Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Ani i Bartka


Recommended Posts

Wprwadziliśmy naszej Córci nasz własny motylkowy system nagród i - odfruwania nagród, czyli za to, że jest grzeczna, zrobi coś super i słucha (to naprawdę sporo...) przyklejam Jej motylka na szafę w pokoju. Jeśli jest niegrzeczna - motylek odlatuje. Jak dotąd uzbierała 4 motylki, a po dzisiejszej nocy należą się kolejne dwa za super sprawę - zasnęła bez smokusia! Ma już 2 latka i niedługo 5 miesięcy, więc już dawno powinniśmy my, rodzice, zebrać trochę silnej woli ze smokiem się rozprawić:) To znaczy rozstać:) Włożyłam smoczka do łądnego pudełka z wstążeczką i uroczyście poszłyśmy go oddać małej Sąsiadce (11 miesięcy), która "na pewno go potrzebuje, bo jest dzidzią". Usypianie udało się bez dramatów i płaczu, choć po kilkakrotnym wspominaniu smokusia. Ale się udało:)

Za to właśnie przyfruną aż dwa motylki, a gdy będzie ich 8, pojawią się niespodzianki:

 

http://img11.allegroimg.pl/photos/400x300/17/26/20/76/1726207654

 

którą Tatuś pomaluje drewnochronem w kolorze podbitki i balustrad

 

oraz

 

http://www.telehit.com.pl/top_product/zabawki/zjezdzalnia_dla_dzieci/1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nooo to suuper. Zaczyna być na prawdę u Was przytulnie już nie tylko w środku ale i na zewnątrz. Ale sporo musieliście się pewnie narobić przy tych lawendach. Ten podjazd robi wrażenie ;) A Ty Aniu nie przesadzaj z udzielaniem się w takich pracach. Poczekaj do czasu jak będziesz przy końcówce ciąży. W tedy podobno takie prace są już wskazane ;)

 

Dopiero teraz zauważyłem wasze lampy. Możesz mi kiedyś zrobić zdjęcie wieczorem jak to wygląda gdy są włączone? Niedługo chcę zacząć się bawić w planowanie ogrodu i takie oświetlenie bardzo mi się u Was podoba.

 

Co do walki ze smoczkiem, u nas poszło gładko. Niestety ciężko nam idzie z nauką nocnikowania i mówienia ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze Słoneczko do 6 miesiąca nie radziło sobie ze smoczkiem zupełnie, więc już się cieszyłam. Ale po powrocie do pracy niestety wygrała chęć wyspania się, a smok tak ładnie Ją uspokajał:)

Nie jest łatwo, Mała była dziś niespokojna, marudna, w nocy obudziła się z krzykiem i z trudem udało się ją ponownie uśpić. Ale o dziwo teraz wieczorem usnęła bardzo ładnie, nieśmiało wspominają, że wcale nie jest jeszcze taka duża i smoczusia potrzebuje:) W ogóle od paru dni nie ma ochoty zasypiać w południe i generalnie nie śpi. Nie licząc niedzieli, kiedy zasnęła Bartkowi w foteliku podczas przejażdżki rowerowej, w kasku i w ogóle:) A dziś zasnęła w ciągu kilkunastu sekund w aucie, pod otwartym różowym dziecięcym parasolem, bo ostatnio rzadko się z nim rozstaje:) Rozbrajający widok:) Za to wieczorami zasypia szybciej.

 

Lawenda kojarzy nam się z podróżą poślubną po Prowansji i z naszymi marzeniami o życiu tam. Tam lub w Szwajcarii. Życiu lub choćby domu:) Wiem, wiem, to brzmi nierealnie, póki co. Ale jak dotąd spełniło się już sporo moich marzeń, wiem, że jeśli takie marzenie oswoję i zacznę się do niego przyzwyczajać, to jego spełnienie pozostaje tylko kwestią czasu.

Pamiętam jak marzyłam o NYC, o locie samolotem, o podróżach, potem po prostu "się działo":) Ależ to było dawno:) Pamiętam jeszcze, że w pewnym momencie stwierdziłam, że muszę pomyślęc o nowych marzeniach, bo dotychczasowe po prostu się spełniły! Wszystko jest możliwe, choć na niektóre szczęśliwe chwile trzeba poczekać trochę dłużej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macieju, postaram się zrobić zdjęcia z włączonymi lampami, choć nie wiem jak wyjdą, bo nasz aparat jest dziwny. Może zrobię je gdy nie będzie całkiem ciemno.

