Agduś 14.06.2009 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2009 Podtrzymuje swoje zdanie : elektryczna maszynka do mięsa jako prezent to jest przegięcie. Zgadzam się. U nas panie nauczycielki i derekcja dostają kwiaty lub prezenty nie tylko na Dzień Nauczyciela i koniec roku, ale też... na imieniny! Wkurza mnie to maksymalnie, ale moje votum separatum niczego nie zmieni. Kwiatka daję w łapę dzieckom dwa razy w roku, bo taki zwyczaj jest. Ulubionym paniom mogą dać ładniejszy bukiet albo coś innego (czekoladę, puszeczkę z dobrą herbatą), mniej ulubionym różyczkę. Na koniec przedszkola daliśmy pani srebrną biżuterię - nie byl to drogi zestaw, składka była rzeczywiście dobrowolna (ktoś tam nie dał i nikt się krzywo nie patrzył), a pani naprawdę dużo dla naszych dzieci zrobiła. Była bardzo zaskoczona prezentem, wyraźnie niczego się nie spodziewała. Na koniec roku w klasie, w której jestem w trójce, będą kwiatki lub czekoladki. U najstarszej córki zapewne mamusie z trójki kupią jakieś prezenty. Czasem bywały to takie rzeczy, że ja - jako osoba składająca się na to - byłam zażenowana. Panie najwyraźniej nie. Niesmak mi pozostawał... Gdybym dostała od uczniów paczkę zawierającą między innymi... rajstopy (imieniny pani w drugiej chyba klasie), komplet pościeli, komplet ręczników, zastawę stołową, to bym się czuła obrażona - wprawdzie pensje nauczycielskie rewelacyjne nie są, ale na rajstopy, pościel czy inne takie jeszcze mnie stać! (Jestem nauczycielką, aktualnie nie pracuję, ale 10 lat przepracowałam w zawodzie.) A jeszcze prezenty w postaci np. reprodukcji obrazu... Jeżeli się wcześniej nie przeprowadzi wywiadu i nie zna gustu, to jest to z reguły prezent przechodni lub wieczyste wyposażenie strychu... Reasumując - kwiatek, czekoladka tak (pod warunkiem, że dane z ochotą, a nie z obowiązku, bo tak wypada i z wściekłością, że "się kasę wywaliło"). Książka, album, słownik, drobiazg ze srebra na koniec etapu - tak (warunek ten sam). I nic innego - żadnych "użytków"!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 14.06.2009 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2009 m zawsze mnie mierziły kwiaty na koniec roku, prezenty , bombonierki dla Pań itp...........do jasnej cholery toż to praca dla tych ludzi i oni dostają wypłatę wiec nie widzę potrzeby dodatkowych prezentów, zawsze kojarzyło mi sie to z lizusostwem rodziców żeby ich dziecko miało lepiej niż inne. Jeszcze rozumiem jakiś drobiazg jeżeli nauczyciel ---wychowawca żegna sie z klasą np. koniec 6 klasy, 3 gimnazjum, 3 liceum itp ale każdego roku , tym samym nauczycielom...........przesada, ja jak idę na urlop to jakoś od swoich klientów nie dostaje prezentów.............w przedszkolach dzieje sie to samo, kwiatki , czekoladki ..................a jak bardzo chce sie wydać kasę to nie lepiej kupić cos do przedszkola żeby korzystały z tego i dzieci i panie............... Takie pomysły miały zawsze nawiedzone mamusie, które latały do szkoły, razem z dzieckiem, zaprowadzały je pod klasę i jeszcze rozpakowywały tornister, były na każdej wycieczce, na każdym ognisku itp........... Krótko mówiąc ---NIE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 14.06.2009 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2009 ale to przecież zależy od tego czy pani nauczycielka była w porządku do klasy, do dzieci... jakim jest pedagogiem... jakie ma podejście... czy się stara... to indywidualna sprawa każdego z nas; rodzica w naszym przypadku, powiem Ci, że zrzuta będzie, na pewno a na kwiaty dla Niej to wydamy fortunę, bo.... bo się Jej należy po raz wtóry przekonaliśmy się, ze takiego pedagoga, to ze świecą szukać... rozsławiła klasę na całą Polskę, stara się, poświęca swój czas, pracuje, ma świetne podejście do dzieci, słowem nauczycielka z "krwi i kości"... i co? ja mam się teraz zastanawiać czy kupić kwiaty czy tam słodycze? a kuwa kupię (zresztą wszyscy rodzice), takie, że hoho ALE! patrząc na inne panie, z innych klas, to.... bym się zastanawiał... Wychodzi na to, że sprawa indywidualna dla każdego z nas, więc nie generalizujmy... P.S. art. też nie czytałem a nie lepiej pójść do dyrekcji szkoły i wpłynąć na to aby dostała porządną premię----nagrodę ...........ja bym wolała niż kilka wiechci......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 14.06.2009 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2009 łeeee kosz słodyczy .. ja już przeżyłam komplet antycznej biżuterii, obraz z Desy ... Nie uczestniczyłam. Dla mnie to żenada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 15.06.2009 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2009 Moja 3 letnia córa kończyła dziś swój 2-letni okres żłobkowania - od września idzie do przedszkola - inna placówka. Z tego tytułu zobiłyśmy wczoraj 4 małe bukieciki z własnych ogrodowych kwiatków (noo.. babcinych ) - każdy inny kolor - dla każdej z cioć Do tego malutka bombonierka - niech se ciotki zjedzą w przerwie na leżakowanie Pezenty typu agd to dla mnie też przesada - jestem zwolenniczką symbolicznych gestów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madzialenka 15.06.2009 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2009 Wlasnie wysylalam do klienta slicznie zrobiona fotoksiege dla Pan na zakonczenie przedszkola. Ktorys z Rodzicow poswecil mase czasu i wybral najladniejsze zdjecia, poopisywal je, powstawial cytaty i przyslal nam do druku - dla kazdej z Pan + dla Pani Dyrektor. Juz wiem, co nasze Panie dostana w przyszlym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 15.06.2009 11:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2009 łeeee kosz słodyczy .. ja już przeżyłam komplet antycznej biżuterii, obraz z Desy ... Nie uczestniczyłam. Dla mnie to żenada. Nie śmiej się Neferka z tych słodyczy bo to dopiero 2 klasa. Do biżuterii dojdziemy w swoim czasie Mam koleżanki nauczycielki i w takich sytuacjach (prezenty, czekoladki czują się zażenowane). One po prostu dobrze wykonały swoją pracę. Widzę, że jest ogólne przyzwolenie i raptem jedna osoba jest na nie. Ostatnio usłyszałam argument, że kwiatek szybko więdnie....Rozumiem, że czekoladki lepsze bo w d.u.p.s.k.o idą? Czy naprawdę żeby docenić czyjąś pracę należy mu dawać prezent? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 05.07.2009 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2009 Nie czytałam artykułu, ale pozwolę sobie wkleić mój wątek http://forum.muratordom.pl/co-dzieci-dostaja-w-przedszkolu-szkole-na-koniec-roku,t162520.htm Nigdy nie uważałam rzeczy praktycznych za dobre prezenty, chyba, że na wesele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.