Balto 22.08.2012 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2012 (edytowane) Ideałem by to było w diabła zedrzeć - ale kosztowna to sprawa, powinno się udać (pytanie jak wielki sztorm na Dunaju i jak mocowano styropian...) wyrównać to wszystko klejem i od nowa nałożyć tynk... Tak czy inaczej roboty w cholere.b: a może styropian nie dość że krzywy jak diabli to kiepsko zamocowany? Bo mi to wygląda jakby nieco brzegi nie dochodziły, zwróć uwagę na regularność tych kwadratów Edytowane 22 Sierpnia 2012 przez Balto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EWBUD 22.08.2012 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2012 Całkiem ładnie spier..... Efekt baranka? a jak by był kornik to by były fale pionowe, lub też poziome? Ten Twój wykonawca, to taki troszkę dowcipniś jest. Co do naprawy tego: warstwa kleju powinna wystarczyć - ale to taki strzał, bez wizji lokalnej nigdy do końca nie wiadomo jak bardzo jest to spieprzone . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 23.08.2012 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2012 Klej na baranka jako warstwa wyrównująca (tylko zacierana nie kielnią, ale rajbetką, albo pacą min. 0,5m. Po wyschnięciu siatka z klejem i nowy tynk. Wiem, że drogo wychodzi, ale niestety - baranka na baranka położyć się nie da. Wyjdzie efekt taki, że ziarna baranka nowego utoną w baranku starym i wyjdzie gładka powierzchnia Poza tym nie wiem, jak to zacierać Ważne tylko, aby baranka kłaść na równą powierzchnię i przy niskiej temperaturze powietrza - nie w upały! U mnie majster zaczynał robotę o 5 rano! Kończył ok. 11-tej, bo już za ciepło się robiło. Dodam, że tynkował jesienią, więc nie było mowy o letnich upałach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viali 24.08.2012 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 o Koszta sie nie martwie bo i tak wykonawca bedzie to robił ze swojej kieszeni, jezeli nie zechce niestety ale sąd mi zostanie, rzeczoznawce powoli szukam więc powinno być dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 24.08.2012 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 o Koszta sie nie martwie bo i tak wykonawca bedzie to robił ze swojej kieszeni, jezeli nie zechce niestety ale sąd mi zostanie, rzeczoznawce powoli szukam więc powinno być dobrze A masz pewność, ze drugi raz nie sp... artoli? I przy okazji jeszcze czegoś innego po złości napsuje. (Ja tak miałam.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viali 24.08.2012 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 A masz pewność, ze drugi raz nie sp... artoli? I przy okazji jeszcze czegoś innego po złości napsuje. (Ja tak miałam.) Zobacze co Sąd powie na to, bo chyba innej drogi nie bedzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 24.08.2012 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 Będzie tak długo poprawiał, aż zrobi dobrze Za swoją kasiorę. Jeśli go stać na poprawki wiekuiste, to proszę bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viali 24.08.2012 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 Będzie tak długo poprawiał, aż zrobi dobrze Za swoją kasiorę. Jeśli go stać na poprawki wiekuiste, to proszę bardzo heh, dokładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bajanadjembe 24.08.2012 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 Będzie tak długo poprawiał, aż zrobi dobrze Za swoją kasiorę. Jeśli go stać na poprawki wiekuiste, to proszę bardzo A mnie nie byłoby stać, żeby ktoś na mojej budowie eksperymentował, nawet za jego pieniądze. Powiedzcie, co zrobić, żeby ktoś dobrze zrobił. Tym bardziej, że ten ktoś sam nie widzi , że robota żle zrobiona, i mówi, że tak ma być. Ma ktoś pomysły? Dla mnie w takiej sytuacji, to tylko kasy dochodzić, a do poprawki innego brać. Nawet do demontażu nie dopuścić, bo coś przy okazji zepsuje. - Tak właśnie miałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 24.08.2012 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 bajanadjembe: święte