Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Ani i Bartka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No faktycznie widoki okienne godne pozazdroszczenia :) Ale rozumiem zasłonkową wariację, bo ja też z gołymi oknami to ani rusz ;)

Zapomniałaś mi napisać co z tym kranem w kuchni? Nie przeszkadza w otwieraniu okna np. do umycia? (zapomnienie rozumiem i wybaczam, bo brzuszek na tym etapie się potrafi ładnie na "mózg rzucić" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Kami, przepraszam:)

Kran w kuchni mamy niełamany, okno można otworzyć tylko po to, żeby coś krzyknąć:) Nie da się umyć z wewnątrz. My na szczęście za tym oknem mamy ganek, więc nawet bez krzesła czy drabinki Bartek jest w stanie je umyć z ganku.

Fakt faktem, że szyba czasem jest zachlapana, wszystko zależy od moich umiejętności manualnych podczas zabaw przy zlewie:) Ale generalnie jestem bardzo zadowolona z tego zlewu przy oknie. Do drogi mamy 40m, więc nikt mi do garnków nie zagląda, a za to ja mam oko ulicę i całe dojście do naszego domku:)

 

Dziś nasza Córeńka jest u swojej babci, Synuś nadal w brzuszku (chyba jednak będzie Skorpion...), więc biorę się za sprzątanie. Porobię parę fotek, bo trudno przewidzieć kiedy znowu będziemy mieć w domku super porządek:)

 

A jeszcze co do drogi, to od poniedziałku zaczynamy batalię o jakiekolwiek utwardzenie naszej drogi. Co prawda walka o to już dawno rozpoczęta, mnóstwo telefonów naszych i sąsiadów, byłam nawet w gminie i jak na razie gmina "wysiliła się" tylko na tyle, żeby zasypać parę dziur potłuczonymi cegłami. Parę dziur. Śmialiśmy się już z Bartkiem, że może wystarczyłoby przejechać autem po naszej drodze kilkanaście razy pod rząd - na bank ostatni kurs byłby na porodówkę:) Pani w gminie rozkłada ręce, tłumaczy, że i tak "ciągle coś na tej naszej drodze robią i sama się dziwi, że droga jest w tak kiepskim stanie...". Ja na to, że to CIĄGLE, to była raptem może dwukrotna próba wyrównania powierzchni, co przy tak głębokich dziurach i przy tak śmiesznym sprzęcie do wyrównywania w życiu nie da żadnego efektu. Obiecali więc nawieźć "materiał", no i nawieźli garstkę do zasypania 30% dziur.

W zeszłym roku po zimie kilka razy zdarzyło się, że na dziurach, a raczej pomiędzy dziurami zawisł samochód na podwoziu. Pamiętam, jak sąsiadka, której auto tak właśnie zawisło, nie odważyła się wystawić nogi w zamszowych kozaczkach do głębokiej kałuży i czekała na męża , żeby wyciągnął i ją i auto (na szczęście był w domu!:) ).

Tworzę właśnie pismo do gminy, temat był już nawet poruszony na sesji. Poza tym chyba złożymy się z chętnymi na szlakę z mpec'u. Dramat. Ale trzeba walczyć:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, uwaga!

Wiadomość z ostatniej chwili! Po naszej drodze jeździ niebieski ciągnik z logo gminy, wyrównują i dosypują!

Czyżby Ktoś z gminy w weekendy po cichu czytał moje wpisy na FM?:)

Idę zrobić fotorelację:)

 

http://desmond.imageshack.us/Himg96/scaled.php?server=96&filename=dsc08531q.jpg&res=medium

http://desmond.imageshack.us/Himg560/scaled.php?server=560&filename=dsc08530m.jpg&res=medium

Edytowane przez Ania i Bartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga wygląda fatalnie, nie się nie zmieniło. Pan Kierowca ciągnikowy stwierdził, że ma przejechać tylko 2 razy! Żenujące:bash:

 

A my nadal czekamy:) Idę sprawdzić, czy od wczoraj jakieś okno się pobrudziło...

Edytowane przez Ania i Bartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rowerze trochę boję się jeździć. A po drodze wystarczy przejechać autem...zgroza:)

Nie wiem jakim cudem jeszcze nie urodziłam, bo jeżdżę po niej niemal codziennie...

 

Ach tam, już przestałam bawić się w interpretację skurczy i samopoczucia, bo jak dotąd były to same fałszywe alarmy. Synusiowi w brzuszku dobrze, termin mam dopiero na 31.10, więc ma jeszcze czas. Niepotrzebnie nastawiłam się, że urodzę sporo przed terminem (Córeńka przyszła na świat 2 tygodnie przed wyznaczoną datą).