Nie dają bardzo jasnego światła, ale podoba nam się jak zaznaczają podjazd. Są proste i nie były drogie. Przy granicy naszej działki świeci latarnia uliczna, ale tak naprawdę zbyt długo nie świeci, ze względu na oszczędności prowadzone przez gminę:)

 

A nocnik i mówienie...

Córcia mówi bardzo ładnie i bardzo dużo:) Generalnie rozmawia już z babciami przez telefon. Nie uczyliśmy Jej jakość szczególnie, po prostu mówiliśmy do Niej sporo od urodzenia, opowiadaliśmy wszystko i od razu używaliśmy dorosłej, nie dziecinnej wymowy.

Nocniki mamy już od dawna, sztuk dwie plus nakładkę na kibelek. Spodobało się Jej od razu, a od paru miesięcy nie musimy kupować pieluch:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zaczynam martwić,że słabi z nas rodzice. Może za mało z nim rozmawiamy albo źle coś robimy :( Ma 2 latka i nie mówi kompletnie nic :( Tylko "NIE" mu wychodzi doskonale :-). Lekarz powiedział nam, żeby załatwić mu jakieś towarzystwo starszych mówiących dzieci. Podobno to najlepsza metoda na takie "niemowy" :/ A z kibelkiem nie wiemy już co wymyślić. Jak tylko próbujemy go posadzić to wpada w taką panikę, jakbyśmy go do jakiegoś krzesła tortur wiązali :(

 

Czekam na fotki. Mogą być po zmroku ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam po deszczowym nadbałtyckim urlopie,

ja spaniem w dzień wogóle bym się nie przejmowała, moja córa jak miała 1,5 roku to zrezygnowała z regularnej drzemki w dzień i plusem było szybkie zasypianie wieczorem i błogi sen do do 8-9 rano a czasem nawet do 11, a smoczek pożegnałyśmy nim skończyła 2 lata i w tym samym czasie powitaliśmy nocnik,

 

a ta lawenda to super pomysł, a na jakim etapie upiększanie pokoju malucha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ho ho, ale u Was sie pozmienialo!

bardzo fajny pomysl z ta sciezka lawendowa, macie dlugi podjazd wiec efekt moze byc super. rozumiem ze z obu stron sadzicie lawende?

jedynie czegobym sie troche bala, ze poza sezonem kwitnienia nei prezentuje sie az tak super. wiem bo mam na balkonie kilka sztuk, ale moze w ziemi sie bedzie lepiej zachowywac niz w korytku na balkonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj coś kiepskie mam ostatnie dni...

Wczoraj zbiłam śliczny talerzyk Córci, w kaczuszki, z Lubiany, ja! nie Ona:)

Dziś napisałam posta tutaj i nieopatrznie odświeżyłam stronę zanim go wysłałam.

Nie mówiąc już o tym, że w zeszłym tygodniu wyszłam dosłownie na chwilkę przed dom, bo Bartek i Mała rozmawiali z Sąsiadami. I po ok. 15 minutach przypomniało mi się, że przecież na płycie wstawiłam jajka na miękko i wodę na herbatę, na maxa, na 9-kę. Woda wyparowała i jajka zaczynały się grillować, tzn. ich skorupki. Dno garnka na zewnątrz nie jest już idealnie proste:( A woda z czajnika chyba zalała płytę, bo jak wróciłam to pole pod nim było wyłączone. Czajnik też nierówny, do tego stopnia, że sam przesuwa się podczas gotowania:(

hmmm.... nie jest lekko

mojej Rodzince ze mną

 

No więc wrócę do niewysłanego posta, ale najpierw wyślę tego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej nie martwcie się o Synka, nie porównujcie z innymi dziećmi. Nasze Słoneczko od dawna już mówi, ale ja znowu miałam wrażenie, że ruchowo przez długi czas była - powiedzmy - ostrożna:) Nie lubiła biegać, ale jak skończyła 2 latka, wszystko się zmieniło i teraz chwilami patrzeć nie mogę jak fika i jets o włos od upadku, uderzenia. Na szczęście radzi sobie nieźle, a jedyne łzy pojawiają się wieczorem w wannie nad otartym kolankiem:)

Kontakt z innymi dziećmi na pewno pomaga, a przy okazji uczy wielu bardziej i mniej grzecznych zachowań:)

Co do nocnika - kiedyś zabrałam Małą do sklepu dziecięcego i pozwoliłam Jej wybrać nakładkę na kibelek, tzn. dałam do wyboru 2-3 najlepiej rozmiarem pasujące. Wcześniej zrobiliśmy podobnie z nocnikiem, mamy je teraz 2. Córeczka była zachwycona, do dziś potrafi przesiadywać na nocniku ze swoim wielkim misiem, ona na jednym, on na drugim. Od paru miesięcy nie kupujemy pieluch, tą zmianę również udało się wprowadzić w miarę łagodnie i szybko.

