Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

O wsi i rolnikach - mądrze i spokojnie


DPS

Recommended Posts

Rolnik to praca ciężka, fizyczna, służąca zapewnieniu bezpieczeństwa każdego kraju, wyżywieniu go.

Prócz tego wieś to matecznik wartości kulturowych, tradycji każdego narodu. Doprowadzenie do "eksterminacji" niewielkich gospodarstw spowoduje zanik tradycji, która jest tożsamością każdego narodu. Wartośc taka jest nie do przecenienia.

Zlituj się, ja nie mam korzeni wiejskich, dlaczego akurat ja mam chronić wartości kulturowe wsi??? Wolę już stanowczo chronić kulturę szlachecką albo drobnomieszczańską. Tylko jakoś państwo mi tego nie chce dotować :roll:

A tradycje wiejskie były tradycjami jednej, dość mało zresztą znaczącej grupy społecznej a nie zaraz narodu. Jak ktoś jest z nimi związany, to niech je chroni i tyle.

A że na wsi jest praca fizyczna? Nie tylko tam. A zapewnienie bezpieczeństwa kraju... ?????. Mamy w Europie nadprodukcję żywności, stąd kontyngenty, dopłaty do nieprodukownia, odłogowanie pół, zalesianie. Jedzenia mamy tyle, że trudno je sprzedać a o wiele za dużo się marnuje. Nie mówiąc o tym, ze przez tą zadyszkę produkcyjną jest niesmaczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 238
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wolę płacić sporo więcej za chleb , wegiel , edukacje ...itp , niż dopłacać do wszelkich przywilejów i wysłuchiwac jak kto cięzko pracuje , jaką ważną dla kraju pracę wykonuje i co mu się tam nie należy. A nawiązujac bardziej bezposrednio do cytatu to do produkcji dobrej zdrowej zywnosci najlepiej niech motywuje jej opłacalnosć.

 

szkoda, że was tak mało. Tych, co wolą płacić więcej. tak w ogóle, to chyba jesteś sam.

no i paru "nowych" ruskich. dla nich kupić coś tanio, to też dyshonor.

 

Chyba nie za bardzo zrozumiałeś o czym pisze.

 

Wytłumaczę prosciej. Jak państwo zabiera Ci złotówkę żeby dać ją w formie przywileju doatcji itp komus innemu to tak naprawde 50 groszy gdzies zginie po drodze a drugie 50 trafi i tak nie do tego co potrzebuje.

 

Dlatego wolę płacic wiecej za chleb a mniej w formie podatków i innych obciążeń.

 

hoceczku, kloceczku, zejdź na ziemię. Bo propagujesz idealizm w czystej formie niczym przedwojenny komunista. A my zyjemy w okreslonej rzeczywistości i na wiele spraw mozemy se tylko pogdybać. Najpierw zmuś USA coby nie dopłacały do swojej zywności (tej eksportowanej), zmuś Kitajców, coby nie eksportowali swej niemal niewolniczej pracy, nie mówiąc o Najwspanialszej Zjednoczonej Europce, która ma taką politykę dotacji jaką ma i mało kto , a właściwie nikt nie wie jak z tego wybrnąć.

Pomarzyć rzecz dobra, szczególnie przed snem, ale po przebudzeniu czeka samo życie. Z realiami, a nie z Królestwem Niebieskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rolnik to praca ciężka, fizyczna, służąca zapewnieniu bezpieczeństwa każdego kraju, wyżywieniu go.

Prócz tego wieś to matecznik wartości kulturowych, tradycji każdego narodu. Doprowadzenie do "eksterminacji" niewielkich gospodarstw spowoduje zanik tradycji, która jest tożsamością każdego narodu. Wartośc taka jest nie do przecenienia.

Zlituj się, ja nie mam korzeni wiejskich, dlaczego akurat ja mam chronić wartości kulturowe wsi??? Wolę już stanowczo chronić kulturę szlachecką albo drobnomieszczańską. Tylko jakoś państwo mi tego nie chce dotować :roll:

A tradycje wiejskie były tradycjami jednej, dość mało zresztą znaczącej grupy społecznej a nie zaraz narodu. Jak ktoś jest z nimi związany, to niech je chroni i tyle.

A że na wsi jest praca fizyczna? Nie tylko tam. A zapewnienie bezpieczeństwa kraju... ?????. Mamy w Europie nadprodukcję żywności, stąd kontyngenty, dopłaty do nieprodukownia, odłogowanie pół, zalesianie. Jedzenia mamy tyle, że trudno je sprzedać a o wiele za dużo się marnuje. Nie mówiąc o tym, ze przez tą zadyszkę produkcyjną jest niesmaczne.

