Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moja nowa wizja Prymulek 3


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 561
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przyjeżdżamy na działkę i coś zaskakującego zwróciło moją uwagę. Nagle nie wiadomo skąd pojawiło się pełno czarnego ptactwa. Zbierało się go coraz wiecej i więcej. Ilość ich była przerażająca. Widok był o tyle dziwny, że te ptaki krążyły nad domem dalszego sąsiada lub chowały się w liściach drzew blisko niego sąsiadujących. Ich świergot był przerażający tak jakby toczyły kłótnię. Nie byłoby w tym nic takiego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że te ptaszyska tak znikąd się pojawiły i w tak ogromnych ilościach chowały się w tych gałęziach, które niekiedy dotykały ulicy. Przeszedł mnie zimny dreszcz a gęsia skórka pojawiła się na rękach. Dziwne, bo cieplutko było w ten dzień.

Jak podobają mi się ciekawe wydarzenia związane ze zwierzętami i ptakami to ten widok nie napawał mnie fascynacją, raczej lękiem. Nie rozumiałam tego nagłego lęku, który mną zawładnął.

Chwilę się te ptaszyska kręciły, ale nie jestem w stanie podać ile to mogło trwać a potem wszystkie naraz się zerwały i zniknęły tak szybko jak szybko się pojawiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za jakiś czas idzie nasz bliski sąsiad i opowiada, że wraca właśnie od dalszych sąsiadów, bo były tam modlitwy żałobne.

Gęsia skórka, która już prawie znikała pojawiła się z powrotem gdyż wymyśliłam sobie, że te ptaki nie wzięły się tu bez przyczyny. Przyszły po duszę zmarłego by zabrać ją tam gdzie jest jej miejsce. Wiem, że brzmi to może niedorzecznie, ale taka myśl przeszła mi po głowie po rozmowie z sąsiadem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Przyszłe schody zabiegowe i tu wynikł problem. Okazało się, że architekt zaprojektował wejście do bocznego pokoju ze schodów. Każdy, kto chciałby tam wejść musiałby najpierw otworzyć drzwi na schody. Zejść jeden stopień i dopiero otwierać drzwi do pokoju. Nie chce myśleć jakby tego nasz majster nie zauważył i robotnicy zrobiliby według projektu. Każdy by się pozabijał wychodząc z pokoju. Dają nogę za próg a tam w poprzek schody. Szybko pojechaliśmy do architekta, aby to wyjaśnić. Niestety nie zastaliśmy go, bo był na urlopie. Na szczęście była pani, która go zastępowała i poprawiła jego błędy. Mogliśmy dalej budować. Jak się później okazało, nasz architekt miał się skontaktować z naszym konstruktorem, bo chciał aby salon był otwarty na korytarz, aby było więcej przestrzeni. Konstruktor miał zaprojektować takie rozwiązanie stropu, aby zlikwidować przeszkadzające ściany. Jak architekt wrócił z urlopu było już za późno na wdrożenie jego wizji, schody i strop się już wybudowały.

Pomysł architekta był genialny, jak się wtedy dowiedziałam, co chciał wprowadzić byłam zła, że się na niego nie poczekało. Teraz jak dom stoi i dokonaliśmy pewnych zmian (szkoda, że za późno) wiem, że pomysł architekta przysporzyłby mi kłopotu z zaprojektowaniem salonu. Salon jest tak mały i nieustawny, że nie miałabym miejsca na TV.

ghn..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...