Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Ged'a


ged

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 672
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ETAP ZAKOŃCZONY - ściany parteru wymurowane. Jak zwykle bardzo szybko, fachowo i sprawnie.

 

Zebranie w sprawie gazu się odbyło... Nie planowałem gazu, ale jeśli może być to dlaczego ma nie być?

 

Przyjechali spece od oczyszczalni, pogadaliśmy i ustalili kilka konkretów. Oczyszczalnia będzie biologiczna z osadem czynnym, ze sterowaniem mikroprocesorowym ... bez rozsączania, za to z lampami UV. Woda będzie rozprowadzana po działce przy pomocy systemu podlewania podziemnego kropelkowego. (pół hektar ogrodu przyjmie wszystko). Na czas mrozów zamontowane zostaną zbiorniki w ziemi o pojemności 30 tys litrów które zmagazynują wodę. Gdyby nie wystarczyły - w okresie zimowym - beczkowóz będzie wywoził ścieki. W okresie letnim zbiorniki posłużą do magazynowania deszczówki. Jeśli będzie potrzeba - zbiorników zamontuje się więcej.

 

Zmieniłem termin przeprowadzki na 1 sierpnia 2007 - czyli o jeden miesiąc wcześniej.

ZOSTAŁO CZTERY MIESIĄCE I JEDEN DZIEŃ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stoją te ściany. Kto by pomyślał. Realizacja jest sto razy łatwiejsza od planowania i projektowania. Jestem pewny, że więcej roboczogodzin poświęciłem na projekt, na zaplanowanie, na przygotowanie - niż robotnicy razem wzięci na wybudowanie.

 

Podczas pisania tego tekstu syn woła:"Tato! dokładnie za 4 miesiące się przeprowadzamy!". Dobrze - będzie mobilizacja.

 

Niedziela, słoneczko, Na działce w nocy znów ochrona, ale nie chciało mi się jechać. Ustaliliśmy, że pojadę jak znów ktoś się będzie kręcił. Pewnie kot wlazł, bo podczas murowania ścian musiałem pozmieniać zabezpieczenia.

 

Jutro fundamentowanie słupów pod bramę, kamieniarze, może zacznę elektrykę. Kwietniowe lenistwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj cały dzionek była akcja fundamentowania słupów ogrodzenia na których będzie wisieć brama wjazdowa. Trochę kopania, szalowania, posadawiania kratownicy pospawanej z dwóch ceowników 80 długich na 3.5 metra, zafundamentowanych w mocnym betonie na głąbokość 1.5 metra. Głęboko i kratownica potężna, ale wolę przesadzić niż oglądać bramowego słupa pokrzywionego ciężarem bramy. Pod słupem przewidziałem podziemny napęd i wszystkie do tego potrzebne wgłębienia, szafki, przepusty i przewody.

 

Dziś była akcja drzewa alejowe, przejechałem sporo ponad 200 kilometrów, ale przywiozłem kilkadziesiąt drzew o pieńkach tak grubych, że nie jestem ich w stanie objąć dłonią. Niektóre wysokie na 4 metry. Musiałem specjalnie nadrobić drogi, aby zmieściły się pod wiaduktami. Kupiłem lipy drobnolistne, klony, jawory i wszystko to co mi szkółkarz wcisnął. Jutro będzie akcja sadzenia prowizorycznego w worki jutowe, bo w miejscach ostatecznych szaleją budowlańcy, a jak to zwykle u budowlańców - brak jakiegokolwiek poszanowania czegokolwiek.

