kolorado 16.06.2009 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2009 widzę że legaliści i praktycy zaczęli sie okładać pięściami więc ja tylko dodam że mam płytę Aristona która była uprzejma umrzeć przed końcem gwarancji. Podpisał mi to kolega i wpisał numer uprawnień SEP. I tyle. serwisant przyjechał i nprawił. Strasznie wadliwe te Aristony... Dobrze wiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 16.06.2009 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2009 Nic nie podbijaj, wyrzuć gwarancję na śmietnik. Skorzystaj z 2 letniej rękojmi dla konsumentów. Ciekawe – zwłaszcza to pogrubione. Rozumiem, że doskonale wiesz co piszesz i bierzesz odpowiedzialność za swoje słowa – również finansową, bo ta rada prowadzi do naprawy na własny koszt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 16.06.2009 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2009 Czy np. mgr inż. elektromechanik (3 lata elektrycznej ZSZ, 3 lata technikum dziennego, 5 lat studiów dziennych na wydziele elektrycznym) który nie posiada własnej firmy, a posiada wiedze i umiejętności (poparte aktualnymi uprawnienia SEP (badź też nie)) nie jest wykwalifikowanym elektrykiem który podłaczy kuchenkę elektryczną?? . Policjantowi powiedz, że "no przecież jeszcze wczoraj miałem prawo jazdy" PS. Nikt nie wymaga prowadzenia dzialalności gospodarczej, tylko imię nazwisko, podpis i nr uprawnień elektryka. Czy to tak dużo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 16.06.2009 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2009 Podbijaj bez skrupułów. Oczywiście, że tak. Zresztą, skad niby skrupuły. Sam podłączałeś - sam podpisz. PS. Tylko, żeby nie było tak, że instalację masz "skopaną" bo byłby wstyd. Ale to piszę tak na wszelki wypadek, wierząc, że z instalacją wszystko jest OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 16.06.2009 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2009 Moja płyta gazowa Electolux-a, po upływie niecałego roku zaczyna szwankować. Rozmowa z serwisem dość ciekawa, mam przygotować numer seryjny urządzenia, który jest pod spodem płyty (muszę piekarnik demontować), numer karty gwarancyjnej i datę zakupu. Zresztą to co się dzieje wynika z zalania palnika i niepotrzebnie wzywam serwis i będę musiała zapłacić za usługę, czyli osuszenie palnika. Jakoś dziwne jest to że, przez te 10 miesięcy wcześniej nie udało mi się zalać palnika ? Wydaje mi się, że chcą mnie zbyć. Co to takiego ta rękojmia dla konsumentów ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pablitoo 17.06.2009 05:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Podbijaj bez skrupułów. Oczywiście, że tak. Zresztą, skad niby skrupuły. Sam podłączałeś - sam podpisz. PS. Tylko, żeby nie było tak, że instalację masz "skopaną" bo byłby wstyd. Ale to piszę tak na wszelki wypadek, wierząc, że z instalacją wszystko jest OK. Nie będzie wstyda - instalacja jest w porządku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetabo 17.06.2009 05:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Nic nie podbijaj, wyrzuć gwarancję na śmietnik. Skorzystaj z 2 letniej rękojmi dla konsumentów. Ciekawe – zwłaszcza to pogrubione. 