I.W. 19.06.2009 04:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Lepiej sprawdź czy to nie jest jakiś strasznie drogi antyk? Użyłem słowa obrazek umownie. To jakiś wierszyk z życiowym przesłaniem odbity na ksero na kolorowym papierze oprawiony w ramkę z marketu. Normalnie ręce opadają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 19.06.2009 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 a od drugiego chrzestnego 400 ( i ten z nich ma najwięcej kasy) Właśnie dlatego ma najwięcej. Z drugiej strony przykre jest to, że z imprezy, która dla wielu kobiet jest "najważniejsza" robi się targowisko i oczekuje, nie mówicie, że nie, kto ile da .. A jest takie fajne przysłowie o skórze i niedźwiedziu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 19.06.2009 06:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Użyłem słowa obrazek umownie. To jakiś wierszyk z życiowym przesłaniem odbity na ksero na kolorowym papierze oprawiony w ramkę z marketu. Normalnie ręce opadają. Ale Ty jesteś materialisa... Taki skarb prosto od serca dostałeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 19.06.2009 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Może i skarb od serca ale przysłowiowy mikser czy chociażby dziadek do orzechów jednak młodym na starcie bardziej się przydaje. Było mi po prostu głupio przed teściami i żoną bo wszyscy z jej strony zachowali się OK. To nie jest kwestia ilości banknotów w kopercie ale aż takie olanie jest trochę upokarzające. Moi rodzice nie żyją w takich sytuacjach utarło się że rodzice chrzestni ich niejako zastępują. I teraz najlepsze: imprezę organizowali teściowie i w trakcie wesela chcieliśmy im podziękować. Wzięliśmy bukiet "wodzirej" powiedział : a teraz państwo młodzi chcieli by podziękowac rodzicom za przyjęcie i zgadnijćie kto pierwszy sie wyrwał z za stołu? Moja chrzestna, której wkład w wesele był taki że dodatkowo specjalnie auto dla niej musieliśmy załatwić. A w ogóle długo by opowiadać. Kluczem do tego jest sposób postrzegania "prowincji" (miasto 150tys) przez człowieka z "wielkiego" miasta. Myśli taki: dam byle g.. a "wieśniaki" i tak się ucieszą. Na komunię dostałem analogowy zegarek który nie chodził tzn chodziły tylko sekundy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 19.06.2009 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 a od drugiego chrzestnego 400 ( i ten z nich ma najwięcej kasy) Właśnie dlatego ma najwięcej. Z drugiej strony przykre jest to, że z imprezy, która dla wielu kobiet jest "najważniejsza" robi się targowisko i oczekuje, nie mówicie, że nie, kto ile da .. A jest takie fajne przysłowie o skórze i niedźwiedziu Dlatego mi się podobało jak od znajomych wszystkich dostaliśmy pięknie zwinięte banknoty w wielkim słoju. Do dziś nie wiemy kto ile dał i super. A poza tym każdy przyszedł z jednym słonecznikiem. I dziś kasa się dawno rozlazła, a słonecznikowego tłumu to nigdy nie zapomnę. Zresztą śmieszne, bo rodzicie kazali nam spisywać ile kto dał ze starszych. Nam się tam nie chciało i ogólnie wisało, ale rodzice płacili za weselisko to i spisaliśmy. Ale było bez wpadek bardzo równo, a zaskoczenia tylko miłe - dlaczego ktoś z nienacka aż tyle dał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 19.06.2009 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2009 Ja dosc często chodze na wesela, bo mam sporą rodzinę a w niej tradycję zapraszania 7 wody po kisielu Zawsze staram sie, żeby moja koperta była "podana" w jakis niebanalny sposób. Nie przynosze kwiatów na śluby, ale zawsze mam w ręku "coś" Zwykle robię tak: Kupuje ładny szklany wazon albo jakis naczynie o ciekawym kształcie. Wsypuję tam cos kolorowego: moga to byc małe słodycze, ale ja zwykle daje jakies kamyczki, albo ozdobny piasek Jak mi sie chce robie kompozycję kwiatową wewnątrz owego itp. wsadzam tam kopertę - kolorystycznie dobraną do reszty. Owijam wszystko celofanem, kokarda i już. Kiedys rozmieniłam kasę na 10 i 20 złotówki i zwijałam je w jakies niby-łabędzie (przy dużej wyobraźni można było je za łabędzie wziąśc) położyłam w szklanej głębokiej misce wysypanej niebieskim piaskiem i oczywiście jakis celofan dla zabezpieczenia. Raz z kolezanką (ma kwiaciarnie) zwijałam kasę w takie kwiaty i z nich robiłyśmy bukiet. Też fajnie wyglądało, choc było ryzko, że sie urwie (wiecie jak sie przewozi prezenty na ślubie - wszystko wrzucone do bagażnika) Wszyscy obdarowani zadowoleni byli. I pamiętali długo po ślubie... Ale ja mam troche chopla na punkcie pakowania - czasami dla mnie ważniejszy sposób zapakowania niż sam prezent Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 27.06.2009 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 ... która dla wielu kobiet jest "najważniejsza" a dla mężczyzn nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.