Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piwnica w glinie a mąż nie chce drenażu!!!!


Afrodyta

Recommended Posts

Jak wytłumaczyć chłopu, że drenaż jest potrzebny?

 

Czy to może ja się mylę?

 

Mamy 112m2 piwnicy zagłębionej 60-140cm w ziemi. Właściwie w glinie. Ja walczę o to, aby zrobić drenaż wokół domu, a chłop nie! Na moje pytanie "dlaczego" mówi, że glina zaizoluje od wilgoci budynek, że woda spłynie spadkiem, bo przy domu jest wyżej /twarda ta glina, jak 2 tyg. woda stała w wykopie pod komin, to błotka było tylko 10 cm i całość troszkę zwilżała/

 

Nawet bym się z tym zgodziła, ale....

 

Po jaką chol..ę obsypywał fundamenty piaskiem, który jak nic przepuszcza wodę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świerzak piwnica już jest.

Spadek na działce jest taki duży, że właśnie z tego powodu jest piwnica. Grunt był podmokły do czasu, kiedy zabezpieczyliśmy działkę przed wodą napływającą asfaltem. Mam dom postawiony na 4m gliny i obsypany piachem :evil: Teraz spadek jest od domu w stronę ogrodu i w stronę drogi /ziemi trzeba było nasypać 10 cm powyżej asfaltu/

Pompa była i się zepsuła :evil:

 

Po ostatnim oberwaniu chmury, po 15 minutach deszczu, musieliśmy wybierać wodę ze zbiornika wkopanego w ziemię przed garażem, a i tak do garażu trochę wlazło :evil:

 

W jednym miejscu izolacja pozioma nie działa i będę musiała odkopywać :evil: wilgoć wlazła na podłogę w piwnicy na jakieś 2m2 :evil: ściana sucha

 

Całe szczęście, że nie mieszkamy i nie goni nas czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mąż się rozpędzi walnie głową w ścianę i dopiero wtedy usiądź z nim do rozmowy.

Aż taki zły to On nie jest żeby Go od razu ścianą traktować, tylko krótkowzroczny /czyt.oszczędny/ Ja natomiast, ze swoją zapobiegliwością wiem, że takie "oszczędności" będą się mściły solennie. Wolałabym zainwestować teraz i mieć spokój później

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez mam w glinie. po pierwszej zimie, w piwnicy 10cm wody, sciany do 2 m mokre.

po wykonaniu drenazu, studnie na kazdym rogu, miedzy nimi dwie rury drenarskie obok siebie ponizej plyty fundamentowej, na to worki z kamieniem 40tka, calosc owinieta geowlokniną.

 

dom blyskawicznie wysechł, wody nie ma a na wiosnę podczas roztopow i po duzych opadach studzienkami plynie potok!!!!

 

jak by to miala trafiac do piwnicy, to dzieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wody w piwnicy nie mam :D ściany suchutkie. Tylko nawałnica zapełnia studzienkę przy wjeździe do garażu :evil: A jak nie starcza, to stoi na całej szerokości bramy i włazi do środka :evil:Po ostatnim oberwaniu chmury Duży wyciągnął jakieś 300litrów deszczówki /20 wiader po 15 litrów/

 

Garaż mam w piwnicy, wjazd do garażu 3,5m szeroki i 10 m długi. Jak mocno leje i spływa to jest nieciekawie. Docelowo będzie w tej studzience pompa zanurzeniowa na stałe.

 

Bardziej interesują mnie ściany, choć nie widać aby woda im szkodziła :) Mokre nie są. Może to dobry znak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uparty ten twój mąż - a on nie z takich co to baba sie na budowie nie zna?

Może naślij na niego jakiegoś ''postronnego'' fachowca co mu uświadomi jego niewiedzę :wink:

 

Ps.Pół roku namawiałam Go na zmywarkę :evil: A dopiero jak koledzy powiedzieli, że to jest OK, to dał się namówić.

 

Może to jest patent.

Tylko On nie z tych, co "łażą po ludziach, innych budowach, pytają i sprawdzają rozwiązania"

 

Ja sobie tak cicho myślę, że jeszcze ze dwa, trzy "oberwania chmury" podczas Jego nieobecności, zrobią swoje. Jak Mu się odechce wyciągać ręcznie 300 litrów wody sprzed garażu to zmieni zdanie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węża ogrodowego masz?

 

Zastosuj ze trzy razy, zawsze po deszczu....

 

Potem mu to pokaż (a o wężu nie gadaj).

Masz załatwione - zmieni zdanie.

 

Kiedyś mu wyjaśnisz, że na podstawie nie do końca zbadanych przesłanek to zrobił... :lol:

 

A obiektywnie - jak dom w glinie - to podciąganie wody pewne.

Glina z -50 m ppt potrafi podciągać kapilarnie.

Każda pustka w takim złożu glinianym (piwnica) to żąpie...

Lepsza woda w drenażu jak w piwnicy.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam_mk

Czyli ta wilgotność gliny kiedyś może się zemścić? Nawet jeśli teraz nie widać oznak wilgotności na ścianach wewnątrz piwnicy?

 

Glina jest na prawdę twarda. Fundamenty "skrobałam" szpadlem po centymetrze, po uprzednim 12-godzinnym moczeniu :evil: a nie jestem chucherko :oops: :wink: i nie specjalnie było widać, aby nasiąkła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę przybredzać na niewidziane, ale...

 

Jak w terenie jest glina leżąca całe tysiąclecia "jak ją Bóg stworzył" - to jest wilgotna ZAWSZE.