 

Ostatecznie zamówiłem zbiorniki na wodę i oczyszczalnie ścieków. 2 x 20 tys litrów i 1 x 12 tys, ten ostatni jest trzykomorowy, tak jak planowałem wcześniej jedna komora podzielona będzie na trzy dodatkowe i tak powstanie 7 stopniowa oczyszczalnia biologiczna mojego własnego patentu. Oczyszczona woda będzie podpowierzchniowo, kropelkowo rozprowadzona po ogrodzie. Dziś w pewnej szkółce podpatrzyłem ciekawy sposób automatycznego nawadniania roślin...W przypadku długotrwałych mrozów zbiorniki w sumie ponad 50 tys. litrów powinny wystarczyć na 2 miesiące magazynowania wody, ostatecznie można je będzie opróżnić beczkowozem. Nad wszystkim będzie czuwał stary PCet. Przewidywany koszt całego systemu będzie porównywalny do najprostszej oczyszczalni z rozsączaniem jaką zastosował mój bliski sąsiad. Moim zdaniem takie jednokomorowe osadniki gnilne i drenaż rozsączający powinny być zabronione. Sąsiadowi po kilku tygodniach użytkowania woda z rozsączania przelewa się przez kanały wentylacyjne - nie usłuchał moich rad że na terenie zmeliorowanym sączkami nie da się nic rozsączać. Teraz jego system rozsączający jest gigantycznym sączkiem bez odprowadzenia :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano lało. Myślałem, że z pomocą mojej żony zaworkujemy drzewka, ale się nie dało. Pojeździłem po szkółkach szukając odkwaszonego kompostu i odpowiednich worków. Specjalnych do drzewek nie znalazłem, więc wybór padł na zwykłe - zawinięte w połowie do środka doskonale spełniają zwoje zadanie i kosztuję tylko złotówkę. Kompost znalazłem taki jaki polecał szkółkarz, nawóz również. Kompost mieszam z rodzimą naszą ziemią 1/1. Mieszanie jest pracochłonne więc prawdopodobniej jutro spróbujemy z betoniarką. Drzewka można doniczkować, ale doniczki kosztują prawie tyle co drzewka. Może na jesień gdy skończą się ciężkie prace betonowe powstanie wreszcie lipowa alejka i gazon. Postanowiłem kupować wszystkie drzewa które mi się spodobają, ale nie sadzić je bezpośredni w ziemi lecz workować i dołować w różnych miejscach - tak posadzone drzewa podobno dobrze rosną i łatwo się przesadzają - jeśli worki sa odpowiednio spore.

Mam prośbę do czytaczy dziennika

 

1. jak bez liści poznać czy lipa jest drobno, czy szerokolistna

 

2. szukam wszelkich namiarów na systemy nawadniania podziemnego kropelkowego - rolnicze profesjonalne.

 

Z innych dzisiejszych prac... z pobliskiego składu dowiozłem kamieniarzom przyczepkę jasnego cementu.

 

Na fotce można zauważyć konstrukcję nośną bramowego słupa. Dwa ceowniki 80mm 3,5m pospawane kątownikami w kratownicę, na zawiasy przyspawane dwa pasy blachy 10mm 10x80cm odpowiednio zgięte i ukształtowane. W piątek powinien być koniec kamieniowania.

 

http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC01542c.jpg Kliknij http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC01545c.jpg

 

http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC01541c.jpg Kliknij http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC01554c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta, święta i po świętach... Rano brzydko i prawie deszczowo, po południu słonko wyszło i było fantastycznie. Usiłowałem zaworkować nowo nabyte drzewa, ale na działce był taki bałagan, że nie dało się taczkami jeździć, trzeba było najpierw posprzątać. Sprzątałem, sprzątałem i niewiele wysprzątałem. Przy okazji akcji drzewa na działce pojawiło się kilkadziesiąt pięknych brzóz przyniesionych przez młodego tubylca. Nie mam koncepcji gdzie je sadzić więc workuję ... do worka sypię rodzimy grunt wymieszany z torfem i odrobiną piasku, wszystko to mieszam w betoniarce. Takie drzewko można postawić w dowolnym miejscu i przestawić w miarę potrzeby. Trzeba pamiętać o solidnym codziennym podlaniu. Rozglądam się za nawodnieniem kropelkowym... elektrozawory sterowane cyfrowo (adresowalne) ... 4 przewody ... PCet i inteligentne oprogramowanie ... :D

 

Kamieniarze skończyli swoją pracę. Słupy bramowe maja prawie 3 metry wysokości :D. Teraz szukam inspiracji na kute wypełnienie - musi być dostosowane do dworkowej architektury.

