Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Ani i Bartka


Recommended Posts

Witaj Aniu:) Dziękujemy:)

 

Co się u nas dzieje... ja karmię, potem karmię, a zanim zacznę robić coś innego...jeszcze trochę karmię...

Jest 21:50 i mój dzień - a raczej moja część doby - właśnie się zaczęła:) Powinnam iść spać za jakieś 10 minut, żeby od rana móc w miarę normalnie funkcjonować. Ale wiadomo jak to się skończy. Z drugiej strony...jeśli pójdę spać o północy, to jestem już o 2 godzinki bliżej do rana:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jak kruszynka :) Niby moja Klaudia ma dopiero rok to już tęsknię za takim maluszkiem ;)

 

Ja chciałam jeszcze pomęczyć Cię o łazienkę w szarościach :D Dziś mąż w końcu ma pojechać do sklepu i zamówić płytki :D Zastanawiamy się tylko jakiej szerokości położyć fugi. Czytałam o 2-2,5 cm, ale kiedyś trafiłam też na opinię, że to niby za szeroko, więc już zgłupiałam...

Mogłabym się dowiedzieć jakiej szerokości fugi na ścianach i na podłodze położyliście?

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola czas szybko leci, szybko się zapomina, jak było z takim Maluszkiem:) Patrząc na naszą Córeczkę - ma teraz 2 latka i 8 miesięcy - aż nie chce mi się wierzyć, że zaczyna bawić się w przedszkole, tańczy, opowiada swoje własne historyjki, wypowiada dość trudne wydaje mi się słowa (np. "mamusiu włącz mi bajkę o zadziwiającym sztukmistrzu"), no i te wyznania (jak dziś: "mamusiu kocham Cię nad życie..."). Przecież dopiero co się urodziła!:)

 

Co do szerokości fug - to nam pytanie zadałaś:) Niestety nie pamiętamy dokładnie, ale jak tylko doczłapię się do tej łazienki z miarą - dam znać:) Zrobię to dopiero jutro, bo dziś jestem w stanie doczłapać się jedynie do łóżka...

 

Andrewhoopoe świetny tekst:) Dzięki:) Nie dość, że jestem prorodzinna, to jeszcze pro breastfeeding:) Naprawdę jestem z siebie dumna, że karmię piersią już drugie Maleństwo, póki co zajmuje mi to większość doby, wiem, że to się niedługo zmieni, ale w tej chwili perspektywa tego "niedługo" jakoś mnie euforią nie napawa:)

 

Dzisiaj byłam w mieście u okulisty, jechałam z dziećmi autem do mamy, potem niby szybki wypad na wizytę (bo może akurat w międzyczasie obudzi się głodomorek:) ) - wierzcie mi, że gdybym sobie zafundowała codziennie taką wycieczkę, to w 2 tygodnie zgubiłabym cały nadmiar kilogramów, który został mi po ciąży:) A jest ich niestety ...naście:(

 

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Ola_M. Nie pamiętam dokładnie jakie Ania ma płytki ale wydaje mi się, że podobne do moich. Jednak to nie ma takiego znaczenia. Jeżeli kupisz płytki rektyfikowane na ścianę to możesz dać fugę 1,5 mm. My takie właśnie daliśmy i w sumie chcieliśmy nawet 1mm ale nie było takich krzyżyków. Na podłodze za to, gdzie są już płytki zwykłe i było niestety widać różnice w wymiarze zwłaszcza, że były to płytki drewnopodobne czyli długie na około 90 cm. Fugi wyszły ciut większe. Miejscami dochodzą nawet do 2,5mm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz Dziennik mało budowlany ostatnio:) Myślałam o tym, żeby zawiesić Dziennik i zamiast niego założyć coś alternatywnego, ale nie do końca jestem przekonana, czy ma to sens właśnie na FM:) W każdym razie w tej chwili mało budujemy, bo dom już stoi:) Mało wykańczamy, no chyba, że siebie, ale i tak związane jest to bardziej z dziećmi, niż wnętrzem domku:)

Bardzo podbudowuje mnie bijący licznik odwiedzin naszego Dziennika:) Długo nie zdawałam sobie sprawy, że ta liczba rośnie i rośnie:)

Może po prostu będę, będziemy mniej aktywni teraz, skoro i tak brakuje czasu. Choć potrzeba dzielenia się z Wami tym, co u nas, jest ogromna! Nie wspominam już o oczywistym uzależnieniu od Forum:)

 

