Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tikkurila Eko Joker _____ ** UWAGA PROBLEM **


Recommended Posts

Wyobraźcie sobie poniższą sytuację:

 

2003r. Buduję dom, maluję wnętrza farbą zmywalną Tikkurila Eko Joker, jest super dzieciaki piszą po ścianach czym się da, ale wystarczy wilgotna ściereczka i bez trudu wszystko można zmyć, nawet intensywne szorowanie gąbką nie zostawia żadnych śladów na powłoce farby.

 

I tak jest od ponad pięciu lat, farba spisuje się doskonale, w między czasie remontuję biura w firmie, brat maluje mieszkanie, używamy również Tikkurila Eko Joker, wszędzie farba sprawdza się dobrze można ją wielokrotnie zmywać i nic się nie dzieje.

 

2009r. remontujemy dom, jedziemy do tego samego sklepu, kupujemy taką samą farbę wynajmujemy ekipę malarską i malujemy. Po kilku dniach wnosimy ponownie meble, wieszamy obrazki na ściany i wszystko gotowe, dom ma nowy piękny kolor wnętrza.

 

Mija kilka tygodni, dzieciaki jak to dzieciaki pobrudziły już ściany w pokoju, ale żona spokojnie bierze wilgotną ściereczkę i wyciera zabrudzenie, wtem zdziwienie, FARBA ZMYWA SIĘ ZE ŚCIANY, wręcz rozpuszcza się przy kontakcie z wodą ! Kilkanaście ruchów i bez trudu odkrywamy starą powłokę , która nadal trzyma się świetnie.

 

Dzwonimy do sprzedawcy, pytamy dlaczego ? Dowiadujemy się, że być może jeszcze się nie utwardziła, być może źle oczyszczona powierzchnia przed malowaniem. Dobra czekamy kolejne 3 tygodnie, w między czasie robię próbki na nowej płycie GK i nakładam farbę idealnie z instrukcją umieszczoną przez producenta na opakowaniu, aby mieć pewność, że powodem nie jest złe przygotowanie podłoża.

 

I CO ? FARBA NADAL ZMYWA SIĘ ZE ŚCIANY PRZY POTARCIU WILGONTĄ ŚCIERKĄ !!!

 

Zmywa się również z próbek, które robiłem na nowych płytach GK.

 

Składamy reklamację, bierzemy do sklepu próbki na płycie GK, sprzedawca ocenia, stwierdza że coś jest nie tak i przekazuje sprawę do producenta. Przyjeżdża do domu specjalista z Tikkurila Polska, sprawdza ściany, stwierdza: FAKTYCZNIE FARBA ZMYWA SIĘ, być może brak jakiegoś składnika w farbie, być może przemrożona, tego nie wie, ale weźmie farbę do badania aby sprawdzić co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Przebadają w laboratorium i dadzą w odpowiedź.

 

Czekamy miesiąc, dostajemy odpowiedź:

 

"...w testach aplikacyjnych nie zaobserwowano wad stwierdzonych przez klienta .... nie widzimy podstaw do uznania reklamacji"

 

Zaskoczenie, dzwonimy do przedstawiciela Tikkurila, który był u nas w domu, pytamy, jak to możliwe? Przecież widział jak to wygląda u nas domu, sam sprawdzał i potwierdzał że jest problem. Wtem kolejne zaskoczenie, Pan mówi, że w zasadzie to on NIC NIE WIDZIAŁ i jego zdaniem farba zachowuje się normalnie !

 

Teraz technicznie, producent określa wytrzymałość tej farby na 2000 cykli wg normy DIN 53778. Można szybko sprawdzić w Internecie jak wygląda taki test, pomalowana próbka wkładana jest do specjalnego automatu, gdzie mokra szczotka czyści powierzchnię. Zrobiłem taki test metodą ręczną w domu, farba wytrzymała 23 delikatne ruchy wilgotną szczotką o miękkim włosiu!! Przy 24 przesunięciu widać już było starą powłokę.

 

Tak jak pisałem, produkt jest mi znany od lat, wiem czego powinienem się spodziewać i wiem co mam, jestem pewien, że farba ma jakiś defekt, niestety producent/sprzedawca nie stanął na wysokości zadania, ja natomiast nie zamierzam odpuścić, zamawiam teraz opinię niezależnego rzeczoznawcy, i będę walczył ....

