Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

O wsi i rolnikach - mądrze i spokojnie


DPS

Recommended Posts

Prócz tego wieś to matecznik wartości kulturowych, tradycji każdego narodu.

ja tam pierdziu taki matecznik jak mam u siebie ... czyli na wsi. Sąsiadka pali w piecu co złapie, czyli szmaty, plastiki, etc. etc., jej matka gania do kościoła co 5 minut a kocura wykastrować mi nie da za darmo, bo go będzie bolało a małe kotki to myśli, że do nieba idą jak im łebki ukręca lub topi ... Ostatnio ją zapytałam, czy się kiedykolwiek z tego spowiadała, a ona mi na to, że to nie grzech, więc pytam ją czy widzi jakąś różnicę między sobą a innym ssakiem - oczy na mnie wybałuszyła, więc tłumaczę jej, że kot też matkę ssie ..

Jakiś czas temu kot wpadł im do studni (włos mi się na głowie jeży jak pomyślę, że moje dzieciaki też tam latały i mogło być jeszcze gorzej) i stały z matką prawie godzinę zamiast mu wiaderko na sznurze zrzucić - mój stary jak przyszedł i walczył o niego to kot jeszcze chciał żyć ale poddał się jak się sznur zerwał ... i wtedy utonął :cry: Do tej pory nie mogę o tym myśleć, bo mnie szlag trafia na taką niemoc tego matecznika kultury ... kuwa mać!

Rzygać mi się chce, zwłaszcza od takiej bezlitosnej znieczulicy na cierpienie zwierząt :evil:

Wiem, w miastach nie lepiej, ale tutaj nawet dzieciaki wiedzą, że koty się topi, jak ich jest dużo i przechodzą nad tym do porządku dziennego ... :cry:

Czasem myslę, że nie chcę już tu mieszkać, że ten raj to chyba kończy się za moim płotem ... Więc nie piszcie proszę samych superlatyw o wsi, bo ja nie zdzierżę i chyba się wyprowadzę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 238
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Taka postawę miastowych /superlatywy/ ładnie przedstawił Wyspiański :). Zachwytu znaczy. I nie tylko.

W aspekcie kulturowym rzecz jasna.

Co do reszty to moim zdaniem ludzie dzielą się na mądrych i głupich, dobrych i złych niezależnie od płci, wieku, wykształcenia i miejsca zamieszkania.

Biedę i bogactwo, zyski i straty, zaradnosc i jej brak tez się spotyka i na wsi i w mieście.

ps. literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka postawę miastowych /superlatywy/ ładnie przedstawił Wyspiański :). Zachwytu znaczy. I nie tylko.

W aspekcie kulturowym rzecz jasna.

Co do reszty to moim zdaniem ludzie dzielą się na mądrych i głupich, dobrych i złych niezależnie od płci, wieku, wykształcenia i miejsca zamieszania.

Biedę i bogactwo, zyski i straty, zaradnosc i jej brak tez się spotyka i na wsi i w mieście.

I amen :D - lepiej chyba nie da się podsumować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy byłem mały i mało widziałem, a jeszcze mniej rozumiałem, to do głowy mi nie przyszło, że tak duża część naszej populacji to tępi, oporni, zacofani i po prostu głupi ludzie :-? Systematycznie odkrywałem tę prawdę i szoku z tym związanego nie złagodził fakt, że na szczęście (chyba?) nie miało to nic wspólnego z wykształceniem. Zdecydowanie więcej takich jednostek mieszka na wsi.

 

To w temacie różnic wieś-miasto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym nie uogólniała, że "na wsi to dobrzy i mądrzy".

W naszych marzeniach zapewne tak - mądra staruszeczka z dobrym dziadziusiem siedzą na przyzbie i się uśmiechają serdecznie a i nakarmią czym mają głodnego choć sami biedniutcy...A na polu pasa się krówki, a na podwórku kurki dzióbią...

 

Wcale się nie natrząsam (może troszkę) - sama bym chciała takiej wsi!

 

Ale jej nie ma.

 

I na wsi i wmieście są dobrzy i mądrzy oraz chamy, prostaki i buraki.

