Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza Prymulka


Recommended Posts

Witamy w niskich progach ;)

 

Zapraszam do lektury, choć nie wiem, ile z tego skorzystacie. Na forum są większe skarbnice od naszego dzienniczka ;) Aczkolwiek będzie mi niezmiernie miło, jeśli cokolwiek z naszych wypocinek pomoże Wam w decyzji, czy robocie. Jakby co, to z chęcią służę jakąś poradą w zakresie mojej skromnej wiedzy i krótkiego doświadczenia :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 577
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Dłuuugo długo nic, ale to nie znaczy, że nic się nie działo :) Oto efekty moich zmagań w fachu brukarskim:

 

Zdj%2525C4%252599cie0002.jpg

 

Zdj%2525C4%252599cie0006.jpg

 

Zdj%2525C4%252599cie0005.jpg

 

Mam nadzieję, że będzie służył nam długo i bezawaryjnie. Zwierzogryz zaakceptował (co widać na fotce nr 1), więc nie jest źle :) Jeszcze tylko obrobić trawę dookoła, odchaszczyć i zrobić pergolę tu, gdzie ujęcie wody (też będzie spora) i zostanie do ogarnięcia już tylko teren z drugiej strony domu...

 

Uff... Tam to chyba najpierw wjadę z chemią, bo nie wiem, jak ja się tam odnajdę z łopatką, jak wpadnę w ten busz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może czas się przekwalifikować?

Przypomniał mi się taki dowcip:

W mieszkaniu matematyka zepsuł się kaloryfer. Matematyk wezwał hydraulika. Ten przyszedł, chwilę popukał, postukał i zreperował kaloryfer. Matematyk bardzo zadowolony z szybkiej i skutecznej usługi zapytał o cenę. Kiedy hydraulik podał cenę, matematyk złapał się za głowę:

- Panie, ale to połowa mojej pensji.

- To gdzie pan pracuje? - spytał hydraulik.

- Na uniwersytecie, jestem matematykiem.

- Eee... nie warto. Niech pan przyjdzie do nas. Sam pan widział - trzeba tylko trochę popukać, postukać, a zarobi pan 3 razy więcej niż teraz. Tylko kiedy będzie się pan zgłaszał do pracy, to niech pan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższe nie jest najlepiej widziane - poradził hydraulik.

Matematyk zrobił tak , jak mu radził hydraulik. Zadowolony, bo zarabiał teraz trzy razy więcej, postukał, popukał i nie miał żadnych problemów. Żyć nie umierać...

Ale pewnego dnia wyszło zarządzenie o podwyższaniu kwalifikacji. Matematyk musiał pójść na kurs dokształcający.

Na zajęciach prowadzący mówi: - Zobaczmy, co pamiętacie z matematyki. Jaki jest wzór na pole powierzchni koła?

Do odpowiedzi został wywołany matematyk. Podszedł do tablicy. Niestety, zapomniał wzoru, więc zaczął go wyprowadzać. Zapisał jedną tablicę, drugą i wyszło mu: -pir2. Ten minus mu się nie podobał, zaczął więc wszystko od początku, ale otrzymał ten sam wynik. Rozejrzał się po sali z nadzieją, że ktoś mu podpowie.

A cała grupa szepcze: "Zmień granice całkowania, zmień granice całkowania"...:lol2::lol2::lol2:

Edytowane przez yuka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coś w tym jest ;) Czasami myślałem o przebranżowieniu się, ale sęk w tym, że ja lubię swój zawód, a dodatkowo jestem mało wytrzymały do całodziennej roboty przy łopacie ;) Idąc do klienta ten chce, aby robota była zrobiona fachowo i szybko, a ja nie bardzo będę mógł oba warunki wypełnić (a tego drugiego zwłaszcza).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • 2 weeks później...

Nowe wieści. Przeraziliśmy się niedawno.

 

Nie wiem, jak my do tej pory tak funkcjonowaliśmy i nic nam nie było :/

 

Normalnie masakra jak nie wiem.

 

Efektem tego przerażenia był zakup nowego wyposażenia instalacyjnego:

DSC02103.JPG

 

 

Co do meritum - popełniliśmy z OZ niedawno jeszcze jeden zakup z cyklu wyposażenia ogrodowego, można by tak rzec - basen dla dzieciaków. Taki z pompowanym kołnierzem, średnica ok. 3m. Rozłożyliśmy go w pięknych okolicznościach przyrody, cudnie błękitne wnętrze. Zaczynamy lać wodę - jest super, dzieci skaczą z radości. Po jakimś czasie podchodzimy do basenu sprawdzić ile wody już się nalało i zonk... zmienia kolor? Jakiś nowy feature, czy ki czort?

Podniosłem trochę dno i okazało się, że to woda taka brązowa! No i teraz nie wiadomo, czy to taki kolor od zawartości żelaza, czy coś innego, ale pod wieczór, gdy woda już się nalała do pełna i odstała chwilę wyszło szydło z wora. Osad! Normalnie z wiadro kamienia/rdzy by wyjąć z tego można :mad:

Do tej pory laliśmy wodę do b. małych zbiorniczków i tego nie było widać. Teraz za to wyszło, że pijemy przy okazji urobek z całej kopalni rudy żelaza :mad:

Dlatego zdecydowaliśmy się na znaczne ograniczenie syfu w naszej instalacji poprzez założenie jakiegoś filtra. Sęk w tym, żeby ten filterek był również na tyle wydajny, żeby wystarczył na cały dom, dlatego padł wybór na 20" filtr mechaniczny typu big-blue z wkładem polipropylenowym 5 mikronowym. Jeśli nie wystarczy, to w przyszłości dołożymy jeszcze drugi taki z jakąś inną wkładką, albo zrobimy dwustopniowy mechaniczny...

No, ale to się okaże mam nadzieję już w niedalekiej przyszłości :) Kwestia zamontowania tego ustrojstwa w kotłowni za licznikiem wody :) Filtr ma wystarczyć na 40 m3 wody, co u nas przekłada się na ok. 4 m-ce życia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...