Odchodząc trochę od niemowlęcych rozterek - dziś kurier dostarczył nam nowy czajnik:) Ambition Nebraska.

http://img10.allegroimg.pl/photos/oryginal/19/20/21/98/1920219885

 

Jest większy, niż poprzedni, nie zwróciłam też uwago na to, że gwizdek jest wbudowany! Bartka to nie martwi, bo lubi wiedzieć, że woda na pewno się porządnie gotuje. Ja natomiast jestem bardzo wrażliwa na gwizd, zwłaszcza, gdy Ktoś w domu śpi, a ja muszę biec z końca domu, żeby czajnik wyłączyć:) Trudno, muszę się przyzwyczaić.

 

Jak ten czas leci... Wydaje mi się, że niedawno szukałam w necie przepisu na pierniki - znalazłam oczywiście na FM u magpie101, którą pozdrawiam:)

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?27200-PRZEPISY-NA-SWI%C4%84TECZNE-PYSZNO%C5%9ACI/page16

 

To było rok temu! I tyle się w międzyczasie wydarzyło:)

Za miesiąc Sylwester i nowy rok - może czas zacząć myśleć o planach ogrodowo-wykończeniowych na ten kolejny rok?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No gratulacje dla popularności!!! Ale mnie akurat zupełnie ona nie dziwi, ponieważ miło tu u ciebie i rodzinnie :) I nie trzeba tych suchych faktów wyczytywać, tylko wszystko tak fajnie, optymistycznie i spokojnie. Zarażasz swoim wyważeniem i spokojem. Dla mnie wizyty u was to sposób na nabranie powietrza i wyciszenie. Pozytywna energia największa na tym forum!!! Tak, że nie dziw się również ilością odwiedzin :rolleyes:

A ten gwizdek się nie otwiera? Ze zdjęcia wnioskuję, że powinien się podnosić, bo ma taki "tor" na rączce. Popróbuj, bo wydaje mi się dziwne mocowanie na stałe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Potwierdzam słowa Kami1227. U Was nie ma tego "szału" i sztucznego "ohh ahhh" jak w innych dziennikach. Mało jest takich ludzi jak Wy naładowanych tak pozytywną energią ;) A to się na prawdę udziela.

 

Co do czajnika Kami1227to Ania miała na myśli, że jest gwizdek przymocowany na stałe w sensie, że się go nie zdejmuje, natomiast otwiera pewnie przez uchwyt w rączce.

 

My też Aniu kupiliśmy ostatnio czajnik 3 litrowy. Na parapetówie sprawdził się wyśmienicie, ale z drugiej strony uważam, że nie warto inwestować w taki czajnik. Zrobiliśmy test gotując wodę na czajniku bezprzewodowym i tym na indukcję. Ten bezprzewodowy mający 1,5 litra i moc 2kw gotował wodę przez około 4 minuty i 20 sekund. Natomiast na indukcji 3 litry na największej mocy (w naszej płycie jest to jakieś 2,1 KW) gotowało się około 8 minut, Czyli wychodzi na to samo. Reasumując, wygodniejszy i bezpieczniejszy jest czajnik bezprzewodowy bo różnicy w zużyciu prądu nie ma żadnej. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Oczywiście czajnik się przyda przy okazji najbliższej imprezy z większą ilością gości ;)

 

Pozdrawiam ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

emjot27 Może, ale Ania pisała, że czajnik będzie gwizdał (dla mnie oznaczało, że za każdym razem, czyli, że nie można otworzyć gwizdka...) dlatego zrozumiałam, że się nie otwiera. Gdyby było inaczej - nie było by problemu opisanego, ponieważ otwarła by gwizdek i nie pisała nawet o chałasie przy śpiących dzieciaczkach i bieganiu przez dom w celu wyłączenia :rolleyes: No nie wiem :D Tak to sobie wyobraziłam ;) A co do czajnika na prąd to w pełni się zgadzam. A już w porównaniu z gotowaniem w czajniku na gazie, to nawet nie ma sensu się wypowiadać. Jak jesteśmy u teściowej - gotuje wodę na gazie - to mój małżonek czasem zdąży trzy razy zapytać czy aby na pewno robi już tę kawę :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt., To rzeczywiście może Ty lepiej to zrozumiałaś :) Wredny czajnik będzie wył cały czas chyba, że Ania będzie przy nim stała i trzymała go za rączkę ;) Co do gazu to w ogóle nie porównuje :) Też mieliśmy w domu rodziców gaz i wiem jaka to jest zawrotna prędkość gotowania czegokolwiek w porównaniu do indukcji a w sumie koszty są nie wiele większe, żeby nie pokusić się o stwierdzenie, że takie same.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Was kocham normalnie;)