 

http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC01658aac.jpg Kliknij http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC01448c.jpg

 

O zdjęciu z fosa napiszę w następnym odcinku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni przepiękne słoneczko, 23 - 25 stopni w kwietniu !!!

 

Na budowie pustawo. W piątek i sobotę jeden robotnik przenosił deski szalunkowe z piwnicy na parter. Oczywiście nie potrafił wklepać kilku cyfr w klawiaturę i został "skasowany" przez panów w czerni.

 

Cały czas trwa akcja sadzenie drzew w plastikowe worki. Torf odkwaszony, rodzimy humus, trochę piasku i gliny plus woda do pełna. Ciekawe czy będą ładnie rosły. Boję się o przegrzewanie tych worków od słońca, ale gdy uruchomię automatyczne podlewanie nie powinno być kłopotu. Najciekawsze jest to, że nie wiem co sadzimy. Pani w szkółce dostała zadanie przygotować najpiękniejsze i największe drzewka jakie ma. Gdy puszczą liście będzie zabawa....

 

Wracając do fosy z poprzedniego odcinka. Dookoła budynku zrobiłem drenaż opaskowy. Działa bardzo ładnie, ale !!! gdy mi się ziemia na niego obsunęła przestał działać. Kamyki przykryte są geowłókniną, mój ił nie przepuszcza wody w takim stopniu, że kilka centymetrów stanowi stu procentową zaporę i woda bezpośrednio moczy ścianę piwnicy. Wnioski - nad drenami pomiędzy ścianą a rodzimą ziemią musi być warstwa przepuszczalna. U mnie zostanie zrobiona z okrągłego płukanego żwiru. Obsypana ziemia będzie dokładnie wybrana, wszystko oczyszczone, geowłóknina poprawiona i dodana tak aby sięgała do samej góry.

 

29092 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dzień szalowania stropu parteru !!!

 

Wszystkie drzewa posadzone w worki - ponad 70 :D Jutro 20 nowych brzózek z lasu, zamówienie 15 lipek zwykłych i 10 szerokolistnych.

 

Pierwsze przymiarki do elektryki - wykułem miejsce pod pierwszą z czterech rozdzielnic, kupiłem peszla 50 m, (instalacja podtynkowa, ale rozdzielnicę z peszlami zagipsuje się od razu na stałe), przeanalizowałem sposób okablowania pralni, przypomniałem sobie połączenia schodowe i krzyżowe. Jutro będę szukał przewodu 4x2.5mm (dwie fazy)

 

Zarządziłem generalnie sprzątanie działki. Układanie stempli, desek, palet, folii i innych śmieci.

 

Prawdopodobnie kupię połowę stali aby zbrojarz mógł kręcić, gdy cieśle będą stukać w szalunki.

 

Fotki jutro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 4 dniach pracy... czasem 2, a czasem 4 pracowników. Fotki z komórki wiec jakość taka sobie ...

 

http://www.murbeton.h.win.pl/murator/z2c.jpg http://www.murbeton.h.win.pl/murator/z3c.jpg http://www.murbeton.h.win.pl/murator/z4c.jpg

 

Kupiłem część stali i zaczęło się zbrojenie...

 

Pierwsza rozmowa z dekarzami - podobno są bardzo dobrzy... zobaczymy czy drodzy... teoretycznie na koniec czerwca powinien być dach ...

 

Tworzę instalację elektryczną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwa zbrojenie stropu... Pomimo dobrej ekipy trzeba wszystkiego pilnować - wysokość budynku gospodarczego wyszła większa o 9 centymetrów (projektując miałem 8 cm zapasu na regulację opuszczeniem wieńca) wyjechałem na chwilę z budowy (jestem na niej bez przerwy), majster odjął po pół centymetra z każdego stopnia i dodał jeden dodatkowy na górze, akurat tak że drzwi trzeba byłoby z 80 robić szerokie na 50 cm :D, a wystarczyło tylko dodać te pół centymetra do każdego stopnia, lub obniżyć wieniec. Podobnie było ze schodami budynku głównego, ale tam chciał dodać jeden stopień na dole, a ujmując na górze (bo wygodniej było mu zrobić spocznik na innej wysokości) argumentacja była budowlana :D "paaaaanie drzwi się przesunie i będzie doooobrze" drzwi dało by się przekuć, ale wtedy maleńka łazienka na parterze zmniejszyła by się o połowę :D Na takie wpadki jestem przygotowany - dziwiło by mnie gdyby ich nie było. W czwartek zalewamy.