 

A i mnie czasem, jak Asi, bokiem wyłazi wieś, kiedy to sąsiadka wypita przyłazi do mnie (nieważne że jest furtka, ogrodzenie, WŁASNE podwórko), żeby ZOBACZYĆ jak mam u siebie bo ją ciekawość zżarła i MUSIAŁA. Ale najpierw musiała się napić bo bez tego brak odwagi. A za nią przyszedł ze zwieszona głową jej syn nastoletni, który się jej wstydzi, (o czym informuje nas sama mamuśka)...

 

A SYFFFFFF na ich podwórzu przekracza WSZELKIE granice :o :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Daj spokój! Nie trzeba być naukowcem. Ten rok dla plantatorów truskawek to katastrofa. Deszcz! Truskawki gniją, ciężko je zebrać i w ogóle... Postaw się w sytuacji gostka, któremu truski gniją, dopływu kasy nie ma, a kredyty trzeba spłacać. Tu akurat im współczuję, bo w rolnictwie często zaciąga się kredyty na konto przyszłych zbiorów, a tu... porażka na całej linni.

 

mój kumpel wiąłł kredyty na konto przyszłych gości w otwartym przez siebie - z ambicjami muzycznymi - pubie.

I wiesz co?

Porażka na całej lini.......też

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nio :-? . Pech! Szkoda gościa, bo odważny i chęci miał pewnie szczere... :-? . Pewnie gdzieś się przeliczył. Nie chcę się rozpisywać. Sam mam rozterki, ale mi w przeciwieństwie do Twojego kumpla brakuje odwagi... Zacytowałeś moją odpowiedź na słowa Hocki_klocki. Pogody naprawdę nie da się przewidzieć. I w tym roku deszcz "truskawkowców" rozłożył i nie ma tu jakiejkolwiek wątpliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nio :-? . Pech! Szkoda gościa, bo odważny i chęci miał pewnie szczere... :-? . Pewnie gdzieś się przeliczył. Nie chcę się rozpisywać. Sam mam rozterki, ale mi w przeciwieństwie do Twojego kumpla brakuje odwagi... Zacytowałeś moją odpowiedź na słowa Hocki_klocki. Pogody naprawdę nie da się przewidzieć. I w tym roku deszcz "truskawkowców" rozłożył i nie ma tu jakiejkolwiek wątpliwości.

 

 

A jak truskawkowcy zaciągają kredyty to nie biorą pod uwagę , że może być mokry sezon?

Jak ktoś zbankrutował z powodu deszczu to mu nie współczuje.

Po prostu czasem jest tak , że pada i jest mokro. Takie obserwacje poczyniłem już w dzieciństwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niczego w zyciu nie da się przewidzieć.

Kumpel po szkole muzycznej, ma kontakty, w pubie extra atmosfera, kapele o zróznicowanych muzycznie trendach.

A tu dupa.

Pogoda go zniszczyła, bo zimno, mokro, ogródek na zewnątrz z estradą za cięzkie pieniądze z kredytu pusty, a w lokalu mało miejsca.....pogoda rozwaliła mu cały interes. Jak temu od truskawek.

I temu co wyciąg w górach stołowych zrobił - a śniegu nie było i pieniędzy na spłate kredytu.

Podobne jak nie wiem co........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niczego w zyciu nie da się przewidzieć.

Kumpel po szkole muzycznej, ma kontakty, w pubie extra atmosfera, kapele o zróznicowanych muzycznie trendach.

A tu dupa.

Pogoda go zniszczyła, bo zimno, mokro, ogródek na zewnątrz z estradą za cięzkie pieniądze z kredytu pusty, a w lokalu mało miejsca.....pogoda rozwaliła mu cały interes. Jak temu od truskawek.

I temu co wyciąg w górach stołowych zrobił - a śniegu nie było i pieniędzy na spłate kredytu.

Podobne jak nie wiem co........

 

Tyle, że pub mozna sprzedać i jeszcze w tym roku zmienić rodzaj działalności. Z truskawkami tak się nie da. Bo nawet po zaoraniu, nowe coś urośnie najwcześniej w roku przyszłym, o ile nie jest wieloletnie. Bo wtedy to dopiero za dwa lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy interes niesie ze sobą ryzyko, to pewne.

Nie można porównywać rolnictwa do innych rodzajów działalności, to też pewne.

Ma zupełnie inną specyfikę i jest co najmniej równie ważnym sektorem gospodarki jak obronność.

Zawsze na siłę można szukać porównań, nawet między stokrotką i dębem, bo jedno i drugie to roślina, wrażliwa na warunki pogodowe, na zimę zamierająca, posiadająca korzenie i część zieloną...