1 rok ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mjakob 17.06.2009 05:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 A to zwracam honor. Nadal jednak nie rozumiem na jakiej podstawie sprzedawca ma prawo żądać włożenia wtyczki do gniazdka przez uprawnionego elektryka, skoro instalacja została już zbadana przy jej odbiorze? Poza tym, jeśli instalacja jest nieprawidłowa to i tak w przypadku awarii gwarancja nie będzie uznana. Bywa że kuchenki mają listwy zaciskowe do których podłącza się przewody i wtedy żadanie by wykonał do elektryk ma uzasadnienie. Jeśli jednak podłączenie do sieci oznacza "włożenie wtyczki" to takie podstępowanie aristona powinno się zakwestionować w urzędzie ochrony konsumentów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 17.06.2009 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Bywa że kuchenki mają listwy zaciskowe do których podłącza się przewody i wtedy żadanie by wykonał do elektryk ma uzasadnienie. Jeśli jednak podłączenie do sieci oznacza "włożenie wtyczki" to takie podstępowanie aristona powinno się zakwestionować w urzędzie ochrony konsumentów. Nie masz racji. Wiele modeli kuchenek nie pracuje prawidłowo bez prawidłowo wykonanej instalacji, mało tego, stwarza wtedy zagrożenie dla użytkowników. A jakie bywają instalacje, to wszyscy wiemy. Jeszcze dziś można spotkać na forum wpisy, że wazne są kafelki nad przewodem, a sam przewód, to może być 0,75 bo przecież go nie widać. I dlatego zadaniem elektryka jest sprawdzenie prawidlowości połaczeń w gnieździe lub listwie zasilającej, przekroju przewodów zasilania i cech zabezpieczeń. Bo jeśli te warunki techniczne nie są spełnione, to producent po prostu zastrzega się, że nie odpowiada za prawidłowość pracy urządzenia. To tak jak z samochodem. Spełniasz warunki techniczne, robisz przeglądy - masz gwarancję. Olewasz wskazówki producenta? - oni olewają ciebie. No i spróbuj wtedy lecieć do Urzędu ochrony konsumenta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 17.06.2009 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Bywa że kuchenki mają listwy zaciskowe do których podłącza się przewody i wtedy żadanie by wykonał do elektryk ma uzasadnienie. Jeśli jednak podłączenie do sieci oznacza "włożenie wtyczki" to takie podstępowanie aristona powinno się zakwestionować w urzędzie ochrony konsumentów. Nie masz racji. Wiele modeli kuchenek nie pracuje prawidłowo bez prawidłowo wykonanej instalacji, mało tego, stwarza wtedy zagrożenie dla użytkowników. A jakie bywają instalacje, to wszyscy wiemy. Jeszcze dziś można spotkać na forum wpisy, że wazne są kafelki nad przewodem, a sam przewód, to może być 0,75 bo przecież go nie widać. I dlatego zadaniem elektryka jest sprawdzenie prawidlowości połaczeń w gnieździe lub listwie zasilającej, przekroju przewodów zasilania i cech zabezpieczeń. Bo jeśli te warunki techniczne nie są spełnione, to producent po prostu zastrzega się, że nie odpowiada za prawidłowość pracy urządzenia. To tak jak z samochodem. Spełniasz warunki techniczne, robisz przeglądy - masz gwarancję. Olewasz wskazówki producenta? - oni olewają ciebie. No i spróbuj wtedy lecieć do Urzędu ochrony konsumenta. Wszystko OK, ale przeglądy robisz na samochodzie, którego dotyczy gwarancja, a nie przedstawiasz zaświadczeń ze stacji paliw o jego jakości w wypadku reklamacji. Rozwiń tą myśl jak to sie ma do podłączenia żelazka, zmywarki, pralki, lodówki oraz jaką odpowiedzialność miałby producent kuchenki jeśli instalacja byłaby źle zrobiona? Przecież wtedy i tak może jej nie uznać, czyli nie ma żadnego interesu w wymaganiu właściwie zrobionej instalacji. Zdaję sobie sprawę, że przepisy w wielu miejscach są idiotyczne, ale zawsze mają jakieś merytoryczne lub historyczne uzasadnienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mjakob 17.06.2009 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Bywa że kuchenki mają listwy zaciskowe do których podłącza się przewody i wtedy żadanie by wykonał do elektryk ma uzasadnienie. Jeśli jednak podłączenie do sieci oznacza "włożenie wtyczki" to takie podstępowanie aristona powinno się zakwestionować w urzędzie ochrony konsumentów. Nie masz racji. Wiele modeli kuchenek nie pracuje prawidłowo bez prawidłowo wykonanej instalacji, mało tego, stwarza wtedy zagrożenie dla użytkowników. A jakie bywają instalacje, to wszyscy wiemy. Jeszcze dziś można spotkać na forum wpisy, że wazne są kafelki nad przewodem, a sam przewód, to może być 0,75 bo przecież go nie widać. I dlatego zadaniem elektryka jest sprawdzenie prawidlowości połaczeń w gnieździe lub listwie zasilającej, przekroju przewodów zasilania i cech zabezpieczeń. Bo jeśli te warunki techniczne nie są spełnione, to producent po prostu zastrzega się, że nie odpowiada za prawidłowość pracy urządzenia. To tak jak z samochodem. Spełniasz warunki techniczne, robisz przeglądy - masz gwarancję. Olewasz wskazówki producenta? - oni olewają ciebie. No i spróbuj wtedy lecieć do Urzędu ochrony konsumenta. No tak, z jednej strony masz rację. Instalacje bywają jakie bywają, ale z drugiej strony jest to lekka przesada żeby pierwszego włączenia danego sprzętu wtyczką do gniazda dokonywał elektryk A poza tym, jak pisał pablitoo, co w przypadku kiedy odbiór instalacji został dokonany i przeprowadzane są regularne pomiary?? To powinno wystarczać chyba (i tu można odwoływać się do uokik ) Zamieszkując w nowym domu kupujemy masę sprzętu - chociażby z prawdopodobieństwa i prawa murphyiego wynika, że coś może się zepsuć (a przecież odbiór niedawno, a więc i instalacja przebadana). Niestety, producent zawsze szuka i będzie szukał haczyków żeby tylko wykołować klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot_73 17.06.2009 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Niestety, producent zawsze szuka i będzie szukał haczyków żeby tylko wykołować klienta. I to jest sedno sprawy!! Niestety maluczki klient ma niewielkie sznase "solo" z producentrm - stąd też sa takie instytucje jak Federacja Konsumenta, UOKiK które wbrew pozorom i obiegowej opini że nic nie robią naprawde nieźle sobie radzą w przypadku kiedy gwarant robi wszytko by nie uznać usterki za którą powinien odpowiadać. Oczywiści ejest jeszcze coś pomiędzy klientem a producentem coś co zazwyczaj powoduje ze producent płaci nie koniecznie za to co naprawdę powinien zapłacić SERWIS - dla wielu serwisantów naprawy gwarancyjne są żyła złota - doskonale wiedza która firma daje sieokradać a która nie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 17.06.2009 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Wszystko OK, ale przeglądy robisz na samochodzie, którego dotyczy gwarancja, a nie przedstawiasz zaświadczeń ze stacji paliw o jego jakości w wypadku reklamacji. Rozwiń tą myśl jak to sie ma do podłączenia żelazka, zmywarki, pralki, lodówki oraz jaką odpowiedzialność miałby producent kuchenki jeśli instalacja byłaby źle zrobiona? Przecież wtedy i tak może jej nie uznać, czyli nie ma żadnego interesu w wymaganiu właściwie zrobionej instalacji. Zdaję sobie sprawę, że przepisy w wielu miejscach są idiotyczne, ale zawsze mają jakieś merytoryczne lub historyczne uzasadnienie. 1. Samochod ci przeglądają przy sprzedaży, więc to jak pierwsze podłączenie kuchenki. 2. Wiekszość sprzętu domowego nie przekracza mocy standardowej na gniazdko - czyli do 16A. 3. Większość sprzętu domowego, w tym np. również żelazka, to obecnie sprzęt II klasy ochronności, czyli bezpieczny, z płaską wtyczką bez podłączania bolca ochronnego. mało tego, tam nie wolno go podłączać. Inne - lodówka, zmywarka, nie przekraczają mocy standardowej. 