Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ośla łączka


Chef Paul

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kwiatek z Urzędu Skarbowego, czekam na zwrot kasy (jeszcze za czasów ulgi remontowej), dawno po terminie i nic. Idę do Skarbówki, a tam pani mówi, że ja nie dostarczyłam kwitka, że sie w zeszłym roku przemeldowałam i mnie nie moga rozliczyć. Mowię, że przeciez w zeszłym roku juz mnie w tej własnie Skarbówce rozliczali i żadnego kwitka nie chcieli, kolejny rok jestem ich "klientem". Mur. Wypelniłam kwitek. Na to pani - to proszę dostarczyc rozliczenie. A ja na to, że juz dostarczyłam. A pani, że ona go nie ma. A ja wkurzona, że niech poszuka, bo ja mam potwierdzenie wysłania i teraz to ich problem, że zgubili. Leżało u pani na biurku. Prawie na wierzchu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
ich problem pod warunkiem że wysłałaś z potwierdzeniem odbioru... Jeżeli zwykły polecony, to nadal jest twoj problem.. prawdopodobnie bedzieszc jeszcze raz skladac papierki.. ale luuuzik... ja przez "niemożność" uzyskania wszystkich wlasciwych papierkow rozliczylem sie ze skarbowka w zeszlym roku w listopadzie... wymagali tyle papierkow (ktore zreszta musialem wziac od nich samych) ze pol roku mi zajelo skompletowanie wszystkiego... teraz czekam z dusza na ramieniu na zwrot duzej kasy... VAT juz mi i tak ukradli, wiec licze ze chociaz podatek dochodowy zwroca.. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ich problem pod warunkiem że wysłałaś z potwierdzeniem odbioru... Jeżeli zwykły polecony, to nadal jest twoj problem.. prawdopodobnie bedzieszc jeszcze raz skladac papierki.. ale luuuzik...

 

Moja historia się skończyła dobrze, bo przy mnie kobieta znalazła moje kwity na swoim biurku.

Jasne, że gdyby ich jednak nie znalazła, to musiałabym je dostarczyc jeszcze raz (w końcu to mnie zależało na zwrocie podatku), ale zawsze mam kopię PIT-u w domu.

 

Współczuje Ci Xiff, mam nadzieję, że jednak dalej pójdzie dobrze :)

Raz mi Pani w US chciała sprawdzac rachunki, ale na komentarz: "ale to chyba szkoda czasu, bo i tak rachunków mam na trzy razy większą kwotę niz wyskośc ulgi", pani przyznała mi rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesce akcji: campus universytecki w czasie kursów wakacyjnych

 

Udział biorą: młodzież z calutkiego świata

 

kwiatek: administracja wzywa wszystkich, absolutnie wszystkich, żeby przerwali zajęcia w salach i przybyli do wspólnej aulii, po to... by ich poinformować, że jeden z kursantów ma dość poważną chorobę zakaźną (przenoszącą się jak grypa) i należy... kategorycznie unikać wszelkich zgromadzeń. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaczęła się awanturowac, że jakim prawem jej zabrano karte, a może ktoś na zapleczu płaci jej kartą itp.

.

 

No właśnie. Jak to jest z tym zatrzymaniem karty w kasie marketu czy innej??

Przecież faktycznie pani kasjerka może sobie kartę wziąść i nią zapłacić. Chyba powinien być od razu spisany jakiś protokół zatrzymania, że z godziną tą i tą ktoś poza mną ma dostęp do mojej karty. A ja swoją drogą od razu dzwonię i zastzregam...

Byłam świadkiem jak kobiecie kasjerka zatrzymała kartę kredytową. Po prostu odłożyła, bo z kartą coś nie tak. I co? Właścicielka mówi, że niech przyjdzie ktoś z administracji i podpisze fakt zatrzymania - a ta, że zajęci. I że ma odejść od kasy bo kolejka czeka. Trochę ją podbuntowałam, że jak czeka, to szybciej kasjerka się ruszy. Ja rozumiem, że ona ma przepisy i musi przestrzegać ale w końcu to czyjaś forsa jest...

Jak mnie się zdarzyło, ze w Londynia panienka nie wierzyła, że osoba na zdjęciu karty to ja :-? to od razu zadzwonili do jakiejś ich informacji, musiałam odpowiedzieć na kilka pytań mając niezły ubaw z literowaniem polskich imion rodziców itp po czym po 10 min wszytsko się wyjaśniło, zostałam grzecznie przeproszona i OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie a jaki przepis mówi że byle patałach może sobie zatrzymać kartę np. mojej żony która jest w moich rękach?? Dziś kasjerka, jutro ochroniarz pojutrze może sprzątaczka bo mi krzywo z oczu patrzy? Co ona ma do tego? Nie przyjąć płatności gdy karta nie jest moja to jedno i to rozumiem a zabranie jej to drugie. Niech sobie pilnują swojego nosa. A jeśli już o tym mowa czyż nie jest idiotyzmem że na potwierdzeniu płatnościu trzeba złożyć podpis taki jaki jest na karcie? Są jeszcze takie terminale i karty. Przecież największy nawet kretyn o tym wie i w przypadku kradzieży podpisze się tak samo jak również do płacenia damską kartą podstawi kobietę a męską mężczyznę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie a jaki przepis mówi że byle patałach może sobie zatrzymać kartę np. mojej żony która jest w moich rękach??

