retrofood 23.06.2009 23:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 Problem w tym, że goście chcą wapnem zatkać dziurę w autostradzie i pomalować to na czarno...No, jeśli wola... to jestem bez szans! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 23.06.2009 23:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2009 A ja i tak wiem, że NIE TAKIE rzeczy widywałeś! Ja też. Zdarzyło mi się też klejakiem uzupełniać izolację "dotkniętego" przewodu. Sporo wiercę... Bywało, ze udało się całą chałupę "zaciemnić" Ale i tak nie przebiję jednego telefonisty, który "na moich oczach" całą firmę produkcyjną "wyłączył", skrócił SDSa 14 i zrobił mu na końcu śliczną kuleczkę! Adam M. Adasiu, wiesz dobrze, ze nie da się skutecznie szkłem d..y obetrzeć. Albo robimy coś dobrze, albo stosujemy klajster. Na dziś, może jutro - wystarczy. Tyle, że chałupę budowaliśmy na troszkę dłużej... tak mi się przynajmniej wydaje... PS. Sam w swym życiu zaliczyłem taki numer i to we własnej chacie. Więc nikt mi nie powie, że nie wiem o czym piszę. Oczywiście pomijam te, które przysporzyli mi monterzy c.o. Bo to oni głównie pastwili się nad moimi instalacjami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 24.06.2009 00:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Wiem! Tak NAPRAWDĘ to wypadałoby to zrobić zgodnie ze sztuką.... Ale już widzę minę faceta, któremu sugerujesz ostrą dewastację tej ściany (bo dostać się tam trzeba). Puszkę tam można wstawić i połączyć poprawnie w puszce. Chyba najmniej inwazyjne... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 24.06.2009 06:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Jak kabel cały to nie bardzo jest co łączyć... Nieważne jakim sposobem... Tu izolację trzeba by odtworzyć. Solidnie. Jest taki uniwersalny klej na gorąco, do pistoletu. Takie laski. Wcisnąć porcję. To bardzo dobry izolator, także stosowany do zalewania elektroniki. Stwardnieje jak ostygnie. Dziurę zatynkować czy zagipsować. Adam M. Niestety jest to bardzo kiepski pomysł. Klej na gorąco może się sprawdzić tylko w miejscu, gdzie nie istnieje ryzyko podwyższenia temperatury, a w miejscu uszkodzenia kabla takie ryzyko ewidentnie istnieje. Gdy to miejsce się nagrzeje to ten klej bardzo szybko spłynie. Z doświadczenia własnego optuję za opcją skręcenia, zalutowania i solidnego zaizolowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 24.06.2009 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Wiem! Tak NAPRAWDĘ to wypadałoby to zrobić zgodnie ze sztuką.... Ale już widzę minę faceta, któremu sugerujesz ostrą dewastację tej ściany (bo dostać się tam trzeba). Puszkę tam można wstawić i połączyć poprawnie w puszce. Chyba najmniej inwazyjne... Adam M. Coś koło tego. Zasada jest taka: żadne łączenie przewodów nie może być niedostępne. Jeśli jest łączenie, to musi byc puszka. Czyli miejsce uszkodzenia trzeba wyciąć! Bo nigdy już nie będziemy mieć pewności, że np. przekroj przewodu w tym miejscu nie zmniejszył się poniżej wymagań. I kiedyś nam o sobie przypomni. W ten sposób mamy brak kilku cm przewodu. Dalsze postępowanie zależy od tego jak daleko mamy do najbliższych puszek, czy też połączeń po obydwu stronach. Jesli blisko któregoś końca - to wymieniamy ten odcinek przewodu, dając odpowiednio dłuższy, aby we wstawionej puszce przewody normalnie połączyć. jesli zaś jest daleko i żadnego odcinka nie mozna wymienić, to musimy dać dwie puszki w miejscu uszkodzenia i ten wycięty odcinek uzupełnić nowym kawałkiem przewodu. Przewody połaczyć w puszkach. Puszki potraktować jak wszytkie inne, czyli zamaskować, ale dostęp do nich być musi! Nie wolno ich zatynkowywać na dobrze! Więc dewastacja sciany, to całe 40 cm długości i 10 cm szerokości. Myslę, że da się wytrzymać i zaszpachlować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariankossy 24.06.2009 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Jak ma być :tanio, szybko i robione przez laika to polecam silikonem. Jeszcze 20 lat temu zrobiłbym to plasteliną ( też używali doraźnie do izolacji nawet w kablach WN) Z praktyki : prowizorki są najtrwalsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasto3 24.06.2009 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 i dlatego najlepsza instalacja to przewody puszczane peszlem... po prostu wyciągasz uszkodzony i przeciągasz nowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tenzin 24.06.2009 07:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 witam i dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Co do przewierconego kabla to jeszcze nie wiem dokładnie w jakim jest on stanie. Co do puszek to najbliższa jest ok. 2,5 metra od miejsca wiercenia - w linii poziomej. Nigdy nie miałem do czynienia z wymianą kabli, więc mam kilka pytań (wybaczcie laikowi): 1.Jeśli dobrze zrozumiałem puszkę w miejscu uszkodzenia można wstawić bez cięcia pozostałych - nienaruszonych kabli? 2. W jaki sposób dobrze połączyć kable w puszce? - Nigdy nie zaglądałem do puszki, więc wolę spytać . 3. Czy w opisanej wyżej sytuacji lepiej połączyć nową puszkę ze wspomnianą wcześniej oddaloną o 2,5 metra puszką czy robić dwie obok siebie a jeśli tak to jaka jest minimalna odległość czy jak wspomniał Retrofood -"całe 40 cm długości i 10 cm szerokości"? Czy jest jeszcze coś o czym warto pamiętać? Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 24.06.2009 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Jasne jak mi wyciągniesz stary kabel z peszla który ma kilka zakrętów i włożysz nowy to będziesz dobry. Sam peszel nic nie daje trzeba jeszcze zrobić odpowiednią instalacje i nie ciągnąć kabla od gniazdka do gniazdka i tam robić połączenie tylko połączenia robi się w puszkach wtedy jak będzie to dobrze zrobione to przewód wymienisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Deamos 24.06.2009 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Puszki sa fajne, ale pozniej strasznie szpeca sciane. Chcialem dopytac odnosnie lutowanie, jak przewody w puszcze sa porzadnie skrecone a pozniej polutowane i zaizolowane, to mozna byc ich pewnym?Niby sa do tego zlaczki, ale lut to lut, wysoka temperatura moze go rozlutowac, ale zlaczka platikowa moze sie wygrzac i ukruszyc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 24.06.2009 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 witam i dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Co do przewierconego kabla to jeszcze nie wiem dokładnie w jakim jest on stanie. Co do puszek to najbliższa jest ok. 2,5 metra od miejsca wiercenia - w linii poziomej. Nigdy nie miałem do czynienia z wymianą kabli, więc mam kilka pytań (wybaczcie laikowi): 1.Jeśli dobrze zrozumiałem puszkę w miejscu uszkodzenia można wstawić bez cięcia pozostałych - nienaruszonych kabli? 2. W jaki sposób dobrze połączyć kable w puszce? - Nigdy nie zaglądałem do puszki, więc wolę spytać . 3. Czy w opisanej wyżej sytuacji lepiej połączyć nową puszkę ze wspomnianą wcześniej oddaloną o 2,5 metra puszką czy robić dwie obok siebie a jeśli tak to jaka jest minimalna odległość czy jak wspomniał Retrofood -"całe 40 cm długości i 10 cm szerokości"? Czy jest jeszcze coś o czym warto pamiętać? Pozdrawiam, 1. Oczywiście. 