 

O ile rozumiem pierwszą część wypowiedzi, chociaz się z nią totalnie nie zgadzam, ale masz prawo tej potrzeby nie czuć, nie wierzyć w nią i nie akceptować. Na uzasadnianie nie mam czasu.

Natomiast to, że nie rozumiesz kwestii bezpieczeństwa żywnościowego, to niestety bardzo źle o tobie świadczy, jako o znawcy kwestii społecznych. Nie będę opisywał, że nawet Norwegia, która ma kasy jak lodu za kołem podbiegunowym i może sobie pozwolić na sprowadzanie świezych bananów trzy razy dziennie, to utrzymuje i wzmacnia swoje - baaardzo drogie - rolnictwo, na skałach i kamieniach, z wydajnością 1/4 europejskiej, własnie z powodów bezpieczeństwa żywnościowego.

Czy chciałabyś, aby ktoś, kiedy zorientuje się, że nie mamy własnej mąki, przykręcił nam dostawy jak Ruski kurek z gazem????? Gazu tez jest do cholery, są zapasy, a jaka wybucha panika? A tu by szło o chleb!!!! Co byś powiedziała o rządzie i prezydencie kraju???? NIKT NIE MOŻE SOBIE NA TAKIE COŚ POZWOLIĆ!!!! I politycy dobrze o tym wiedzą, na nasze szczęście.

A zapasy, zapasami. Tanio jest, póki masz własne i nie jesteś w przymusie. We wojnę, za bochenek chleba Żydzi dawali całe złoto. Tak bywa, jak się nie ma skąd chlebka wziąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EZS - tradycja powinna być chroniona, bo to tożsamość narodu. Piszesz, że chcesz chronić kulturę szlachecką. Tylko nie zauważyłas, że kultura szkachecka to kultura ziemiańska, wiejska. Nigdzie nie pisałam, że kultura chłopska powinna być chroniona. Wiejska jako taka, także ziemiańska. Jeśli możesz, poświęć chwilę czasu, przeczytaj cytowany przeze mnie na początku wywiad.

Dziwi też, że bezpieczeństwo żywnościowe nie jest dla Ciebie specjalnie ważne. :o

Wiem, że uważasz, iż będąc lekarzem, dobrze zarabiając, poradzisz sobie w każdej sytuacji, kupisz po prostu jedzenie. Wierz mi - niczego nie kupisz, albo kupisz produktu koncernu Monsanto i rozchorujesz się po nich, prędzej czy później, jeśli wieś w Polsce zostanie zniszczona i zostaną tam li i jedynie przedsiębiorstwa rolne.

Nie ma gorszej chwili dla żadnego kraju niż brak chleba. Jeśli tego nie rozumiesz - to już nie wiem, jak mówić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przy 4 osobach dorosłych i 2 prawie dorosłych w domu ktoś się zawsze znalazł. Czasem nawet ja, jak tam byłam, bo lubię się pomęczyć.

Czyli sama przyznasz, że rodzinne wakacje nad morzem to nie dla nich?

 

 

Cała ta dyskusja sprowadza się do tego, że rolnicy to jakiś wyjątkowy naród a praca ich powinna być objęta jakimiś specjalnymi przywilejami.

Ależ nie. Znów prezentujesz kompletne niezrozumienie tematu. Cała ta rozmowa sprowadza się do tego, że ludzie z miasta nie mają zielonego pojęcia o czym mówią jak mówią o życiu na wsi :)

 

A problemem głównym jest to, że rolnictwo jest pomysłem na życie zbyt wielkiej grupy osób.

To trochę jak ze studiami. Też taki sposób na zmniejszenie bezrobocia. Tylko, że w przypadku studiów skutkuje on spadkiem wartości dyplomu magistra, a w przypadku rolników tym, że jednak ceny żywności nie są zbyt wygórowane. Zastanów się co by było, gdyby w Polsce żywność produkowało kilku/kilkunastu "rekinów biznesu"? Na polską żywność mało kogo byłoby stać i jedlibyśmy wątpliwej jakości chińszczyznę? na zdrowie :)

 

A i rekin może paść jak go rok po roku dopadnie susza na zmianę z gradem (na susze masz pomysł a na grad i przymrozki?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie był bezrolny - tylko ze wsi.

