Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"porodowa" torba


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Chciałam coś dodac odnosnie majtek, bo wbrew pozorom to nie takie oczywiste jakie trzeba miec.

ŻADNA FIZELINA!!! Co z tego że jednorazowe jak zaparzają, a to najgorzsze co może być, bo rana musi się wietrzyć!!!

Najlepsze są do kupienia w każdej aptece majtki SIATECZKOWE. Są bardzo przewiewne, elastyczne i świetnie podtzrymują podkład. Mozna je bez problemu uprać, więc będą potrzebne 2 pary na zmianę.

Mam za sobą 2 porody, więc wiem o czym piszę.

 

Do tego koniecznie szare mydło w kostce firmy chyba Jeleń i myć dokładnie tam także gdzie są szwy (zwłaszcza te po cesarce). Rana goi się idealnie, bo szare mydło świetnie dezynfekuje i oczyszcza.

 

Koszule do porodu radze mieć szpitalną. Nie jest najładniejsza, ale po co sobie upaprać swoją. Lepiej zachować na później :)

 

Ubranka dla dziecka lepiej miec szpitalne, bo jak weźmiesz swoje to moga przez pomyłkę wrzucic razem ze szpitalnymi do prania, a szkoda. Koniecznie czapeczka dla dziecka na głowę, bo w szpitalach są straszne przeciagi, a głowę dziecku myją codziennie, a potem do sali trzeba jakos je przewieźć, a zapalenie ucha w szpitalu to norma, ale to tez przez bakterie, a nie przeciągi.

Poza tym pieluchy dla dziecka i chusteczki nawilżające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do nożyczek- w szpitalu nie pozwalają nakładać dzieciom łapek- niedrapek,

Ło matko w którym? :o Zawsze możesz kupić ubranka ze specjalnymi mankietami przy rękawkach.

 

 

 

co do szarego mydła

bedę miałą cesarkę więc opatrunki będą zmieniane przez pielęgniarki

To w takim razie przyda ci sie w domu. Ja w kazdum razie stosowałam po operacji żołądka i naprawdę polecam.

 

na pytanie po co mi termometr otworzyłam szeroko oczy- w szpitalu 4 razy dziennie krzyczą "mierzymy temperaturę"...

Ło matko co to za szpital. U mnie krzyczeli, ale chyba tylko raz i dawali termometr. Przypuszczam nawet, że je myją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam coś dodac odnosnie majtek, bo wbrew pozorom to nie takie oczywiste jakie trzeba miec.

ŻADNA FIZELINA!!! Co z tego że jednorazowe jak zaparzają, a to najgorzsze co może być, bo rana musi się wietrzyć!!!

Najlepsze są do kupienia w każdej aptece majtki SIATECZKOWE. Są bardzo przewiewne, elastyczne i świetnie podtzrymują podkład. Mozna je bez problemu uprać, więc będą potrzebne 2 pary na zmianę.

Mam za sobą 2 porody, więc wiem o czym piszę.

 

Do tego koniecznie szare mydło w kostce firmy chyba Jeleń i myć dokładnie tam także gdzie są szwy (zwłaszcza te po cesarce). Rana goi się idealnie, bo szare mydło świetnie dezynfekuje i oczyszcza.

 

Koszule do porodu radze mieć szpitalną. Nie jest najładniejsza, ale po co sobie upaprać swoją. Lepiej zachować na później :)

 

Ubranka dla dziecka lepiej miec szpitalne, bo jak weźmiesz swoje to moga przez pomyłkę wrzucic razem ze szpitalnymi do prania, a szkoda. Koniecznie czapeczka dla dziecka na głowę, bo w szpitalach są straszne przeciagi, a głowę dziecku myją codziennie, a potem do sali trzeba jakos je przewieźć, a zapalenie ucha w szpitalu to norma, ale to tez przez bakterie, a nie przeciągi.

Poza tym pieluchy dla dziecka i chusteczki nawilżające.

