JoShi 26.06.2009 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Eeee.. no.U nas udaje się to znakomicie.n.p. Doda,Kupicha. Włączam radio: Feel, właczam TV: Feel, włączam komp: Feel. Aż boję się lodówkę otworzyć. I myślisz, że tak będzie przez kolejne 40 lat ten feel? Za 10 lat nikt nie będzie pamiętał. Z Tobą na czele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Takim samym pieprzeniem były wieści o nadzwyczajnych zdolnościach Zmarłego (niech mu ziemia lekką będzie). To media go wykreowały i zniszczyły. A mógł żyć... Wiesz, nie sądzę. Po prostu się ludziom podobał, choć nie wszystkim (i dobrze). Szkoda że zapominasz kwestię z inż. Mamonia. "chcemy słuchać to co znamy". A na Zachodzie nie takie kasy wkładają w promocję. I wybacz, ale jak mi ktoś przeciwstawia Presleya z mozliwościami paru amatorskich stacji radiowych, bo takie czasy wtedy były, z Jacksonem, który miał do dyspozycji machinę równą budowniczym autostrady, to... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 26.06.2009 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Szkoda że zapominasz kwestię z inż. Mamonia. "chcemy słuchać to co znamy". Nie zapominam. Poprostu się z nią nie zgadzam A na Zachodzie nie takie kasy wkładają w promocję. Więc jak to się stało, że tylko jeden im się taki udał? I wybacz, ale jak mi ktoś przeciwstawia Presleya z mozliwościami paru amatorskich stacji radiowych, bo takie czasy wtedy były, z Jacksonem, który miał do dyspozycji machinę równą budowniczym autostrady, to... To co? Po prostu Presley to był cienias a i tak skończył jeszcze bardziej głupio... Jedyną jego zasługa było, że był pierwszy z odważnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 I wybacz, ale jak mi ktoś przeciwstawia Presleya z mozliwościami paru amatorskich stacji radiowych, bo takie czasy wtedy były, z Jacksonem, który miał do dyspozycji machinę równą budowniczym autostrady, to... To co? Po prostu Presley to był cienias a i tak skończył jeszcze bardziej głupio... Jedyną jego zasługa było, że był pierwszy z odważnych Znaczy: nie poniał o czym mowa, presley, to wg ciebie cienias muzyczny???? Jesli tak, to sorry, Winnetou, na ten temat juz nie powiem słowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 26.06.2009 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Takie p-(tw)-ierdzenie, ze talentJ Jacksona byl t y l k o kwestia kasy to charakterystyczne dla ludzi o duzych ale niespelnionych ambicjach ..... Sa tez na tyle tepi, ze nie sa w stanie zrozumiec, ze w swpoim czasie taki Mozart tworzyl muzyke rozrywkowa - dla dworu - inne warunki, inne mozliwosci - muzykiem tzw k la s y c z n y m stal sie duuuzo pozniej - wtedy takiego rozroznienia nawet nie bylo tzn rozroznienia na muzyke klasyczna i rozrywkowa. Jackson byl utalentowany i to nietuzinkowo i na miare globalna .Czy podoabala sie komus jego muzyka czy nie to byla jak powietrze ........ po prostu byla wszedzie. Z biednej, wielodzietnej rodziny - nie pieprzyc, ze wylansowaly go pieniadze - w pozniejszym wieku raczej wspolpraca z innymi utalentowanymi muzykami mu pomogla - to tez zasluga Jacksona, ze sobie ich dobieral...... Uzalezniony byl od morfiny jak sie okazuje ( jak Witkacy ) - i ostatni zastrzyk wyslal go na tamten swiat powodujac zaprzestanie akcji serca . Na pewno nie czul sie tez komfortowo w swojej skorze od chwili gdy wszedl w wiek dojrzewania ......stad operacje plastyczne i inne. Walczyl tez cale zycie z depresja . Szkoda Micheala ..........kawalek mlodosci z nim odvhodzi..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 26.06.2009 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Eeee.. no.U nas udaje się to znakomicie.n.p. Doda,Kupicha. Włączam radio: Feel, właczam TV: Feel, włączam komp: Feel. Aż boję się lodówkę otworzyć. I myślisz, że tak będzie przez kolejne 40 lat ten feel? Za 10 lat nikt nie będzie pamiętał. Z Tobą na czele A ja stwiam, ze juz za 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hocki_klocki 26.06.2009 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Sa tez na tyle tepi, ze nie sa w stanie zrozumiec, ze w swpoim czasie taki Mozart tworzyl muzyke rozrywkowa - dla dworu - inne warunki, inne mozliwosci - muzykiem tzw k la s y c z n y m stal sie duuuzo pozniej - wtedy takiego rozroznienia nawet nie bylo tzn rozroznienia na muzyke klasyczna i rozrywkowa. Poza chronicznym niedotlenieniem , które jak sie okazuje teraz się nasili podejrzewam u ciebie niedosłuch znacznego stopnia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Takie p-(tw)-ierdzenie, ze talentJ Jacksona byl t y l k o kwestia kasy to charakterystyczne dla ludzi o duzych ale niespelnionych ambicjach ..... Sa tez na tyle tepi, ze nie sa w stanie zrozumiec, ze w swpoim czasie taki Mozart tworzyl muzyke rozrywkowa - dla dworu - inne warunki, inne mozliwosci - muzykiem tzw k la s y c z n y m stal sie duuuzo pozniej - wtedy takiego rozroznienia nawet nie bylo tzn rozroznienia na muzyke klasyczna i rozrywkowa. : Matko Boska z którego bądź Kościoła, przebacz jej, bo nie wie, co mowi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annecy 26.06.2009 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 .......................... AMEN....................................! PEPEG... zapomniałem , że trza bliźnich kochać.