Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam. Jutro będę musiał podjąc decyzję o wyborze licznika energi. Zadałem to pytanie gdzieś w temacie o elektryczności, ale przepadło w morzu innych.

 

Poważnie skłaniam się ku licznikom prepaidowym, tj "na kartę" i taryfie G12. O uszy mi się jednak; że wychodzi to drożej, jednak nikt nie wyjaśnił mi dlaczego.

 

Czy mieliście styczność z tego typu licznikami, co o nich sądzicie, i co powinienem o nich wiedzieć ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/125149-prepaidowy-licznik-energii-elektrycznej-jakie%C5%9B-wady/
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zlokalizować najbliższe "kioski".

:o

jakie kioski?? energię prepaid kupujesz w ZE, to nie zdrapka :lol:

 

mam w jednym lokalu licznik zwykły, w drugim przedpłacony, w obu taryfa C11, ta sama moc, zużycie niemal identyczne (różnica kilku kwh/m-c), przy liczniku zwykłym rachunki są w okolicy 42zł/m-c a w przedpłaconym ~51zł/m-c (wahania rzędu 1-5zł w zależności od miesiąca), z czego konkretnie to wynika - nie wiem, bo nie mam najmniejszej ochoty analizować kilkunastu składników zamotanego na maxa rachunku

mam w jednym lokalu licznik zwykły, w drugim przedpłacony, w obu taryfa C11, ta sama moc, zużycie niemal identyczne (różnica kilku kwh/m-c), przy liczniku zwykłym rachunki są w okolicy 42zł/m-c a w przedpłaconym ~51zł/m-c (wahania rzędu 1-5zł w zależności od miesiąca), z czego konkretnie to wynika - nie wiem, bo nie mam najmniejszej ochoty analizować kilkunastu składników zamotanego na maxa rachunku

 

 

40 a 50 - to prawie 20% rozbieżności. Szok!

Myślałem o nim głownie ze względu na wysokie rachunki (rzędu 600zł miesięcznie ) :oops: i problemy z wypłacalnością, ale jeśli taka dysproporcja miała by zostać zachowana, to wychodzi że płaciłbym coś koło 840 jeśli dobrze licze, chyba że opłata wynika nie z tego i nie jest liniowa, proporcjonalna do całości :-?

 

Mam pytanie, jak się kupuje tą energię? Jest w pakietach do wyboru (np. 10,20, 50kwh), czy można wybrać nietypową ilość (np. 666kwh czy "poproszę prądu za dwa grosze") ?

 

Są może jakieś takieś "im więcej tym taniej" ?

Jest tam podział na taryfy ?

u mnie kupuje się w ZE, kupić mogę zarówno dowolną ilość kWh (stąd mam porównanie gdy kupuje tyle samo ile jest zużyte w zwykłym liczniku :wink: ), jak również możesz zażyczyć sobie "prądu na 100zł poproszę", z tym ze oczywiście najpierw z tych 100zł płacisz opłaty stałe czy abonamentowe i reszta jest na czyste kWh, jak kupisz raz na dwa-trzy miesiące to tych stałych trochę będzie wiec tym samym energii do zużycia mniej, z tego co wiem to taryfy można sobie wybrać tak samo jak w zwykłym liczniku

i jeszcze jedno: nasze ZE to państwa w państwie więc najrozsądniej będzie jak wybierzesz sie do biura obsługi upierdliwego klienta właściwego sobie zakładu i tam spróbuj dowiedzieć się czy są jakieś różnice, jakie, z czego wynikają i od czego zależą, w ogóle czy zechcą łaskawie pozostawić Ci wybór typu licznika, to, że u mnie ja jakieś rozbiezności nie znaczy wcale że u Ciebie muszą być albo ze w tą stronę :wink:

40 a 50 - to prawie 20% rozbieżności. Szok!