A widzisz. Nie oglądałeś uważnie. Opowiadał, że z ojcem od wsi do wsi chodzili najmować się do roboty i się wtedy na harmonii nauczył. Skąd mieli potem chatę i zagonek? Pewnie w wojennej zawierusze jakąś przygarnęli. Ale z urodzenia to był bezrolny.

 

chyba nie ogladałaś uważnie Ty, jak swój zagon orali Tomkiem.

Ojciec stał za skibą, a Tomek ciągnał zamiast konia.

I rozminowywali im ruskie ich pole, tak pamiętam ja

No i to była ziemia, którą dostali po wyzwoleniu. Wcześniej chodzili od wsi do wsi jako najemnicy. Przypomnij sobie odcinek w którym Tomuś opowiadał jak się nauczył grać na harmonii (bodajże na barce to się działo) :) Z tego filmu to ciężko Ci będzie mnie zagiąć :)

 

 

Ale jak trzeba było most ochronić przed wysadzeniem, to tylko on to zrobił.

 

No bo go te złe "miastowe" wysłali Stasiu!

Myśleli że i tak nie wróci. 8)

Na most sam się wysłał, oni nawet nie wiedzieli :p Cienki jesteś z tematu :) No ale to OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie za bardzo zrozumiałeś o czym pisze.

 

Wytłumaczę prosciej. Jak państwo zabiera Ci złotówkę żeby dać ją w formie przywileju doatcji itp komus innemu to tak naprawde 50 groszy gdzies zginie po drodze a drugie 50 trafi i tak nie do tego co potrzebuje.

 

Dlatego wolę płacic wiecej za chleb a mniej w formie podatków i innych obciążeń.

 

Zabierz polskim rolnikom ich "przywileje" a wcale nie będziesz płacił więcej za chleb. Będziesz jadł chleb wyprodukowany z ziarna produkowanego przemysłową metodą gdzieś w Europie, Ameryce albo Chinach. A polski rząd podniesie Ci podatki bo będzie potrzebował na zasiłki i ubezpieczenie zdrowotne nowych bezrobotnych :)

 

Jedzenia mamy tyle, że trudno je sprzedać a o wiele za dużo się marnuje. Nie mówiąc o tym, ze przez tą zadyszkę produkcyjną jest niesmaczne.

Ale dzięki temu jest tanie? A Ty wolisz, żeby zostali tylko Ci, co potrafią tanio wyprodukować chłam, bo sa zaradni :) Zastanów się czego chcesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie, jak widzę 40-letnich emerytów z wypasioną emeryturą po służbie w Straży Granicznej

Ale - sprawiedliwe i dobre jest, że ma prawo do emerytury po 15 latach policjant, stale narażony na kontakt z marginesem i niebezpieczeństwo, żołnierz służby czynnej, który nie siedzi w intendenturze w kraju, tylko służy, albo i na misje jeździ, strażak, który naraża życie, ratując nas z płomieni albo gasząc płonące lasy czy łąki.

 

no a co z policjantka z biura, strażakiem przyjmującym telefony i szefem kompani co wymienia pościel?

Nie,nie, nie uda sie rozdzielić tych bardziej narażonych i mniej, wierz mi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie, jak widzę 40-letnich emerytów z wypasioną emeryturą po służbie w Straży Granicznej - nigdy nawet nie byli w większości w żadnym niebezpieczeństwie, zwłaszcza panienki z biur w mundurkach, ale w wieku 40 lat już moga przejść na wypasioną emeryturę na nasz koszt i jeszcze zająć komuś miejsce pracy, bo najczęściej dorabiają do tej emerytury.

 

namber 2 - zgadzam się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wieś to matecznik wartości kulturowych, tradycji każdego narodu. Doprowadzenie do "eksterminacji" niewielkich gospodarstw spowoduje zanik tradycji, która jest tożsamością każdego narodu.

 

namber 3 - kto Ci to powiedzał?

Wyspiański?

On wołał lata temu o wsi "miałes chamie złoty róg - został Ci sie jeno sznur"

Czujesz?

Tego chama i jego żal do wsi i ludzi których określamy że są ze wsi?

Jak myślisz - z czego ten żal wynikał i to ponad 100lat temu?