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 26.06.2009 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Szkoda Micheala ..........kawalek mlodosci z nim odvhodzi..... Jasne ,że szkoda Michaela ( a nie Micheala jeśli już o to vhodzi) Odszedł człowiek , nietuzinkowy, wbrew temu co mówią zdziwieni tym lamentem złośliwcy. Sentymentalne jednak wspomnienia osobiste z przekwitłej młodości i porównania z Mozartem, są nadto adekwatne do patosu i tej histerii jaka wokół tego smutnego wydarzenia panuje. Śmierć każdej gwiazdy popkultury, czy to Presleya, Hendrix'a, Lennona, Joplin też była wielkim szokiem, bo zawsze się wydaje , że tacy ludzie będą żyli długo lub wiecznie.(szczególnie przy nagłych zejściach szokuje) Gadanie jednak ,że Elvis był przy Majkelu pikuś, jest tak samo głupie jak to ,że jeden w wygibasach był cienias dla drugiego. Muzyka, to nie taniec z gwiazdami ani zawody strzeleckie. Swoją drogą, skoro przyrównuje się jego twórczość do Mozarta, to szkoda, że nikt przy opowieściach o Jacksonie jako twórcy, niepowtarzalnym artyście , nie wspomniał ani słowem Quincy Jonesa. Majki śpiewał, czarował i gibał , natomiast tworzył aranżował i produkował głównie Quincy i to dzięki jego talentowi i "czarnej" robocie, M. Jackson wyszedł poza niewiele znaczące Jackson 5 na szczyt. Fakt. Miał Jones niezły materiał. annecy , ja pierniczę , ty jakieś kompleksy leczysz? Co ty masz za problemy? Weź wdech , oddychaj przez nos. Co to za klasyk mówił o ludzkiej szmacie, zdradź tajemnicę? Potem lecz się, good bye PS A już wydawało mi się , że większego chama ode mnie tu nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 26.06.2009 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 OK facet miał swój wkład w muzykę, nie miał zbyt mocnego charakteru, miał kłopoty z samym sobą co zapewne doprowadziło do takiego scenariusza. Być może odpowiedzilność za to ponosi jego rodzina która zabrała mu dzieciństwo, media itp tego nie wiemy. Przez ostatnie ładnych parę lat znany był głównie z tego że był znany więc era jego panowania jako "króla" chyba się skończyła jakiś czas temu. Dobrze że przynajmniej był bo teraz jest totalne bezkrólewie. Ale zwróćie uwagę że gdyby dziś zmarł facet który kiedyś tam przed dwudziestoma laty wymyślił dajmy na to lek na raka to by pewnie była o tym wzmianka na ostatniej stronie gazety. I to właśnie jest pokręcone. Rozumiem że komuś może być przykro bo szkoda go jak każdego człowieka lub jego kawałki kojarzą się z czymś co już nie wróci ale jeśli ktos po jego śmierci wpada w histerię (za wyjątkiem najbliższych) to dla mnie normalne nie jest. Przecież to piosenkarz który ze swojego życia zrobił cyrk być może nawet tego nie kontrolując a nie papież. A ludzie gotowi sie pozabijać o to czy jest półbogiem czy tez człowiekiem (może i utalentowanym) który uczynił celem swojego życia bawienie innych ludzi. Bo taniec i muzyka pop służy chyba rozrywce i zabawie a nie jakimś wyższym celom czyż nie ? Czy dajmy na to gdy przedwcześnie zejdzie jakis sławny piłkarz czy wybitny komik na przykład wskutek przedawkowania tego i owego czy nie jest to to samo ? Dziwna ta nasza cywilizacja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 OK facet miał swój wkład w muzykę, ... No własnie, jak porąbane psy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annecy 26.06.2009 22:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 OK facet miał swój wkład w muzykę, ... No własnie, jak porąbane psy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 26.06.2009 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 I na dodatek wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało się że strzelił sobie samobója (swoimi rękami czy też swojego lekarza) w przeddzień poddania się wielkiej próbie jaką miała być trasa koncertowa. Bo pewnie jako chory człowiek nie specjalnie miał na to ochotę tylko znów musiał komuś coś udowadniać, znów być pod presją jak 40 lat temu tyle że nie kilku osób tylko całego świata popkultury. Ale on i ludzie jemu podobni podkręcani przez "$$$dobrych doradców$$$" sami sobie stawiają tak wysoko poprzeczkę której w pewnym momencie nie mogą przeskoczyć. Chcą poczuć to co kiedyś (być "królem" ale na ogół tak się nie da. A mógł sobie normalnie żyć. A przy okazji jego przypadek można zadedykować nadmiernie ambitnym rodzicom którzy w wieku kilku lat wysyłają dziecko na: cztery języki obce, fortepian, skrzypce, balet, tenis itp. przy średniej w szkole 6,0 i najlepiej żeby jeszcze kilka razy wystąpiło w jakimś show w telewizji. I niektórym artystom z przysłowiem "wyżej wylacisz z większym hukiem spadniesz". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 26.06.2009 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 Takie okrutne oczywistości mówicie, a tu nawet jeszcze stypy nie widać.Zaczekajcie trochę, niech chociaż pierwszy szok w gawiedzi zmaleje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 26.06.2009 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 I na dodatek wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało się że strzelił sobie samobója (swoimi rękami czy też swojego lekarza) w przeddzień poddania się wielkiej próbie jaką miała być trasa koncertowa. Bo pewnie jako chory człowiek nie specjalnie miał na to ochotę tylko znów musiał komuś coś udowadniać, znów być pod presją jak 40 lat temu tyle że nie kilku osób tylko całego świata popkultury. Ale on i ludzie jemu podobni podkręcani przez "$$$dobrych doradców$$$" sami sobie stawiają tak wysoko poprzeczkę której w pewnym momencie nie mogą przeskoczyć. Chcą poczuć to co kiedyś (być "królem" ale na ogół tak się nie da. A mógł sobie normalnie żyć. A przy okazji jego przypadek można zadedykować nadmiernie ambitnym rodzicom którzy w wieku kilku lat wysyłają dziecko na: cztery języki obce, fortepian, skrzypce, balet, tenis itp. przy średniej w szkole 6,0 i najlepiej żeby jeszcze kilka razy wystąpiło w jakimś show w telewizji. I niektórym artystom z przysłowiem "wyżej wylacisz z większym hukiem spadniesz". Przeciez on zaczal pod dyktando swego ojca - chyba nie sadzisz, ze 5 letnie dziecko samo wpadlo na pomysl stworzenia Jackson 5 Zreszta wtedy wszyscy zakladali zespoly , w srodowiskach czarnych Amerykanow - muzyka to cos wanego i naturalnego i wszyscy uprawiaja jakis rodzaj muzyki od srajtka , wiekszosc zaczyna w chorkach koscielnych - i nie bylo w tym nic dziwnego, ze stary Jackson zalozyl zespol - w okolicy wtedy pelno bylo zespolow i konkurencja byla o s t r a - - fenomenem okazal sie Michael - i tu stary zaczal go eksploatowac na potege ...... W wieku 8 lat Michael utrzymywal - na wysokiej stopie w Los Angeles - cala rodzine. Nikt mu tego za darmo nie dal......mial dzieciak iskre boza czyli talent. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 26.06.2009 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 I na dodatek wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało się że strzelił sobie samobója (swoimi rękami czy też swojego lekarza) w przeddzień poddania się wielkiej próbie jaką miała być trasa koncertowa. Bo pewnie jako chory człowiek nie specjalnie miał na to ochotę tylko znów musiał komuś coś udowadniać, znów być pod presją jak 40 lat temu tyle że nie kilku osób tylko całego świata popkultury. Ale on i ludzie jemu podobni podkręcani przez "$$$dobrych doradców$$$" sami sobie stawiają tak wysoko poprzeczkę której w pewnym momencie nie mogą przeskoczyć. Chcą poczuć to co kiedyś (być "królem" ale na ogół tak się nie da. A mógł sobie normalnie żyć. A przy okazji jego przypadek można zadedykować nadmiernie ambitnym rodzicom którzy w wieku kilku lat wysyłają dziecko na: cztery języki obce, fortepian, skrzypce, balet, tenis itp. przy średniej w szkole 6,0 i najlepiej żeby jeszcze kilka razy wystąpiło w jakimś show w telewizji. I niektórym artystom z przysłowiem "wyżej wylacisz z większym hukiem spadniesz". już wcześniej napomknąłem o Maradonie. Że król - to był Pele. On miał i nogi i głowę. Maradona mu do pięt nie dorastał. Bo jego naturalne zdolności i pracę - zniszczyły media i teraz do końca świata bedzie zapamiętany, jako ten, który ręką strzelił Angolom gola i jeszcze się powoływał na wolę Bożą. No i taki narko-król z Maradony, chociaż media z uporem twierdzą, że to coś wyjatkowego. Ciekawe kto to sponsoruje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 26.06.2009 23:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 O gwiazdach sportu yo chyba osobny dzial jest ........albo sie myle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hocki_klocki 26.06.2009 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 A tak w ogóle to ten Maradona żyje jeszcze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bramer 26.06.2009 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2009 forum nasze jest niezłe...dalibóg... po co tyle o tym gadać? był, nie ma, trudno...i tak żył długo...inni Wielcy umarli duuuużo młodziej... głowę można pochylić (lub wznieść)...za duszę... jedni z sentymentem, inni bez... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.