 

Człowiek ze wsi odkopuje obsypany fundament... myślałem, że będzie z tym większy kłopot. Po zalaniu stropu biorę się za izolację - papa...styropian ...

 

Nie wiem czy pisałem, ale nasza hydrofornia przecieka i trzeba ją uszczelnić. Sąsiad-wspólnik poganiał mnie i nie zdążyłem dokładnie uszczelnić kręgów włazowych przed zasypaniem. Teraz trzeba wszystko poprawiać - nie lubię się spieszyć. Kupiłem i przywiozłem dodatkowy krąg do studni i dekiel do niego. Krąg niski 25 cm. - podwyższy właz i będzie ładnie wyglądało - zejdzie z tym z tydzień bo moje ulubione izolbety muszą być idealnie wyschnięte ...

 

Kupiłem trochę elementów do automatycznego nawodnienia działki - poprzerabiam to wszystko po swojemu, aby za niewielkie pieniądze zrobić samodzielny, inteligentny, niezawodny system nawodniający, a w zasadzie rozprowadzający wodę deszczową, ściekową i wszelką inną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miało być zalewanie we czwartek, ale majstrom się nie spieszyło i przełożyli na piątek. Pomysł był baaardzo zły. We czwartek wieczorem betoniarnia zadzwoniła że mają awarię głównego węzła, a pomocniczy jest remontowany. Dziś, w poniedziałek z trudem usunęli awarię, ale zalewać będziemy dopiero w przyszły poniedziałek, bo ekipa z daleka i świętują. Tydzień opóźnienia da się nadrobić, mam zamiar w tym czasie zaizolować piwnicę, a ekipa po zalaniu zamiast czekać dokończy ocieplenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów kupiłem drzewa. Tulipanowce, lipy i inne różne, powoli powstaje park. Muszę jeszcze zorganizować jakieś greckie ruiny, połamane kolumny i ogrodowe figurki.

 

W nocy był przymrozek, liście jednej z grusz zrobiły się żółte. Czereśnie przekwitają - może nie przemarzną. Dziś w nocy ma byś jeszcze większy.

 

Jutro kończenie hydroforni, sadzenie drzew do worków, uzupełnianie ziemi w poprzednio posadzonych, nowy patent na papę, zakup Izolbetu Dp i jednej palety papy modyfikowanej, Odkopanie, oczyszczenie drenów i ściany piwnicy..., testy pomysłów na zozprowadzenie wody po działce - automatyczne nawodnienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hydrofornia wymalowana, izolbetu nie musiałem kupować bo przypadkiem znalazłem puszkę - kiedyś zrobiłem z niej stolik pod kociołek do gotowania wody i całkiem o niej zapomniałem, teraz się przydała, nowe drzewka częściowo posadzone, bo zabrakło worków, wszystkie inne dostały dodatkową ziemie i po wiadrze wody, kupiłem paletę papy mojej ulubionej, przy okazji dwie szlifierki kontówki i statyw do jednej, powoli postępuje odkopywanie obsypanych fundamentów - teraz etap drugi - odkopywania i oczyszczanie geowłókniny która niestety będzie musiała być mocno uzupełniona.

 

Fotek nie ma - bo mi się kabelek urwał z czytnika kart, zresztą nic ciekawego do fotografowania nie ma.