 

I.W. nie gorączkuj się tak, tylko przeczytaj spokojnie regulamin użytkowania Twojej karty, bo jest 95% szans, że to ten patałach ma rację (mozliwe, że nawet ma prawo ją przeciąć).

A Ty na 95% nie masz prawa posługiwać się kartą żony.

 

A jeśli już o tym mowa czyż nie jest idiotyzmem że na potwierdzeniu płatnościu trzeba złożyć podpis taki jaki jest na karcie? Są jeszcze takie terminale i karty. Przecież największy nawet kretyn o tym wie i w przypadku kradzieży podpisze się tak samo jak również do płacenia damską kartą podstawi kobietę a męską mężczyznę.

 

Nie obraź się, ale z Twojego toku myslenia wynika, że skoro "męską" kartą posługuje się kobieta (i na dodatek perfekcyjnie podrabia męski podpis) to na pewno jest to uczciwa transakcja, bo przecież oszuści nie są takimi kretynami??? No dośc nowatorski sposób autoryzacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Jak to jest z tym zatrzymaniem karty w kasie marketu czy innej??

Przecież faktycznie pani kasjerka może sobie kartę wziąść i nią zapłacić. Chyba powinien być od razu spisany jakiś protokół zatrzymania, że z godziną tą i tą ktoś poza mną ma dostęp do mojej karty. A ja swoją drogą od razu dzwonię i zastzregam...

 

Próbowałam pogooglać, są jakieś formularze zatrzymania karty, jest cos o konieczności przecięcia itp., ale to chyba sporo zależy od konkretnego banku i od firmy obługujacej transakcję, nie znalazłam na razie żadnych ogolnoobowiązujacych przepisów.

Przy okazji w wielu miejscach spotkałam sie, że kasjer ma prawo wylegitymować klienta.

 

Jak mnie się zdarzyło, ze w Londynia panienka nie wierzyła, że osoba na zdjęciu karty to ja :-? to od razu zadzwonili do jakiejś ich informacji,

 

EZS, co innego jak są wątpliwości co do tego, czy Ty to Ty ewentualnie co do wazności karty - wtedy mozna kontaktowac się z bankiem czy telefonicznie autoryzowac transakcję u firmy obsługującej (np. Polcardu).

 

Ale jak widac, że ktos się posługuje karta, na której są dane innej osoby/osób, to raczej cos nie halo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym daniem karty innej osobie, to OK, rozumiem. Raczej chodziło mi o sytuację, którą ja widziałam. Kobieta odebrała nową kartę z banku (tak twierdziła) i karta była zastrzeżona lub coś innego, w każdym razie kasjerka chciała ją zatrzymać. Jakoś mi to nie chce się pomieścić w wyobraźni. Oddać moją kartę komuś? A jak ona potem powie, że "a skąd, nic nie wie" a konto wyczyści, to jak ja udowodnię, że to ona???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym daniem karty innej osobie, to OK, rozumiem. Raczej chodziło mi o sytuację, którą ja widziałam. Kobieta odebrała nową kartę z banku (tak twierdziła) i karta była zastrzeżona lub coś innego, w każdym razie kasjerka chciała ją zatrzymać. Jakoś mi to nie chce się pomieścić w wyobraźni. Oddać moją kartę komuś? A jak ona potem powie, że "a skąd, nic nie wie" a konto wyczyści, to jak ja udowodnię, że to ona???

 

tez mi sie wydaje, tak na chłopski rozum, że kasjer nie powinien zabierac karty z zasięgu wzroku klienta, nawet podejrzanego :wink: .

Zerknij, tutaj znalazlam trochę:

http://www.kartyonline.net/niusy.php?id=311

http://www.eservice.com.pl/aktualnosci/index_html_Zprasy/index_html_folder_prasa/index_html_przyjm_zapl

 

Z tego pierwszego linku wynika, że zatrzymaną kartę trzeba przeciąć, a jesli klient ostro protestuje, to wtedy spisuje się protokół zatrzymania. Ale nie wiem, czy to jest reguła.

 

Zreszta, skoro do dokonania platności nie powinno się tracic karty z oczu, to i w takich wypadkach chyba też?

Swego czasu głosno się mówiło, że kelnerom nie wolno brac karty i sobie z nia iśc do terminala, tak że klient nie widzi co on robi.

 

Co do tej babeczki, to albo w banku jakies niedopatrzenie/pomyłka, albo powinna pierwszą transakcję nową karta zrobić w bakomacie, żeby ja aktywować - a tego nie zrobiła. No ale mniejsza o to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie a jaki przepis mówi że byle patałach może sobie zatrzymać kartę np. mojej żony która jest w moich rękach??