Poczekamy, zobaczymy, w końcu się przecież urodzi:)

 

Wczoraj wieczorem z Kruszynką wycinałyśmy dynię na Haloween - sporo zabawy i radości dla Małej:) Wstawiłam świeczki i już wczoraj dynia świeciła na naszym ganku. Starałam się wyciąć jej jak najmilszą minkę, bo Córeczka jest dość wrażliwa na dziwne, straszne buzie, potem śnią się jej w nocy. Pochwalę się dziś jeszcze efektami:)

 

I jeszcze jedno ważne dla nas wydarzenie miało wczoraj miejsce. Jak ważne i na ile zmieni nam widok za oknem i z tarasu - okaże się pewnie na wiosnę. Późno wieczorem, było już ciemno, na sąsiednią działkę, tą od strony lasku brzozowego podjechał ogromny tir i dwa ciągniki. To był transport cegieł pod budowę domu. Cegły zrzucili w narożniku przy naszej działce, mam nadzieję, że nie oznacza to, że dom będzie stał tak blisko:( Działka jest dwa razy szersza od naszej, a dojazd do niej będzie od drugiego jej końca, więc oby dom postawili właśnie tam dalej, dalej od nas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Przyszłam zobaczyć jakie wieści z brzuszka.

Widze, ze synek uparty ;)

Ja tez wczoraj wycinałam dyńki, niestety nie dla mnie, a dla kumpeli na impreze halloweenową.

Jak zgram zdjęcia to pokażę dynie i moje kompozycje jesienne w wątku o ozdobach jesiennych.

Pozdrawiam cieplutko i czekam na foto waszej dyńki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Aniu:)

Dawno mnie nie było, a u Was jak zawsze dom pełen ciepła i miłości, to się przyszłam ogrzać:)

 

Widzę, że Twój synuś będzie skorpionem, tak samo jak mój, jutro (29.10.) ma właśnie 10te urodziny...

A dyńkę dopiero co skończyłam...szyć. Jest taka mięciutka. Idealna do rzucania dla moich łobuziaków:)

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.

 

Asia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć Dziewczyny:) dziękuję za pozdrowienia i odwiedziny i trzymanie kciuków:)

Synuś nadal w brzuszku, ja nadal wyszukuję co by tu jeszcze w domku posprzątać. Ogarnęłam dziś kotłownię, postawiłam koszyczek z ręczniczkami i mydłem do rąk obok zlewu. Uporządkowałam proszki do prania, szmatki do czyszczenia, wiaderko, itp. W kuchni w końcu zabrałam się za dwie ostatnie szuflady, w których było już wszystko, oprócz tego, co trzeba:) Przyznam się, że lubię wyrzucać niepotrzebne pierdółki i drobiazgi, które miały się na coś przydać, ale się nie doczekały.

 

Wczoraj powpinałam leżące luzem dokumenty i faktury.

Dziś usmażyłam mnóstwo kotletów drobiowych, pachniało wyjątkowo nie piątkowo:) To tak na później, jak już będzie na świecie Maluszek. Mam nadzieję, że przy naszych dwóch Skarbach uda mi się szybko zrzucić nadmiar kilogramów i wrócić do formy:) hehe...

 

Zabieram się zaraz za spisywanie faktur z budowy, z których będziemy się wkrótce rozliczać w US. Sprzedawaliśmy mieszkanie po niespełna 5 latach od zakupu, więc żeby nie płacić podatku, musimy udowodnić, że dochód ze sprzedaży został przeznaczony na cele budowlane. Faktur jest oczywiście cała masa, im szybciej się z uporam, tym lepiej, bo możemy sami zgłosić się do US zaraz po Nowym Roku i mieć to z głowy.

 

Jutro Sąsiedzi robią haloweenową imprezę, pożyczam im nawet naszą wyciętą dynię do dekoracji tarasu. Ależ ja mam ochotę na jakieś dobre winko albo drineczka, mojito, martini ze spritem... Kiedy to będzie???

 

 

Zawsze mogę poczęstować Was:)

 

http://www.przepisydrinki.pl/wp-content/uploads/2011/09/mojito.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie :)

właśnie przejrzałam Państwa Dziennik i jestem pod wrażeniem :) Domek jest piękny! A pomysł z tapetą - super :)

Trafiłam do Was przez łazienkę, tą na dole - w szarościach. Zauroczyła mnie i taką właśnie chcę zrobić u siebie :) Muszę dodać, że przedstawiałam mężowi różne przykłady łazienek, ale nic mu się nie podobało, aż zobaczył tą Organzę i również stwierdził, że taką chce ;) Bardzo mi się w niej spodobał blat. Czy to granit? Mogłaby Pani zdradzić jego nazwę? :)

 

Przy okazji chciałam podpytać, co to za płytki w kuchni między szafkami a blatem? :) Coś takiego właśnie szukałam.

 

Mój e-mail: [email protected]

 

Pozdrawiam

Ola :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej spróbujcie Mojito - choć to niby raczej babski drink, czyli coś dla Agnieszki:)

Tutaj jest przepis:

50ml białego rumu (lub więcej:) )

liście mięty

dużo lodu

cukier brązowy

sok wyciśnięty z limonki lub plasterki limonki

może być woda mineralna gazowana

koniecznie słomka

 

Do wysokiej szklanki wlewamy rum + liście mięty (najlepiej ich nie kroić, żeby nie zatykały słomki, ale podusić je w szklance - puszczą sok) + 2 łyżeczki cukru (na daję więcej, hmmm....dawałam) + łyżka soku wyciśniętego z limonki + lód.

