rrmi 26.06.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Przyjmuje to jednakże jako ciepłe życzenia osoby, mimo wszystko miastowej i życzliwej, bo osobiście na miłość wsi specjalnie liczyć nie mogę, nawet w "temacie troski o nogi". Jak najcieplejsze W szpitalach trzeba teraz uwazac /tak a propos Twojej Starej / , lekarze to tez zawod wybrany , calkiem jak narod jeden co to wypowiadac nie mozna na glosno , bo sie obraza jak wiesniak za wiesniaka . Nie wiem dlaczego , bo jak na mnie moj kolega mowi wiesniaczka to sie nie gniewam , w koncu na wsi ostalam na starosc Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3380917 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Owszem wieś z trudem odrabia opóźnienia, zwłaszcza cywilizacyjne, ale to że idzie to w niektórych dziedzinach tak opornie, to często wcale nie wina specyfiki zawodu rolnika. Znowu się Wyspiański kłania ale nie ten z pozycji zauroczonego gumnem mieszczucha tylko postronnego obserwatora, zwyczajnego chama. Powiedziałbym więcej: zwód i miejsce jego wykonywania do opóźnień ma się zupełnie nijak. DUPA. Kurde, tyle ostatnio pisałem, ze to się gdzies zapodziało i sam nie wiem!!!! Jak się kapnę o co chodzi to napiszę jutro... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3380938 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 26.06.2009 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 W szpitalach trzeba teraz uwazac /tak a propos Twojej Starej / , lekarze to tez zawod wybrany , calkiem jak narod jeden co to wypowiadac nie mozna na glosno , bo sie obraza jak wiesniak za wiesniaka . Nie wiem dlaczego , bo jak na mnie moj kolega mowi wiesniaczka to sie nie gniewam , w koncu na wsi ostalam na starosc No jasne . A jak tam przebiega asymilacja z miejscowym ziemiaństwem? Bo my na nazewnictwo otoczenia uodpornieni, lekarzy mamy dosyć przychylnych, może dlatego, że kumple z liceum i w dodatku miastowi. Za to populacja miejscowa ...hmmm... cóż,trudno nie odnieść wrażenia , że odczuwają nieskrępowane schadenfreude. Ot, taki koloryt miejscowy autochtonów ale ja ich rozumiem oni są w specyficznej sytuacji : latoś wyjątkowo deszcze padają, więc mają chandrę i muszą odreagować nieurodzaj truskawek. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3380993 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 26.06.2009 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Przestań mnie pouczać i wyzywać od idiotów , bo jeszcze kiedys do mie trafisz i bedzie ci głupio. Po chwili zastanowienia... muszę przyznać Ci rację. Tylko zupełnie nie mam pojęcia jakim cudem moge wpaść w twoje ręce. Bo jest tak: .... skasowałem wszystko, bo nie widzę żadnej flanki z której nie mam rodzinnej ochrony.... od Burmistrza i Prałata począwszy... poprzez ... port morski... kopalnie węgla... energetyka... budownictwo... europejskie doradztwo... kancelarie prawnicze... tłumaczenia... lingwistyka... na Ambasadzie Ważnego Kraju... kończąc. Wszędzie mam kogoś ze swojej rodziny. Tyle, że i grabarz miejscowy to też mój znajomy... chociaż nie rodzina (a zresztą: kto to wie?) gdzie Ty tu chcesz się wepchać??? Hocki pisze z paki Tam też masz kogoś z rodziny? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381032 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 26.06.2009 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 No jasne . A jak tam przebiega asymilacja z miejscowym ziemiaństwem? A co Ty tak glupio pytasz , chcesz zeby mnie tu samemu diablu przeznaczyli ? Co tu gadac darmo , wies Staram sie upodobnic , ale jakos mi nie wychodzi . Jak wyjde na ladnie to inaczej i tak wygladam , jak we filcach to tez sie patrza . Kapelusz wzbudza tez silne emocje , to i w domu siedze Dzisiaj jedna pani , tak na milo naprawde pytala czy ja takie psy w domu trzymam ? Bo mi wyjasnila tez na milo tak , szczerze bardzo , ze psy to sa zeby szczekac pod ogrodzeniem . Dobrze , ze nie wiedza , ze ja z psami do szkoly jezdze i jeszcze za to place Zeby w temacie lekko bylo , to u nas we wsi to ziemia handluja , droga ta ziemna kurde a oni krus placa cholera , gdzie tu sprawiedliwosc O obozie psim nikt nic nie wie , bo juz bym w kaftanie chyba byla Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381043 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 26.06.2009 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Oglądając Samych swoich etc śmiałem się w kułak, o kawałek ziemi, o kota, o wszystko. Śmieszne. Bardzo śmieszne. A teraz chichot historii.... 