 

CDN. Tymczasem bądźcie ostrożni ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim opiszesz ten problem, udziele odpowiedzi, zmywalnosc farby mierzona jest w stopniach odpornosci szorowania na mokro, tyle, ze inaczej rozumie to inwestor malujacy pokoj a inaczej labolatorium badajace ten parametr.

Ty rozumiesz to tak: farbe zmywalna mozna potraktowac mokra scierka, gabka i zejdzie jak w reklamie Duluxa czy tam innej farby z teflonem itp :p

Labolatorium rozumie to tak:

Klasyfikacja wg normy PN-EN 13300 zakłada badanie odporności farb wg normy ISO 11998. Zgodnie z nią farby dzieli się na klasy od pierwszej do piątej, ale tylko pierwsze dwie (klasa I i II) pozwalają na nazwanie farby produktem o wysokiej odporności mechanicznej, a konkretnie odporności na szorowanie na mokro. Powłoki wykonane z farb zakwalifikowanych do klasy I pozwalają na wykonanie 200 cykli szorowania zanim nastąpi ubytek grubości powłoki o 5 μm. W przypadku farb z klasy II ubytek, po tej samej liczbie cykli, może wynieść od 5 do 20 μm.

Ubytek grubości powłoki, po określonej liczbie cykli szorowania, adekwatny do danej klasy

 

* Klasa I <5 μm po 200 cyklach szorowania

* Klasa II ≥5 μm i <20 μm po 200 cyklach szorowania

* Klasa III ≥20 μm i <70 μm po 200 cyklach szorowania

* Klasa IV <70 μm po 40 cyklach szorowania

* Klasa V ≥70 μm po 40 cyklach szorowania

 

Przy czym to szorowanie na mokro odbywa sie tak: na szklana plytke nanoszona jest warstwa farby mierzona jest jej grubosc, nastepnie wilgotnym pedzelkiem "pedzelkuje" sie ta farbe i mierzy sie ile mikronow farby ubylo.

Twoja farba ma klase szorowania na mokro II wiec jest niezla, problemem natomiast jest to ze jest to farba matowa, o porowatej strukturze (patrzac w duuuzym przyblizeniu) i szorujac ja polerujesz powloke malarska, stad wrazenie ze brud pozostaje a farba schodzi ze sciany (zostaje na mokrej szmatce).

Problemu nie byloby gdyby farba byla w polysku, ale z kolei nie jest tak ladna jak mat.

 

Jest jeszcze jedna opcja: farba ktora kupiles przemarzla w transporcie lub na magazynie w sklepie/hurtowni ale to juz wina przewoznika badz sprzedawcy, jednak to zdarza sie bardzo rzadko, bo wszyscy wiedza ze farby nie moga przemarznac, noo ale nie jest to niemozliwe.

 

Tu jest to ladnie opisane:

http://www.muratorplus.pl/technika/chemia-budowlana/farba-lateksowa-szorowalna-czy-zmywalna_64069.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

To kolejny przykład na to, że coś takiego jak gwarancja producenta w naszym kraju NIE FUNKCJONUJE!

Znam wiele przypadków, gdzie producenci po prostu robią nas w bambuko w świetle prawa i śmieją się nam w twarz.

Przykłady takich "kwiatków":

- opisywany niedawno tutaj na forum przykład bleknącej elewacji: producent stwierdził że klej był za wilgotny i padało podczas tynkowania.

- Opisywany tutaj przykład z farbą.

- 30 letnia gwarancja Shiedla (największa lipa o jakiej słyszałem). Ludziom kominy pękają a producent zawsze to samo: montaż niezgodny z instrukcją.

- Samochód marki Renualt, z którego deszcz spłukuje lakier (to mojego ojca), odpowiedź producenta: zbyt obfite opady atmosferyczne.

- Moja pralka, która się zacinała. Odpowiedź producenta: niewłaściwa jakość dostarczanej energii elektrycznej. Sprawę załatwiłem ze sprzedawcą olewając gwarancję.

- odkurzacze Zelmera z wadliwymi szczotkami i rurami, które nie wytrzymują 2 lat. Odpowiedź producenta: gwarancja nie obejmuje osprzętu.

- rozwalające się buty. Odpowiedź producenta: zbyt intensywne użytkowanie.

 

Ja zawsze wszystkim doradzam jedno: nigdy nie korzystajcie z gwarancji producenta. Zawsze, każdy producent odpowiada 2 lata za niezgodność towaru z umową. Z tego lepiej skorzystać. Tutaj przynajmniej mamy jako taką ochronę prawną jako konsumenci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...