 

Plany na jutro: zakopanie hydroforni, odkopywanie geowłókniny, sporo roboty ślusarskiej i testy maszyny do papowania, może uda się wymyć fundamenty i przykleić parę rolek - dobrze by było na poniedziałek skończyć, bo ekipa po zalaniu stropu wzięła by się od razu za przyklejenie styropianu i tynkowanie. Trzeba nadrobić ten stracony tydzień ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedziela

 

Wszystkie drzewa bardzo mocno kwitną, Patyczki posadzone na wiosnę po zakupie działki wchodzą w okres pierwszego intensywnego owocowania. Nie jestem pewien czy te ostatnie przymrozki pod koniec maja zniszczyły kwiaty. Czereśnie będą chyba OK, bo widać małe zielone czeresienki, gruszki podobnie, z jabłkami chyba gorzej, bo część końcówek pręcików jest ciemnobrązowa, a część jasnożółta - może te przekwitające robią się brązowe, a może kolor brązowy oznacza przemrożenie...

 

Hydrofornia zaizolowana i zasypana...

Działka wysprzątana z odpadów budowlanych...

Betoniarnia potwierdziła, że we wtorek rano lejemy...

Fundamenty oczyszczone, myjka ciśnieniowa się przydała...

Nowy patent na maszynę do klejenia papy zmontowany - proste jest dobre...

Część papy pocięta i przygotowana do klejenia...

Szalunki kilka razy zlane wodą - deszcz pomaga...

 

Problem się pojawił, bo w miejscach obsypanych ziemią i zalanych wodą - izolacja IZOLBETEM A i Dp - odpadła od rapówki. Ciekawe czy ktoś sprawdzał jak wygląda fundament wymalowany, zasypany i odkopany. Coś mi się wydaję, że to jakieś szachrajstwo z tymi masami uszczelniającymi. Nie jestem pewny, ale będzie trzeba wszystko ponownie pomalować, tylko po co jeśli znów odpadnie. Na to wszystko będzie papa przygrzana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strop zalany.

 

Styropian na ocieplenie piwnicy zamówiony i zadatkowany - będzie na 17 maja

Trzeba policzyć i zmówić na ocieplenie dachu...parteru...podłogi bo terminy w zaprzyjaźnionej wytwórni jesienne.

 

Teoretycznie 15-20 czerwca wchodzą dekarze - jeśli się z nimi dogadam.

 

Trumna na poddaszu i więźba w 5-6 tygodni?

1 tydzień na wiązanie stropu nad parterem.

3 tygodnie na murowanie, szalowanie, zbrojenie, zalewanie poddasza (nie da się bo nie ma desek - będą po rozszalowaniu parteru)

2 tygodnie na wiązanie i więźbę (gdy będą szalunki i stemple można robić więźbę)

Nie jest dobrze - czasu mało

 

Kleje do styropianu i siatki są rozgryzane...

Rurki do podłogowego mam ochotę kupić, ale ich jeszcze nie rozgryzłem...

Jutro ostatni transport dachówek i gąsiorów.

Szukam kolumn architektonicznych, myślę jak fundamentować tarasy...

Elektryki nie robię, bo wykute pod rozdzielnice nisze zalała woda z betonu...

Znalazłem przepiękne drzwi wejściowe do jednej z krakowskich kamienic - ruszę z aparatem na stare miasto i popstrykam trochę...

Podłogę parteru trzeba odczyścić dzisiaj z betonu który przecisnął się przez szalunki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan z dachówką zadzwonił - jest reszta zamówienia, przyjechać ustalić transport, zapłacić, przywieziemy. Wziąłem gotówkę, przyjechałem, okazało się, że specjalnie dla mnie wyprodukowanej dachówki jest połowa, bo sprzedawca z sąsiedniego biurka ją sprzedał - dobra zapłaciłem za to co jest, był transport więc jedną ciężarówkę przywieźli, następna miała dojechać nazajutrz - zgadnijcie co się stało? SPRZEDALI MOJĄ, SPECJALNIE DLA MNIE WYPRODUKOWANĄ, ZAPŁACONĄ, ODSTAWIONĄ NA BOK, DACHÓWKĘ KOMUŚ INNEMU !!! Złego słowa nie powiem, będę cierpliwy, uległy, słodki - a gdy będę miał towar na działce, zemszczę się w najbardziej ohydny sposób na jaki mnie stać.