Ja interpretuje go po swojemu - a Ty sie zastanów i powiedz mi ile się zmieniło w sposobie myślenia przez stulecie u samych zainteresowanych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EZS - tradycja powinna być chroniona, bo to tożsamość narodu. Piszesz, że chcesz chronić kulturę szlachecką. Tylko nie zauważyłas, że kultura szkachecka to kultura ziemiańska, wiejska.

 

Ostoją kultury czy tradycji były raczej dworki ziemiańskie bardziej niźli chłopi... innymi słowy ziemianie, szlachta a nie chłopi jako tacy...(Pięknie to był pokazane w "Ogniem i mieczem")... tyle że naprzód naziści a później polscy komuniści doprowadzili niemalże do 100% zagłady ziemiaństwa polskiego... namiastką tej kultury i tradycji są obecnie rolnicy, ale tylko namiastką, tak że bez przesadyzmu... klasa ziemian dopiero się tworzy IMHO, ale od razu słychać głosy że to są pseudorolnicy. I prawda, bo który z ziemian pracował fizycznie na roli ? Od fizycznej pracy byli chłopi...

Reasumując: ziemianie będący ostoją polskości to nie rolnicy, niestety moim skromnym zdaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopuser - nie doczytałeś? Przecież pisałam wyraźnie:

 

tradycja powinna być chroniona, bo to tożsamość narodu. Piszesz, że chcesz chronić kulturę szlachecką. Tylko nie zauważyłas, że kultura szkachecka to kultura ziemiańska, wiejska. Nigdzie nie pisałam, że kultura chłopska powinna być chroniona. Wiejska jako taka, także ziemiańska.

 

Rację masz pisząc, że nowe ziemiaństwo dopiero sie tworzy. Ale przecież nie z mieszkańców miast tylko z co bogatszych chłopów, którzy dorabiają się i z czasem stać ich na pracownika.

 

Bobiczku, chamów na wsi już mało co zostało - większość do miast za łatwym chlebem wyemigrowała. I interpretuj to jak chcesz, ja nie będę się w interpretacje bawić, tylko wiem, że chłop polski zawsze miał swoje niewielkie gospodarstwo, bo taką miał naturę, mozna "Placówkę" albo "Noce i dnie" czy "Nad Niemnem" poczytać. I tradycja niewielkich rodzinnych gospodarstw jest solą polskiej wsi, czy ktoś tego chce, czy nie. A więc tradycją, głęboko zakorzenioną w narodzie. I tyle.

 

Ale nie o literaturze chciałam rozmawiać, tylko o tym, co zrobić, aby mieszkańcy wsi i miasta byli mniej zantagonizowani. Bo że są, to widać gołym okiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ale nie o literaturze chciałam rozmawiać, tylko o tym, co zrobić, aby mieszkańcy wsi i miasta byli mniej zantagonizowani. Bo że są, to widać gołym okiem...

... to raczej 'stare' antagonizmy, ... chociaż ?

"Kmiot", "Wsiok", "Burak" - to określenia, na brak ogłady, dobrego wychowania, wykształcenia - dziś już nie adekwatne do miejsca urodzenia, miarą żadną.

"Łajza", "Obibok", "Lump" - określenia 'miejskie' raczej, dotyczące lenistwa, chuligaństwa, cwaniactwa, itd - również, w czasach dzisiejszych, nie mające wiele wspólnego z miejscem urodzenia.

Nie ulega wątpliwości, że w rolnictwie praca jest ciężka, ale nie tylko w rolnictwie przecież, ... a "walka o przywileje" ... może tych "elyt" dzisiejszych - naturalnie nie wszystkich - (dobrze wykształconych), o nie wprowadzanie kas fiskalnych do ich prywatnych gabinetów i kancelarii ?

 

ps - żeby nie było :)

... jestem urodzony i wychowany w mieście (Poznań - Wilda), dwie trzecie swego życia mieszkam w małych cichych miasteczkach, korzystam pełnymi garściami z pracy właścicieli małych gospodarstw rolnych, kupując od nich produkty ziemi i hodowli, ... "wiejskie wesele", "wiejski chleb", "wiejska kiełbasa", już chyba tak "mieszczuchom" nie przeszkadzają ? :roll: :lol: ... no ale ja zwykły kuchta jestem (choć posiadam przyjaciół i znajomych wśród profesorów, "roboli" i "chłopów najemnych") :D

 

z pozdrowieniami dla Wsi i Miasta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak odejdzie do lamusa myślenie typu "chłop potęgą jest i basta" i "robotnicy, przewodnia siła narodu" :lol:

 

U nas są odwrócone proporcje. A wzajemne relacje określa licytacja - kto lepszy. A może by tak po prostu swój zawód wykonywać i tyle?