Oczywiście proporcje można sobie zmieniać, dać więcej rumu, mniej limonki, jeśli drink będzie za kwaśny, można też dodać wodę mineralną gazowaną.

Najlepsze są te ziarenka brązowego cukru przedostające się przez słomkę - z nutą pozostałych składników...mniam:)

Mi najwięcej frajdy robiło przygotowywanie drinków i zabawa w ustalanie optymalnych proporcji rumu i reszty:) Jak uda się zmieszać tego IDEALNEGO - jest już baaardzo miło:)

 

Bawcie się dobrze jutro:) no, no...

 

kalu no jeszcze czekamy:) w życiu nie pomyślałabym, że to tyle potrwa! Po cichu liczyliśmy, że zdążymy przed Skorpionem, ale już za późno:) I tak będzie najkochańszy na świecie:) Wierzcie mi, że cała nasza Rodzinka czeka nie mniej niecierpliwie, niż my!:)

 

Ola_M witam Cię ciepło u nas! I Ciebie i Męża:) Pozwolisz, że będę pisać per Ty?

Dziękuję za tak miłe słowa:)

W Organzowej łazience mamy blat z granitu Orion Blue - powiem szczerze, że w wielkim formacie wygląda przepięknie! Jako blat nieco stracił tego swojego błękitnego blasku, ale za to jest idealnym tworzywem i tłem w jednej i drugiej łazience.

Tak a propos... już druga Osoba pisze o naszej "górze" lub "dole", a my mamy tylko parter!:) Czyżbym gdzieś wyraziła się dwuznacznie? Muszę prześledzić poprzednie posty:)

Płytki w kuchni między szafkami to hiszpańskie Saloni African w kolorze kremowym Marfil. Są piękne, nie chcieliśmy gładkich białych, a te mają subtelne poziome paseczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, proszę do mnie pisać po imieniu ;)

 

Kurcze, to może ja coś źle zrozumiała, że są dwie łazienki ;) Miałam wrażenie, że macie dwie - na dole szarą, a na górze beżowo brązową haha ;D Ale przeglądałam wczoraj sporo stron, więc mogło mi się już pomieszać ;)

 

Dziękuję za informację odnośnie granitu i płytek :)

 

Pozdrawiam serdecznie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh, teraz to już całkiem namieszałam :D Właśnie się zorientowałam, że łazienki są DWIE, z tym że obie na parterze ;)

Przyznam się, że jakoś mi umknęło to, że Wasz domek jest parterowy, więc dlatego gdy czytałam o dwóch łazienkach pomyślałam, że jedna jest na dole a druga na piętrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Tak, łazienki są dwie, a w sumie jedna to łazienka, a drugie to WC. Początkowo myśleliśmy o pozostawieniu tylko jednej łazienki, a w miejscu WC chcieliśmy zrobić garderobę. Ale okazuje się, że dwa kibelki w domu, nawet parterowym, są potrzebne, a miejsca na fatałaszki mamy całkiem dosyć. Na razie oczywiście:)

 

Zrobiłam dziś zdjęcia salonu, wstawiliśmy trochę zieleni z tarasu, pokój wygląda teraz tak:

 

http://desmond.imageshack.us/Himg37/scaled.php?server=37&filename=dsc08570b.jpg&res=medium

 

http://desmond.imageshack.us/Himg198/scaled.php?server=198&filename=dsc08572v.jpg&res=medium

 

 

I jeszcze nowa dekoracja w oknie w części jadalnej

http://desmond.imageshack.us/Himg855/scaled.php?server=855&filename=dsc08581s.jpg&res=medium

 

http://desmond.imageshack.us/Himg442/scaled.php?server=442&filename=dsc08582d.jpg&res=medium

 

U nas jeszcze kasztanowo, ale już zaczynam myśleć o białych, zimowych dekoracjach:)

Kiedyś na jednym z portali (będę trochę tajemnicza i przemilczę, który mam na myśli...) pisałam, że uwielbiam grudzień i kawę z cynamonem:)

Grudzień przed nami, a ja tym czasem popijam kawę z nutą cynamonu...pysznie:)

Edytowane przez Ania i Bartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, jest tyle pięknych bożonarodzeniowych dekoracji w czerwieni, a wydaje mi się, że w naszym salonie i kuchni ten kolor nie za bardzo pasuje.

W salonie stoi bordowy fotel, a w kuchni mamy fioletową ściankę...

Chociaż...gdyby tak dobrać taki bordowy odcień czerwieni? Białe ozdoby też mają swój urok...

No i wraca temat zasłonek... ciągle jednak pojawiają się bardziej niezbędne wydatki.

 

hmmm....z jednej strony trochę mi szkoda, że nie będę miała zbyt dużo czasu na przedświąteczne zakupowe szaleństwo w sklepach z ozdobami:) a z drugiej strony naszym największym Skarbem na Święta będzie Synek, i Marysia, która naprawdę nie może się już doczekać na braciszka:)

czego więcej nam trzeba...?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...