4. Moc maksymalna kuchenki przekracza standard 16A, więc należy sprawdzić przewody zasilające (odmówić podłączenia przy zbyt niskich przekrojach), czy są własciwe i zabezpieczenia. Często również na panelu kuchenki nalezy skojarzyć jej grzałki, tj. wybrać układ połączeń. 5. Producenci od dawna piszą o tych wymaganiach w instrukcjach i nikt się nie może tłumaczyć, że nie wiedział. 6. Mój znajomy próbował sam podłączyć kuchenkę gazową z elektrycznym piekarnikiem. Podłączył, tyle, że nie działały zapalarki do gazu. Tak jest skonstruowane, że bez prawidłowego podłaczenia instalacji - po prostu nie działają. 7. Przepisy od dawna wymagają oddzielnych i specjalnie (obowiązkowo) zabezpieczonych gniazd w łazience. Dlatego producenci pralek na tym się opierają. Takich wymagań nie ma dla kuchni (a szkoda) i tam co sprytniejsi własciciele próbują podłączyć kuchenkę do jednego z gniazd ogólnego szeregu, co jest karygodne - przepisy wymagają dla mocy powyżej 2 kW oddzielnego gniazda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 17.06.2009 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 A poza tym, jak pisał pablitoo, co w przypadku kiedy odbiór instalacji został dokonany i przeprowadzane są regularne pomiary?? To powinno wystarczać chyba (i tu można odwoływać się do uokik ) No nie. Ile razy mam pisać, że to ułuda. Odbiór i pomiary instalacji jest dokonany. I wszystko jest OK. Ale próbując podłączyć kuchenkę - wprowadzasz zmiany. jakie - powtarzam: zwiększasz moc. Powinieneś mieć do kuchenki oddzielnie zabezpieczone gniazdo, na oddzielnych przewodach. A przy przeglądzie mogłeś tego nie mieć!!!! I zadaniem elektryka jest to wszystko sprawdzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 17.06.2009 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Uprzedzam też wszystkich, że brak wpisu elektryka, w razie pożaru pozbawia nas odszkodowania. Kiedyś pracowałem jako likwidator szkód i zawsze mówiłem ludziom, że pierwsze co spłonęło to dokumentacja, wszystkiego co było w domu ... Potem odszedłem z tej roboty bo pozbawianie ludzi należnych im pieniędzy było w sprzeczności z moim światopoglądem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 17.06.2009 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Rację ma Retrofood. To z punktu widzenia fachowości. Ale dochodzi tu jeszcze jeden bardzo istotny czynnik – konsument, którego niczym nie skrępowana wyobraźnia (a w zasadzie jej brak), beztroskość, poczucie fachowości i „wszystkowiedzctwa” jest niczym nie skrępowana - przklady równiez na tym Forum. Producent musi to przewidzieć i zabezpiecza się na wszelkie możliwe sposoby. W tym przypadku chroni swoją d..pę przed ewentualnymi roszczeniami z tytułu porażenia prądem lub pożaru wynikającego ze złej instalacji – przerzucając tą odpowiedzialność (teoretycznie) na elektryka.Warunki gwarancyjne są w tym przypadku najmniej istotne, bo konsument wcale nie musi korzystać z uprawnień gwarancyjnych, bo to też jest „przerzucanie” odpowiedzialności sprzedawcy na producenta. W przypadku sprzedaży konsumenckiej, to sprzedawca, zgodnie z prawem, odpowiada za zgodność towaru z zamówieniem, a nie producent. I to sprzedawca ma się „boksować” z producentem. Trzeba też mieć na uwadze fakt, że warunki gwarancyjne w niczym nie mogą ograniczać prawo konsumenta do reklamacji. Tak więc, w tym przypadku, brak pieczątki elektryka z uprawnieniami, nie może być ograniczeniem w przyjęciu reklamacji, bo w przypadku sprawy sadowej, gwarant (producent) lub sprzedawca, będzie musiał udowodnić zależność „przyczynowo-skutkową” w tym zakresie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 17.06.2009 