10 m. kabla pod ziemią ma być zakopane, ze 2 kilometry ode mnie, na polu rolnika (na polu, które jest po drugiej stronie drogi od zagrody; na polu, które tylko w niewielkim zakresie jest uprawiane) Trza zgody rolnika.... Koncert życzeń, nie do spełnienia, dla nikogo.. I co, że całe moje plany życiowe w rzyć se mogę wsadzić ? Co z tego, że kredyt i niszczenie gotowego domu? Nie, bo.....nie. C..uj mu w d..pę i kamieni kupę. DPS Nie mogę o tym pisać spokojnie. Wybacz. Bez to kiedy widzę twórczość na przykład filmową czy kabaretową, w której bohaterem jest zaściankowy, zabobonny i niedomyty wieśniak z Polski B, to zamiast się śmiać (z samego siebie) to mnie dreszcz przechodzi i trwoga przejmuje, bo mam świadomość przemożną, że to true story Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381052 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 26.06.2009 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Bez to kiedy widzę twórczość na przykład filmową czy kabaretową, w której bohaterem jest zaściankowy, zabobonny i niedomyty wieśniak z Polski B, to zamiast się śmiać (z samego siebie) to mnie dreszcz przechodzi i trwoga przejmuje, bo mam świadomość przemożną, że to true story I jakos tak jakby na madrze Ci wyszlo , znaczy tak jak przykazane jest Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381096 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Przestań mnie pouczać i wyzywać od idiotów , bo jeszcze kiedys do mie trafisz i bedzie ci głupio. Po chwili zastanowienia... muszę przyznać Ci rację. Tylko zupełnie nie mam pojęcia jakim cudem moge wpaść w twoje ręce. Bo jest tak: .... skasowałem wszystko, bo nie widzę żadnej flanki z której nie mam rodzinnej ochrony.... od Burmistrza i Prałata począwszy... poprzez ... port morski... kopalnie węgla... energetyka... budownictwo... europejskie doradztwo... kancelarie prawnicze... tłumaczenia... lingwistyka... na Ambasadzie Ważnego Kraju... kończąc. Wszędzie mam kogoś ze swojej rodziny. Tyle, że i grabarz miejscowy to też mój znajomy... chociaż nie rodzina (a zresztą: kto to wie?) gdzie Ty tu chcesz się wepchać??? Hocki pisze z paki Tam też masz kogoś z rodziny? Kurde, mam!!! A własciwie, to ... miałem... A w dodatku, jak byłem młody, to umawiałem sie pod Zamkiem. W Galicji wiedzą gdzie. Bo był tylko jeden taki zamek. Tam grypserki mozna się było nauczyć siedząc na ławkach parkowych, tak w dwa - trzy miesiące. Ja tam chodziłem cztery lata... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381101 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hocki_klocki 26.06.2009 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Przestań mnie pouczać i wyzywać od idiotów , bo jeszcze kiedys do mie trafisz i bedzie ci głupio. Po chwili zastanowienia... muszę przyznać Ci rację. Tylko zupełnie nie mam pojęcia jakim cudem moge wpaść w twoje ręce. Bo jest tak: .... skasowałem wszystko, bo nie widzę żadnej flanki z której nie mam rodzinnej ochrony.... od Burmistrza i Prałata począwszy... poprzez ... port morski... kopalnie węgla... energetyka... budownictwo... europejskie doradztwo... kancelarie prawnicze... tłumaczenia... lingwistyka... na Ambasadzie Ważnego Kraju... kończąc. Wszędzie mam kogoś ze swojej rodziny. Tyle, że i grabarz miejscowy to też mój znajomy... chociaż nie rodzina (a zresztą: kto to wie?) gdzie Ty tu chcesz się wepchać??? Hocki pisze z paki Tam też masz kogoś z rodziny? Kurde, mam!!! A własciwie, to ... miałem... A w dodatku, jak byłem młody, to umawiałem sie pod Zamkiem. W Galicji wiedzą gdzie. Bo był tylko jeden taki zamek. Tam grypserki mozna się było nauczyć siedząc na ławkach parkowych, tak w dwa - trzy miesiące. Ja tam chodziłem cztery lata... W Wisniczu ? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381106 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Przestań mnie pouczać i wyzywać od idiotów , bo jeszcze kiedys do mie trafisz i bedzie ci głupio. Po chwili zastanowienia... muszę przyznać Ci rację. Tylko zupełnie nie mam pojęcia jakim cudem moge wpaść w twoje ręce. Bo jest tak: .... skasowałem wszystko, bo nie widzę żadnej flanki z której nie mam rodzinnej ochrony.... od Burmistrza i Prałata począwszy... poprzez ... port morski... kopalnie węgla... energetyka... budownictwo... europejskie doradztwo... kancelarie prawnicze... tłumaczenia... lingwistyka... na Ambasadzie Ważnego Kraju... kończąc. Wszędzie mam kogoś ze swojej rodziny. Tyle, że i grabarz miejscowy to też mój znajomy... chociaż nie rodzina (a zresztą: kto to wie?) gdzie Ty tu chcesz się wepchać??? Hocki pisze z paki Tam też masz kogoś z rodziny? Kurde, mam!!! A własciwie, to ... miałem... A w dodatku, jak byłem młody, to umawiałem sie pod Zamkiem. W Galicji wiedzą gdzie. Bo był tylko jeden taki zamek. Tam grypserki mozna się było nauczyć siedząc na ławkach parkowych, tak w dwa - trzy miesiące. Ja tam chodziłem cztery lata... W Wisniczu ? No nie... w Rzeszowie... studenckie czasy... taniego wina łyk... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381129 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 26.06.2009 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 A co Ty tak glupio pytasz , chcesz zeby mnie tu samemu diablu przeznaczyli ? Co tu gadac darmo , wies Staram sie upodobnic , ale jakos mi nie wychodzi . Jak wyjde na ladnie to inaczej i tak wygladam , jak we filcach to tez sie patrza . Kapelusz wzbudza tez silne emocje , to i w domu siedze Noooo! To dobrze. Wtopić się w koloryt trzeba.A jak! Miejscową tradycję podtrzymać, czyli opowiedzieć w sklepie przy zakupie pół litry, co ta lafirynda M. wyrabiała "na oczach" z zamiejscowym B . Życzliwie, aczkolwiek ze wstrętem, donieść społeczeństwu na niespolegliwego sąsiada. A jak żywe pod nogą przeleci...wiadomo , z buta i dobrze też miejscowym dialektem znienacka zapodać przy wymianie dobrej nowiny. Celowo mówię "dialektem", czyli narzeczem , albowiem gwara staruszków została już tylko w przekazach pana Kolberga. No wiesz , tego co to po kraju deptał piechotą. Aha! Z tymi psami to poważny błąd. Pies bez łańcucha, to wielkopańskie dziwactwo. Mam nadzieję , że chociaż głośno szczekają i obcego zagryzą w nagłej potrzebie. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381213 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 A co Ty tak glupio pytasz , chcesz zeby mnie tu samemu diablu przeznaczyli ? Co tu gadac darmo , wies Staram sie upodobnic , ale jakos mi nie wychodzi . Jak wyjde na ladnie to inaczej i tak wygladam , jak we filcach to tez sie patrza . Kapelusz wzbudza tez silne emocje , to i w domu siedze Noooo! To dobrze. Wtopić się w koloryt trzeba.A jak! Miejscową tradycję podtrzymać, czyli opowiedzieć w sklepie przy zakupie pół litry, co ta lafirynda M. wyrabiała "na oczach" z zamiejscowym B . Życzliwie, aczkolwiek ze wstrętem, donieść społeczeństwu na niespolegliwego sąsiada. A jak żywe pod nogą przeleci...wiadomo , z buta i dobrze też miejscowym dialektem znienacka zapodać przy wymianie dobrej nowiny. Celowo mówię "dialektem", czyli narzeczem , albowiem gwara staruszków została już tylko w przekazach pana Kolberga. No wiesz , tego co to po kraju deptał piechotą. Aha! Z tymi psami to poważny błąd. Pies bez łańcucha, to wielkopańskie dziwactwo. Mam nadzieję , że chociaż głośno szczekają i obcego zagryzą w nagłej potrzebie. A co Cię na Reymonta wzięło, hę?" Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381227 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hocki_klocki 26.06.2009 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 A co Ty tak glupio pytasz , chcesz zeby mnie tu samemu diablu przeznaczyli ? Co tu gadac darmo , wies Staram sie upodobnic , ale jakos mi nie wychodzi . Jak wyjde na ladnie to inaczej i tak wygladam , jak we filcach to tez sie patrza . Kapelusz wzbudza tez silne emocje , to i w domu siedze Noooo! To dobrze. Wtopić się w koloryt trzeba.A jak! Miejscową tradycję podtrzymać, czyli opowiedzieć w sklepie przy zakupie pół litry, co ta lafirynda M. wyrabiała "na oczach" z zamiejscowym B . Życzliwie, aczkolwiek ze wstrętem, donieść społeczeństwu na niespolegliwego sąsiada. A jak żywe pod nogą przeleci...wiadomo , z buta i dobrze też miejscowym dialektem znienacka zapodać przy wymianie dobrej nowiny. Celowo mówię "dialektem", czyli narzeczem , albowiem gwara staruszków została już tylko w przekazach pana Kolberga. No wiesz , tego co to po kraju deptał piechotą. Aha! Z tymi psami to poważny błąd. Pies bez łańcucha, to wielkopańskie dziwactwo. Mam nadzieję , że chociaż głośno szczekają i obcego zagryzą w nagłej potrzebie. A co Cię na Reymonta wzięło, hę?" Jak dla mnie to bardziej w klimacie Konopielki Redlinskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381232 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 26.06.2009 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Albo, równie dobrze, R. Latko i sprawa Kandeli w"Tato, tato sprawa się rypła" Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381237 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 23:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Jak dla mnie to bardziej w klimacie Konopielki Redlinskiego. Ty tu nie obrażaj towarzystwa i nie podpowiadaj, kto napisał "Konopielkę". Bo my czytali, kiedy Waść jeszcze... z konopii i nie wyskoczył. