Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasza Prymulka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 577
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków :) Egzamin raczej zdany, 11 lipca odbieram dyplom :) także będę miała co oblewać na parapetówie (oczywiście poza domem ;) ). Wesele też zaliczone ;) bardzo fajnie było... :) nawet mąż trochę ze mną potańczył ;) (on raczej z tych nietanecznych :( )

a teraz wielkie pakowanie... mam dosyć... a do piątku muszę być względnie całościowo spakowana :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzamin raczej zdany, 11 lipca odbieram dyplom

BRAWO,BRAWO,BRAWO!!! :D

 

Wesele też zaliczone bardzo fajnie było... nawet mąż trochę ze mną potańczył (on raczej z tych nietanecznych

oj, to poszlalaś no i z mężulkiem nietanecznym :D

 

a teraz wielkie pakowanie... mam dosyć... a do piątku muszę być względnie całościowo spakowana

tego nie zadroszczę... :roll: pewnie mieszkanie sprzedajecie

robiłam to już 3 razy :evil: a teraz ostatni mam nadzieję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups,chyba przeoczyłam pare waznych spraw...przepraszam,że nie zaglądałam i kciuków nie trzymałam,ale widze za to ,że dziewczyny się spisały i egzamin zdany :D

Gratuluje,noi oczywiście każdy powód do blewania jest dobry :wink:

I tymi włosami mnie wprowadziłaś w stan zamyslenia.Ja tez juz myślęnad moimi...i do tej pory zapuszczałam,ale ja długo nie mogę wytrzymac,żeby im nic nie robic....tak więc czekm tez na moja kuzynkę,jak przyjedzie i może tez mi zetnie choc troszke :roll:

Noi mam nadz.,że przeprowadzka dbrze pójdzie,ekspresowo i bez nerwów :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj, to poszlalaś no i z mężulkiem nietanecznym :D

:p :lol:

 

tego nie zadroszczę... :roll: pewnie mieszkanie sprzedajecie

robiłam to już 3 razy :evil: a teraz ostatni mam nadzieję

Mieszkanie sprzedaliśmy już dawno, a teraz mieszkaliśmy na wynajętym, które musimy opuścić (wypowiedzieliśmy najem, bo po co, skoro mamy już dom? :lol: ). Będziemy mieszkać na betonie i wykańczać się :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego nie zadroszczę... :roll: pewnie mieszkanie sprzedajecie

robiłam to już 3 razy :evil: a teraz ostatni mam nadzieję

Małgosiu, nie sprzedajemy... teraz wynajmujemy mieszkanie, więc tu płacimy spora kasę, za dom spłacamy odsetki od kredytu, opłaty za dom (prąd głównie póki co) i mieszkanie (prąd, gaz i woda)... bez sensu tak utrzymywać mieszkanie i dom... będzie co ma być...

O tak.. przeprowadzki to masakra.. my sie niecałe 2 lata temu przeprowadzaliśmy z Zakopanego pod Warszawę właśnie po sprzedaży mieszkania... spakować dorobek życia w jeden samochód (duży co prawda ale jeden) to masakra jakaś... teraz ma to być ostatni raz! ja od razu powiedziałam (jak działkę kupowaliśmy 8) ), że chcę się w tym domu zestarzeć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On sam tak mówi o sobie.. i jego wyciągnąć do tańca to wielką bitwę trzeba rozegrać :roll: ja uważam, że źle nie tańczy , ale on uważa, że nie umie... ale.. kto na weselu po kilku głębszych będzie pamiętał, jak Pan Z. tańczył ;) no ale mój Mężuś to uparciuszek ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my sie niecałe 2 lata temu przeprowadzaliśmy z Zakopanego pod Warszawę

:o :o a dlaczego jak mogę zapytać :oops:

Robota mnię zawołała była, a krótko po tym oz też załapała robotę, więc można powiedzieć, że względy finansowo-rodzinne ;)

Swoją szosą dzięki manewrowi z mieszkaniem w Zakopcu zarobiliśmy małą kupkę kasy, za którą postawiliśmy SSO naszej Prymulki :lol:

Reszta niestety za bankowy haracz :x

 