2. Za pomocą złączek wago 3. decyzja nalezy do ciebie. Jesli masz przewody w peszlu, to 2,5 metra powinno się dać przeciągnąć. Jesli przewod zatynkowany - sam musisz zdecydować, czy jedna puska i prucie 2,5 ściany czy dwie puszki. Minimalna odległość to taka, aby z obu końców przewodu pozostało 10 - 15 cm zapasu, zebys mógł połączyć z dodanym odcinkiem przewodu. Trzeba pamiętać, aby przed grzebaniem tam wyłaczyć napięcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tenzin 24.06.2009 08:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Retrofood, dzięki za odpowiedź. Dziękuję również pozostałym Użytkownikom. Jakby coś to będę jeszcze, pytać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 24.06.2009 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Puszki sa fajne, ale pozniej strasznie szpeca sciane. Chcialem dopytac odnosnie lutowanie, jak przewody w puszcze sa porzadnie skrecone a pozniej polutowane i zaizolowane, to mozna byc ich pewnym? Niby sa do tego zlaczki, ale lut to lut, wysoka temperatura moze go rozlutowac, ale zlaczka platikowa moze sie wygrzac i ukruszyc Skręcenie i lutowanie zawsze będzie pewniejsze od złączek. Jak lut się roztopi to pewnie wcześniej złączkę szlag trafi. Poza tym jest to dadatkowa część, która może być wadliwa lub może być nietrwała co może okazać się po czasie. Jeśli jest w puszce to oczywiście będzie możliwość ją naprawić. Stosowane są głównie dla wygody montującego, oszczędności czasu i pieniędzy i nie ma w tym nic złego, pozostanę jednak przy swoim, że skręcona i zalutowana złączka jest pewniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
odaro 24.06.2009 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 na WAGO pieniędzy zabrakło? Co to za elektryk? Moze elektronik Dla ułatwienia dodam że złączki Wago zostały odrzucone z wyboru nie z braku pieniędzy. A elektryk taki że potrafi zrobić dobry lut. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertsz 24.06.2009 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Mitem jest palenie się złączek WAGO.Obciążalność prądowa WAGO jest większa lub taka sama jak obciążalność przewodów jakie łączy się tymi złączkami.Poprawne założenie złączki WAGO jest dziecinnie proste o ile ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem pismo obrazkowe i zastosować się do wskazówek producenta. Połączenia skręcane i lutowane mają dwie główne wady, które dyskwalifikują je do profesjonalnego zastosowania:- ciepło towarzyszące lutowaniu wywołuje zmiany materiałowe w izolacji jak i samej miedzi,- połączenia są nierozłączalne. W zakładach przemysłowych, gdzie liczy się bezawaryjność instalacji i maszyn nie ma miejsca na skrętki i lutowanie. Nawet szybkie prowizorki robi się za pomocą złączek skręcanych lub wciskanych. Niestety jest wśród nas takie pokolenie elektryków, które nadal kręci te swoje skrętki i kręci i kręci... i wychwala jako najlepsze połączenia. Pokolenie tych fachowców zostało wychowane na permanentnym braku wszystkiego w sklepach. W tamtych czasach elektryk miał w torbie: żarówkę, nóż, śrubokręt, kombinerki i taśmę izolacyjną. Słowem musiał sobie radzić tym co miał, włącznie z "watowaniem korków" bo nie miał skąd nabyć wkładek.Czasy się zmieniły, a stare nawyki pozostały... i dlatego pojawiają się takie dziecinne porady na temat skręcania i lutowania uszkodzonych przewodów w ścianach. Reasumując - retrofood podał poprawny scenariusz naprawy tego fragmentu instalacji. Zrób tak jak radzi i problem kabelka nie powróci do Ciebie przez najbliższe 20-30 lat.Jeśli nie czujesz się na siłach żeby to samemu zrobić, wezwij elektryka. Weź od niego fakturę, gwarancje i śpij spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 24.06.2009 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Mitem jest palenie się złączek WAGO. Obciążalność prądowa WAGO jest większa lub taka sama jak obciążalność przewodów jakie łączy się tymi złączkami. Ale połączenie złączki i przewodu już nie Poprawne założenie złączki WAGO jest dziecinnie proste o ile ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem pismo obrazkowe i zastosować się do wskazówek producenta. Połączenia skręcane i lutowane mają dwie główne wady, które dyskwalifikują je do profesjonalnego zastosowania: - ciepło towarzyszące lutowaniu wywołuje zmiany materiałowe w