słowa. Zastanawia mnie tylko co będzie, jak facet będzie odkładał poprawkę na "święty nigdy" aż w końcu zapomni, albo jeden człowiek będzie się bawił długie miesiące. Tym bardziej, że diabli wiedzą co pod spodem. Dobrze piszesz: niech zwróci kasę, da na materiał i inny chętny niech to ćwiczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 27.08.2012 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2012 Tu nie ma co ćwiczyć. Jeśli odzyska kasę za materiał, to trzeba zatrudnić fachowca i tyle. Albo samemu spróbować, jeśli ma się zdolne rączki. Jednakże odzyskanie kasy nie będzie takie proste. Lepiej spróbować zmusić do naprawy w ramach gwarancji/rękojmi. PS: umowa pisemna jest? Czy robota na gębę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viali 27.08.2012 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2012 (edytowane) Niestety umowy pisemnej nie zawieralismy ale zgodnie z litera prawa umowa słowna tez się liczy, dostałem od niego wcześniej rozpiske co ile i za co, nom i do tego mam wyciągi z konta...A co do zwrotu kasy to różnie bywa, gdyz na sąsiedniej wiosce żona odwiedziła pewnego pana który mial podobny przypadek. Sąd nakazał zleceniobiorcy oddać wszystkie pieniące łącznie z kasą za materiał Edytowane 27 Sierpnia 2012 przez viali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 28.08.2012 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Owszem, umowa ustna też się liczy. Kosztorys na piśmie ważną rzecz - będzie dowód dla sądu. Ciekawe też, czy wykonawca odprowadził podatek do US... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viali 28.08.2012 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Heh, aż z ciekawości zapytam;) Mam problem ze znalezieniem rzeczoznawcy budowlanego, woj lubelskie, zna ktoś może? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viali 15.09.2012 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2012 Rzeczoznawca załatwiony, twierdzi że bedzie dobrze wiec pozostaje czekać na operat i do śądu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario_gs 16.10.2012 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2012 (edytowane) Witam, mam pytanie: Tutaj w temacie opisane są plamy na nowej elewacji. Ja chciałym zapytać o zacieki. Otóż noszę się z zamiarem zakupu domu, jest już wybrany itp.. Jest tylko jeden problem który mnie martwi. Na w miarę świeżej elewacji (robiona wg Pani sprzedającej ok 1,5 roku temu) od strony południowej budynku (jednopiętrowy domek) pojawiły się zielonkawe zacieki, najwięcej przy dole elewacji (która zaczyna się ok 1,5 m od ziemi). Myślałem z początku że to wilgoć, ale ona chyba wychodzi bardziej jako plamy a nie zacieki... Jest też kilka w okolicach środka ściany. Ściana ma jedno małe okno na dole. Czy zacieki mogą się pojawiać w związku z braku "daszka" lub czegoś w tym stylu na dachu (ściana jest niemalże równa z dachówką, tzn. dachówka na tej ścianie nie wystaje - ściana boczna). Czy może się mylę i to wilgoć.. Nie ma tego na innych ścianach.. Pozdrawiam. Ps. nie znam się na budowlance i proszę nie "rugać" mnie od razu bo jestem tu nowy. A no i domek to bardzo podobny do tego z awatara Martinezio'a a ściana to prawa... stojąc przodem do frontu Edytowane 16 Października 2012 przez Mario_gs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 17.10.2012 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2012 Wrzuć może jakieś fotki. Będzie łatwiej rozstrzygnąć, co to za plamy. Domek do mojego podobny być nie może za bardzo, bo ja mam okapy dachu przy ścianach szczytowych wyciągnięte na ok. 70cm Zaciek ten może być wynikiem spływania wody pod dachówce na ścianę szczytową. Woda zbiera przy okazji cały kurz i syf, który osiadł suchą porą na dachu i osadza to na porowatej elewacji. Może być też, że to glony jakieś. Najlepiej wziąć myjkę ciśnieniową i spróbować kawałek tego zmyć - jak się da, znaczy się zrobiło się to tylko na powierzchni i jest szansa na naprawę tego łatwym sposobem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.