 

Ponadto:

Kolumny zamówione, będą pod koniec następnego tygodnia.

Wykonawca więźby załatwiony.

Z dekarzem targuję ostro.

Pod tarasy, kolumny, portyki i inne duperele zewnętrzne został zrobiony fundament na palach, oddylatowany od budynku na 20 cm (ocieplenie).

 

Kupiłem 7 palet cementu. Mam przeczucie, że za kilka tygodni zabraknie go w składach i nie będzie to kwestia ceny, ale braku towaru. Na środę umówiony transport drewna, w poniedziałek przyjedzie stal. Robię zakupy wszystkiego co tylko mogę - palety kleju, tynku, styropianu, za kilka tygodni będzie krach materiałów wykończeniowych - wiem to - mam do tego nosa, wszystkie znaki na ziemi i niebie na to wskazują.

 

Będą owoce! nic nie przemarzło, czereśnie mają po pół centymetra. Prawie wszystkie odmiany gruszy, a mam ich 7 gatunków, będą owocować. Pojawiły się śliczne maleńkie gruszeczki. Teraz tylko pilnować pryskania, podlewania itd :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okna na budynek boczny i łącznik zamówione i zadatkowane. W niedzielę przyjedzie gość od montażu i pomierzy otwory. Problem tylko taki, że otworów na poddaszu jeszcze nie ma.

 

Ekipa szaleje na innej budowie, dali mi czas na dokończenie izolacji piwnicy, a ta izolacja jakoś się nie robi bo mam sporo innych zajęć na głowie. Przy okazji strop parteru wiąże.

 

Styropian chyba będzie - na piwnicę od starego producenta, a na poddasze w innej znajomej wytwórni.

 

Cement przywieźli - jest zapas.

 

W poniedziałek przywiozę kolumny - chyba :D

 

Część gąsiorów i chyba cała dachówka czeka na działce.

 

9 m3 desek calówek na szalowanie trumny przywiezione i zapłacone.

 

Człowiek pracuje, ale wydajność ma najmniejsza ze wszystkich człowieków jakich zatrudniałem do pomocy na działce.

 

Trwają rozmowy z dekarzami - opinia jest o nich bardzo dobra, ale nie za bardzo rozumiem sposobu w jaki ustalają cenę. Powiedzieli mi 80 zł netto za m2, ale powierzchni dachu i ostatecznej całkowitej ceny, oraz zakresu wykonywanych prac nie mogę się doprosić. Usłyszałem również, że oni nie są od projektowania, ale od wykonywania i nie będą mi podpowiadać wariantów rozwiązań. O ile prościej i byłoby wyszczególnienie i wycena poszczególnych elementów w różnych wariantach. Coś mi się wydaje, że się z nimi nie dogadam. Jutro trzeba będzie zrobić precyzyjny projekt wykonawczy dachu, dostosowując go do rozstawu łat zakupionej dachówki i zacząć szukać kogoś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwartek 17 maja - odwiedził nas Sarmata z przemiłą przyjaciółką. Pogoda nam nie dopisała, pojawiły się chmury i temperatura spadła o 10 stopni. W siermiężnych budowlanych warunkach pojedliśmy staropolskiego bigosu i tradycji stało się zadość.

 

Ekipa po przerwie pojawiła się na budowie. W piątek zaczęło się murowanie ścian na poddaszu. Roboty pójdą prawdopodobnie bardzo szybko, bo muszą ukończyć wszystkie prace przed rozpoczęciem jakiejś wielkiej inwestycji na którą czekają od kilku miesięcy.

 

Fotki będą - postanowiłem przeprosić się z lutownicą i zreperować pourywane kabelki.

 

Po kolumny prawdopodobnie pojadę w przyszłym tygodniu, nie mogę sobie pozwolić na samodzielną twórczość moich budowlańców. Nawet kilkugodzinna nieobecność na budowie to straty i poprawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...