 

majtki siatkowe- wielorazowe też spakowane

pieluszki i tetrowe i flanelowe też

co do koszuli to zabieg na golasa ale potem ubierają pacjentki a ubranka dla dzidzi dają żeby włąsnie mie było zamian i pomyłek

 

Funia- trzymaj się, panny to dobrzy ludzie są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę swoje - czyściutkie i pachnące - u mnie w szpitalu dziecko jest non-stop przy Tobie - sama je rozbieram/ubieram, więc nie ma szans na takie pomyłki,

Ale sama chyba nie kąpałaś :)

Ja też miałam dziecko cały czas przy sobie (to teraz chyba standard), a i tak zawieruszyło się gdzieś jedno ubranko, bo przecież czy to obchód poranny czy wieczorny, czy to kapiel i trzeba wozić dziecko do dyżurki. Poza tym i tak jest cały czas zawinięte ciasno w szpitalny becik, więc równie dobrze moze być w samej pieluszcze i koszulce.

Szpitalne rzeczy też są czyste chociaż nienajnowsze. Poza tym problem z rzeczami maluszka polega na tym, ze nie tylko trzeba mieć na nie oko (pielęgniarki nie patrzą czyje to, tylko od razu wyrzucają do kosza z brudna bielizną), ale problem jest także z praniem, bo ciuszki brudzą się na okrągło. I jak już dziecko w końcu wypuszczą do domu, to na miejscu okaże się że wszystko jest brudne i nie ma już go w co przebrać. Mozna przekazać rodzinie, zeby prała i prasowała tylko po co? Z własną bielizną jest wystarczająco zachodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sama chyba nie kąpałaś :)

Ja sama nie kąpałam, ale pielęgniarka po wykąpaniu utulała dziecko w jego osobisty ręcznik (żaden szpitalny) i oddawała mamie (czyli mi) do ubrania w jego osobiste ubranka. Tak chyba jednak jest lepiej.

 

Ja też miałam dziecko cały czas przy sobie (to teraz chyba standard), a i tak zawieruszyło się gdzieś jedno ubranko, bo przecież czy to obchód poranny czy wieczorny, czy to kapiel i trzeba wozić dziecko do dyżurki.

Że jak? Rozumiem, że może nie być miejsca do kąpieli w każdej sali, ale na obchód? To już lekarzom się teraz nie chce robić obchodu tylko pacjenci muszą latać?

 

 

Poza tym problem z rzeczami maluszka polega na tym, ze nie tylko trzeba mieć na nie oko (pielęgniarki nie patrzą czyje to, tylko od razu wyrzucają do kosza z brudna bielizną)

Najwyraźniej co szpital to obyczaj.

 

 

ale problem jest także z praniem, bo ciuszki brudzą się na okrągło. I jak już dziecko w końcu wypuszczą do domu, to na miejscu okaże się że wszystko jest brudne i nie ma już go w co przebrać.

Bez przesady. W szpitalu po porodzie dziecko jest najczęściej 2-3 dni Nie chcesz chyba powiedzieć, że miałaś dla noworodka ciuszków na dwa dni tylko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam 2 razy cesrake w dwóch różnych szpiatalach i zawsze tydzień to był standard. Czesto jednak trwa to dłużej, bo praktycznie co drugie, trzecie dziecko ma zapalenie ucha, a kobiety infekcje z powodu źle pielegnowanej rany pooperacyjnej.

Nigdy nie można zakładać, ze się z dzieckiem będzie krótko, bo sie mozna mocno rozczarować. Ja z pierwszym byłam 5 tygodni (sepsa), a z drugim tydzień (bez powikłań).

Na obchód wszystkie dzieci są wożone do dyżurki, pewnie dlatego, ze jest tam dużo miejsca, czego nie można powiedzieć o salach. Po kapieli dziecko wycierane jest pieluszką tetrową, która od razu trafia do prania. Nikt by mnie nawet nie wpuścił z własnym ręcznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam 2 razy cesrake w dwóch różnych szpiatalach i zawsze tydzień to był standard.

Na cesarkach się nie znam.