 

Zrobiłam zdjęcia lamp o zmierzchu, po 21, ale niestety chyba trochę za późno, bo wyszły ciemne. Prześlę Ci najlepsze na priv, ale jutro zrobię nowe troszkę wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Aniu za rady.

To chyba dobry pomysł, żeby spróbować z nakładkami na kibelek. Już kiedyś żona o tym wspominała. Skoro mu się nie podoba nocnik, to może się przekona do nakładki. Jednak ostatnio do czegokolwiek go nakłonić. Straszny nerwusek się z niego zrobił. Byle czym się irytuje i buntuje :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za posty, lawenda kwitnie z każdym słonecznym dniem, widać wyraźnie, że uwielbia ciepło i światło:) Posadziliśmy ją oczywiście po obu stronach dojazdu do domu. Kupiliśmy ponad 140 sadzonek, nawet nie liczyłam dokładnie ile jest już wsadzonych, bo Bardzo Miła Pani Ogrodnik dorzuciła parę sadzonek więcej. Specjalnie dla nas ściągała gatunek, który ma bardzo dobrze zimować. Początkowo myśleliśmy o krzewach zimozielonych, iglaczkach, bukszpanie, właśnie ze względu na ich wygląd jesienią i zimą. Ale lawenda okazała się rozwiązaniem oczywistym, oboje ją uwielbiamy i - jak pisałam wyżej - tu byliśmy jednogłośni:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Aniu za rady.

To chyba dobry pomysł, żeby spróbować z nakładkami na kibelek. Już kiedyś żona o tym wspominała. Skoro mu się nie podoba nocnik, to może się przekona do nakładki. Jednak ostatnio do czegokolwiek go nakłonić. Straszny nerwusek się z niego zrobił. Byle czym się irytuje i buntuje :/

 

To tzw. bunt dwulatka:) Nie podoba mi się co prawda to określenie, ale niestety coś w sobie ma:)

Mam "mądrą" amerykańską książkę o dwulatkach i ostatnio nawet szukałam w sieci stron o supernianiach:) Wyczytałam, że nasze dwulatki (czyli dzieci między 2 a 3 rokiem życia) przechodzą ogromne przemiany emocjonalne i my, rodzice, musimy je wyciszać i wspierać. Nie krzyczeć, być konsekwentnym i stanowczym, ale cierpliwym. I zadawać dziecku takie pytania i prośby, na które Bąbelek nie może odpowiedzieć NIE. Najlepiej umożliwić ograniczony wybór. I to działa! :)

Nasza Kruszynka nie chce ostatnio myć ząbków, więc kupiłam nową pastę i zaproponowałam: Możesz dziś wybrać którą pastą chcesz umyc ząbki, nową albo starą. Spodobało się jej i ząbki umyła z radością:)

Takie małe wielkie sukcesy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do listy z poprzedniej strony, możemy odhaczyć parę punktów!:)

 

1. okleić komodę do pokoju Słoneczka - ROZPOCZĘTE

2. dokończyć montaż listew przypodłogowych (to Bartek) - ZROBIONE

3. posadzić lawendę wzdłuż podjazdu (to też Bartek) - ZROBIONE

8. podjąć decyzję czy powiesić baldachim nad łóżeczkiem Słoneczka - ZREZYGNOWAŁAM Z TEGO POMYSŁU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw czytałam "Język niemowląt", a teraz przerabiałam "Język dwulatka" tych samych autorek Tracy Hogg, Melinda Blau.

Podkreślałam, że to amerykańskie rady, bo niektóre są nieco przejaskrawione, takie właśnie amerykańskie, ale generalnie jest tam sporo wyjaśnione, tz. skąd się bierze bunt, złość, jak zrozumieć maluszków i na tej podstawie zacząć szukać rozwiązania. Znalazłam parę fajnych rad, choć wiadomo, że każde dziecko jest inne i nie ma dokładnego przepisu jak soie radzić ze swoim Szkrabem:) A szkoda...

Nasza Kruszynka poradziła sobie już z brakiem smoka, ale dziś na przykład ma kolejny dzień z przerostem energii. Odwrotnie proporcjonalnym do naszej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...