.pl/44/5826b2d886b3b4e8med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Aniu. Ta kuchenna firaneczka to obrus

 

To prawda ten dom sam w sobie ma taki swój klimacik a ja tylko staram się go nie psuć :wink:

 

I jeszcze jemioła nad stołem

 

http://images47.fotosik.pl/45/0d55f93440e5f407med.jpg

 

I jeszcze na zewnątrz:

 

Stroik przed drzwiami w zbliżeniu

 

 

http://images32.fotosik.pl/428/2d59ea470b896680med.jpg

 

A tu w całej okazałości.

W tym glinianym garnuszku przez całe święta pali się świeca albo wkład.

 

http://images32.fotosik.pl/428/6db262dc63f4ec3dmed.jpg

 

Delikatnie oświetlony dom i garaż. Blado wyszło to oświetlenie, w rzeczywistości wyglada o wiele lepiej.

 

http://images32.fotosik.pl/428/de2a9e1005c8d3e9med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za miłe życzenia świąteczne i noworoczne.

Ja chciałabym Wam życzyć tego czego sama sobie wczoraj życzyłam.

Wczoraj byliśmy na nartach, kiedy stanęłam na ośnieżonym stoku, słońce pięknie świeciło ..było pięknie. Pomyślałam jakie to szczęście, że żyję i zdrowie pozwala mi jeszcze na zapięcie nart i szusowanie. Kiedy ruszyłam w dół okazało się, że nie do końca jest tak pięknie, bo stok miejscami bardzo stromy i oblodzony, było ciężko ale poradziłam sobie, kolejne zjazdy były coraz łatwiejsze i wróciłam cała choć trochę obolała, ale mogę normalnie funkcjonować.

Zatem Życzę i Wam Kochani Zdrowia, Słońca nad głową i w sercu, a problemy i trudności z jakimi przyjdzie Wam zmierzyć w tym roku, żeby Was tylko hartowały.

 

Edzia

 

Sylwester ...północ

 

 

http://images50.fotosik.pl/44/f605ddcee80ccb71med.jpg

 

A chwilę potem tradycyjne spotkanie sąsiedzkie w terenie i życzenia

 

http://images40.fotosik.pl/44/16c3c38174f4fd15med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda ten dom sam w sobie ma taki swój klimacik a ja tylko staram się go nie psuć

 

I oby wszyscy tak do tej kwestii podchodzili .... :D

 

Brazuniu staram się, ale nie zawsze mi to wychodzi niestety :( .

Wszystko przez mój głupi sentyment do pamiątek, drobiazgów, nie potrafię się ich pozbyć :oops:

Trzymam je takie jak były kiedyś, bez odnawiania,

Np. stary drewniany młynek do kawy którym kiedyś mieliłam Ojcu kawę "super" i "orient". Wczoraj była 13 rocznica jego śmierci i tak wyjątkowo mnie ten drobiazg rozczulił.Wywołał w pamięci zarówno czas dzieciństwa jak i ostatnie chwile jego życia.

Czy stare żelazko z duszą. Należało kiedyś do pary bardzo sympatycznych sąsiadów staruszków. Kiedy u nich bywałam zawsze przyciągało mój wzrok i bardzo mi sie podobało. Po ich śmierci dom zburzono a przedmioty przeznaczono do wyrzucenia. Wtedy nie mieszkałam już/jeszcze w tej wsi, na szczęście mój szwagier uratował to żelazko i tak mogłabym pisać i pisać.

 

Cześć Edziu, jak się sprawy krakowskie mają??

 

Aniu póki co spokój, wszystko w fazie projektowej i oby tak zostało jak najdłużej. Najgorzej, że mój mąż został zaangażowany w te projekty i boję się, że zaangażuje się w to emocjonalnie i nie będzie chciał odpuścić Krakowa.

A ja cóż Kraków lubię, ale wystarczy mi co jakiś czas wypad do córki, która tam studiuje.

 

Poza tym u mnie taka huśtawka nastrojów, raz czuję , że "starych drzew sie nie przesadza".. innym razem mam wrażenie, ze jeszcze nie pora odstawiać się na boczny tor.

Czas pokaże jak to się wszystko skończy, chciałbym tylko być na miejscu do czasu matury mojej młodszej córki zdaje w przyszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDZIU,

rany julek, o jakich Ty starych drzewach piszesz. Zaraz się rozpłaszczę :wink: ....Mamy po jednym dziecku w tym samym wieku, jesteśmy w najlepszych latach :roll: , bo jeszcze na wiele nas stać i zmiany wprowadzać można, albo nie - w zależności co się chce 8)

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDZIU,

rany julek, o jakich Ty starych drzewach piszesz. Zaraz się rozpłaszczę :wink: ....Mamy po jednym dziecku w tym samym wieku, jesteśmy w najlepszych latach :roll: , bo jeszcze na wiele nas stać i zmiany wprowadzać można, albo nie - w zależności co się chce 8)

 

Pozdr

 

Wiem kochana, wiem sama się na siebie złoszczę, że takie myśli mnie nachodzą :evil: , ale tak jest.

To prawda, że dzieci mamy w tym samym wieku, z tym, ze to akurat młodsze dziecko, no i miałam wtedy trzydziechę z hakiem :oops:

 

Żeby nie było - czasem stać mnie jeszcze na coś takiego,

 

http://images28.fotosik.pl/313/9fc5263428ae1457med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amtluś, Aniu

 

Dziękuję!

 

Ja też lubie zmiany, pod warunkiem że są na miejscu i nie wiążą się z przeprowadzką :D

 

Ale jak będzie trzeba to pewnie się przeprowadzę, ponarzekam, ponarzekam, ale się przeprowadzę :D . Jak zaproponują mi godziwe warunki, bo nie będzie wyjścia. Na miejscu nie znajdę tak szybko pracy, zwłaszcza teraz kiedy tym kryzysem straszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDZIA, ja Cię rozumiem, dobrze wiem, jak to jest z tymi życiowymi zmianami.

Ale jeśli przeniesiesz się do Krakowa, dom zostanie i będziesz do niego wracać, tak często jak się da.

To chyba jest pocieszenie, prawda?

Dobrze będzie, musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu , Powroty to pocieszenie. Zastanawiam się tylko czy wytrzymam i jak długo takie tempo życia, 5 dni harówki, w piątek po pracy powrót w korkach, w sobotę "ogarnaianie" domu , w niedzielę szykowanie się i powrót . A ja już tak polubiłam spokojne życie na wsi... wiem, wiem maruda jestem. :oops:

 

Póki co odpuszczam i nie myślę o tym scenariuszu...cały czas mam nadzieję, że będzie inny :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...