Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

adopcja pieska-proszę o pomoc


smadalena

Recommended Posts

Bardzo proszę osoby ,które adoptowały pieska ze schronu,żeby podzieliły się swoimi doświadczeniami.Dwa miesiące temu pożegnałam mojego cudownego przyjaciela i teraz zastanawiam się nad przygarnięciem jakiegoś psiaka,ale...trochę się obawiam.Zawsze miałam pieski "od szczeniaka",wychowane,zgrane ze mna.Teraz szczeniaczka nie kupię(chociaz moim marzeniem jest kolejny owczarek niemiecki),ponieważ jest ze mną dziesięcioletni mały piesek z chorym sercem i boję się,że szczeniak by go zamęczył,dlatego myślę o przygarnięciu psa dorosłego.Jednak zanim podejmę tak ważną decyzję chciałabym wiedzieć, jakie potencjalne problemy mogą (wiem,że nie muszą-nie ma reguły) mnie czekać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wielokroć miałam psy ze schroniska - były takie co to od pierwszego wejrzenia kochały i dawały z siebie tą miłość, były takie twardziele, co to miesiące długie minęły, zanim zaskoczyły, że nikt ich już nie obije kołkiem, nie wyrzuci z samochodu czy nie przywiąże w lesie za obróżkę z drutu kolczastego.

 

Biorąc psa ze schroniska musisz wiedzieć że...

 

że pies jest zawiedziony na człowieku. Kiedyś był rozkoszny, miał swoje spanko, michę, smycz , swojego pańcia i pańciusię. I życie by za nich dał..a pewnego dnia to wszystko zniknęło i on nie wie czemu, co złego zrobił...

 

Takie psy łatwo poznać..siedzą ze wzrokiem wbitym w dal. Jak by cierpiały na autyzm. Na nic przywoływania, próba złapania kontaktu wzrokowego..

 

Z doświadczenia wiem, że takich psów szukałam właśnie. Bo takie zawsze łatwo było zaliczyć w poczet domowników. Wystarczyło parę dni, naprawdę parę, gdy pies jakby "otrzepał" z siebie wspomnienia i zaczął żyć nowym domem.

 

Często pies jest oddawany do schroniska bo..

- bo szczeka ( tak tak !!! )

- bo gryzie ( z nudów co może robić pies zamknięty w mieszkaniu przez 12 godzin ??)

- bo gryzie dzieci ( kto mówił, że pies lubi znęcanie się - dla rodziców zwane zabawą ?)

- bo sika ( no sika, jak pije to sika)

- kopie doły niszczy ogród ( uwierz mi, mam jamnika słynącego z talentu budowania transzei p/czołgowych w ogrodzie w 3 godziny - a nie mam ani ćwierć dołka na ogrodzie !!! )

 

Czasami są psy wybitne - tzw solowce, nie potrafią żyć i funkcjonować w grupie np 2 osobników. Muszą być jedynakiem i tyle.

Są psy nienawidzące dzieci. Bo tak mają, bo mają prawo tak mieć.

 

Od 30 lat mam psiochy ze schroniska. I zawsze wybieram te najbrzydsze, koślawe, najbardziej zaniedbane, najbardziej smutne..

 

Tylko trzeba cierpliwości, wyrozumiałości, wyobraźni.

 

Nie krzyczeć, pokazywać niezadowolenie na zasadzie obrażania się, mimiki, broń Boże nie bić, nie szarpać, nie wykonywać gestów mogących przywoływać złe wspomnienia ( zamachy nawet w momencie rzucania np. kijka)

 

Pokazywać radość że jest , że dokonany wybór jest jedynie słuszny..

 

Namawiam Cię gorąco na psią schroniskową bidę.

I wiek psa tu nie ma nic do powiedzenia.

Tylko Ty musisz mieć świadomość, że oto przed Tobą ktoś był.

Ktoś tak zły , tak niedobry , że teraz całe szczęście psiej mordy jest w Twoich rękach.

 

Każdy pies to osobna historia, każdy to wie.

 

Nic nie daje takiej satysfakcji w życiu , jak pewnego dnia nieśmiałe przytulenie się schroniskowej bidy, pierwsze czułe przywitanie, reagowanie na nowe imię..

 

I pierwsze czytanie z psich oczu " jesteś dla mnie całym światem"

 

 

pozdrawiam

 

ps. a relacje psów między sobą ustalą się szybko . Jeśli masz psa- weź sterylizowaną sukę, raczej nigdy dwa psy tej samej płci !