 

 

Czesto jednak trwa to dłużej, bo praktycznie co drugie, trzecie dziecko ma zapalenie ucha, a kobiety infekcje z powodu źle pielegnowanej rany pooperacyjnej.

Wychodzi mi na to, że u was są jakieś mordownie a nie szpitale. A niektóre dziewczyny narzekają na nasz szpital.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sama chyba nie kąpałaś

Ja też miałam dziecko cały czas przy sobie (to teraz chyba standard), a i tak zawieruszyło się gdzieś jedno ubranko, bo przecież czy to obchód poranny czy wieczorny, czy to kapiel i trzeba wozić dziecko do dyżurki. Poza tym i tak jest cały czas zawinięte ciasno w szpitalny becik, więc równie dobrze moze być w samej pieluszcze i koszulce.

 

Z Twojego postu wyinika, że w naszych szpitalach panują całkiem odmienne zwyczaje, więc nie rozumiem dlaczego jesteś taka stanowcza w swoich wypowiedziach.

Otóż u nas pierwszą kapielą zajmuje się pielęgniarka (kąpiel pokazowa :wink: miejsce na kąpiel i inne czynności pielęgnacyjne jest w każdej sali) a następne wykonujesz sama (lub maż/partner/ew.inna bliska osoba) - jeśli czujesz się niepewnie to w jej asyście.

Dziecko jest osuszane własnym ręcznikiem, ubierane we własne ubranka i zawijane w swój rożek/kocyk - cały czas jest przy Tobie, obchód w salach - ewentualnie zabierają dziecko na lampy - jeśli tego potrzebuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twojego postu wyinika, że w naszych szpitalach panują całkiem odmienne zwycazje, więc nie rozumiem dlaczego jesteś taka stanowcza w swoich wypowiedziach.

Nie rozumiem z czego miałaby wynikac moja stanowczość. Byłam w dwóch różnych wrocławskich szpitalach i w żadnym z nich nie pozwalano kapać matce noworodka, a wręcz wypraszano. Matki stały na korytarzu. Miałam własne ubranka dla dziecka, ale ich nie używałam, bo zaczęły ginąć. Opisałam własne doświadczenia. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ubranka dla dziecka lepiej miec szpitalne, bo jak weźmiesz swoje to moga przez pomyłkę wrzucic razem ze szpitalnymi do prania, a szkoda. Koniecznie czapeczka dla dziecka na głowę, bo w szpitalach są straszne przeciagi, a głowę dziecku myją codziennie, a potem do sali trzeba jakos je przewieźć, a zapalenie ucha w szpitalu to norma, ale to tez przez bakterie, a nie przeciągi.

Poza tym pieluchy dla dziecka i chusteczki nawilżające.

 

U nas nie zabierając ubranek, a kąpanie odbywa sie na salach, na których leżą matki z maluszkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kąpanie odbywa sie na salach, na których leżą matki z maluszkami.

No to macie komfort. Ciekawa jestem natomiast jak wyglada sama kapiel? Czy też wsadzaja dzieci bezposrednio pod kran z bieżącą wodą? Ja byłam w szoku jak to widziałam. Chodziłam w tym samym szpitalu do szkoły rodzenia i tam położna pokazywała jak wacikami oczy dziecku przemywać, jak uszka wycierać, bezpiecznie trzymać, a w praktyce przypominało to mycie szlauchem prosiaka. Nikt sie nie certolił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w praktyce przypominało to mycie szlauchem prosiaka. Nikt sie nie certolił.

Jak byś miała do umycia cały oddział położniczy i neonatologiczny to też byś się nie cerdoliła, a mycie pod bieżącą wodą to w szpitalu najbardziej higieniczne co można sobie wyobrazić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sama chyba nie kąpałaś

Ja też miałam dziecko cały czas przy sobie (to teraz chyba standard), a i tak zawieruszyło się gdzieś jedno ubranko, bo przecież czy to obchód poranny czy wieczorny, czy to kapiel i trzeba wozić dziecko do dyżurki. Poza tym i tak jest cały czas zawinięte ciasno w szpitalny becik, więc równie dobrze moze być w samej pieluszcze i koszulce.