 

Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego u nas mówi się "chłopi" a w Ameryce "farmerzy"? Nawiasem mówiąc tam nie ma faremek 1arowych a żarcie jest może nie zbyt dobre ale jakie tanie! I jakoś bez dopłat im się udaje. I bez martyrologii.

 

 

Jedno, co dla mnie jest problemem, to równy dostęp do oświaty. dziś rano słuchałam radia i mówili, że test z angielskiego wypadł znacznie gorzej na wsi. I to jest problem. Nie dlatego, że poziom niższy, tylko dlatego, ze w mieście jest dostęp do kursów, z których korzysta sporo dzieci (też nie wszystkie) i one ciągną średnią w górę. Ale dlaczego np w takim Chile angielskiego można się nauczyć świetnie w zwykłej szkole, a u nas nie? Wiem, co mówię. Mój kolega, chilijczyk, mówi pięknym kolokwialnym angielskim a na pytanie o szkołę prywatną otworzył szeroko oczy. Ale już w Brazylii (obok przecież) jest zupełnie odwrotnie. Czyli jak u nas. Chcesz się nauczyć to płać. Więc o takie chilijskie podejście powinno się walczyć. Z tym, że nie akurat specjalnie na wsi, tylko w ogóle, wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie o literaturze chciałam rozmawiać, tylko o tym, co zrobić, aby mieszkańcy wsi i miasta byli mniej zantagonizowani. Bo że są, to widać gołym okiem...

 

Depsia, ktos tutaj trafnie zauwazyl, ze najwiecej pejoratywnych okreslen uslyszy sie od "chlopa" co to wprowadzil sie do miasta ... Jest w tym wiele racji i jakze mocno utkwilo mi w pamieci ulubione okreslenie mojego bylego sasiada, ktory co rusz powtarzal "cham ze wsi wyjdzie, wies z chama nigdy!!". Robil sie przy tym buraczkowo czerwony i szczerzl zolte zeby w szyderczym usmiechu ... Pewnie w ten sposob chcial zapomniec, ze "wzenil" sie w miastowa, nomen omen bardzo porzadna kobiecine, ktora co pijacka libacja okladal, jak przystalo na "miastowego" piesciami ...

Pewnie wiesz, ze czesto robimy z Markiem wypady po zdrowa zywnosc do gospodarstw agro, glownie z okolic Zakopanego i Lublina ... Biorac od jednego chlopa (chociaz nie lubie tego okreslenia i wole hodowcy) musze sie zawsze nasluchac, aby nie brac od innego bo ... bo podsypuje sztucznym "swinstwem", bo maczka rybna karmi swoje kury i byle czym tuczniki, a miod to zawsze "chrzszczony" :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie o literaturze chciałam rozmawiać, tylko o tym, co zrobić, aby mieszkańcy wsi i miasta byli mniej zantagonizowani. Bo że są, to widać gołym okiem...

 

Depsia, Biorac od jednego chlopa (chociaz nie lubie tego okreslenia i wole hodowcy) musze sie zawsze nasluchac, aby nie brac od innego bo ... bo podsypuje sztucznym "swinstwem", bo maczka rybna karmi swoje kury i byle czym tuczniki, a miod to zawsze "chrzszczony" :roll:

 

no i szczujesz.

szczujesz, bo przecież to jest niedopuszczalne 8) na wsi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... to raczej 'stare' antagonizmy, ... chociaż ?

stare ale jak widać jare.

 

"Kmiot", "Wsiok", "Burak" - to określenia, na brak ogłady, dobrego wychowania, wykształcenia - dziś już nie adekwatne do miejsca urodzenia, miarą żadną.

"Łajza", "Obibok", "Lump" - określenia 'miejskie' raczej, dotyczące lenistwa, chuligaństwa, cwaniactwa, itd - również, w czasach dzisiejszych, nie mające wiele wspólnego z miejscem urodzenia.

Zapomniałeś o braku gustu napisać, który się opisuje używając określenia "robić wieś".

 

 

Nie dlatego, że poziom niższy, tylko dlatego, ze w mieście jest dostęp do kursów, z których korzysta sporo dzieci (też nie wszystkie) i one ciągną średnią w górę.

Nie tylko dlatego, ale tez dlatego, że nauczyciele nie garną się do uczenia dzieci na wsi, bo to podobno trudniejsze jest :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...