Ale jeśli ktoś mówi, że stokrotka jest podobna do dęba to po prostu jest śmieszny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra.

Poddaję się.

Uznajemy że nie ma ryzykowniejszej, straszniejszej i najcięższej pracy - niz praca rolnika.

Należą mu się przywileje, wsparcie i ulgi.

Jest grupą społecznie uprzywilejowaną, którą ze zrozumieniem dotujemy i którą hołubimy z racji dyskryminacji ogólnopolskiej.

Należy się ludziom na wsi węgiel za 50%,prąd za 50% i paliwo -zabarwione ale za 50%.

Autobusy z mamografem i objazdowe kina raz w tygodniu.

Wiecie co?

Sranie w banie-kuku ryku jak to czytam.

Nie obrażajcie i nie urażajcie zainteresowanych, bo oni tego sami niie chcą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra.

Poddaję się.

Uznajemy że nie ma ryzykowniejszej, straszniejszej i najcięższej pracy - niz praca rolnika.

Należą mu się przywileje, wsparcie i ulgi.

Jest grupą społecznie uprzywilejowaną, którą ze zrozumieniem dotujemy i którą hołubimy z racji dyskryminacji ogólnopolskiej.

.....

zapomniałeś wspomnieć o wielowiekowym ucisku......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra.

Poddaję się.

Uznajemy że nie ma ryzykowniejszej, straszniejszej i najcięższej pracy - niz praca rolnika.

Należą mu się przywileje, wsparcie i ulgi.

Jest grupą społecznie uprzywilejowaną, którą ze zrozumieniem dotujemy i którą hołubimy z racji dyskryminacji ogólnopolskiej.

Należy się ludziom na wsi węgiel za 50%,prąd za 50% i paliwo -zabarwione ale za 50%.

Autobusy z mamografem i objazdowe kina raz w tygodniu.

Wiecie co?

Sranie w banie-kuku ryku jak to czytam.

Nie obrażajcie i nie urażajcie zainteresowanych, bo oni tego sami niie chcą

 

bobiczku, weź od lekarza skierowanie na serię zabiegów leczniczych i wyobraź sobie, ze babcia na wsi też dostała takie skierowanie. I wtedy może nie będziesz pieprzył o równości szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co niektórzy "obrońcy" wsi tu wypisują to po prostu odpychająca bezczelność.

 

Ty młodzieńcze, jak nie zniżysz tonu, to zrobię twoją kukiełkę z wosku i wetknę w nią szpilkę. A wiesz w jakie miejsce??? Pewnie wiesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Retro - ten sam eksperyment można powtórzyć na babci z miasta. I wynik może być podobny. Wszystko zależy od tego czyja to babcia :)

 

ps. W mojej okolicy zabiegi rehabilitacyjne w ramach nFZ wykonują tylko ośrodki gminne /maja jeszcze limity - z tym, ze każdy ośrodek na inny zabieg ;)/, w mieście można ze skierowaniem przyjść dopiero w grudniu :). Pacjenci są odsyłani juz od marca, bo do konca roku terminy zaklepane....

Przerobiłam na mojej mamie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - wciąż wyraźnie widać kompletny brak zrozumienia specyfiki wsi.

Nie wiem, czyja to wina, na pewno nie tylko tych, którzy nie rozumieją.

Ani pseudoironia i operowanie wulgaryzmami, ani ocena interlokutorów bez jakichkolwiek agrumentów nie przekonają nikogo, że ma się rację.

Smutne to wszystko.

No cóż - życzę wielu tanich i smacznych chińskich warzywek na Waszych stołach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Retro - ten sam eksperyment można powtórzyć na babci z miasta. I wynik może być podobny. Wszystko zależy od tego czyja to babcia :)

 

ps. W mojej okolicy zabiegi rehabilitacyjne w ramach nFZ wykonują tylko ośrodki gminne /maja jeszcze limity - z tym, ze każdy ośrodek na inny zabieg ;)/, w mieście można ze skierowaniem przyjść dopiero w grudniu :). Pacjenci są odsyłani juz od marca, bo do konca roku terminy zaklepane....

Przerobiłam na mojej mamie.

 

Można jeszcze spytać jaką składkę płaci babcia w mieście a jaką babcia na wsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...