PS: wcale nie jestem uparciuch, tylko po prostu nie umiem tańczyć i już - znam swoje możliwości ;) a że nie piję, to i nie przeceniam tych umiejętności :lol: i nie interesi mnie, kto i co będzie mi pamiętał 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola gratuluję obrony

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13651/2_mini_1%5B1%5D.jpg

może coś na rozluźnienie,bo czytam,że masz ambitne plany i stres zaczyna działać :wink: Dacie radę :p ,będziecie bez dzieci ,to może przypomną się Wam czasy po ślubie :lol:

http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/13651/normal_zl_szampan%5B1%5D.jpg

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my sie niecałe 2 lata temu przeprowadzaliśmy z Zakopanego pod Warszawę

:o :o a dlaczego jak mogę zapytać :oops:

Robota mnię zawołała była, a krótko po tym oz też załapała robotę, więc można powiedzieć, że względy finansowo-rodzinne ;)

Swoją szosą dzięki manewrowi z mieszkaniem w Zakopcu zarobiliśmy małą kupkę kasy, za którą postawiliśmy SSO naszej Prymulki :lol:

Reszta niestety za bankowy haracz :x

No i jeszcze działeczkę kupiliśmy za nasze.. ;) (znaczy mieszkania) i całą papierologie załatwiliśmy... więc tak źle nie jest..

PS: wcale nie jestem uparciuch, tylko po prostu nie umiem tańczyć i już - znam swoje możliwości ;) a że nie piję, to i nie przeceniam tych umiejętności :lol: i nie interesi mnie, kto i co będzie mi pamiętał 8)

nie no.. wcale nie jesteś uparciuch ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze działeczkę kupiliśmy za nasze.. ;) (znaczy mieszkania) i całą papierologie załatwiliśmy... więc tak źle nie jest..

A czy ja piszę, że jest źle? :o :lol:

 

PS: wcale nie jestem uparciuch, tylko po prostu nie umiem tańczyć i już - znam swoje możliwości ;) a że nie piję, to i nie przeceniam tych umiejętności :lol: i nie interesi mnie, kto i co będzie mi pamiętał 8)

nie no.. wcale nie jesteś uparciuch ;)

:p Nie będę kontynuował :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh.. wczoraj ciężki dzień. Około 11 zadzwoniła Pani z przedszkola, że Agata ma 39 stopni gorączki :o rano co prawda narzekała, że ją głowa boli, ale myślałam, że z niewyspania, zresztą gorączki nie miała. Pomknęłam więc z pracy do przedszkola (dzięki uprzejmości mamy koleżanki z pokoju, która mnie powiozła, bo wczoraj przyjechałam autobusem do pracy - dziękuję!). Zabrałam młoda do domu, dałam nurofenu, położyła się i zasnęła. Koło 13 przyjechała moja mama, więc mogłam pojechać do pracy. Wróciłam do domu z Frankiem, Agata 39,5 stopni :( znowu zbiłam i do lekarza... no i nie wiadomo co jej jest :( gorączka tak, ale żadnych poza tym objawów... no może leciutko czerwone gardło, ale nie aż na taką gorączkę... lekarz dał skierowanie na badanie moczu. Wieczorem znowu gorączka... Oczywiście myślałam, że z wywozu dzieci będą nici... Ale Agata powiedziała, że ona chce się u babci leczyć :-? już oczami wyobraźni widziałam przekonywanie mojego drugiego uparciucha, że do babci nie pojedzie...

Noc Agata przespała wręcz wzorowo :o rano sie obudziła i powiedziała: "Mamusiu, już głowa mnie nie boli, jestem zdrowa, mogę jechać do babci" ;) Faktycznie gorączki nie miała, ale do przedszkola jej nie posłałam. Jest u mojej mamy z zapasem lekarstw zbijających temperaturę. Ale póki co nic się nie dzieje... Wyniki moczu mają być dziś po południu.

W ogóle nie wiem co to wczoraj mogło być... może to od żołądka? coś zjadła i jej legło na brzuszku? no ale aż taka temperatura? rok temu miała dokładnie tak samo - jeden dzień bardzo wysokiej temperatury... a może przejmuje sie tak wyjazdem do babci??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...