 

I.W. nie gorączkuj się tak, tylko przeczytaj spokojnie regulamin użytkowania Twojej karty, bo jest 95% szans, że to ten patałach ma rację (mozliwe, że nawet ma prawo ją przeciąć).

A Ty na 95% nie masz prawa posługiwać się kartą żony.

 

A jeśli już o tym mowa czyż nie jest idiotyzmem że na potwierdzeniu płatnościu trzeba złożyć podpis taki jaki jest na karcie? Są jeszcze takie terminale i karty. Przecież największy nawet kretyn o tym wie i w przypadku kradzieży podpisze się tak samo jak również do płacenia damską kartą podstawi kobietę a męską mężczyznę.

 

Nie obraź się, ale z Twojego toku myslenia wynika, że skoro "męską" kartą posługuje się kobieta (i na dodatek perfekcyjnie podrabia męski podpis) to na pewno jest to uczciwa transakcja, bo przecież oszuści nie są takimi kretynami??? No dośc nowatorski sposób autoryzacji...

Czy zatem osoba w kasie zna regulamin konta mojej żony (i wszystkich żon i mężów we wszystkich bankach :wink: ) że może zabrać kartę? A skąd wie jakie to jest konto i jaki regulamin? Czy zatrudniona jest przez bank do pilnowania transakcji czy przez market do obsługi kasy? Kartą żony sie nie posługuję ba nawet pinu nie znam ale uważam że te osoby nie są do pilnowania przestrzegania prawa (czy też raczej regulaminu banku).

Z mojego toku myślenia nie wynika to co napisałeś. Wynika raczej to że dodatkowa autoryzacja poprzez pilnowanie przez kasjera czy zgadza się płeć osoby jest wysoce nieskuteczna gdyż gdyby ktoś chciał dokonać transakcji nieswoją kartą zdobytą w drodze przestępstwa najprawdopodobniej zrobi to przy pomocy innych osób odpowiedniej płci i przejdzie ten poziom autoryzacji bez trudu. A odnośnie podpisu ja używam kilku wzorów podisów nie raz się pomyliłem i co? Nikt na to uwagi nie zwrócił. Zatem w ogóle udział kasjera w autoryzacji transakcji wydaje się być zbędny.Nie twierdzę że to źle ale ludzie (kasjerzy) bywają różni. Może się zdarzyć jakiś niespełniony detektyw który zabierze Ci kartę bo ci źle z oczu patrzy, powie ci że np. podpis mu się nie podoba i narobi zwykłego kłopotu. Po prostu nie powinni miec takich uprawnień i tyle(o ile je mają) bo swoich pieniędzy powinien pilnować każdy sam. Ale zbaczamy z tematu wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawcy kart są bardzo wyczuleni na zachowania kasjerów. W Polsce bardzo niechętnie kasjer zabiera kartę, nawet gdy na terminalu wywala komunikat, że karta jest kradziona. To większy problem myślę...

Ale o tym dowiadujemy się dopiero, gdy ktoś nam sklonuje kartę ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Przepraszam ale "nie swoją" pisze się osobno (nie z przymiotnikami),podobnie jak "ci" w listach piszemy wielką literą(chyba,że nie Masz szacunku do tej osoby)

-alemożesięmylę?

 

Przepraszam ale "swój" jest zaimkiem dzierżawczym a nie przymiotnikiem :D :D

W zwrocie "nie Masz szacunku", czasownika nie piszemy z wielkiej litery.

W języku polskim nie ma też wyrazu "alemożesięmylę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale "nie swoją" pisze się osobno (nie z przymiotnikami),podobnie jak "ci" w listach piszemy wielką literą(chyba,że nie Masz szacunku do tej osoby)

-alemożesięmylę?

Być może nie mylisz się ale piszę tu szybko w przerwie innych zajęć (akurat teraz pracuję). Zapewne znajdziesz tu też kupę innych błędów interpunkcyjnych,przekręconych wyrazów nie tylko moich. Możesz wszystkim piszącym równiez zwrócić uwagę że nie stosują się do zasad języka polskiego.

To forum luźnej, szybkiej wymiany myśli a posty nie są oficjalnymi listami.

Lub jak kto woli występują tu "oczywiste blędy pisarskie".

Jeśli bym chciał tak analizowac poprawność językową innych osób na wszystkich forach na których piszę nie miałbym czasu napisać nic na temat.

Ale każdy ma swoje natręctwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale "nie swoją" pisze się osobno (nie z przymiotnikami),podobnie jak "ci" w listach piszemy wielką literą(chyba,że nie Masz szacunku do tej osoby)

-alemożesięmylę?

 

Przepraszam ale "swój" jest zaimkiem dzierżawczym a nie przymiotnikiem :D :D

W zwrocie "nie Masz szacunku", czasownika nie piszemy z wielkiej litery.

W języku polskim nie ma też wyrazu "alemożesięmylę".

 

A jednak brak Ci polotu!?A co stało się z dowcipem twym ?

Tak na marginesie-błędy klawiaturowe często różnią się od tych elementarnych-wszyscy(mam nadzieję to widzą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...