 

Z Twojego postu wyinika, że w naszych szpitalach panują całkiem odmienne zwyczaje, więc nie rozumiem dlaczego jesteś taka stanowcza w swoich wypowiedziach.

Otóż u nas pierwszą kapielą zajmuje się pielęgniarka (kąpiel pokazowa :wink: miejsce na kąpiel i inne czynności pielęgnacyjne jest w każdej sali) a następne wykonujesz sama (lub maż/partner/ew.inna bliska osoba) - jeśli czujesz się niepewnie to w jej asyście.

Dziecko jest osuszane własnym ręcznikiem, ubierane we własne ubranka i zawijane w swój rożek/kocyk - cały czas jest przy Tobie, obchód w salach - ewentualnie zabierają dziecko na lampy - jeśli tego potrzebuje.

 

to się nazywa komfort- taka kąpiel pokazowa to już coś. Mnie się marzy punkt laktacyjny na oddziałach, bo wiadomo niby jak przystawić do piersi ale położne mają swoje sposoby i nie zawsze bez upomnienia zdradzają swoje sekrety.

 

u nas dzidzia na sali z mamą (chyba, że mama po cesarce to dzidzia na chwilkę, tyle ile sił ma mama) i jest zabierana

kąpiel odbywa się rano przed wizytą pediatryczna, dziecko przywożone jest na salę mamy w rożku (nagie) w łóżeczku leżą ubranka do ubrania dzieci po wizycie. Pediatra bada dziecię na sali i mama je ubiera. Na salach są przewijaki ale żadnych stanowisk kąpielowych. Dzieci są ubierane w szpitalne ubranka i mają szpitalne rożki. W gruncie rzeczy nie widzę w tym nic złego.

 

Położne wiedzą jak kąpać dzieci żeby im krzywdy nie zrobić- jak leżałam 2 tyg temu w szpitalu to jedna pokazywała na mojej sali młodej mamie jak podnieść bezpiecznie niemowlę bez bezpośredniego podtrzymywania główki ale tak żeby jednak miała ona podparcie i jak przewrócić na brzuszek. Byłam w szoku jak da się to zrobić.

 

Najgorsze uważam jednak to co się dzieje na szkołach rodzenia (choć zaznaczam, że znam tylko z opowieści uczestniczących) W wielu przypadkach robi się rodzicom wodę z mózgu, a potem jeszcze położna na pierwszej wizycie patronażowej w domu powiela różne głupoty. Ta sama która w szpitalu się nie "cyrtoli" jak ktoś napisał, pokazuje jak wacikiem przemyć oczka itp. doradza w jakim proszku prać ubranka... W szpitalu wszystko jest prane w normalnym detergencie, pupy nie smarują sudocremem ani linomagiem jedynie wycierają chysteczkami nawilżającymi- dzieci nie mają uczuleń a w domu się okazuje że nawet oliwka uczula dzidziusia i jest lament.

 

Zamknięte okna, pierwszy spacer po 3 tygodniach i pierze w beciku- to były metody naszych babć. Kto chce niech stosuje. kto nie- tak jak ja- niech nie stosuje.

 

Pamiętajcie, że uda są dwa. Albo się udo (gładko przebrnąć przez szpital, połóg i adaptację do nowej rzeczywistości) albo się nie udo (na czym cierpieć będzie pewnie najbardziej maluch).

Mnie się udo! jestem po wizycie u mojego gina i pokroją mnie 1 września.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam. Ja po szkole rodzenia jakiegoś specjalnego wodogłowia u siebie i męża nie zauważyłam. A przynajmniej byłam spokojniejsza i miałam więcej pewności siebie, bo wiedziałam co i jak. I nawet jeśłi w okresie noworodkowym robiłam coś na wyrost i bardziej ostrożnie niż sytuacja tego wymagała, to co z tego? Przynajmniej nie panikowałam z byle powodu :) jak to robią niektóre mamusie na niemowlakowym forum gazety.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...