Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sposób mocowania murłaty- fuszerka czy ok (FOTO)


Recommended Posts

Nie wiem jak mam podejść do takiego zamocowania murłaty. Na większości budynku murłata zamocowana jest tak jak być powinno czyli w osi wieńca i kotwy wchodza w murłate. Nad garażem murłate zamontowali mi w sposób jak widac na zdjeciach, czyli murłata nie jest założona na kotwy tylko się z nimi styka i jest przymocowana do kotew blaszkami montażowymi. Izolacja pod murłatą w tej części też się nie zgrywa z murłątą bo jest założona w osi wieńca, także teraz z jednej strony izolacja wystaje na kilkanaście cm a zatem napewno nie sięga teraz pod całą murłate i w dużej części murłąta jest bezpośrednio na wieńcu. Nie wiem dlaczego tak zostało zrobione bo na reszcie budynku jest zrobione inaczej, czyt. poprawnie.

 

http://images45.fotosik.pl/138/21f58d4fa65fa990med.jpg

 

http://images45.fotosik.pl/138/9956643a9d18c126med.jpg

 

http://images45.fotosik.pl/138/6e49e7ef77993532med.jpg

 

Nie widziałem się jeszcze z ekipą cieśli więc nie pytałęm co sie stało, że tak zrobili. Także kierownika jeszcze nie było by obejrzał więźbe ale napewno go wezwe, jednak zanim się z nimi skonsultuje chetnie poznam opinie waszą co o tym sądzicie. Czy jest to jakaś fuszerka, grosi jakimiś poważnymi konsekwencjami czy raczej nic się nie będzie działo i bez obaw można zając sie dalszymi etapami budowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jak dla mnie to ta murłata jest pęknięta wzdłuż i może dlatego nie wiercili dziur bo by rozszczepiła się na pół. Jakoś na moje laickie oko nie widzi mi się to mocowanie - nie wygląda to zbyt pewnie - chyba nie trzeba dużej siły żeby aby oderwać tą murłatę (np. podważając od strony wewnętrznej).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murłata nie jest pęknięta na wskroś ma drobne pęknięcia typowe dla schnącego drewna. Mocowanie murłaty nie do przyjęcia! A co na to kierownik budowy?! Można to ratować spawając blachy do tych już istniejących w taki sposób aby zachodziły na wieniec i mocowanie ich prostopadle do wieńca od strony poddasza stalowymi kotwami rozporowymi np. HILTI. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co na to kierbud, jeszcze nie wiem, bo jeszcze tego nie widział. Ta murłata była już raz mocowana, stąd może być ten slad nawiercania oraz slady ołówka. Pęknięcia wzdłuż, to jak napisał Andrzej Wilhelmi slady rozsychania i wcześniej już czytałęm na forum o takich pęknięciach krokwi (więc dotyczy chyba tez murłat), i jest to ponoć niegroźne. Murłata była raz mocowana, ale okazało się że ścianka kolankowa nad garażem (garaż jest wysunięty o 85 cm do przodu względem reszty budynku) była za wysoka i należało ją rozebrać i wylać jeszcze raz wieniec nad tą częścią. Moje podejrzenie, które teraz mnie naszło, jest takie, że w dalszym ciągu ta ścianka a raczej wieniec, bo w tym miejscu ścianka skłąda się z samego wieńca, jest nadal za wysoki i gdyby zamocował murłate w osi wieńca, tak jak to powinno być, zbyt mocno by musiał nacinać krokwie bo inaczej by dach się nie zgrał. Można to zauwazyć na zdjęciach 1 i 3 gdzie widac połączenie murłaty z krokwiami. Przesunięcie murłaty o kilka cm na zewnątrz budynku oznaczałoby wciecie krokwi o te kilka cm a to by mogło je znacząco osłabić. Czy moje podejrzenia mogą być właściwe?

 

Barbossa możesz rozwinąć swoja myśl, czy ogólnie uważasz, że murłata, wieniec, budowa itd są do bani...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież masz dużo wyjść z tej sytuacji.Bardzo prosto jest powiedzieć ,że oprócz inwestora wszystko masz do dup..y.Jestem innego zdania jak (chylę czoła) przedmówca A.W. i jak zresztą widać na fotkach: krokwie pozacinane dobrze.Przecież tej więźby tak naprawdę nic nie ruszy.Murłatę trzeba "domocować" w tych samych miejscach co pozostałe kotwy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje podejrzenia są jak najbardziej trafne! Masz ekipę do bani! Pozdrawiam.

No własnie! Ekipa niby dobra ale w tym miejscu dali ciała, bo raz jak zrobili za wysoko to była wina po części murarzy a po części projektantki bo w trakcie adaptacji niewłaściwie zrobiła rysunek tej właśnie ścianki kolankowej nad garażem. Na przekroju była właściwie zanaczona różnica w wysokości ale murarze tłumaczyli, że sugerowali się rysunkiem tej scianki bo on jest bardziej specjalistyczny. Pierwszą wpadkę jeszcze dało się jakoś wytłumaczyć, bład projektanta, niedopatrzenie rysynku, itp, ale druga? To już jest lekko wqr..jające :evil: :evil: :evil: . Murując drugi raz powinni to już wykonac perfekcyjnie, tym bardziej, że kilkanaście razy mierzyli wszytsko i analizowali rysunki przy perwszej wpadce, by stwierdzić czyja wina i przed inwestorem uratować honor. Zobaczymy co na to powie kierbud, jak będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia to wienieć do poprawki. Gorzej, że więźba jest na nim juz zrobiona.

Chyba, że ten stan niczemu nie zagraża, ale na tym to się już nie znam. Niby siły działąjące na murłate bardziej oddziaływują spychając ją na zewnątrz a tam zapiera się o kotwe. Bardziej obawy moje budzi czy ta murłata nie oderwie się od wieńca lub obruszy gdy siła zadziała od dołu - np. jakis podrywający wiatr. Nie znam się nad tym ale takie mam wyobrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie jest pęknięta na wskroś to tragedii wielkiej nie ma.

 

Tylko umocować solidnie a nie tak...

 

Te kotwy wklejane wyglądają fajnie ale ceny tych co tu Google zapodaje to oscylują ok. 150 zł/szt. :o

 

A tą izolację sprawdź koniecznie dokładnie bo jak się styka drewno z betonem to lipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pęknięcia od wiercenia? 8) Chyba jak się wierci przy użyciu siekiery i przecinaka. :)

Jak już wielu wspominało to pęknięcie od wysychania.

Ja bym kazał wiercić dodatkowo na środku i wkleić kotwę. Nie musi być tag gęsto jak przy normalnym montażu, bo to co jest zrobione coś tam daje pozytywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierbud ma być w tym tygodniu. Zasygnalizowałem mu sprawe-powiedział, że musi zobaczyć. Powiedział też, że powinienem go wezwać jak ogólnie robili więźbe to wrazie czego by cos poprawili. Chyba troche za duzym zaufaniem obdarzyłem i murarzy i ciesle. Zobaczymy co kierbud wymyśli. Mam nadzieje, że chałupy nie każe rozbierać :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...