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Kiedyś pracowałem jako likwidator szkód i zawsze mówiłem ludziom, że pierwsze co spłonęło to dokumentacja, wszystkiego co było w domu ... Potem odszedłem z tej roboty bo pozbawianie ludzi należnych im pieniędzy było w sprzeczności z moim światopoglądem ... Bez urazy, ale to ciekawy światopogląd – zwłaszcza w przypadku, kiedy ten pożar był ewidentnie z winy poszkodowanego, bo np. instalacja była samoróbką zrobioną wbrew zdrowemu rozsądkowi, że nie wspomnę o obowiązujących przepisach i bez odbioru (odbiór pewnie zapobiegłby). Oczywiście, ze szkoda takiego człowieka. Ale czy to jest powód aby za błędy poszkodowanego, a jednocześnie winnego, płacili wszyscy pozostali – bo przecież ktoś te składki opłaca, a im więcej „szkód”, tym stawka wyższa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 17.06.2009 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Bez urazy, ale to ciekawy światopogląd – zwłaszcza w przypadku, kiedy ten pożar był ewidentnie z winy poszkodowanego Wierz mi, że z punktu widzenia likwidatora szków to ZAWSZE ma być pożar z winy poszkodowanego. Dopiero jak nie uda się Tobie udowodnić, że było inaczej to wypłać odszkodowanie ... ale i tak urwij ile się da. Podobnie jest z włamaniem, zalaniem itd itd .. Jakby nawet na Twój dom spadł samolot to sprawdź, czy kolor Twojego dachu nie był zbyt jaskrawy co przyczyniło się do oślepienia pilota;) Po pracy w takiej branży nabiera się dystansu do ubezpieczeń. Bo takowe obarczone są pewnym ryzykiem zarówno dla ubezpieczanego ( bo jak się nic nie stanie to kasa na ubezpieczenie jest kasą wyrzuconą w błoto ) jak i ubezpieczającego ( bo jak będzie szkoda to i tak wypłacimy więcej niż wynosiła składka ) a jeszcze nie znalazłem tow ubezpieczeniowego, które zanotowałoby stratę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 17.06.2009 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Producent musi to przewidzieć i zabezpiecza się na wszelkie możliwe sposoby. W tym przypadku chroni swoją d..pę przed ewentualnymi roszczeniami z tytułu porażenia prądem lub pożaru wynikającego ze złej instalacji – przerzucając tą odpowiedzialność (teoretycznie) na elektryka. To powiedz proszę, czemu w USA warunki gwarancji nie narzucają na konsumenta obowiązku podłączenia sprzętu przez instalatora ( choć i tak każdy bierze "fachowca" albo sklepy oferują podłączenie przez instalatora w cenie urządzenia ) za to sposób właściwego podłączenia sprzętu jest opisany na 20 stronach w instrukcji obsługi sprzętu ? A odszkodowania są tam chyba XX razy większe niż w Europie ... Wymianę akumulatora też musi wykonać serwis ? Tam niewłaściwe podłączenie też może spowodować wiele strat ...Pal licho tablicę rozdzielczą bezpieczników, ale taki ECU już kosztuje konkretne pieniądze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 17.06.2009 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 To powiedz proszę, czemu w USA warunki gwarancji nie narzucają na konsumenta obowiązku podłączenia sprzętu przez instalatora… Właśnie dlatego: …. ( choć i tak każdy bierze "fachowca" albo sklepy oferują podłączenie przez instalatora w cenie urządzenia ) za to sposób właściwego podłączenia sprzętu jest opisany na 20 stronach w instrukcji obsługi sprzętu ? Dlatego też, nawet dla zwykłego młotka producent dodaje instrukcje obsługi, aby nie być pozwanym, bo: A odszkodowania są tam chyba XX razy większe niż w Europie ... A w każdych warunkach gwarancyjnych jest adnotacja : instalacji zgodnej z instrukcją i użytkowania zgodnego z instrukcją (następne 20 stron). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.