Myślałem o nim głownie ze względu na wysokie rachunki (rzędu 600zł miesięcznie ) :oops: i problemy z wypłacalnością, ale jeśli taka dysproporcja miała by zostać zachowana, to wychodzi że płaciłbym coś koło 840 jeśli dobrze licze, chyba że opłata wynika nie z tego i nie jest liniowa, proporcjonalna do całości :-?

 

 

Ale to chyba nie chodzi o licznik do domu mieszkalnego całorocznego? Nie wyobrażam sobie nagły brak prądu w domu bo ktoś zapomniał zapłacić lub bo brak chwilowo kasy. Z finansowego punktu widzenia to nie wiem, czy będzie drożej od zwykłego licznika w tej samej taryfie, ale taniej to na pewno nie będzie. Chyba, że chodzi o domek na działeczce używany okresowo.

Ale to chyba nie chodzi o licznik do domu mieszkalnego całorocznego? Nie wyobrażam sobie nagły brak prądu w domu bo ktoś zapomniał zapłacić lub bo brak chwilowo kasy. Z finansowego punktu widzenia to nie wiem, czy będzie drożej od zwykłego licznika w tej samej taryfie, ale taniej to na pewno nie będzie. Chyba, że chodzi o domek na działeczce używany okresowo.

Chodzi mi o zwykły dom mieszkalny, całoroczny. Dlaczego sobie nie wyobrażasz ? Słyszałem że w miastach dużo osób ma takie liczniki. Ja wolę przekoczować przy świeczkach parę dni, aż będę miał kasę, niż całe miesiące zanim spłacę zaległy rachunek ;/ i chyba wydaje mi się że to jest lepsze rozwiązanie.

Świeczki to nic !

Ale lodówka, piec gazowy też potrzebuje prądu do CO i wodu użytkowej. Telefon, komputer, wentylacja mechaniczna jak ktoś ma, alarm, dzwonek, zamek elektryczy do furtki itp. - nie są to przecież jakieś skrajne bajery.

Może być strasznie. :o

Może lepiej zrobić takie pre-paid domowe - czyli pieniązki do koperty na przewidywane konieczne opłaty.

W razie czego te odsetki nie są aż tak straszne. :lol:

Przedpłatowy licznik to chyba najlepiej dla lokali wynajmowanych lub rzadko użytkowanych - wtedy widzę jakiś sens.

Chyba, że ktos skrajnie nie potrafi zarządać kasą i konieczne jest takie dyscyplinowanie samego siebie. :roll:

Ale to chyba nie chodzi o licznik do domu mieszkalnego całorocznego? Nie wyobrażam sobie nagły brak prądu w domu bo ktoś zapomniał zapłacić lub bo brak chwilowo kasy. Z finansowego punktu widzenia to nie wiem, czy będzie drożej od zwykłego licznika w tej samej taryfie, ale taniej to na pewno nie będzie. Chyba, że chodzi o domek na działeczce używany okresowo.

Chodzi mi o zwykły dom mieszkalny, całoroczny. Dlaczego sobie nie wyobrażasz ? Słyszałem że w miastach dużo osób ma takie liczniki. Ja wolę przekoczować przy świeczkach parę dni, aż będę miał kasę, niż całe miesiące zanim spłacę zaległy rachunek ;/ i chyba wydaje mi się że to jest lepsze rozwiązanie.

 

 

Do tego co napisała el-ka dodam, że jak nie ma kasy to można nie używać. Oczywiście jeśli ktoś chce (czy musi) całe miesiące nie korzystać z prądu to rzeczywiście taki licznik może być dobrym wyjściem.

Świeczki to nic !

Ale lodówka, piec gazowy też potrzebuje prądu do CO i wodu użytkowej. Telefon, komputer, wentylacja mechaniczna jak ktoś ma, alarm, dzwonek, zamek elektryczy do furtki itp. l

Lodówkę mam, nie używam od czasu kiedy odcieli mi prąd i całe mięso się rozmroziło i zaczeło pleśnieć. Pieca nigdy nie miałem w domu, z rodzinnego domu podmałpowałem projekt trociniaka i kozy i właściwie tylko na niej ogrzewam; gazem sie nie opłaca.