Jeśli tej samej płci - musi być duużo młodszy, żeby poddał się władzy domownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziaba-serdeczne dzięki za taka obszerna odpowiedź :)

Co do płci-tradycyjnie chciałam pieska.Ten,ktory jest to mały piesek,wielkosci wyrosniętego kota,i raczej nie bedzie walczył o dominację-od szczeniaczka był chowany z duzym owczarkiem,podporzadkowal mu się i chyba jest to dla niego naturalna kolej rzeczy.A psa chcialam dużego,wlasnie w typie ON ,no bo jak dobrze pójdzie i zrealizuję swoje plany to w przyszłym roku zamieszkam we własnym domu,na wsi,sama,i z takim opiekunem będę się czuła bezpieczniej. No i teraz rozum podpowiada,żeby z adopcja się wstrzymac do momentu,gdy bedzie juz ten dom,duża(prawie pól hektara) działka,obok las i pola, a nie blok i sąsiedzi niekoniecznie tolerancyjni.A serce chciałby już,szczególnie,jak czytam opisy psich nieszczęść na stronach o adopcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejdz na dogomanie - zamiesc ogloszenie w dziale Przygarne......czy jakos tak.

 

Dopoki nie mozesz miec psiaka na stale mozesz jakas biede zasponsorowac czyli wspomoc czyli dolozyc sie np do hoteliku lub leczenia .

 

Dziewczyny prosza na watkach o 5, 10, 15 zlotych deklaracji miesiecznie.

 

Ja najbardziej lubie Jamnicza skarpete na Dogomanii , ale pomagam pewnemu psu z innego watku . 8)

 

Plus mam swoje, ktore przyplataly sie do mnie pewnego dnia na ulicy . :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy Maksia z Palucha.

Kundelek wzięty ze schroniska jako szczenię i oddany jako roczny psiak przez poprzednich właścicieli. :evil:

 

Tak oddanego, posłusznego i miłego pisaka nie spotkałam na swojej drodze , te wiernie wpatrzone oczęta, chęć bycia z człowiekiem i dalikatność cały czas mnie ujmuje. Mamy go już 3 lata. Nie wyobrażam sobie jak mogło by go nie być :oops: .

 

Bardzo polecam!

 

A najbardziej polecam kontakt z wolontariuszem ze schroniska celem dobrania sobie pieska, wolontariusz, który się opiekuje psiakiem, i na pewno pomoże , a może odradzi wzięcie konkretnego pieska, żeby to nie było na zasadzie "bo się wizulanie spodobał". No i żeb sobie i psiakowi oszczędzić ew. dramatu rozstania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako ostrzezenie opisze moj przypadek sprzed wielu lat.

Nie, zeby sie pochwalic, bo nie ma czym...., hmm :oops:

 

Studiowalam poza swoja miejscowowscią. Po ukonczeniu semestru letniego postanowilam swoim dzieciakom zrobic frajde i przywiozlam im cudnego psa ze scgroniska, byl naprawde piekny. Malzonek gdy go zobaczyl wykrzyknol: "o! jelen! " Duzy był, jakas krzyzówka doga z wilczurem.

Rex, bo tak sie zwał, zapałal jednak nieopanowaną miloscią do mnie, pewnie dlatego, ze uwolnilam go z klatki, lecz milosc owa okazala sie b. niebezpieczna dla otoczenia. Rex nie pozowlił sie nikomu zblizyc do mnie, ani mezowi ani dzieciom. Warczal ostrzegawczo co robilo wrazenie, bo ogromniaste stworzenie. Myslalam jednak, ze uda mi sie psa wychowac...

Na drugi dzien wzielam Rexa, dzieci i poszlismy na spacer. Na okoliczne łąki.

Wszystko przebiegało pomyslnie dopoki nie wyjełam ze spacerówki malucha.

Rex najpierw zawarczal a potem rzucił sie na dziecko.

Ze spaceru wracalismy wszyscy szlochając, ja pogryziona, no bo broniłam dziecka, odziez podarta, mordki zasmarkane, eh

Nie bede opisywala szczegółów, Rex na szczescie skonczył w stadninie koni, po paru dniach na obserwacji w lecznicy. A ja, coz- dostalam niezłą lekcje, co opisuje ku przestrodze potomnym.

 

smagdalena- Rex był dorosłym psem.

Nie chce Cie zrazic, bo to b. szlachetny zamiar przygarnac psa ze schroniska, ale no, ...moze bedziesz madrzejsza ode mnie.

 

od tego czasu troszke isie boje psow ze schroniska, raczej mysle o przygarnieciu słabych, wysłuzonych juz psów ze sfory mysliwskiej. Oczywiscie gdy juz osiędę na "swoim". Ale wszystko z rozwagą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako ostrzezenie opisze moj przypadek sprzed wielu lat.

