Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maxy na wieńcu zalane podczas deszczu. Konsekwencje?


Recommended Posts

Leje leje i jeszcze raz leje, a zostało wrzucić jakieć 2 tony stali i strop bym sobie zalał.

Ale jak narazie mam zalane dziurki w maxach kozłowickich.

Czy mogą byćtego jakieś konsekwencje czy nie przejmować sie?

Przez całą budowę przykrywałem płytami ze sklejki i nie padało do nich, ale teraz już wieńce mam pozbrojone i niezawygodnie mi to przykrywać i latać z tymi płytami.

Myśle że po zalaniu stropu powinno to pod wpływem temp wyschnąć, czy sie myle?

Może to być początek jakiejś wilgoci w domu czy raczej nie?

Pozdro !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie zgniją od wilgoci przed zalaniem stropu ? :lol:

a może beton wleci w te dziurki tam gdzie teraz woda i co ? :lol:

ja bym nie spał w ogóle na twoim miejscu ze strachu :evil:

 

Wiem że problem błachy, ale wody jest na całej wysokości pustaka we wszystkich dziurkach, więc jest tego sporo, wychodze z założenia że lepiej spytać niż sie puźniej martwić niepotrzebnie.

Pozdro !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odczuwam w waszych wypowiedziach ironię, a sprawa nie jest błacha. Ja się na tym znam i wiem że trzeba będzie wszytko rozbierać aż do funamentów. Mam nadzieję tylko że chudziaka nie będzie trzeba skuwać ale to wyjdzie po rozbiórce.

chyba kpisz :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dziubek25077:

 

Nie słuchaj tych pełnych ironii wypowiedzi... jeśli ktoś nie chce pomóc to przynajmniej niech nie robi mętliku !!!

 

Wodą w pustakach się nie przejmuj, przyjdzie pare dni słońca i wszystko wyschnie na cacy. Przecież lato się dopiero zaczęło :p Nawet nie wiesz ile taki pustak potrafi wypić :wink:

 

Problem byłby gdyby ta sytuacja miała miejsce w listopadzie - wtedy ewentualny mróz mógłby rozsadzić zalane pustaki... ale Tobie to nie grozi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziubek: ja bym na Twoim miejscu pokusił się nawet o zalanie betonem stropu w taką pogodę - odpadnie Ci podlewanie go i zaoszczędzisz na wodzie :) My zalewaliśmy strop w listopadzie chyba już i wszystko nam ładnie związało - praktycznie 0 podlewania (no, raz tylko, bo słoneczko grzało jeszcze trochę, ale w zasadzie bardziej jako pro-forma, niż z konieczności) ;)

Beton wiąże do -5 st., a im ma chłodniej i mokrzej, tym będzie dłużej wiązał, ale i mniej będzie pęknięć skurczowych, co go tylko wzmocni - u mnie strop aż dzwoni :)

Wyluzuj i zalewaj :) Beton też ma w sobie wodę, która pójdzie w pustaki :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, tym mnie j i bardziej chcącym doradzić ;)

Strop też zalewałem w październiku gdzie po zalaniu zaczęło padać, fakt zero spękań skurczowych, beton jak masełko, wilgotność powietrza była duża więc bez podlewania sie obyło.

Z tym że już na zalwanie w taką pogode sie nie pisze, rozciągłem folie nad płyte co by nie wypłukało cementu, efekt był niezły ale dużo wiecej roboty i nerwówki niż w słoneczną pogode, a postać ze szlaufem w łądną pogode sama przyjemność.

A fakt że max potrafi chłonąć jak gąbka, nasiąknięty wodą potrafi ważyć ze2 razy tyle jak nie wiecej.

Dodam że wraz z budową jeszcze nie trzęsą mi sie rece, nie mocze sie w nocy i nie widze białych myszek, ale czasami tylko pytam, kto pyta nie błądzi ;)

Pozdro !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...