izolacji jak i samej miedzi, W izolacji OK, ale i tak jest już uszkodzona, ale w miedzi? Na poziomie zmiany jej parametrów w zakresie użytkowania jako przewód? Trochę to naciągane. - połączenia są nierozłączalne. A wago są rozłączalne? Poza tym po co je rozłączać? Bo w przyszłości coś wymyślimy? Do skrętki ostatecznie dolutujemy kolejny przewód. Do wago już nie. W zakładach przemysłowych, gdzie liczy się bezawaryjność instalacji i maszyn nie ma miejsca na skrętki i lutowanie. Nawet szybkie prowizorki robi się za pomocą złączek skręcanych lub wciskanych. Pracowałem w kilku zakładach przemysłowych i nigdy elektrycy nie zgadzali się na jakiekolwiek łączenie przewodów. Tylko wymiana była rozpatrywana. Nie twierdzę, że złączki nie wystarczą, ale twierdzenie, że to lepsze rozwiązanie niż skrętka i lutowanie to naciąganie rzeczywistości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 24.06.2009 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Nie twierdzę, że złączki nie wystarczą, ale twierdzenie, że to lepsze rozwiązanie niż skrętka i lutowanie to naciąganie rzeczywistości. pisałem juz kilka razy na tym forum, że lutowanie przewodów może i nie jest złe, ale pod warunkiem, że to się umieć robić!!! Poza tym lutowanie w puszce w scianie jest niewygodne nawet dla znającego się na rzeczy i pracochłonne. W sumie wykonanie dobrego lutu jest niestety niepewne. Oczywiście, jak się stosuje topniki bezkwasowe. Bo stosowanie kwasu jest karygodne. Wago pozwala prawidłowo połączyć przewody nawet laikowi jednym ruchem w ciągu paru sekund. Więc twierdzenia o wyższości lutowania nad wago, to mitologia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 24.06.2009 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 A wago są rozłączalne? Poza tym po co je rozłączać? Bo w przyszłości coś wymyślimy? Do skrętki ostatecznie dolutujemy kolejny przewód. Do wago już nie. Z Wago bez większego trudu przewody da sie wyjąć. Nie wolno tylko ich zarysowanych końcówek używać ponownie, tylko się je odcina i zarabia końce przewodu jeszcze raz. Argument zupełnie chybiony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 24.06.2009 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Nie twierdzę, że złączki nie wystarczą, ale twierdzenie, że to lepsze rozwiązanie niż skrętka i lutowanie to naciąganie rzeczywistości. pisałem juz kilka razy na tym forum, że lutowanie przewodów może i nie jest złe, ale pod warunkiem, że to się umieć robić!!! Poza tym lutowanie w puszce w scianie jest niewygodne nawet dla znającego się na rzeczy i pracochłonne. W sumie wykonanie dobrego lutu jest niestety niepewne. Oczywiście, jak się stosuje topniki bezkwasowe. Bo stosowanie kwasu jest karygodne. Wago pozwala prawidłowo połączyć przewody nawet laikowi jednym ruchem w ciągu paru sekund. Więc twierdzenia o wyższości lutowania nad wago, to mitologia. Do lutowania kwasu nie stosuje się już od lat. Dla jakości złączenia przewodów znaczenie ma wspólna powierzchnia stuku. Przecież każde zmniejszenie przekroju przewodu może grozić problemami. Jak to jest rozwiązane w złączkach wago, że nie zmniejsza się powierzchni przekroju? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Deamos 24.06.2009 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2009 Jak dwa-trzy przewody sie skreci i ladnie zaleje cyna z topnikiem to powierzchnia styku robie sie wielkosci powierzchni przewodu skreconego, pare razy wieksza od przekroju przewodu.A w Wago jaka jest powierzchnia styku? Jak wiadomo najbardziej wadliwe punkty wszelakich instalacji elektrycznych sa na laczeniach. Im mniejsza powierzchnia laczenia, tym wiesze cieplo moze sie wytworzyc i palic sie. Byle jakie przykrecanie przewodow do gniazdek (czyli niepewna powierzchnia styku) czesto skutkuje iskrzeniem i paleniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.