 

Chodziło mi o to, że gwizdka nie mogę zdjąć z czajnika i odłożyć na bok. Do tej pory nasłuchiwałam kiedy woda się zagotowuje, a że słuch mam dobry (w końcu jestem pianistką! fakt, że niepraktykującą, ale w szkole muzycznej uczyłam się 12 lat:) ), wiedziałam dokładnie, kiedy mogę zdjąć go z...płyty. W nowym czajniku pod rączką jest przycisk, który podnosi gwizdek. Jeśli będę przy nim stała i go przyciskała - hałasu nie będzie. Czasem zdążę, czasem nie. Nie ma blokady, która by przytrzymywała gwizdek na stałe w górze.

To tyle w kwestii czajnika. W sumie trochę żałuję, że nie kupiliśmy elektrycznego. Ale przecież wieczność w nim gotować wody nei będziemy, więc kolejny będzie już bezprzewodowy:) Zwłaszcza po tak dokładnych pomiarach, jakie zrobił Maciej, nie będzie rozterek:)

 

Muszę Wam coś pokazać:)

http://desmond.imageshack.us/Himg828/scaled.php?server=828&filename=dsc08625n.jpg&res=medium

 

http://desmond.imageshack.us/Himg15/scaled.php?server=15&filename=dsc08629g.jpg&res=medium

Nasze dwa SZCZĘŚCIA:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki:)

Dzisiaj zafundowaliśmy sobie kolejny hardcore - wyjazd całą rodzinką na zakupy. Tzn. ja miałam kupić prezent na imieniny mamy Bartka, zrobić zakupy spożywcze, może przy okazji w przypływie szczęścia i nadmiaru czasu - kupić coś dla siebie:) spodnie, spódnicę, mnóstwo kosmetyków, itp.:) W tym czasie Bartek spacerował z dziećmi. Na dworze. Okazało się, że sobota to nie jest najszczęśliwszy czas na robienie zakupów w galerii, zdążyłam kupić prezent dla mamy, ale na wystawy tylko spojrzałam, wygłodniałym, stęsknionym wzrokiem, zwłaszcza h&m - świąteczne sweterki w gwiazdki, milusie na sam wygląd dzianinowe kardigany...hmmm....:) Przez całą ciążę nawet nie przechodziłam obok takich sklepów, bo i tak nie mieli mojego rozmiaru:) A teraz... ciągle mam nie ten rozmiar!:) No wiem, wiem, minął dopiero miesiąc od porodu, ale chwilami cieszę się, że nie mamy jeszcze porządnego dużego lustra w domu...

 

Z bardziej wykończeniowych nowości: w kotłowni Bartek zafundował sobie troszkę przyspieszony prezent świąteczny:)

http://desmond.imageshack.us/Himg835/scaled.php?server=835&filename=dsc08639ew.jpg&res=medium

 

Planuje jeszcze jeden rządek i będzie miał komplet:)

Edytowane przez Ania i Bartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pokoju Janka zakwitł nam kwiatuszek:)

 

http://desmond.imageshack.us/Himg718/scaled.php?server=718&filename=dsc08647w.jpg&res=medium

 

A dziś jeszcze kupiłam osłonkę na doniczkę (zdążyłam podczas wypadu do galerii:) )

http://desmond.imageshack.us/Himg844/scaled.php?server=844&filename=dsc08654bj.jpg&res=medium

 

Kupiłam tylko jedną, ale już mam pomysł na świąteczną dekorację - zdobędę ich więcej i wsadzę małe cyprysy, kojarzą mi się ze Świętami:)

Edytowane przez Ania i Bartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam pytanie z wątku o RTV, AGD

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?192245-grzejnik-elektr.-nagrzewnica-farelka...co-wybra%C4%87

 

"Czym najlepiej szybko i na krótko dogrzać pojedyncze pomieszczenie (pokój lub łazienkę)? Mam na myśli podniesienie temperatury do 22-24 stopni na czas kąpieli maleńkiego dziecka - czyli grzejnik byłby włączany na krótko, codziennie, ale tylko przez kilka miesięcy - mam na myśli tą zimę.