Wody użytkowej jako takiej nigdy ciepłej nie miałem, ogrzewam ją na gazie z butli popranbutan - właściwie zawsze u nas tak się robiło.

Jeśli chodzi o telefon, to raczej z takiego przybytku nie korzystam; trzymam w domu raczej tylko na wypadek skorzystania z posiadam ładowarkę - d

Komputer nie jest mi niezbędny do pracy.

 

W długi wpadam dość często i brak prądu w mieszkaniu nie jest dla mnie czymś szczególnie nowym. Nie chcę tylko popełnić tego błędu przy budowie domu, toteż muszę wybrać licznik.

Jeśli Twoje finanse są czasem w takim stanie, że odcinają Ci prąd w domu, to zaczynam się obawiać czy w takim razie podołasz obciążeniu finansowym jakim jest budowa domu. Nie chcę być źle zrozumiany, ani tym bardziej Cię obrazić - ale, wnioskuję z Twoich postów, że za bardzo Ci się nie przelewa, więc chyba nie masz własnej gotówki na imprezę pt. "budowa domu" w ilości pozwalającej na zrealizowanie takiego zamiaru. Chyba, że budować zamierzasz się naście (lub dzieścia) lat z ciężko ciułanych z różnym szczęściem oszczędności.

Więc jeśli myślisz o kredycie na budowę, to wiedz, że przy kredycie hipotecznym - 3 miesiące zwłoki w zapłacie raty kredytowej to raczej finansowe zabójstwo (oprocentowanie przeterminowanych płatności wzrasta do granicy ustawowej lichwy - ok. 20%) i bank zaczyna się zastanawiać czy nie wypowiedzieć Ci całej umowy kredytowej (że wszystkimi tego konsekwencjami, czyli najczęściej równa się to zajęciu nieruchomości będącej przedmiotem hipoteki) - a chyba tyle gdzieś mija czasu zanim elektrownia dobiera się do kabla użytkownika, który zalega z płatnościami.

Po prostu zrozum - przy budowie domu rachunki za energię, to kropelka w morzu innych wydatków jakie trzeba będzie ponieść.

Świeczki to nic !

Ale lodówka, piec gazowy też potrzebuje prądu do CO i wodu użytkowej. Telefon, komputer, wentylacja mechaniczna jak ktoś ma, alarm, dzwonek, zamek elektryczy do furtki itp. l

Lodówkę mam, nie używam od czasu kiedy odcieli mi prąd i całe mięso się rozmroziło i zaczeło pleśnieć. Pieca nigdy nie miałem w domu, z rodzinnego domu podmałpowałem projekt trociniaka i kozy i właściwie tylko na niej ogrzewam; gazem sie nie opłaca.

Wody użytkowej jako takiej nigdy ciepłej nie miałem, ogrzewam ją na gazie z butli popranbutan - właściwie zawsze u nas tak się robiło.

Jeśli chodzi o telefon, to raczej z takiego przybytku nie korzystam; trzymam w domu raczej tylko na wypadek skorzystania z posiadam ładowarkę - d

Komputer nie jest mi niezbędny do pracy.

 

W długi wpadam dość często i brak prądu w mieszkaniu nie jest dla mnie czymś szczególnie nowym. Nie chcę tylko popełnić tego błędu przy budowie domu, toteż muszę wybrać licznik.

 

 

Czyli masz gdzie mieszkać, ale brak na utrzymanie. W takim razie licznik pre paidowy to chyba dobre rozwiązanie. Jak się sytuacja poprawi zawsze możesz zmienić na zwykły (raz w roku nawet chyba bezpłatnie).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...