Może być i tak, że w okolicy ktoś kopał jaki kabel czy zrobił rów, albo inną budowlę i poprzecinał warstwy podziemne - w efekcie skutecznie ją osuszył.

(bardzo rzadki przypadek!!!).

O tym co masz to przekonaj się sama próbując wykopać dołek w tej glinie.

Zazwyczaj szpadla nie da się wbić.

Kroi się ją po plasterku tak ze 4cm i oderwać szpadla się nie da (jak dobrze "tłusta", że tylko cegielnię stawiać).

 

U mojej mamy w ogródku było tak:

Energetyka poprowadziła kabel do nowego osiedla.

Przyjechała kopara, wykopała, rozwinęli, zakopali i poszli....

Po kilku dniach pojawiła się rzeczka a w sezonie na ogródku wyrosła... PAŁKA WODNA!!! :o :o :o

W miejscu zawsze suchym jak ten pieprz przysłowiowy.

Żebyś Ty wiedziała ile ja się tam napodlewałem wcześniej, bez większego efektu, żeby mamusi kwiatki rosły... :evil: :evil: :evil: :lol:

 

Rura tak z 1" sklepana na końcu.

Długość rury ze 2,5mb w dwóch równych, mniej więcej, odcinkach.

Końce gwintowane, do skręcenia na mufkę.

Rurę trzeba nawiercić w kilku miejscach (ściankę) wiertłem ze 3-4mm.

Wbijamy pierwszy, sklepany na końcu, odcinek karcąc sporym młotem mufkę.

Do samej ziemi.

Wykręcamy tę skarconą mufkę, wkręcamy nową, przedłużamy rurę o drugi odcinek i kontynuujemy wbijanie tak, żeby tylko trochę z ziemi wystawało.

 

Po jakich dwóch dniach zapuszczamy do wnętrza tej rury jaki SUCHY patyk.

Wyjmujemy i oglądamy jak głęboko jest woda pod trawnikiem.

Mamy sondę poziomu tej wody.

Warto tam jaki krzaczek posadzić czy co postawić, żeby się nie potykać o to...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym co masz to przekonaj się sama próbując wykopać dołek w tej glinie.

Zazwyczaj szpadla nie da się wbić.

Kroi się ją po plasterku tak ze 4cm i oderwać szpadla się nie da (jak dobrze "tłusta", że tylko cegielnię stawiać).

 

Adam M.

 

Gość, który robił wykop pod piwnicę powiedział, że "tylko piec postawić i wypalać cegły"

Na odcinku 0,5m była tak twarda i tłusta, że Duży skrobał po te 4cm, ja natomiast po 1cm :o :evil:

 

A gdy robił studzienkę przy garażu (beczka wkopana w ziemię), to "wybrał" otwór rurą PCV 50-ką na głębokość około metra poniżej fundamentów - suchutko i dalej glina /a mieliśmy nadzieję dokopać się do piasku, aby deszczówka szła głębiej w ziemię/

 

Ale z tym dokopaniem się do cieków wodnych.....

hmm...

300m za nami, po drugiej stronie drogi, gość ma żwirownię. Ze dwa lata temu wylazła mu woda :o

 

Jak dziadek Dużego kopał studnię to okazało się, że pod domem jest wnęka/jaskinia wypłukana przez wodę wielkości pokoju i wejdzie do niej człowiek na stojąco :o :o :o /jak ja się bałam tu spać, gdy mi powiedzieli :o /

Między żwirownią a domem teściów jest dziwny spadek terenu, jakby dół, jakby staw bez wody, tak gdzieś 50x80m. Mówią, że tam kiedyś był normalny teren,"tylko się zapadło" :o

 

Jessu i ja się tu buduję :o :roll:

 

Aha! Kiedy w drugiej wsi zrobili studnię głębinową, to w naszej studni /tej, którą kopał Dziadek/ poziom wody obniżył się o 1,7m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama widzisz!

Wilgoć jest a wody - nie ma. (tej cieknącej).

Ale - jak opisujesz bywała i to sporo...

 

Ciekawostka! Żwirownia, opisujesz....

To musi być tak:

Trzeciorzęd to te gliny (na wierzchu). Utwory wcześniejsze to te piaski i żwiry..

Jak żwirownia to dołek. Niecka wodna... Do tego ta studnia w okolicy, co też wodę podbiera...

 

Masz tak, jakby mokrą watę na durszlaku położył...

Odsącza w te żwiry wszelkie nadmiary wody zostawiając w glinach tyle, ze wilgoć je skleja.

Może faktycznie tylko dobra izolacja przeciwwilgociowa wystarczy?

Opisujesz rzadki przypadek, gdy poprzecinano warstwy na tyle mocna, ze zmieniono istotnie warunki wodne.

Jak jest w skali makro (mikro to Twoja działka) mozesz się dowiedzieć w lokalnej melioracji.

Mają mapy geolo i 5 minut rozmowy z kumatym od razu i tam na miejscu da odpowiedź - robić czy nie...

 

Jakby nie ta żwirownia to te żwiry byłyby pełne wody i ZAMKNIĘTE od góry gliną.

W wykopie pod dom miałabyś staw dla karpia...

 

Masz dobre warunki na drenaż/rozsącz francuski...

 

Rurę sobie daruj...

Opisujesz stan, gdzie nie występuje parcie wody...

Stale byłoby w niej sucho lub suchawo (jak mi się, z opisu sądząc, wydaje...)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...