Dom ogrzewamy pompą ciepła, w pokojach temperatura 21st., ale nie ma możliwości "podkręcenia" kaloryfera Zależy mi na tym, żeby w ciągu kilkunastu minut ogrzać pokój/łazienkę na czas kąpieli. Nie znam się na tych wszystkich farelkach, nagrzewnicach itp, ale może ktoś coś takiego ma i doradzi która forma się sprawdza?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym - mam o czym pisać! W sensie - mam wątek typowo dziennikowy, budowlany:)

Otóż jestem zachwycona moim Bartkiem, oczywiście nie od dziś:) Mam na myśli to, jak poradził sobie z odkryciem i zlikwidowaniem fuszerki przy naszym kominku.

Od początku sezonu grzewczego w tym roku Bartek walczył z ustawieniami pompy, na bieżąco sprawdzamy temperaturę w całym domku, na co reaguje, jak się zmienia, od czego zależy. Okazało się np., że włączona rekuperacja potrafi dość szybko schłodzić wnętrze o niemal 1 stopień! Dlatego w tej chwili wyłączamy ją od czasu do czasu. Dodatkowo Bartek ocieplił pomieszczenie na poddaszu i ma już pomysł na docieplenie drzwi między kotłownią a garażem.

 

Ale zmierzam do tego, że Bartek wyczuł, że od naszego kominka wieje! Wokół frontowej części wkładu kominkowego, tam gdzie zaczyna się obudowa, jest wolna przestrzeń. Takie szparki, przez które normalnie dało się wyczuć powiew powietrza! W dodatku z kratek w górnej części obudowy kominka również wiało. Przy ostatnich wiatrach było to szczególnie uciążliwe, bo z jednej strony zależy nam na cieple w domku, a tu proszę - kiedy nie korzystamy z kominka - działa jak wentylator:) Bartek zwrócił się z tym problemem do Forumowiczów w dziale o kominkach, ale lokalny spec poradził zajrzeć do środka, a dokładnie pod dno paleniska. No i okazało się, że przepustnica nie była połączona z rurą od nawiewu, czyli całe powietrze z zewnątrz rozchodziło się po wnętrzu obudowy, zamiast kierować się bezpośrednio i wyłącznie jako cug do samego kominka! Dzisiaj od rana Bartek uszczelniał ten pechowy fragment, nie chcieliśmy reklamować i czekać na "fachowców", bo to by pewnie trwało...i trwało. Na szczęście udało się i teraz z kominka nie wieje:) Ale nie przytoczę tu "pozdrowień", jakie Bartek przy tym przesyłał pod adresem monterów kominka:)

Nie były to niestety dla Niego jedyne stresujące godziny dzisiaj - Real Madryt właśnie przegrał z Barceloną:(

 

A co do ciepła w domku, to chyba zdecydujemy się położyć płytki w sypialni. Teraz mamy wykładzinę dywanową - grubą, miękką, już brudną:) Niestety zabiera jakieś 1,5 stopnia ciepła, mamy porównanie z innymi pokojami, a dodatkowo zmierzyliśmy temperaturę samej podłogi pod wykładziną - nie chce być inaczej.

W pokojach dzieci mamy inną wykładzinę i tam temperatura nie spada poniżej 21st. W sypialni bywa dość rześko:)

Nie mam pojęcia jakie płytki wybrać. Myśleliśmy o tych, które mamy w salonie, ale żaden z dostępnych kolorów nie będzie pasował. Musimy po prostu usiąść i poszperać na FM i na stronach producentów płytek. Najlepiej byłoby sprawdzić na żywo w sklepach, ale na razie nie ma na to szans, bo nie ma czasu.

 

A z nowości - w salonie zaczyna robić się świątecznie - wyjęłam z Córcią dekoracje i ozdoby i pomału szukam dla nich miejsca:) Uwielbiam moment otwierania moich magicznych pudeł ze świątecznymi ozdobami:) Co roku ich trochę przybywa i co roku nieco inaczej dekoruję nasze wnętrza, bawię się w tworzenie nowych ozdób. Jutro chcemy kupić choinkę. Może trochę na to wcześnie, ale jak dla mnie, ta cała magia Świąt jest najbardziej intensywna przed i w ich trakcie. Po nowym roku szybko pryska. A ja uwielbiam ten przedświąteczny czas:) Włączamy sobie amerykańskie oklepane, ale ukochane kolędy...

http://www.youtube.com/watch?v=TC4hztitRcw&ob=av2n

http://www.youtube.com/watch?v=THcbQyFtCqg

 

i jest cudnie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...