Nie, zeby sie pochwalic, bo nie ma czym...., hmm :oops:

 

Studiowalam poza swoja miejscowowscią. Po ukonczeniu semestru letniego postanowilam swoim dzieciakom zrobic frajde i przywiozlam im cudnego psa ze scgroniska, byl naprawde piekny. Malzonek gdy go zobaczyl wykrzyknol: "o! jelen! " Duzy był, jakas krzyzówka doga z wilczurem.

Rex, bo tak sie zwał, zapałal jednak nieopanowaną miloscią do mnie, pewnie dlatego, ze uwolnilam go z klatki, lecz milosc owa okazala sie b. niebezpieczna dla otoczenia. Rex nie pozowlił sie nikomu zblizyc do mnie, ani mezowi ani dzieciom. Warczal ostrzegawczo co robilo wrazenie, bo ogromniaste stworzenie. Myslalam jednak, ze uda mi sie psa wychowac...

Na drugi dzien wzielam Rexa, dzieci i poszlismy na spacer. Na okoliczne łąki.

Wszystko przebiegało pomyslnie dopoki nie wyjełam ze spacerówki malucha.

Rex najpierw zawarczal a potem rzucił sie na dziecko.

Ze spaceru wracalismy wszyscy szlochając, ja pogryziona, no bo broniłam dziecka, odziez podarta, mordki zasmarkane, eh

Nie bede opisywala szczegółów, Rex na szczescie skonczył w stadninie koni, po paru dniach na obserwacji w lecznicy. A ja, coz- dostalam niezłą lekcje, co opisuje ku przestrodze potomnym.

 

smagdalena- Rex był dorosłym psem.

Nie chce Cie zrazic, bo to b. szlachetny zamiar przygarnac psa ze schroniska, ale no, ...moze bedziesz madrzejsza ode mnie.

 

od tego czasu troszke isie boje psow ze schroniska, raczej mysle o przygarnieciu słabych, wysłuzonych juz psów ze sfory mysliwskiej. Oczywiscie gdy juz osiędę na "swoim". Ale wszystko z rozwagą.

 

Sa psy, ktore zle reaguja na dzieci i takie, ktore pozwola dziecku wejsc sobie na glowe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sa psy, ktore zle reaguja na dzieci i takie, ktore pozwolą dziecku wejsc sobie na glowe .

Rex zle reagowal na wszystkich poza mną. Dziecko czy dorosły- nieważne.

Do tej pory mi wstyd i przykro gdy go wspominam.

Co sie musiało dziać w jego łepetynie, skoro zagrozeniem była kazda bez wyjatku osoba, która nawiązywała ze mną kontakt.

Mysle, ze potrzebowal wiele pracy, milosci, cierpliwosci i po prostu mądrosci....

nie bylam w stanie mu tego dac, a moze nie zdążyłam, bo po incydencie na łące wyrok na Rexa zapadł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego majac male dzieci koniecznie trzeba chciec wielkiego psa a nie mala suczke ?

 

Kundelki tez dobrze strzega posesji .

 

Mała suczka broniąca posesji?Na kim niby mialaby zrobić wrażenie?

 

joaniko-kiedyś spotkałam w lecznicy panią,która miala podobny problem.Co prawda pies ktorego przygarnęła nie atakował "ludzkich" domownikow,ale zupelnie nie tolerował obecności przy niej jej dotychczasowego pupila...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz.....wspolczuje Rexowi .

ale Rex, jak napislam wyzej, "skonczył" w stadninie koni.

Na szczescie nie trafił z powrotem do schroniska, z lecznicy wzioł go pan, który mial konie i ogromna przestrzen dla swoich zwierzat. uff........

po incydencie z nami Rex zostal skazany na" pies z zdyskwalifikacją dla ludzi" z opcją " uspic " , udało mu sie jednak. z czego sie ciesze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joaniko, nie wiem czy to nie zbyt karkołomne, ale jak juz wstepnie wybierzesz psa, to może umówić sie z wolontariuszem na współny spacer z Twoim starym pieskiem - na neutralnym gruncie?

 

Kiedys miałam psa bitego (rasy owczarek poniemiecki), podobnie jak ziaba to opisywała: strach wzbudzało w nim nawet wzięcie do ręki grabi. Ale troche cierpliwości, smakołyków, drapanka za uchem i pies wrócił do normalności.

W większości wypadków wystarczy trochę pracy.

 

Przypadki ekstremalne wcale nie trafiaja się tak czesto. Zreszta znam podobne przypadki u psów branych do domu jako szczeniaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joaniko, nie wiem czy to nie zbyt karkołomne, ale jak juz wstepnie wybierzesz psa, to może umówić sie z wolontariuszem na współny spacer z Twoim starym pieskiem - na neutralnym gruncie?

 

dobry pomysł.

 

trzeba poznac psychike psa, zanim nastapi konforntacja pies-dzieci,

pies schroniskowy-moj pies, na przyklad....