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381263 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 27.06.2009 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Retro - ten sam eksperyment można powtórzyć na babci z miasta. I wynik może być podobny. Wszystko zależy od tego czyja to babcia ps. W mojej okolicy zabiegi rehabilitacyjne w ramach nFZ wykonują tylko ośrodki gminne /maja jeszcze limity - z tym, ze każdy ośrodek na inny zabieg ;)/, w mieście można ze skierowaniem przyjść dopiero w grudniu . Pacjenci są odsyłani juz od marca, bo do konca roku terminy zaklepane.... Przerobiłam na mojej mamie. W grudniu, ale jednak MOŻNA. Moja matka mieszka na wsi i nie ma szans nawet w następnym grudniu. No chyba, że zapłaci taryfę, ktora bedzie ją wozić. Taryfa musi być z tlenem, bo matka nie toleruje żadnej jazdy, no chyba, że przywiązana do noszy. Ale po 20 km takiej jazdy cierpi potem przez 3 dni. A rowerem by se sama dojechala i w grudniu, gdyby to miasto było. Gwoli wyjasnienia - grudniu to MOZNA się próbować zapisac na przyszły rok A zabiegi potrzebne od razu bo pod nóż... albo i gdzie indziej. Poza tym moja by se sama rowerem ani w mieście ani na wsi nie dojechała.... Sorki za off w tak fajnej wymianie zdań Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3381559 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hocki_klocki 29.06.2009 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 Retro - ten sam eksperyment można powtórzyć na babci z miasta. I wynik może być podobny. Wszystko zależy od tego czyja to babcia ps. W mojej okolicy zabiegi rehabilitacyjne w ramach nFZ wykonują tylko ośrodki gminne /maja jeszcze limity - z tym, ze każdy ośrodek na inny zabieg ;)/, w mieście można ze skierowaniem przyjść dopiero w grudniu . Pacjenci są odsyłani juz od marca, bo do konca roku terminy zaklepane.... Przerobiłam na mojej mamie. W grudniu, ale jednak MOŻNA. Moja matka mieszka na wsi i nie ma szans nawet w następnym grudniu. No chyba, że zapłaci taryfę, ktora bedzie ją wozić. Taryfa musi być z tlenem, bo matka nie toleruje żadnej jazdy, no chyba, że przywiązana do noszy. Ale po 20 km takiej jazdy cierpi potem przez 3 dni. A rowerem by se sama dojechala i w grudniu, gdyby to miasto było. Gwoli wyjasnienia - grudniu to MOZNA się próbować zapisac na przyszły rok A zabiegi potrzebne od razu bo pod nóż... albo i gdzie indziej. Poza tym moja by se sama rowerem ani w mieście ani na wsi nie dojechała.... Sorki za off w tak fajnej wymianie zdań Będzie jeszcze gorzej. Większość specjalistów jest albo w wieku przedemerytalnym albo emerytalnym. Młodych jak na lekarstwo. Dramat. Wynika to m.in z niedofinansowania służby zdrowia. Nie wszyscy płacą równe składki itp , itd. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3385193 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 29.06.2009 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 Mało kto pamięta, ze jak reformowano służbę zdrowia, to wiedziano dokładnie, że składki bedą nierówne i wyliczono, że aby zapewnić finansowanie na poziomie takim jak przed reformą potrzebna jest składka w wysokości 11,5% funduszu płac.No i wprowadzono składkę na poziomie 7%, ponadto zaraz fundusz się zaczał dramatycznie zmniejszać, bo bezrobocie rosło.No kto to taki był mądry? Pamięta ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3385390 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 20.07.2009 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2009 Ło jesooo,i popłakałam se i pośmiałam...Kolejka dla wszystkich!Samogon albo Cognac do wyboru! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/123872-o-wsi-i-rolnikach-m%C4%85drze-i-spokojnie/page/12/#findComment-3431217 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.