 

az sie prosi opis nastepnego przypadku, dorosły pises wziey przez mojego znajomego ze schroniska, pare miesiecy sprawowal sie jak nalezy, budowala sie fajna relacja, az tu na jakims spacerze pies rzucił sie na rowerzyste, zaatakowal go, pogryzł i rowerzysta trafił do szpitala. :(

 

pies do uspienia, rowerzyscie zostaly blizny i strach przed psami, znajomy ma do tej pory rozne nieprzyjemnosci...

 

jejku, naprawde potrzebna jest rozwaga.

inna sprawa, ze widzialam jak ów znajomy bił tego psa.... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smadaleno,

opowiem swoją historię, która być może pomoże podjąć decyzję nie tylko Tobie , ale i wielu ludziom którzy chcą, lecz boją się..

4 lata temu podjęliśmy rodzinną decyzję o przygarnięciu pieska ze schroniska. W ciemno pojechaliśmy całą rodziną , zakładając z góry, że zdamy się na naszą intuicję i weźmiemy tylko takiego pieska przy którym nam "zaiskrzy". Jeśli nie poczujemy żadnej więzi, wracamy. Kiedy weszliśmy na teren schroniska, biedne pieski reagowały w różny sposób. Jedne zwracały na siebie uwagę, jakby krzyczały "mnie,mnie weżcie", inne nieufnie spoglądały spode łba. Wszystkim nam wpadł w oko wychudzony, dosłownie skóra i kości pies, który stał na budzie i ujadał . Wiedzieliśmy już że tylko on i żaden inny.

Okazało się, że ten pies to 2-letni seter angielski z rodowodem, pozostawiony przez włascicieli rzekomo z powodu trudności mieszkaniowych.

Pies był zapchlony, wygłodzony. Baliśmy się, czy fakt porzucenia nie odbił się na jego psychice. Jednak nasze obawy okazały się niesłuszne. Pies z anielską cierpliwością znosił wszystkie zabiegi mające na celu przywrócenie mu godnego wyglądu z długą kąpielą pod prysznicem na czele.

Kolejnym krokiem była wizyta u weterynarza - chwila prawdy o zdrowiiu i kondycji naszego wybranka. Tu także okazało się, że pies jest w dobrym zdrowiu, tylko mocno zaniedbany.

Przez te lata odkąd jest z nami nigdy nie okazał nagłej agresji, choć zdarzają mu się chwile nieposłuszeństwa, pies głuchnie przez pierwsze pół godziny spaceru, zamienia się w pomnik z granitu kiedy dojrzy spacerującego gołębia, potrafi wykopać dół wielkości smoczej jamy.

Moja rada -jeśli kierujemy się sercem - nie bójmy się , pozwólmy działać przy wyborze naszej intuicji, ona nas nie zawiedzie, a pies to wyczuje - odwdzięczy się miłością i przywiązaniem do wszystkich domowników.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie. I to jest piekne .......

 

Ale uwazam, ze niektorzy ludzie nie nadaja sie na przygarniecie psa - maja wymagania w stosunku do zwiezrzecia jak do doroslego czlowieka......

 

Gdy pojawiaja sie trudnosci psa oddaja.......ponadto stawiaja warunki czesto nie do spelnienia - zeby byl duzy, ale lagodny do dzieci, jednoczesnie dobry stroz posesji czyli ostry ,, zdrowy, nie sprawiajacy zadnych klopotow, bron boze nie brudzacy w domu, i tani w utrzymaniu........

 

Jednym slowem : pies ideal z filow Disneya........ :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie moje prywatne psy są "zgarnięte" z ulicy.

Na stałe miałam 3 (od śmierci Bestii mam 2 rezydentów), pozostałe stawiam "na łapy"i i szukam im domu. Czasem biorę na tymczas psa ze schronu.

 

Różnie bywa z psimi bidami: jedne są zalęknione, bite, nieufne, a niektóre są tak spartaczone przez poprzednich właścicieli psychicznie, że potrzebują doświadczonego przewodnika. Jednak większość potrzebuje po prostu kogoś kto je pokocha.

 

Zazwyczaj w ogłoszeniu jest opisany zarówno charakter psa jak i uwagi odnośnie adopcji (nie lubi dzieci, innych psów, kotów itd). Nigdy nie oddałabym psa atakującego dzieci rodzinie z dzieckiem. Tak jak grzecznie odmawiam wydania starszej pani psa potrzebującego dużo ruchu. Część psów schronowych ma na stronach schronisk opisy charakteru zrobione przez wolontariuszy. W weekendy można w schronisku spotkać osoby, które podpowiedzą, opiszą psa i zaprezentują.

 

 

Wystarczy tak mało by pies oddał Ci całe swoje serce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...